-
41. Data: 2011-08-15 14:24:13
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j2apl0$ji9$...@n...onet.pl...
> A czym to się różni od okresu próbnego, czyli pierwszej umowy na czas
> określony? Nawet nie kosztem, jeśli delikwent nie jest studentem.
Różni się trywialnie tym, że jeżeli zapłacisz delikwentowi zadatek, to
jeżeli delikwent nie wykona dzieła - to musi oddać zadatek i jeszcze drugie
tyle. Masz czysty i legalny zysk z tego, że delikwent podjął się czegoś,
czego nie potrafi. Wiem, okrutne. Ale witamy w realnym świecie.
Jeżeli praca będzie wykonana... no cóż, to nic nie tracisz, zadatek jest po
prostu wliczony w wynagrodzenie. I oczywiście masz zrealizowaną część
projektu. Obie strony zadowolone.
-
42. Data: 2011-08-15 14:29:02
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Marcin Biegan" <a...@u...lama.net.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:j2b5em$bru$...@o...futuro.pl...
> W dniu 2011-08-15 11:22, slawek pisze:
>> Z ciekawości zapytam: czy możliwe bez sięgania po asembler, np. xchg ?
>>
>> Jeżeli ktoś nie zrozumiał, to wyjaśniam, że swap = a[1]; a[1] = a[n];
>> a[n] =
>> swap; wymaga dodatkowo miejsca dla swap.
>>
>> Pomysł w rodzaju #define b(i) a[n-(i)-1] się nie liczy.
>
> http://www.cs.arizona.edu/icon/refernce/infix2.htm#e
xchange
> :)
Owszem, ale jesteś pewien, że to nie jest zaimplementowane ze swap'em? lub z
xchg? ;)
Operacja ma nie używać jakiejkolwiek dodatkowej pamięci na dane.
Oczywiście - musi być jakaś pamięć na program. Ale nie wolno mieć nawet
rejestru jako dodatkowej pamięci.
-
43. Data: 2011-08-15 14:53:59
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "bartekltg" <b...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j2b94f$4j5$...@n...onet.pl...
> Zawsze mnie uczyli, że algorytm działa w miejscu, jeżeli
> używa stałej ilości pamięci. O(1).
Ale algorytm odwracania kolejności używa także danych wejściowych, a tych
jest O(N). Więc nawet jak jest "in place" to jest O(N) pod względem użycia
pamięci, sic!
;)
> elementów w tablicy w miejscu". Potrzebujemy wtedy
> jednego 'swap', jakąś liczbę czy iterator, być może
Niekoniecznie - na x86 jest xchg - to draństwo robi prawie prawdziwy swap.
Prawie, bo potrzebne jest xchg memory1, memory2, a tego chyba nie ma. Ale na
x86 świat się nie kończy. Może jakby się wysilić, to kombinując coś z
hardware, adresowaniem pamieci, DMA - być może dałoby się zrobić zmianę
kolejności bez dodatkowych zmiennych (nawet takich register).
Można też po prostu zrobić dzidzię-klasę z odpowiednim operator[], ale w
istocie rzeczy jest to takie samo rozwiązanie, jakie wcześniej wykluczyłem.
Ajtam, ajtam, reverse ze STL i sprawa załatwiona.
> (kandydat pewnie chciał przepisywać tablicę).
Są trzy możliwości, od najbardziej do najmniej prawdopodobnej: kandydat się
przestraszył (czyli niska odporność na stres) i nie zrozumiał o co chodzi
(czyli zawiodła komunikacja człowiek-człowiek); kandydat miał lipny dyplom;
kandydat robił sobie jaja.
-
44. Data: 2011-08-15 16:23:35
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: bartekltg <b...@o...pl>
W dniu 2011-08-15 16:53, slawek pisze:
>
> Użytkownik "bartekltg" <b...@o...pl> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j2b94f$4j5$...@n...onet.pl...
>> Zawsze mnie uczyli, że algorytm działa w miejscu, jeżeli
>> używa stałej ilości pamięci. O(1).
>
> Ale algorytm odwracania kolejności używa także danych wejściowych, a
> tych jest O(N). Więc nawet jak jest "in place" to jest O(N) pod względem
> użycia pamięci, sic!
> ;)
OK, jest uśmieszek, ale jakby ktoś czytał, to złożoność
pamięciową określa się jako ilość _dodatkowej_ pamięci,
poza danymi wejściowymi (i określa się w stosunku do niej).
Heapsort jest w miejscu, bo poza kilkoma zmiennymi
manewruje tylko pot tablicy, qsort nie, bo potrzeba
miejsca na stosie.
BTW, http://en.wikipedia.org/wiki/In-place_algorithm
jak przykład jest właśnie to, co podejrzewamy,
że zadał królik.
> Niekoniecznie - na x86 jest xchg - to draństwo robi prawie prawdziwy
> swap. Prawie, bo potrzebne jest xchg memory1, memory2, a tego chyba nie
> ma. Ale na x86 świat się nie kończy. Może jakby się wysilić, to
> kombinując coś z hardware, adresowaniem pamieci, DMA - być może dałoby
> się zrobić zmianę kolejności bez dodatkowych zmiennych (nawet takich
> register).
Tylko po co...
> Można też po prostu zrobić dzidzię-klasę z odpowiednim operator[], ale w
> istocie rzeczy jest to takie samo rozwiązanie, jakie wcześniej wykluczyłem.
Ale
1.wykluczyłeś je wbrew powszechnie przyjętej terminologii.
2.to co chcesz zrobić jest niewykonalne, przecież
i ramka funkcji zajmuje miejsce, i kod (w inny miejscu
pamięci) ;-)
>> (kandydat pewnie chciał przepisywać tablicę).
>
> Są trzy możliwości, od najbardziej do najmniej prawdopodobnej: kandydat
> się przestraszył (czyli niska odporność na stres) i nie zrozumiał o co
> chodzi (czyli zawiodła komunikacja człowiek-człowiek); kandydat miał
> lipny dyplom; kandydat robił sobie jaja.
Raczej 'algorytmy były na drugim roku a ja to od php jestem'.
Mam kontakt z studentami bardzo dobrej uczelni. Większość
jest rozsądna, ale zdarzają się kwiatki, od których
mi się jeży włos na głowie (a jestem 'spoza branży').
pzdr
bartekltg
-
45. Data: 2011-08-15 16:52:28
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "identifikator: 20110701" <N...@g...pl>
> Mam kontakt z studentami bardzo dobrej uczelni. Większość
> jest rozsądna, ale zdarzają się kwiatki, od których
> mi się jeży włos na głowie (a jestem 'spoza branży').
ja się nie znam, ale tak OT: pewnie Politechnika Warszawska?
-
46. Data: 2011-08-15 17:07:08
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: bartekltg <b...@o...pl>
W dniu 2011-08-15 18:52, identifikator: 20110701 pisze:
>
> ja się nie znam, ale tak OT: pewnie Politechnika Warszawska?
Nie, MIMUW. Ale liczę informatyków informatyków, a nie informatyków
teoretyków. Z polibudy dobrze znam jednego i tego bym
wrzucał do kategorii bardzo dobrzy. Ale on skończył
już studnia dobre parę lat temu.
pzdr
bartekltg
-
47. Data: 2011-08-16 07:06:07
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: Paweł Kierski <n...@p...net>
W dniu 2011-08-13 11:42, slawek pisze:
>
> Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j1j2fp$bbn$...@n...onet.pl...
>> Dobre wypadanie w rozmowie kwalifikacyjnej jest wg mnie nieźle
>
> 1. Atrakcyjne (niekoniecznie fizycznie) osoby są atrakcyjne.
A dlaczego są?
>> skorelowane z umiejętnością współpracy i zdolnościami komunikacyjnymi.
>
> 2. Czytamy: z umiejętnością podporządkowania się dowolnym bzdurom
> głoszonym przez szefa.
[... autocenzura ...]
>> A to bardzo ważne - często waga tej umiejętności jest zbliżona do wagi
>
> 3. Alfa Centauri jest zbliżona do Ziemi. Ogólniki nic nie wyjaśniające.
Bo na ogólne pytanie odpowiada się ogólnikami. Trudno ścisły o algorytm
oceniania pracownika.
>> umiejętności merytorycznych. Choćby składne opowiedzenie o swoim
>> pomyśle, na który się wpadło. Albo umiejętność zadawania właściwych
>
> 4. Szukasz naiwnych: mają się wyspowiadać z pomysłów, a ty nawet jeszcze
> ich nie zatrudniłeś. Byczo.
Chodzi o sprawdzenie, czy kandydat umie składnie opowiedzieć
o czymkolwiek (najlepiej z dziedziny zainteresowania), bo to będzie
świadczyło o jego umiejętności opowiadania o rzeczach, o których będzie
musiał rozmawiać z zespołem, jak się go zatrudni.
Warunkiem koniecznym opowiadania jest zrozumienie kwestii podnoszonej
przez rozmówcę.
>> pytań. Czy łagodzenie konfliktów, zamiast ich wzniecania.
>
> 5. Boisz się ludzi lepszych od siebie, szukasz potulnych.
Stwierdzenie tak samo uprawnione, jak to, że:
- nie potrafisz słuchać i odczytywać intencji rozmówców, zamiast tego
przypisujesz im intencje takie, żeby pasowały do twojej tezy
- o swoje racje potrafisz się tylko wykłócać, ale w ogóle nie
potrafisz do nich przekonywać
Kamień spada mi z serca - jeśli będziesz się tak prezentował na
rozmowach kwalifikacyjnych, to ryzyko, że będę musiał z Tobą
współpracować jest minimalne.
--
Paweł Kierski
n...@p...net
-
48. Data: 2011-08-16 09:29:50
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "slawek" <s...@h...pl>
Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:j2d4t5$bf$...@n...onet.pl...
> Bo na ogólne pytanie odpowiada się ogólnikami. Trudno ścisły o algorytm
> oceniania pracownika.
Algorytm jest z natury ścisły.
> Chodzi o sprawdzenie, czy kandydat umie składnie opowiedzieć
> o czymkolwiek (najlepiej z dziedziny zainteresowania), bo to będzie
Wykluczasz głuchych i/lub niemych. ;
> świadczyło o jego umiejętności opowiadania o rzeczach, o których będzie
> musiał rozmawiać z zespołem, jak się go zatrudni.
Aj tam, jak ci bez przerwy rozmawiają - to kiedy mają czas na robotę? ;
> Warunkiem koniecznym opowiadania jest zrozumienie kwestii podnoszonej
> przez rozmówcę.
Nie. Nie jest. Ja na przykład ciebie nie rozumiem - a odpowiadam. ;
> - nie potrafisz słuchać i odczytywać intencji rozmówców, zamiast tego
Ajaajaj. Znowu próbujesz dominować w dyskusji - niby że tobie trzeba
okazywać posłuszeństwo. I jeszcze w oczki patrzeć, intencje odgadywać. lol
> - o swoje racje potrafisz się tylko wykłócać, ale w ogóle nie
> potrafisz do nich przekonywać
No to napisz, dlaczego miałbym akurat ciebie przekonywać?
> Kamień spada mi z serca - jeśli będziesz się tak prezentował na
> rozmowach kwalifikacyjnych, to ryzyko, że będę musiał z Tobą
> współpracować jest minimalne.
Nie jestem z twojej bajki i nie stać cię na mnie.
-
49. Data: 2011-08-16 15:39:02
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "identifikator: 20110701" <N...@g...pl>
a dlaczego nikt tu nie poruszył problemu farta?
daje się zauważyć pewne prawidłowości mimo interpretacji PO...
-
50. Data: 2011-08-16 18:20:18
Temat: Re: subiektywne kryteria oceny kandydata
Od: "j...@f...adres.to" <w...@c...barg.cy>
slawek wrote:
>
> Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:j2apl0$ji9$...@n...onet.pl...
>> A czym to się różni od okresu próbnego, czyli pierwszej umowy na czas
>> określony? Nawet nie kosztem, jeśli delikwent nie jest studentem.
>
> Różni się trywialnie tym, że jeżeli zapłacisz delikwentowi zadatek, to
> jeżeli delikwent nie wykona dzieła - to musi oddać zadatek i jeszcze
> drugie tyle. Masz czysty i legalny zysk z tego, że delikwent podjął się
> czegoś, czego nie potrafi. Wiem, okrutne. Ale witamy w realnym świecie.
>
> Jeżeli praca będzie wykonana... no cóż, to nic nie tracisz, zadatek jest
> po prostu wliczony w wynagrodzenie. I oczywiście masz zrealizowaną część
> projektu. Obie strony zadowolone.
>
>
Najpierw radzisz zatrudniać na umowę-zlecenie, a potem opisujesz umowę o
dzieło.
Ciekawe.
j..