-
51. Data: 2011-07-28 13:05:59
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-07-28 12:26, Haha pisze:
> Ok. Czyli drogówka to idioci. Pytanie czy tak samo by było gdyby sprawa
> trafiła do sądu
Nie sprawdzałem w praktyce ale z tego mi wiadomo to było by tak samo lub
nawet gorzej. Sądy tak samo jak i policja chcą w tak błahych sprawach
wydać wyrok jak najszybciej bez wdawania się w analizowanie czegoś na co
jedynym dowodem jest relacja poszkodowanych. Jeśli jest paragraf mówiący
jasno kto ma pierwszeństwo w takiej sytuacji to trzymają się tego
paragrafu bo szybko określa winnego i daje podstawę prawną której nikt
nie będzie próbował podważyć. Kwestie sygnalizowania i prędkości są dla
nich mało istotne bo nikt nie będzie się bawił w analizowanie czy miały
one miejsce i przyczyniły się do powstania wypadku. Tym sposobem nawet
będąc poszkodowanym w kolizji do której doszło z powodu zamierzonego
działania innej osoby często prawo działa na korzyść takiego oszusta.
Sytuacja gdzie ktoś pruje przez osiedlowe drogi powyżej prędkości
dozwolonej, inny pojazd włącza się do ruchu z parkingu. Sprawdza czy
jest wolne, wyjeżdża i bum wpada na niego osiedlowy rajdowiec. I wina
tego co włączał się do ruchu. Jako argument za mandatem dla tego co
włącza się do ruchu słyszałem kiedyś mniej więcej takie uzasadnienie "my
mu prędkości nie zmierzyliśmy więc nie ma na to dowodów poza słowem
przeciwko słowu".
-
52. Data: 2011-07-28 13:11:20
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Excite" <n...@n...bedzie.pl> napisał w wiadomości news:
> Sytuacja gdzie ktoś pruje przez osiedlowe drogi powyżej prędkości
> dozwolonej, inny pojazd włącza się do ruchu z parkingu. Sprawdza czy jest
> wolne, wyjeżdża i bum wpada na niego osiedlowy rajdowiec. I wina tego co
> włączał się do ruchu.
No i prawidłowo, skoro źle sprawdził i wcale wolne nie było.
-
53. Data: 2011-07-28 13:38:08
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-07-28 13:11, Cavallino pisze:
> No i prawidłowo, skoro źle sprawdził i wcale wolne nie było.
Mówisz jak policjant, było wolne gdy sprawdzał.
Jeśli ktoś będzie jechał przepisowo to nikt nie wymusi na nim
pierwszeństwa, ale jak będzie pociskał powyżej dozwolonej to nie ma
możliwości dostrzec go w porę więc i nie ma możliwości ustąpić mu
pierwszeństwa.
Miałem kiedyś sytuacje gdy zimą (śnieg na drodze) wyjeżdżałem tyłem z
tego parkingu, pusto było na drodze w zasięgu wzroku. Wyjechałem już na
jezdnie, wrzuciłem jedynkę i widzę w lusterku że zza zakrętu wylatuje
jakiś drechol w super tuningowanym wieśniakowozie. Koła ma zblokowane,
klakson wciśnięty i leciiiii. Ja zdążyłem minimalnie odbić w lewo a on
jakoś się zmieścił po prawej. Gdyby doszło do kolizji zakładam że
również był by szybki werdykt mojej winy bo w sposób nadprzyrodzony nie
dostrzegłem za zakrętem idioty który nie bierze pod uwagę ani śniegu po
którym jedzie ani faktu że jest na osiedlu a nie torze wyścigowym.
-
54. Data: 2011-07-28 13:52:46
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Excite" <n...@n...bedzie.pl> napisał w wiadomości
news:j0rhmp$qtt$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-07-28 13:11, Cavallino pisze:
>> No i prawidłowo, skoro źle sprawdził i wcale wolne nie było.
>
> Mówisz jak policjant,
Nie, jak ktoś kto widzi związek między przyczyną a skutkiem.
>było wolne gdy sprawdzał.
Gdyby było wolne, to by nikt w niego nie wjechał.
> Jeśli ktoś będzie jechał przepisowo to nikt nie wymusi na nim
> pierwszeństwa, ale jak będzie pociskał powyżej dozwolonej to nie ma
> możliwości dostrzec go w porę
Jest możliwość, a prędkość dozwolona nie jest ŻADNYM wyznacznikiem od
którego się komuś zabiera jego prawa i rozdaje je innym.
-
55. Data: 2011-07-28 13:56:16
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 28 Jul 2011 12:31:11 +0200, Javelin
>>> Jak widać na tym zdjęciu po śladach na jezdni prawie wszyscy
>>> opuszczają to rondo w sposób nieprawidłowy.
>> Można zjechać z ronda z wewnętrznego pasa, pod warunkiem zachowania Art.
>> 22. zwłaszcza punkt 1. i 4. Tak więc stwierdzenie, że wszyscy opuszczają je
> A jak to się ma to do punktu 2 tegoż artykułu? punkt 1 mówi tylko o
> zachowaniu ostrożności a nie o możliwości skrętu z innego pasa a punkt
> 4 mówi o zmianie pasa a nie o skręcaniu jw.
Dlaczego zakładasz, że przy zjeździe ze skrzyżowania zawsze następuje skręt
w prawo? Z której definicji to wynika?
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
56. Data: 2011-07-28 14:06:26
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 08:59:22 +0200, Haha napisał(a):
> Bardziej mnie interesuje to czy z takiego ronda można sobie zjechać na
> dowolny
> pas. Znalazłem różne opinie na ten temat ale nikt tego nie potafi poprzeć
> żadnymi przepisami.
Bo ich nie ma. W ustawie jest wymienione bodajze raz, ze dwa w
rozporzadzeniu o znakach, a cala reszta to przepisy ogolne, naciagane
interpretacje, lub "co nie jest zakazane jest dozwolone".
J.
-
57. Data: 2011-07-28 14:14:49
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 27 Jul 2011 13:25:58 -0700 (PDT), Haha napisał(a):
> Jest sobie rondo. Rondo jest na tyle duże i ma na tyle szeroką
> jezdnie że chyba w założeniu miało mieć dwa pasy. Na jednym ze zjazdów
> są też są dwa pasy . Osoba A wjechała na rondo, objechała je dookoła
> jadąc raczej po wewnętrznej stronie (tym pasem bliżej środka) i na tym
> wspomnianym wyżej wyjeździe płanowałą zjechać. Osoba B natomiast
> zjeżdzała też tym zjazdem a wjechała 1 bliżej (czyli miała praktycznie
> wjechać i od razu zjechać bo te zjazdy są bardzo blisko) i sobie
> założyła że skoro osoba A jedzie środkiem to powinna zjechać na
> zjezdzie lewym pasem a ona (osoba B) wjedzie sobie i pojedzie
> zewnetrznym na rondzie i zjedzie prawym pasem czyli nikt nie będzie
> nikomu wadził. Niestety osoba postanowiła mimo wszystko też wcisnąć
> się na prawy i skończyło się nagłym hamowaniem i takimi tam.
> Pytanie brzmi : czy osoba B miała chociaż trochę racji ? Czy w
> przypadku zderzenia jest szansa wykazania winy osoby która wcześniej
> była na rondzie ?
Jak rozumiem problem lezy w nadzwyczajnej krotkosci tego odcinka ronda,
przez co trudno powiedziec czy oba pojazdy jechaly obok siebie po rondzie i
A zajechal droge B w czasie zjezdzania, czy to B zajechal droge A w czasie
wjezdzania ?
No to my tego chyba nie rostrzygniemy. Ale w takim przypadku - B chyba zle
ocenil sytuacje, to powinien zaplacic. Bo z drugiej strony - jakby
zamierzal jechac prosto to by poczekal z wjazdem ?
J.
-
58. Data: 2011-07-28 14:15:24
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>
W dniu 2011-07-28 13:52, Cavallino pisze:
> Gdyby było wolne, to by nikt w niego nie wjechał.
A co to znaczy dla ciebie "było wolne" ? Wolne w jakiej odległości ? Po
horyzont ? A może na odległość drogi hamowania z prędkości bezpiecznej ?
A może z prędkości dowolnej nawet 100km/h ?
> Jest możliwość,
Opowiedz o tej możliwości. Jak dostrzec co jest za zakrętem, za
budynkiem albo za zaparkowanymi autami ?
Jest jakaś granica prędkości po której winę przerzucasz na drugiego
uczestnika kolizji ? Tzn. jak by przy ograniczeniu do 40 jechał tam
50km/h to nadal wina włączającego się do ruchu ? 60km/h nadal jego wina
? 70km/h to już wina tego co był w ruchu czy nadal tego co do ruchu się
włączał ? Czy może granicy nie ma i nawet jak by leciał 100km/h to nadal
w jakiś sposób (jak sam napisałeś "jest możliwość") inni mają go widzieć
i do jego jazdy się dostosować ?
> a prędkość dozwolona nie jest ŻADNYM wyznacznikiem od
> którego się komuś zabiera jego prawa i rozdaje je innym.
Dlatego piszę o braku możliwości dostrzegania innych pojazdów w większej
odległości od drogi hamowania. A że jest tam akurat ograniczenie do
40km/h to bardzo dobrze choć bezpieczniej by było 30km/h.
-
59. Data: 2011-07-28 14:20:18
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Excite" <n...@n...bedzie.pl> napisał w wiadomości
news:j0rjsl$t7u$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2011-07-28 13:52, Cavallino pisze:
>> Gdyby było wolne, to by nikt w niego nie wjechał.
>
> A co to znaczy dla ciebie "było wolne" ? Wolne w jakiej odległości ?
W widocznej.
>Po horyzont ?
Na przykład.
> A może z prędkości dowolnej nawet 100km/h ?
Oczywiście.
>
>> Jest możliwość,
>
> Opowiedz o tej możliwości. Jak dostrzec co jest za zakrętem, za budynkiem
> albo za zaparkowanymi autami ?
To są przypadki szczególne, a nie reguła ogólna którą raczyłeś wygłosić
poprzednio.
Zanegowałem ogólną.
>
> Jest jakaś granica prędkości
Nie.
>Tzn. jak by przy ograniczeniu do 40 jechał tam 50km/h to nadal wina
>włączającego się do ruchu ? 60km/h nadal jego wina ? 70km/h to już wina
>tego co był w ruchu czy nadal tego co do ruchu się włączał ? Czy może
>granicy nie ma i nawet jak by leciał 100km/h to nadal w jakiś sposób (jak
>sam napisałeś "jest możliwość") inni mają go widzieć i do jego jazdy się
>dostosować ?
Dokładnie tak.
O ile nie ma obietywnych przeszkód nie leżących po stronie patrzącego, to ma
widzieć i zastosować zasadę ograniczonego zaufania.
-
60. Data: 2011-07-28 14:22:33
Temat: Re: pytanie w temacie ronda
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 10:26:03 +0200, Cavallino napisał(a):
> Użytkownik "Robert_J" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
>> I to jest jeden z większych idiotyzmów naszego PoRD ;-). Pytanie brzmi:
>> gdzie jest granica tego "mieszczenia się" aut? Bo na upartego nawet na
>> jednym pasie ruchu da się zmieścić dwa auta :-). Zwłaszcza na szerszej
>> drodze...
>
> Nie da się.
> Pas ruchu ma max. 3,5 metra zazwyczaj.
> W wyjątkowych przypadkach 3,75 m.
> Auto kompaktowe ponad 2 m.
> Mierzyłem w ciągu ostatniego tygodnia i szeroką drogę i swoje samochody. ;-)
Z lusterkami ?
Bo Ceed ma oficjalnie 1790 mm.
A przeciez pojazdy to moga byc dwa maluchy .. bo jesli nie moga, to chyba
trzeba liczyc dwie izotermy po 2.70 plus lusterka :-)
J.