-
1. Data: 2013-05-14 09:15:38
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości
>> "J.F" <j...@p...onet.pl> wrote:
>> Ja tam nie wiem, ale statyw to chyba zajecie pasa drogowego bez
>> zezwolenia :-)
>
>Stalem na chodniku.
Droga sklada sie z jezdni, chodnika, pobocza, drogi dla rowerow, a pas
drogowy to chyba nawet szerzej.
Chyba ze tam sam chodnik, to moze inaczej.
J.
-
2. Data: 2013-05-14 09:23:47
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "quent" napisał w wiadomości
W dniu 2013-05-17 14:18, trolling tone pisze:
>> Zanim przegrane procesy spowodują bankructwo, możesz
>> tak podtruwać bardzo wielu ludzi całymi miesiącami, jeśli nie
>> latami.
>W skrócie. Restaurator powinien drżeć na samą myśl, że kogoś może
>otruć. Dziś tak niekoniecznie jest. Sanepid na pewno tego nie
>zapewnia.
>Ludzie nie mają kasy na prawników, sądy są niedofinansowane i
>niewydolne.
>Kasa jest od ludzi ściągana ale większość się marnuje.
Masz tez druga strone medalu czyli USA.
Restaurator drzy ... wiec kupuje ubezpieczenie, albo/i sie zabezpiecza
w inny sposob.
Bo jak nie otruje, to poda za goraca kawe itp ...
Albo i nie drzy, bo maja tam prywatne bankructwa :-)
Tylko ze tez nie chodzi o to aby puscic restauratora w skarpetkach,
tylko zeby on nie trul.
Tzn zeby dbal o higiene na codzien.
Wiec nie martw sie - w USA jest odpowiednik Sanepidu :-)
>>Podatki powinny być ściągane jedynie na wspólne cele a nie tak jak
>>dziś do wspólnego wora z którego potem się dzieli i kradnie.
Ale dzieli sie zasadniczo na wspolne cele.
>> Pracowałem trochę jako barman i mogę cię z czystym sumieniem
>> zapewnić,
>> że są miejsca, gdzie takie kontrole działają, a ich charakter z
>> punktu
>> widzenia zdrowia klientów ma dużo większy sens, niż kontroli
>> prowadzonych np. przez browar.
Ale browar tez moze dbac o wlasna marke.
>Już Liwiusz napisał - słyszałeś kiedyś o przypadku afery wykrytej
>przez sanepid a nie przez ludzi/media?
Sanepid zasadniczo dziala po cichu.
J.
-
3. Data: 2013-05-14 22:40:41
Temat: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: T...@s...in.the.world
Wersja poprawiona, soryy.
Uwaga crosspost!
Witam,
Pogoda sie zrobila fotograficzna, wiec wyciagnalem rowerek i aparat zeby
popstrykac. Wieczorkiem, zaraz po zachodzie, bo wtedy swiatlo fajne.
Jak wracalem do domu, zatrzymalem sie przy pomniku Pilsudzkiego przy
Belwederze, rozstawilem statyw i tez pstryknalem kilka razy.
Jade dalej i sobie przypomnialem, ze nie mam zdjecia Belwederu, choc od
30 lat mieszkam o rzut beretem dalej.
Stanalem, przymierzam sie do kadru, a tu ze srodka jakis mudurowy
podchodzi i zagaja przez kraty rozmowe.
-Co pan tu robi?
-Mowie, ze przeciez widzi ze robie zdjecia.
-No tak, ale my pana juz od pewnego czasu obserwujemy, jak pan robil
zdjecia pod pomnikiem.
-Ale co konkretnie bylo w tym podejrzanego? No bo przeciez setki ludzi
tu robi zdjecia?
-No, pan dlugo robil i ten statyw...
-Ja na to, ze ciezko po zmroku robic z reki.
-On na to, zebym sie oddalil, bo oni ten obiekt, znaczy Belweder,
ochraniaja.
-Ja na to, ze ma podac podstawe prawna, a poza tym, moglby mnie pouczac,
jakbym byl na terenie obiektu, a ja jestem na publicznym chodniku
przed obiektem.
-On na to, 'a pan wie kto tu mieszka'?
-Ja mowie, ze o ile wiem tutaj mieszkal Marszalek, ale to bylo dawno.
No i w czasie rozmowy skrecam sobie statyw.
Ja, swoje, on swoje.
Potem pyta mnie o dokumenty - caly czas przez ta krate.
-Ja na to, ze mu nie pokaze.
Zawezwal jakiegos tajniaka z policjantem z drogowki.
Pokazalem dowod - oni na to ze powinienem natychamiast sie oddalic bo
bedzie 'Glowa Panstwa' przyjezdzala.
Ja na to - czy to oznacza, ze zwykly obywatel nie ma prawa ogladac Glowy
Panstwa?
-Bo Pan stwarza zagrozenie.
-Ale prosze uzasadnic - ja na to.
I zaczeli mi z waznymi minami tlumaczy ze chronia obiekt a ja sie nie
stosuje do polecen.
Ja na to, ze polecenia sa bezsensowne i oni naduzywaja wladzy.
W miedzyczasie wezwali patrol, ktory przyjechal, tez mnie
wylegitymyowal (chyba z 15 minut ogladali dowod) a nawet na koniec (bo
chyba nie mieli juz zadnych pomyslow) poddali rewizji zawartosc mojego
plecaka ( i bardzo sie dziwii ze mam tam m.in. drugi telefon)
Caly incydent trwal jakies 40 minut - zadna Glowa Panstwa ani inni VIP
nie wjezdzal ani nie wyjezdzal z terenu Belvederu.
Niestety, potwierdza sie moje wrazenie, ze zachowanie nizszych
funkcjonariuszy sluzb mundurowych nie zmienilo sie wiele od czasow Barei
i dowcipy o policjantach maja mocne uzasanienie w zyciu codziennym. ]
Na koniec poczestowalem ich historia, ze ostatni raz podobna historie
mialem 3 lata temu, ale to bylo w Sudanie, panstwie uznawanym za
policyjne.
No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
-
4. Data: 2013-05-14 22:53:11
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: Karol Misiukiewicz <k...@t...pl>
Dnia Tue, 14 May 2013 22:40:41 +0200, T...@s...in.the.world
napisał(a):
> No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
> wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
> A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
> razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
Jest gdzies paragraf za niepodporządkowanie sie poleceniom wydawanym przez
funkcjonariusza i na to zawsze cie mogą capnąć.
Miałeś fart, bo jakby byli bardziej kumaci to kilka godzin na komisariacie
byś spędził.
-
5. Data: 2013-05-14 22:53:50
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: grzech <g...@g...pl>
W
>
> No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
> wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
> A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
> razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
>
Jak chce ci się bawić to napisz skargę do szefa BOR i zobacz co ci odpowie.
-
6. Data: 2013-05-14 23:05:58
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "hiki o!" <h...@a...pl>
On 14.05.2013 22:53, Karol Misiukiewicz wrote:
> Miałeś fart, bo jakby byli bardziej kumaci to kilka godzin na komisariacie
> byś spędził.
Moze po prostu wiedzieli, ze kolejny fotoamator, a nie terrorysta, ale
swoje musieli powiedziec a nie brac na komisariat i uprzykrzac wszystkim
zycie...
--
POLSKI OBYWATEL MA WROGÓW: ZŁODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS
UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:
http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
zen.aspx
-
7. Data: 2013-05-14 23:06:35
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: T...@s...in.the.world
In article <kac5qo667y4a$.1h94z6c53rczo$.dlg@40tude.net>,
Karol Misiukiewicz <k...@t...pl> wrote:
> Dnia Tue, 14 May 2013 22:40:41 +0200, T...@s...in.the.world
> napisał(a):
>
>
> > No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
> > wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
> > A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
> > razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
>
> Jest gdzies paragraf za niepodporządkowanie sie poleceniom wydawanym przez
> funkcjonariusza i na to zawsze cie mogą capnąć.
Myslalem, ze to tylko w wojsku takie cos.
I to tylko w stosunku do podwladnego.
Znaczy dowolny funkcjonaiusz moze wydawac mi bezsensowne polecenia i ja
musze sie podporzadkowywac?
Pytalem ich o podstawe prawna to udawali ze nie rzumieja pytania.
> Miałeś fart, bo jakby byli bardziej kumaci to kilka godzin na komisariacie
> byś spędził.
E, akurat dysponowalem wolnym czasem.
--
TA
-
8. Data: 2013-05-14 23:07:07
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: T...@s...in.the.world
In article <kmu8qf$c5a$1@mx1.internetia.pl>,
grzech <g...@g...pl> wrote:
> W
>
> >
> > No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
> > wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
> > A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
> > razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
> >
>
>
> Jak chce ci się bawić to napisz skargę do szefa BOR i zobacz co ci odpowie.
Hm, chyba raczej zaczne od rzecznika.
--
TA
-
9. Data: 2013-05-14 23:14:55
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: "hiki o!" <h...@a...pl>
On 14.05.2013 23:07, T...@s...in.the.world wrote:
> Hm, chyba raczej zaczne od rzecznika.
bez sensu czas marnowac
;)
po prostu raz na tydzien idz tam zrobic 3 fotki
albo tylko rozstaw statyw i go zloz
bedziesz mial spacer i odrobine emocji :D
--
POLSKI OBYWATEL MA WROGÓW: ZŁODZIEJSKI FISKUS I JESZCZE GORSZY ZUS
UMOWA SMIECIOWA TO ETAT! Dostajesz śmieci! Gdy ty ciężko pracując
dostajesz na rękę 2150zł, fiskus i ZUS kasują 1450zł. Sprawdź sam:
http://www.pracuj.pl/kalkulatory/kalkulator-wynagrod
zen.aspx
-
10. Data: 2013-05-14 23:47:03
Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
Od: grzech <g...@g...pl>
W dniu 2013-05-14 23:07, T...@s...in.the.world pisze:
> In article <kmu8qf$c5a$1@mx1.internetia.pl>,
> grzech <g...@g...pl> wrote:
>
>> W
>>
>> >
>> > No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
>> > wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
>> > A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto w takim
>> > razie je ukladal? I czy je mozna zaskarzyc?
>> >
>>
>>
>> Jak chce ci się bawić to napisz skargę do szefa BOR i zobacz co ci
>> odpowie.
>
> Hm, chyba raczej zaczne od rzecznika.
Od rzecznika czego?