eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingsortowanieRe: sortowanie
  • Data: 2012-10-22 21:37:31
    Temat: Re: sortowanie
    Od: PK <P...@n...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2012-10-22, Roman W <r...@g...com> wrote:
    > W dniu poniedziałek, 22 października 2012 19:26:44 UTC+1 użytkownik PK napisał:
    >> Jest dokładnie przeciwnie niż piszesz.
    >> Tzn. w tym wątku powoli powstaje taki obraz, że prawdziwy naukowiec to
    >> ten, który wszystko robi sam i od zera. To jest oczywiście koszmarna
    >> bzdura. Zadaniem naukowca jest zajmowanie się nauką, a nie
    >> programowaniem, inżynierią, sprzątaniem biura, biurokracją i finansami.
    >>
    >> Każdy sensowny naukowiec, który odbywał staż w dużym, renomowanym
    >> ośrodku, powie Ci to samo. Jako naukowiec w pracy robił pomiary i
    >> analizy, a wypuszczał notatki i drafty publikacji. Nie musiał ani
    >> pisać podania o grant, ani szlifować wykresów, ani kalibrować
    >> przyrządów.
    >
    > Mylisz sie. Przynajmniej w UK jest tak, ze podanie o grant pisza naukowiec, bo
    > to bardzo wazny dokument. Rozliczenia finansowe robi za niego instytucja
    > macierzysta, ale takie rzeczy jak "po co ten projekt? co z niego bedzie?" musi
    > napisac wnioskodawca, i ludzie nad tym slecza do upadlego, bo jest ostra
    > konkurencja. Czasami najwiekszym skillem jaki profesor wnosi do grupy, jest
    > pisanie dobrych wnioskow o granty ;-)

    Mówimy o innych kwestiach. Naukowiec w UK (też znam kilku :)) pisze
    podanie o grant, w który opisuje problem i plany, ale to nie jest
    zazwyczaj ten końcowy dokument dla administracji publicznej. Naukowiec
    w Polsce musi się stać ekspertem od prawa i budżetu, bo to co napisze,
    trafia do bezwzględnych urzędników (uwalają za błędy formalne).
    Dopiero od kilku lat powstają przy uczelniach różne ośrodki wspierające
    ten proces (zatrudniające prawników).
    Pamiętaj, że w Polsce uczelnie podlegają pod ustawę o zamówieniach
    publicznych. Nie wiem jak duży masz kontakt z realiami w tym kraju,
    ale system przetargów publicznych to największy hamulcowy wszelkich
    inwestycji - od kupowania komputerów do wydziałowego labu po budowanie
    autostrad.

    > Tak samo z publikacjami -- nie wypuszcza sie draftow, tylko piesci tekst zeby
    > przyjeli go do PRL na przyklad. Owszem, raczej robi to doktorant albo postdoc

    Za tekst odpowiedzialny jest naukowiec. Za sens wykresów także. Jednak
    na uczelni są zatrudnieni ludzie, którzy np. sprawdzą język i estetykę
    rysunków. Nawet znam taką osobę (aktualnie chyba w Monachium), która
    chciała się przenieść do Polski, ale nigdzie nie chcieli jej zatrudnić,
    bo "nie ma takiego etatu" :).
    Także mówiąc "szlifowanie" mam na myśli to wszystko poza nauką, co
    też trzeba zrobić. Żona profesorowi zawiąże krawat, ale pewnie
    wykresów konwertowała nie będzie (choć znam i taki przypadek - niektórzy
    po prostu porafią się ustawić :P).

    > Nie mam kontaktu z doswiadczalnikami, ale podejrzewam ze jak robi sie wazny,
    > nowatorski eksperyment, to doswiadczalnik musi sam kalibrowac wiele przyrzadow,
    > po prostu dlatego ze jest jedyna osoba na swiecie ktora rozumie jak przyrzad
    > skonstruowany w jego labie na uzytek jego badan dziala. Przynajmniej tak bylo
    > dawno temu kiedy bylem na stazu studenckim na Zachodzie.

    Jeśli to jest jego przyrząd, to jest tak jak piszesz. Ale tak naprawdę
    większość czasu spędza się przy sprzęcie kupionym, a kalibracja często
    polega na rzeczach nie wymagających wiedzy naukowej tylko inżynieryjnej
    (wyważanie, izolowanie drgań, odcinanie dopływu światła itp itd). Miałem
    przyjemność przez kilka tygodni mierzyć coś mikroskopem sił atomowych
    (AFM do google, pierwszy wynik będzie z wiki). To było gotowe "pudełko"
    wielkości domowego piekarnika. Ustawienie tego badziewia to był koszmar,
    choć pomiar zdecydowanie najciekawszy z tych, które robiłem na studiach.
    I wiesz kto się tym zajmuje na moim wydziale? Doktorant. Robi tam za
    oddźwiernego i serwis, bo do tej maszynki stoi kolejka. Nie wiem ile
    czasu ma na jakieś własne badania...

    pozdrawiam,
    PK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: