On Apr 12, 10:57 am, "Robert_J" <d...@o...pl> wrote:
> > Jestes tez na tyle glupi....
>
> Co prawda nie pisałeś tego do mnie, ale, nie wiedzieć
> dlaczego, zaczynam Cię nie lubić :-).

To juz twoj problem.

> I nawet nie za to że
> bez przerwy czegoś się czepiasz, a raczej za brak
> poszanowania innych. Człowiek dobrze wychowany pisząc do
> kogoś używa wielkiej litery w słowach "Ci", "Ty", "Tobie"
> itp.

Tez twoj problem.

> Tobie ta forma jest widać obca, podobnie jak dystans do
> samego siebie, poczucie kumoru itd :-). Ale na antypodach
> panują chyba inne obyczaje...

Poczucie "kumoru", to ja widze w uzywaniu slow, ktorych znaczenia nie
znasz.
Gdybym nawet przebywal na antypodach w stosunku do twojego miejsca, to
jednoczesnie, twoje miejsce staloby sie antypodami dla mnie.

> Ale za to podziwiam Cię z innego powodu. Mianowicie z tego,
> że mimo wstawiania na strony setki fotek dziennie,
> znajdujesz jeszcze czas na pisanie o każdej porze na grupie

Kto Cie oszukal, ze kazdego dnia?
W najgorszym wypadku, robie to ja i to zaczynajac od srody a konczac
na piatku, czyli raptem 3 dni w tygodniu.

> :-). Aż boję się zajrzeć na inne grupy, bo może się zdarzyć,
> że tam Ciebie też pełno ;-)).

Czasami tak, ale jakos sobie upatrzylem wlasnie ta grupe jako
odskocznie od roboty i do posmiania sie.

> Jest Was dwóch, trzech, czy
> może kwartet?

Od miesiaca jest nas przewaznie kwartet.
Uwazam, ze robota bez mozliwosci odprezenia sie w dowolnej chwili,
jest mniej warta od takiej gdzie mozna pozartowac, pozmiac sie,
pogadac i czuc pelnie swobody.
Pracownicy potrafia to docenic.
Maja jednak swiadomosc, ze za niewykonanie pracy, nie dostana zaplaty.
Jak dotad, nie narzekaja, - zaluja jednak, ze nie mam dla nich pracy
przez okragly rok.
Ja sam tez tego zaluje, bo jak mam mniej pracy, to przewaznie sam ja
wykonuje albo z jednym pomocnikiem.
A tak jak teraz, to ludzie pracuja, a ja mam czas na wszystko, poza
weekendami.