eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypuknięcie - próba naciągactwa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 77

  • 31. Data: 2011-05-26 10:33:10
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: "PM" <x...@w...pl>



    słuchaj przedstawiłem przykład z życia, wysnułem logiczy dowód na sens
    takiego postępowania
    a Ty ze swojej strony co?

    >Skoro na zderzaku powstało
    > dodatkowe uszkodzenie, to ubezpieczyciel ma obowiązek je naprawić.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

    a jestes pewien? czy tak gdybasz na czuja?

    >W jaki sposób to zrobi, to już jego sprawa, ale finalnie zderzak ma być w
    >stanie
    > NIE GORSZYM niż wcześniej. Zderzak, który miał jedno uszkodzenie, a teraz
    > ma dwa JEST W STANIE GORSZYM.

    Wiesz, odczucia co do tej sprawy mam podobne jak Ty, ale spróbujmy trzymać
    sie zasad logiki.

    co to jest gorszy stan?
    zderzak nieuszkodzony = zderzak przed kolizją+ koszt_naprawy1 = zderzak w
    stanie gorszym+koszt_naprawy2
    skoro: koszt_naprawy1=koszt_naprawy2
    to: zderzak przed kolizją=zderzak w stanie gorszym




  • 32. Data: 2011-05-26 10:47:02
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin PM

    > co to jest gorszy stan?
    > zderzak nieuszkodzony = zderzak przed kolizją+ koszt_naprawy1 = zderzak
    > w stanie gorszym+koszt_naprawy2
    > skoro: koszt_naprawy1=koszt_naprawy2
    > to: zderzak przed kolizją=zderzak w stanie gorszym

    Zrozum, ubezpieczyciel ma sprawić, że auto będzie w stanie NIE GORSZYM
    niż przed szkodą. Dodatkowe uszkodzenie to jest stan ewidentnie gorszy.
    Skoro ubezpieczyciel nie potrafi naprawić tylko tego jednego uszkodzenia,
    to musi wymienić cały zderzak. Nigdzie nie jest powiedziane, że auto nie
    może być w stanie lepszym niż przed szkoda. Ma nie być w stanie NIE
    GORSZYM.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 33. Data: 2011-05-26 10:50:49
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: Excite <n...@n...bedzie.pl>

    W dniu 2011-05-26 08:38, tadek pisze:
    > też miałem kiedyś podobny przypadek. Na ulicy przyczepił się do mnie
    > 'złotówa" twierdząc że prysnął kamień spod koła mojego samochodu i
    > pękła mu "szybka" w kierunkowskazie. Chciał 20 zł ,dostał i odczepił
    > się

    To ładnie dałeś się sfrajerzyć. Rozdajesz pieniądze każdemu kto ich chce
    ? :)


  • 34. Data: 2011-05-26 10:55:17
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: Dman-666 <d...@t...o2.pl>

    Tak se patrze i patrze jak PM nawija makaron na uszy:

    > oczywiście
    > kazde zetknięcie pojazdów to już będzie kolizja
    > w tej kwestii tez mam doświadczenie (żona ma)
    <cut>
    > uszkodzenie na bmw było mniej wiecej takie jakbym palcem wskazującym starł
    > kurz z błotnika na długości 1m.
    > moje lusterko tez nie uszkodzone.
    > cała afera rozpętna przez pieniacza z BMW.

    Ciekawa sprawa - uszkodzenie BMW jest a Twoje lusterko TEZ
    nieuszkodzone!;-)

    A kto w kogo wjechal? Bo z Posta i kontekstu watku jakos nie wynika...

    --
    Dman-666
    6A13 z bombom LPG, Stolec


  • 35. Data: 2011-05-26 11:16:13
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: "PM" <x...@w...pl>


    >> oczywiście
    >> kazde zetknięcie pojazdów to już będzie kolizja
    >> w tej kwestii tez mam doświadczenie (żona ma)
    > <cut>
    >> uszkodzenie na bmw było mniej wiecej takie jakbym palcem wskazującym
    >> starł
    >> kurz z błotnika na długości 1m.

    > Ciekawa sprawa - uszkodzenie BMW jest a Twoje lusterko TEZ
    > nieuszkodzone!;-)

    zabrakło " ", a dalej o kurzu i palcu nie chciało się doczytac? ;-)

    > A kto w kogo wjechal? Bo z Posta i kontekstu watku jakos nie wynika...
    >
    spróbuj to sam roztrzygnąc.
    napisałem że droga miała szerokość < niż BMW+mój samochód
    wiec kto w kogo wjechał?
    wina obopólna bo dwa samochody powinny się zatrzymac i już.
    gdyby zona się zatrzymała to byłaby bezsporna wina BMW.

    choc dywagujac dlaej skoro szerokośc BMW>niż mojego samochodu
    to raczej BMW było poza osią.


  • 36. Data: 2011-05-26 11:24:10
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: "PM" <x...@w...pl>


    >> co to jest gorszy stan?
    >> zderzak nieuszkodzony = zderzak przed kolizją+ koszt_naprawy1 = zderzak
    >> w stanie gorszym+koszt_naprawy2
    >> skoro: koszt_naprawy1=koszt_naprawy2
    >> to: zderzak przed kolizją=zderzak w stanie gorszym
    >
    > Zrozum

    pomóż mi w tym najlepiej jakimś dowodem logicznym, albo wykaz bład w
    rozumowaniu.
    samo pisanie "zrozum" nie wystarczy

    >ubezpieczyciel ma sprawić, że auto będzie w stanie NIE GORSZYM
    [ciach to samo po raz enty]

    i co będziesz to tak wklejał i wklejał bez końca?

    dla mniej bystrych.
    masz zardzewiały przegnity błotnik
    ten błotnik a raczej rdze na nim przerysowuje ci ktoś na skuterku.
    i co. ubezpieczyciel lakieruje ci ten błotnik?

    to takie ekstremum żebys tym razem Ty zrozumiał.


  • 37. Data: 2011-05-26 11:31:26
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: to <t...@a...xyz>

    begin PM

    > i co będziesz to tak wklejał i wklejał bez końca?

    Aż zrozumiesz.

    > dla mniej bystrych.
    > masz zardzewiały przegnity błotnik
    > ten błotnik a raczej rdze na nim przerysowuje ci ktoś na skuterku. i co.
    > ubezpieczyciel lakieruje ci ten błotnik?

    Może usunąć samą rysę, jeśli potrafi. Jego problem w jaki sposób
    zlikwiduje szkodę, ale ma obowiązek to zrobić, bo na tym polega
    ubezpieczenie. Zrozum. Stan nie gorszy. Może być lepszy.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 38. Data: 2011-05-26 11:33:35
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-05-26 11:24, PM pisze:
    >
    >
    > dla mniej bystrych.
    > masz zardzewiały przegnity błotnik
    > ten błotnik a raczej rdze na nim przerysowuje ci ktoś na skuterku.
    > i co. ubezpieczyciel lakieruje ci ten błotnik?
    >
    > to takie ekstremum żebys tym razem Ty zrozumiał.
    To nie ekstremum tylko b. często spotykane zachowanie pt. "zrobić sobie
    remont z cudzego OC". W praktyce ubezpieczyciel wymieni i polakieruje
    błotnik, a raczej skończy się na wzięciu gotówki. W każdym mieście są
    takie ronda (najczęściej), na których kręcą się tacy właśnie amatorzy
    taniego remontu czekając na kogoś kto im przywali. Znałem nawet kiedyś
    takiego typa na moim poprzednim osiedlu który żył z takich akcji
    (stłuczka z czyjejś winy, rozliczenie gotówkowe z TU do kieszeni,
    podklepać i podmalować i powrót "do pracy").

    --
    MZ


  • 39. Data: 2011-05-26 11:40:13
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: "PM" <x...@w...pl>


    >> i co będziesz to tak wklejał i wklejał bez końca?
    >
    > Aż zrozumiesz.
    >
    tu idzie o brak argumentów i dowodów z twojej strony (może chociaz cyctat z
    jakiegos OWU czy cóś)
    żeby ci było łatwiej zaneguj już wyprowadzony dowód:

    zderzak nieuszkodzony = zderzak przed kolizją+ koszt_naprawy1 = zderzak w
    stanie gorszym+koszt_naprawy2
    skoro: koszt_naprawy1=koszt_naprawy2
    to: zderzak przed kolizją=zderzak w stanie gorszym

    i po sprawie.

    tzn nie
    odnies się jeszcze do przykładu ekstremalnego

    >Zrozum. Stan nie gorszy. Może być lepszy.

    ale nie musi?


  • 40. Data: 2011-05-26 11:48:54
    Temat: Re: puknięcie - próba naciągactwa?
    Od: Dman-666 <d...@t...o2.pl>

    Tak se patrze i patrze jak PM nawija makaron na uszy:
    > > Ciekawa sprawa - uszkodzenie BMW jest a Twoje lusterko TEZ
    > > nieuszkodzone!;-)
    >
    > zabrakło " ", a dalej o kurzu i palcu nie chciało się doczytac? ;-)

    napisales "jakby"... Statystycznie takie zdarzenie przedstawia sie
    nastepujaco w zaleznosci od tego czy jestes dmuchanym czy Ciebie
    dmuchaja:

    -"Szkoda calkowita" - jak ustaliles znikniecie wlasnego kurzu w
    nastepstwie eksperymentu drogowego
    -"Jakby Drasniecie" - wynik inwazyjnego pobrania probki kurzu z innego
    obiektu


    > > A kto w kogo wjechal? Bo z Posta i kontekstu watku jakos nie wynika...
    > spróbuj to sam roztrzygnąc.
    Watek o kobitce co wjechala...sam nie nakresliles jednoznacznie.

    > wina obopólna bo dwa samochody powinny się zatrzymac i już.

    A jak sie dalej toczy (ile trwa)? Pytam z ciekawosci bo przerabiam
    podobne "niemanie winy".
    --
    Dman-666
    6A13 z bombom LPG, Stolec

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: