eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypotrącenie na pasachRe: potrącenie na pasach. art. 14.
  • Data: 2017-03-12 19:52:38
    Temat: Re: potrącenie na pasach. art. 14.
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12.03.2017 o 19:01, Budzik pisze:

    >>>> Ale to są dwie różne sprawy. Pieszy niech się martwi o własne życie
    >>>> sam, a kierowca niech sprawdzi w PoRD jak się powinien na przejściu
    >>>> zachować i dlaczego pojawieniem się pieszego na przejsciu zaskoczony
    >>>> powinien nie być.
    >>>>
    >>> Alez kierowcy się starają.
    >>
    >> Różnie bywa.
    >>
    > Jasne.
    > ale co do zasady - IMO tak.

    Powiem ci tak. W Warszawie jest naprawdę duża kultura jazdy. Jedyne
    czego musimy się nauczyć to właśnie "obsługa przejść". Kierowcy nie są
    zaskoczeni pojawieniem się pieszych na przejściach, bo wbrew temu co tu
    poniektórzy twierdzą... piesi po prostu tam nie włażą na siłę. Jak który
    wejdzie nie czekając aż go puszczą, to prawie zawsze kierowcy są tym
    faktem zaskoczeni.

    Co więcej - też kiedyś byłem przerażony jak to piesi wogóle nie patrzą
    tylko włażą. Ale popatrzyłem jak to wygląda z perspektywy pieszego i nie
    jest to prawdą. Patrzą wcześniej raz i widzą dokładnie ile samochodów
    jest za tobą i na sąsiednim pasie i czy się zatrzymują. Wystarczy jeden
    rzut oka - podobnie jak ty widzisz ogólnie całą sytuację przed sobą
    przez przednią szybę, tak im wystarczy raz spojrzeć. A potem ty patrzysz
    na takiego i wydaje ci się, że włazi bezmyślnie. Otóż nie - w swojej
    dupocentryczności wydaje ci się, że jak ci nie spojrzał w oczy to cie
    nie widzi, a to nieprawda. Sprawdź kiedyś jak będziesz przechodził,
    zastanów się jak to wygląda z perspektywy kierowcy.

    >> No dobrze - ale co to zmienia? Kierowcom też proponujesz
    >> zatrzymaywanie się na zielonym i rozejrzenie się? Uważasz, że należy
    >> zrobić kampanie reklamową "zatrzymaj się na zielonym" i nie wmawiać na
    >> kursach głupot, że zielone daje pierwszeństwo? A może nadpierwszeństwo
    >> tirów?
    >>
    > Dokładnie odwrotnie.
    > Proponuje tłumaczyc pieszym, ze ich pierwszenstwo ktore nagle pojawia sie w
    > momencie wejscia na pasy nijak ma sie do ich BEZPIECZNEGO przejscia na
    > drugą strone.

    Nie pojawia się nagle - jest określone dla przejścia, bo nie ma sensu
    określać go poza przejściem. Nie jesteś w stanie przewidzieć co zrobi
    pieszy? No to trudno - przepuszczaj na zapas. Są kraje gdzie nie mają z
    tym problemów.

    > Nie wmawiac im ze na pasach maja pierwszenstwo i juz, bo potem dochodzi
    > własnie do takich niepotrzebnych sytuacji.

    Dziwne, że w krajach gdzie manie pierwszeństwa na przejściach jest
    oczywiste jakoś wbrew temu co twierdzisz, piesi są bezpieczniejsi.

    >> No to jak nie jest dla ciebie ważna, to zgodzisz się, że kierownik co
    >> się tłumaczy jak powyżej powinien dostać maksymalny możliwy wymiar
    >> kary?
    >>
    > Spytam inaczej - przechodzisz, dostajesz dzwona i umierasz.
    > Jaki dalszy ciąg zdarzen w stosunku do kierownika usatysfakcjonowałby cię
    > jako nieboszczyka?

    A co to ma do rzeczy? Na tej zasadzie należałoby wszelkich morderców i
    zabójców puścić wolno - przecież to mało ważnie w obliczu śmierci
    poszkodowanych. Ba - należałoby, dobijać jak w Chinach.

    >> Jeszcze raz - nie rób pewexu - co ma zrobić pieszy to jedno, co ma
    >> zrobić kierowca to drugie. I nie ma tłumaczenia, że co prawda miał
    >> ustąpić pierwszeństwa, no ale skąd mógł się spodziewać, że pieszy
    >> jednak z niego skorzysta (być może przez nieuwagę czy głupotę - inna
    >> para kaloszy).
    >>
    > Dokładnie ta para kaloszy - miejmy swiadomosc, ze wszyscy popełniamy błedy,
    > wiec dawajmy sobie margines bezpieczenstwa, zamiast działac na krawedzi.

    O kurwa - "życie na krawędzi - sport ekstremalny - przejście dla
    pieszych". Normalnie San Andreas, sorry nie mogłem się powstrzymać;)

    > Ale jak maja korzystac?
    > Wiedza, ze:
    > - najlepiej o własne bezpieczenstwo zadba pieszy
    > - wszyscy popełniamy błędy
    > -na pieszych trzeba uwazac, ale nigdy nie bedzie tak ze zauwazysz kazdego,
    > wszedzie, zwłaszcza jak nie da kierowcy czasu i wejdzie szybko na pasy.
    >
    > Co proponujesz?

    Wprowadzić pierwszeństwo hisenberga dla tirów. To znaczy niby osobówka
    może mieć pierwszeństwo, ale wiecie, rozumiecie, najlepiej zadba o swoje
    bezpieczeństwo sam kierowca, a nie jakieś głupie przepisy. W końcu jak
    kierowca martwy, to kara dla tirmana ma małe znaczenie... I wtedy
    wszyscy krzykną - "co to za popierdolony pomysł, kto mógł to kurwa
    wymyśleć, przecież to jest pojebane!!!jedenwykrzyknikjedenaście". I może
    zrozumieją, że sami od rzeczy plotą.

    > Zwolnic przed kazdymi pasami do 40?
    > Zatrzymac sie przed kazdymi?
    > Kamizelki odblaskowe dla kazdego pieszego? Zakaz czarnego ubioru?
    > Zakaz szsybkiego wchodzenia na pasy?
    > Koniecznosc zatrzymania się przed pasami na minimum 5 sekund? Dla piszego
    > czy dla samochodu?

    Zastanowiłbym się tradycyjnie czy jesteśmy znacząco głupsi od innych
    nacji, bo niektóre nie mają z tym żadnego problemu. Jak jesteśmy
    debilamy to szukać dalszych rozwiązań. Jak nie, to widać problem z dupy
    wzięty.

    > Powtzrzam, zamiast uczyc pieszych ze na przejsciu mają pierwszenstwo i ze
    > przechodzimy na zielonym, lepiej ich uczyc, ze przechodzimy wtedy kiedy
    > jest bezpiecznie.

    A ja powtórzę jeszcze raz, że tam gdzie uczą że pieszy na przejściu ma
    pierwszeństwo, tam statystyki pokazują że tędy właśnie droga.

    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: