eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół PolskiRe: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
  • Data: 2024-08-11 21:40:29
    Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
    Od: ptoki <p...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-08-10 02:35, io wrote:
    > W dniu 10.08.2024 o 03:05, ptoki pisze:
    >> On 2024-08-09 13:58, io wrote:
    >>> W dniu 09.08.2024 o 07:53, ptoki pisze:
    >>>> On 2024-08-08 02:38, io wrote:
    >>>>> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że
    >>>>> niekiedy da się przemieszczać różnymi środkami transportu.
    >>>>>
    >>>>> Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
    >>>>> właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
    >>>>> mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale
    >>>>> musiałbym tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do
    >>>>> Warszawy daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd
    >>>>> lokalnych. Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem,
    >>>>> czyli zrobię sobie 'stację przesiadkową' niemal na początku
    >>>>> podróży. Ze wsi podjechałem mikrokarem na najbliższy miejski
    >>>>> dworzec, 10km 20min 890Wh, czyli .. z 1zł i pozostawiłem go na
    >>>>> dworcowym parkingu. Koszt 0zł. Teraz jadę już pociągiem 228km, 2h
    >>>>> 23min, 60zł. Intercity, 2 klasa. U celu będzie jeszcze 1,4km,
    >>>>> przejdę to pieszo bo blisko i nie spieszy mi się. I to właściwie tyle.
    >>>>>
    >>>>> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od
    >>>>> pewnego czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach
    >>>>> eksperymentu czy się da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i
    >>>>> ewentualne swoje...
    >>>>
    >>>> Ja sie tluklem pkpem chyba z 10 lat miedzy slaskiem a wawa co tydzien.
    >>>> Batorym, hutnikiem, tour de pologne (byly hutnik tylko bardziej
    >>>> pomotany) i chyba opolaninem itp.
    >>>>
    >>>> Trzymalem sie tej metody bo mialem jedno auto i myslalem ze tak jest
    >>>> taniej.
    >>>>
    >>>> W praktyce za te 40-65pln co kupowalem bilet na pospiesznego (ic/ex
    >>>> byly 2-3x drozsze z grubsza) plus dojazd do katowic, plus bilet na
    >>>> tramwaj do miejsca spania to mialem z grubsza to samo co za jazde
    >>>> autem (foka na rope,
    >>>
    >>> To Cię do SCT nie wpuszczą. Mnie chyba też nie. Choć właściwie to nie
    >>> wiem co wpuszczają oprócz elektryków.
    >>>
    >>
    >> Juz tego auta nie mam ale jak mnie nie wpuszcza tym co mam to nie
    >> pojade. ot, nie zobacza mojej kasy. Trudno.
    >
    > A będziesz miał z czego żyć? Tam są te wszystkie banki itp itd.
    >

    Narazie mam. Mimo ze do polowy swiata mnie bez cyrkowania wpuscic nie chca.

    >>
    >> Nie zeby mi sie to podobalo. Nic na to nie poradze bo wybory wychodza
    >> jak wychodza wiec ludzie widocznie takiego gowna chca.
    >
    > Ale czemu 'gówna'? Nie śmierrdzi tak, jak gdzie indziej.
    >

    Bo wszystko co wymaga cudowania to gowno.
    Mi smierdzi.

    >>
    >>>> 5l/100km a trasa u mnie byla 285km)
    >>>
    >>> No to przy takim zużyciu dzisiaj zapłacisz już 85zł (5l * 2,85 * 6zł)
    >>> a z amortyzacją to ze 2x więcej. Jakbym miał jechać normalną
    >>> spalinówką to byłoby 10l/100km, czyli na wstępie 2x więcej.
    >>>
    >>
    >> Dzis za pkp z kat do waw za 85pln nie pojade.
    >> 2klasa ekspresu to 145pln.
    >> Nie wiemczy pospieszne jeszcze jezdza wogole. Ale nie sadze aby za
    >> mniej niz stowe dalo sie pojechac.
    >> Widze ze polregio pokazuje 3-5 przesiadek za 60-100pln i czasy
    >> przejazdu 14-20h. Nie skomentuje, nie kopiemy lezacych.
    >
    > To współczesne IC, takim właśnie jechałem. w sezonie 60zł, 2'23h
    >

    No to poszukaj mi taniego polaczenia katowice-wawa w poniedzialek i piatek.
    Albo ogolnie slask- bydgoszcz. Albo slask poznan.

    Nie wnikam jak jechales i czemu tylko 60pln ale obstawiam ze to nie
    reprezentatywna cena dla normalnego pasazera chcacego sie dostac do wawy
    na 8 rano.

    >> I jak pisalem, najpierw musze sie dostac do katowic.
    >> A aktualna benzyna jaka mam to poli maks8/100 jak ja cisne bo na
    >> trasie pali 6.5 (fiesciocha).
    >
    > No i właśnie opisywałem, że też musiałem przejechać 10km do dworca.
    > Tyle, że małym samochodem który na tym dystansie zużył 890Wh, czyli 1zł.
    > Za 20km będą 2zł.
    >

    U mnie beda to jakies 6pln. roznica pomijalna. Ale w katowicach nie
    zaparkuje na pol dnia za darmo. Ani w sosnowcu. No, moze w gliwicach
    (tak icki i ekspresy jezdza). Ale z gliwic wybor polaczen jest gorszy i
    nie wiem czy bym spowrotem o sensownej porze wrocil.

    >>
    >> Tak ze ten tego. Nie. pkp nie ma wogole startu z oferta.
    >>
    >>>> ale autem jechalem polowe czasu,
    >>>
    >>> 285km w 2h 23min do centrum Warszawy?
    >>>
    >>
    >> liczac wyjscie z domu, dojechanie do katowic i zakladajac ze pociag
    >> przyjedzie na czas? Tak. Moja jazda zazwyczaj wychodzila w okolicy 3 i
    >> pol godziny w czasie gdy gierkowka byla grzebana.
    >
    > Nie zajedziesz w 1h12min nawet 'na rogatki'. Musiałbyś mieć średnią
    > 240km/h do czego nie zbliżysz się nawet jakbyś bardzo chciał.
    >

    Nie wiem co ty liczysz ale ci zle wychodzi.

    >>
    >> Anegdota: Wychodzilem z roboty w okolicy 15-tej w piatek. Mordor.
    >> Wspolpracownik mowi ze jedzie po dziecko i do domu. Ja ze jade na slask.
    >> Obiecal mi ze wysle mi sms jak dotrze do domu.
    >> Jak dostalem sms to wjezdzalem do czestochowy. W czasach jak gierkowka
    >> byla grzebana, ulica hynka byla zakorkowana. A ja se tym moim fokusem
    >> pyrkalem 90-100kmh.
    >>
    >>>> moglem zabrac wiecej gratow jak potrzebowalem i mialem auto do
    >>>> dyspozycji na miejscu
    >>>
    >>> Moja sprawa tego nie wymagała. Saszetka i tablet.
    >>>
    >>
    >> Ja sie nie odnosze do Twoich potrzeb. Odnosze sie do faktu ze dla mnie
    >> (i pewnie dla masy innych ludkow) duzo wygodniejsze jest podrozowanie
    >> autem.
    >
    > W jaki cudowny sposób miało by być wygodniejsze?
    >

    Normalnie, mniej czasu zmarnowanego, albo taniej albo w odpowiedniejszej
    porze albo z wieksza iloscia gratow. Albo wogole w cholere taniej jak
    sie jedzie nie samemu.

    >>
    >> A nizej skrobne ci inna obserwacje na temat zbiorkomu. Ale to nizej.
    >>
    >>>> i nie bylem uzalezniony od czasow wyjazdu i
    >>>
    >>> Moja sprawa wymagała dotarcia na określoną godzinę. Prędzej zrobię to
    >>> pociągiem w którym po prostu mam napisane o której będzie niż
    >>> samochodem.
    >>>
    >>
    >> O lol. Jak pisalem, jak jezdzilem pociagiem to pospiechy byly zawsze
    >> spoznione. ZAWSZE. Jak hutnika przeniesli na pozniejsza pore przyjazdu
    >> to myslalem ze pkp zmadrzal i po prostu rozklad zrobili taki jak
    >> realne czasy dojazdow. Nie. Hutnik spoznial sie jeszcze wiecej.
    >>
    >> Ekspresy i icki spoznialy sie mniej ale kosztowalu 2-3x tyle co
    >> pospiech czyli 2x wiecej niz jazda autem.
    >>
    >> Ale i tak sie spoznialy i nigdy nie liczylem ze dojade na czas.
    >
    > No to Ci mówię, że nie spóźniają się więcej niż 20min w sezonie. Jeżdżę
    > i widzę.
    >

    Ja 10 lat jezdzilem i widzialem.
    Tak, icki i ekspresy jezdzily lepiej ale byly 2-3x drozsze od jazdy
    pr-em albo autem. A pr-y spoznialy sie notorycznie.
    Tak ci mowie.

    > I pisałem że przejazd autem palącym 10/100 kosztuje 5x więcej niż pociąg
    > w paliwie tylko a jeszcze by należało doliczyć amortyzację i jakieś
    > koszty prowadzenia tego auta.

    Nie.

    > To jak Ty możesz jechać taniej?
    >

    Normalnie. W sumie jest sporo taniej i lepiej.

    >>
    >> Ujme to tak: Zeby w poniedzialek dojechac do roboty na czas (10 rano)
    >> pociagiem to musialem wstac 2:30.
    >> Zeby dojechac autem na siodma (zeby ominac korki) wstawalem o 3:00 lub
    >> nieco po. Jak korkow nie ominalem to spedzalem w nich dodatkowa
    >> godzine lub nieco mniej.
    >>
    >> ANI RAZ nie mialem problemow zeby dojechac na czas autem. Ale mozna
    >> sie przyczepic ze liczy sie te czasy inaczej. No mozna. Ale 4h vs 7.5h
    >> to jest roznica. A i tak moglem se pospac dodatkowo pol godziny plus
    >> minimum kolejne 2 po dojechaniu.
    >
    > No więc Ci mówię, że na tych trasach do Wawy nie masz szansy jechać tak
    > szybko jak pociąg. Podróż przedłuża tylko czas dojazdu na dworzec. No
    > ale ile przedłuża ... 20 minut jechałem mniej więcej te 10km. Musiałbym
    > mieć zupełnie inny udział tego dojazdu do całego dystansu do pokonania
    > by miało znaczenie.
    >

    No to ci mowie ze jak jezdzilem pociagiem to mi schodzilo 7h a autem 3-3,5.
    Myslisz ze przyjme twoje slowa ponad rzeczywistosc jaka doswiadczylem? :)

    >>
    >>>> opoznien. Hutnik to chyba nigdy na czas nie dojechal jak nim
    >>>> jezdzilem, podbnie Batory - doslownie pare razy przyjechal do
    >>>> katowic na czas.
    >>>
    >>> Pociągi jeżdżą obecnie względnie dokładnie. +-20min, o ile nie
    >>> dokładniej, na takim dystansie. Nie sądzę byś to był w stanie
    >>> osiągnąć samochodem. Kiedyś sobie pojechałem do Wawy, wtedy akurat z
    >>> Krakowa, 3h z marginesem 2h na ewentualne korki i mimo początkowego
    >>> optymizmu nawigacji, że dojedziemy w 3h, 5h nie wystarczyło. Nie
    >>> zawsze oczywiście tak będzie, ale jakbym miał planować to nie jestem
    >>> w stanie określić ile mi zjedzie na korki w tym czy innym mieście.
    >>>
    >>
    >> Ale te pociagi nie jada za 100pln. obstawiam ze w okolicy 140-170pln.
    >
    > No przecież piszę jakim pociągiem jechałem i za ile. Czytać nie umiesz?
    > IC za 60zł. W sezonie, jak nie ma rabatu.
    >

    A ja ci pisalem jakim ja jezdzilem i co bylo dostepne. Chyba czytac nie
    umiesz.

    >> No i oczywiscie, jak sie wbijesz w szczyt ruchu to tak, bedzie dlugo.
    >> Ale jak wiesz co i jak to zajedziesz szybciej.
    >> I ostatnia uwaga: nie raz i nie dwa tu i na pmk byly flejmy jako to
    >> kolej fajna albo jak to autem lepiej. Tak. Kolej fajna jak sie jedzie
    >> z katowic/krakowa/poznania do wawy. Ale jak juz nie ma autobusu czy
    >> tramwaja z miejsca startu i do miejsca dotarcia to sie optymalizm
    >> pekapa obniza dramatycznie.
    >
    > No właśnie niespecjalnie. Uber kosztuje połowę taksówki czyli byłoby
    > jakieś 35zł do tych 60. A przypominam, że pojechałem swoim samochodem za
    > 1zł.
    >

    To moze trza bylo tym autem jechac do konca? Taka niebezpieczna mysl.
    Moze wyszlo by, no nie wiem, TANIEJ?

    10km/1pln
    to za 60pln masz 600km. Prawie nad morze bys zajechal.

    >>
    >> No i ominalem wrocek i jakis szczecin bo o ile moze wrocek juz ma
    >> lepsze skomunikowanie to szczecin dlaej cierpi i lepiej jechac autem.
    >>
    >> Za moich czasow wrocek do wawy jechal przez katowice. No albo przez
    >> opole. Ale tamtedy bylo slabo bo linia lubliniec-cz-wa byla w takim
    >> stanie ze babka na rowerze jechala szybciej niz sklad. Tak, widzialem
    >> to na wlasne oczy.
    >>
    >>>> Ile sie wystalem na dworcu o 4 rano w katowicach i zmarzlem czy
    >>>> nawachalem uryny to moje i nikomu nie zycze.
    >>>
    >>> Trzeba było wybrać jakiś mniejszy dworzec na start.
    >>>
    >>
    >> Nie. Bo z katowic bylo wiecej pociagow niz np z gliwic czy zabrza. A
    >> one czesto jechaly tak opoznione ze nie wiadomo bylo ktory przyjedzie
    >> pierwszy.
    >> Czasem jezdzilem z lublinca. Ale to tez bylo slabe bo tamten dworzec
    >> co prawda nie oszczany byl ale wszystko bylo pozamykane.
    >
    > Sztuczne problemy tworzysz. Może być tak, że faktycznie nie ma innej
    > stacji, ale akurat na tych które podawałeś jako przykład Kace->Wawa
    > wystarczy wsiąść na kolejnej stacji.
    >

    Kolejna to sosnowiec, ten sam problem co wawa a dalej. Nastepna to
    zawiercie 3x dalej niz do katowic. A nastepna to wawa.
    To gdzie lepiej?

    >>
    >> W szczycie rozgrzebania gierkowki jak musialem jezdzic tylko na jeden
    >> dzien to jezdzilem autem do koluszek i stamtad to wawy.
    >>
    >> Ale rzadko i glownie dlatego ze w wawie nie bylo gdzie parkowac.
    >>
    >>>>
    >>>> Z pozytywow to podobala mi sie trasa hutnika bo prowdzila przez
    >>>> ciekawsze okolice i bylo co poogladac (np. dom Reymonta),
    >>>> pojezdzilem pietrowym wagonem - nie pomne jak go na pmk nazywaja,
    >>>> czasem se drzemlem w czasie podrozy.
    >>>
    >>> Był czas by zrobić taką relację na grupy dyskusyjne jaką zrobiłem?
    >>> Śniadanie spokojnie zjeść?
    >>>
    >>
    >> Czas jest ale nie zawsze jest sens w pociagu cos robic.
    >> Obserwowalem ludzi i tylko w ickach bylo widac ludzi co cos tam na
    >> laptopach grzebali.
    >> Wiekszosc albo gadala albo czytala.
    >
    > No to odpoczywała, jest czas na to w samochodzie?
    >

    Tak, ja w aucie odpoczywalem. I to odpoczywalem sporo wiecej bo moglem
    spac te 3h dluzej niz pociagiem i to czesto u siebie w domu a nie w
    wagonie.

    >>
    >> Jak mam spedzic 7h moze cos tam robiac przez 2-3h albo zaoszczedzic
    >> jadac autem i popracowac w domu te 3h to wole z domu. Choc zawsze sie
    >> obrabialem tak zeby nie musiec dlubac poza godzinami pracy.
    >
    > No ale nie da się zaoszczędzić autem, ani w koszcie tego przejazdu ani
    > czasie.
    >

    Jak dojechalem autem za 71pln (283km, 4.2pln/l, 6l/100km) w porownaniu
    do 65pln za pr-a plus 15pln (ktos mnie do katowic te 30km musial
    dowiezc) to taniej autem. Biletu po wawie juz nie licze, nie trzeba bo
    autem mam taniej.
    No i pisalem ci ze pociagiem to 7h a auten 3. No nic, nie rozumiemy sie.
    Trudno.

    >>
    >>>>
    >>>> Z kolejnych wad to w tym samym przedziale gostkowi uprowadzili
    >>>> laptopa z torby (moja mialem pod bokiem, fhuj niewygodnie ale na
    >>>> niej drzemalem), pare razy sie trafil smierdziel, pare razy jakis
    >>>> halasliwiec. No i te opoznienia. Kiedys jeden taki en57 jadacy z
    >>>> wawy do chyba katowic jako pospieszny mial 6.5h spoznienia i
    >>>> pojechalem w koncu chyba hutnikiem o 19tej zamiast tym pierwszym o
    >>>> 13 czy 14tej.
    >>>
    >>> Większe opóźnienia zdarzają się sporadycznie. Raz mi się tylko
    >>> zdarzyło 3h. Samochodem bardzo często z dystansu wydawało się, że
    >>> powinno być 5h a cały dzień schodził nie wiadomo na czym. Nic z tych
    >>> jazd samochodem nie wynikało poza tym, że jak przejechałem Polskę to
    >>> jednak zjechany.
    >>>
    >>
    >> Moje jazdy tego nie potwierdzaja. Na te 10 lat jak jezdzilem gierkowa
    >> to mialem moze 2 moze 3 przypadki ze mialem duze opoznienie.
    >> Po pewnym czasie wiedzialem ktore kawalki trasy sa zakorkowane i jak
    >> je ominac. To jest dramatycznie lepsza jakosc niz to co mialem z pkp-em.
    >> I autem wychodzilo taniej nawet przy wzieciu pod uwage kosztow
    >> pospiesznych czy kupowania biletow typu wojazer.
    >
    > Jak wyżej.
    >
    >>
    >>>>
    >>>> Od czasu jak zaczalem jezdzic autem to na pociag nie spojrzalem a
    >>>> jak probowalem to sie okazalo ze np. do bydgoszczy ze slaska to sie
    >>>> jedzie tak ze chyba lepiej rowerem jechac.
    >>>
    >>> Te trasy, które przemierzam przez Polskę zwykle przejeżdża się w tym
    >>> samym czasie przy 5x większym koszcie, o ile nie zdarzy się promocja
    >>> 24zł/520km. Tak po prostu, przy zużyciu 10/100.
    >>>
    >>
    >> Zgodze sie ze dlugie trasy pociagiem wychodza taniej per km.
    >> Zgodze sie ze wtedy wygodniej jechac pkp jak sie ma po obu stronach
    >> odpowiednie warunki (ktos odbierze z dworca albo dowiezie itp.)
    >> No i zuzycie 10/100 to ja mam w tlustym suvie w miescie w korkach (suv
    >> z 2012). W trasie on pije kolo 8 przy 100kmh i to jest najmniej
    >> oszczedne moje auto. Wiec dla mnie porownanie to raczej 7/100. No i
    >> dodatkowo te 30km dojazdu do katowic bo gdzie indziej to slabo z
    >> polaczeniami.
    >
    > Zastanawia mnie jak Ty liczysz te koszty, że Ci wychodzą takie jaja, że
    > przejazd 285km jest tańszy samochodem. Masz te swoje 7l/100km, czyli 7l
    > * 2,85 * 6zł = 120zł . To nawet jakbyś w 2 osoby jechał to zaledwie
    > odbiło się paliwo. A jeszcze musisz samochód utrzymywać.
    >

    raczej 6l/100.
    Dojazd do katowic to tez koszt. Bilety po wawie to tez koszt.
    No i cos co ci sie w glowie nie zmiesci:
    Bilet z katowic do wawy pociagiem nie kosztuje 60pln.
    Raczej 2-3x wiecej.
    Nie wiem czy jestes seniorem czy korzystasz z innych promocji ale
    normalny bilet z katowic do wawy to okolice 120-160pln.
    Tak licze.
    Pokaz mi zrodlo biletow po 60pln to sie wtedy zrozumiemy.

    >>
    >>>>
    >>>> Moja wiocha to 30km od katowic i 20km od gliwic jest. Wiec nie tak
    >>>> zle ale jak sie pododaje wszystko to wychodzi ze nawet jakbym chcial
    >>>> pociagiem jechac to bylo by to masochizmem.
    >>>>
    >>>
    >>> Do pociągu trzeba jakoś dojechać, ale mając przejazd w dwie strony
    >>> można samochodem podjechać.
    >>
    >> I teraz obiecana obserwacja:
    >> Do roboty w wawie jezdzilem tramwajem. Z olszynki grochowskiej do
    >> centrum.
    >> Bilet kosztowal wtedy chyba 3.2pln za 40 minut oidp.
    >> Obserwacje mialem cztery:
    >>
    >> 1. Wjezdzajac na most poniatowskiego wybieralem sobie jakies
    >> specyficzne auto wjezdzajace na ten most. I patrzylem czy to auto
    >> jedzie szybciej czy wolniej od tego mojego tramwaju. Najczesciej przy
    >> smyku to auto juz bylo na kolejnym skrzyzowaniu wyprzedzajac tenze
    >> tramwaj. Najgorsza sytuacja zdazyla sie pare razy kiedy tramwaj
    >> dojezdzal do rotundy i dopiero wtedy auto go wyprzedzalo i jechalo
    >> szybciej.
    >> 2. To wszystko bylo w sytuacji gdzie 4/6 pojemnosci mostu bylo
    >> dedykowane zbiorkomowi (torowisko plus buspas i tylko jeden pas dla
    >> aut). Jednoczesnie obserwujac zapelnienie tramwajow ich czestotliwosc
    >> i ilosc podrozujacych ludzi w autach wyszlo mi ze tramwajami wiele
    >> wiecej ludzi nie podrozuje w porownanou do aut.
    >> 3. W tamtym czasie miasto dotowalo ztm na poziomie oidp 60%. Czyli ten
    >> moj bilet bez dotacji powinien kosztowac kolo 9pln.
    >> 4. Tramwaje sie nie miescily na platformach. Czesto staly ze 2-3 i
    >> kolejny juz nie mogl wjechac bo platforma byla cala zastawiona.
    >> Czyli juz nie dalo sie szybciej. Tu metro nieco pomaga.
    >
    > Daruj, ale ja w ogóle nie jechałem takim zbiorkomem.
    >

    pociag to zbiorkom. Jechales ale nie wiedziales :)

    >>
    >> To moje boje ze zbiorkomu. Mam jeszcze pare obserwacji ze slaska i np
    >> z amsterdamu ale to juz inna historia.
    >>
    >> I na koniec:
    >> Moj dzieciak do wieku 15 lat czesciej latal samolotem niz jezdzil
    >> zbiorkomem. Bo wiekszosc dojazdow robilismy autem.
    >> Pociagiem jechal w zyciu 3 razy. Raz go zabralem podmiejskim do
    >> katowic zeby widzial jak to jest. Pozostale 2 razy to jedna wycieczka
    >> do wawy.
    >> Taki znak czasu.
    >>
    >
    > Dlatego Dupa mówił jak to wszyscy będą mieli własne samoloty i nimi latali.



    --
    Lukasz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: