-
41. Data: 2010-04-28 00:34:51
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
LA wrote:
>.. i później gnój wyprzedzony i przychamowany ....
to zapewne od chama ....
-
42. Data: 2010-04-28 05:40:56
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Karolek <d...@o...pl>
witek pisze:
> Karolek wrote:
>> witek pisze:
>>> Karolek wrote:
>>>>
>>>> Szybko dziala wyciagniecie ze schowka broni, chocby gazowej.
>>>
>>> jak sie wyciaga bron to sie z niej strzela, albo sie nie wyciaga.
>>
>> Glownie bron sie wyciaga i jednak sie z niej nie strzela (strzelanie
>> to ostatecznosc), chociaz do takich osobnikow w zasadzie moznaby
>> strzelac ;>
>>
>
> głownie to sie broni nie wyciaga jak nie ma zamiaru sie z niej strzelac.
To twoje zdanie.
--
Karolek
-
43. Data: 2010-04-28 05:42:33
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Karolek <d...@o...pl>
Krzysiek pisze:
>> Zgadza sie, chociaz nie mieszalbym do tego marki BMW.
>>
>
>
> Kasia Cichopek dowcip opowiadała...
>
> Jak naszybciej zrobić sok z buraka?
To twoj mentor?
No nic, jaki narod, takie gwiazdy.
--
Karolek
-
44. Data: 2010-04-28 05:47:45
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Karolek <d...@o...pl>
to pisze:
> Chyba sobie żartujesz, wybicie gołą ręką szyby w normalnym aucie jest
> bardzo trudne jeśli nie niemożliwe. A jak gość jest w coś uzbrojony to
> głupotą jest do niego wysiadać, chyba, że się wozi w aucie broń.
>
Boczna?
Bardzo latwo, sprawdzone.
Trzeba tylko dobrze uderzyc.
--
Karolek
-
45. Data: 2010-04-28 06:20:10
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Karolek wrote:
> witek pisze:
>> Karolek wrote:
>>> witek pisze:
>>>> Karolek wrote:
>>>>>
>>>>> Szybko dziala wyciagniecie ze schowka broni, chocby gazowej.
>>>>
>>>> jak sie wyciaga bron to sie z niej strzela, albo sie nie wyciaga.
>>>
>>> Glownie bron sie wyciaga i jednak sie z niej nie strzela (strzelanie
>>> to ostatecznosc), chociaz do takich osobnikow w zasadzie moznaby
>>> strzelac ;>
>>>
>>
>> głownie to sie broni nie wyciaga jak nie ma zamiaru sie z niej strzelac.
>
> To twoje zdanie.
>
tez.
-
46. Data: 2010-04-28 06:37:18
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: ab <a...@i...wroc.pl>
Jest takie powiedzonko: "nie ruszaj gówna, bo śmierdzi". Jak
znalazł w takich okolicznościach.
-
47. Data: 2010-04-28 07:02:03
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: r...@p...onet.pl
> Mógłbyś się zdziwić ile może wytrzymać boczna szyba. Ja się kiedyś
> bardzo zdziwiłem jak osiłek o głowę wyższy ode mnie rozwalił sobie łapę.
> Drugi raz walić nie próbował.
Szybę to się rozbija cegłą, a nie łapą.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
48. Data: 2010-04-28 08:00:31
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "Przemek V" <m...@p...onet.naszaojczyzna>
Użytkownik "Pedro" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hr760d$m8i$1@news.dialog.net.pl...
> Pasażer z tyłu otworzył drzwi i powiedział żebym się nie gapił, zapytałem
> czemu, stwierdził że mi przypierdoli a jak mam jaja to żebym zjechał w
> Henryka Brodatego to mi "wyjebie jedynkę z przodu, dojebie a później będę
> mu mlaskał laskę" cały czas mocno podkreślał "PEDALE", zszokowany
> patrzyłem na pana i zastanawiałem się co będzie dalej
Najbardziej się ubawiłem się tym Henrykiem Brodatym. Już widzę drecha
artykułującego "Hen_ry_ka Bro_da_te_go".
-
49. Data: 2010-04-28 08:32:28
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Urko <U...@t...pl>
On 27 Kwi, 21:22, Jarek <j...@n...pl> wrote:
> Witam!
>
> Pedro pisze:
>
> > Ku mądrości potomnych moje pytanie, co najlepiej zrobić w takiej
> > sytuacji kiedy jakiś ham atakuje moją przestrzeń w samochodzie?Że
> > wychodzić na zewnątrz nie powinienem to wiem, bo w razie pobicia/śmierci
> > ide pierdzieć do paki jak pan Tercjak.
>
> Spokojnie wyjąć telefon, włączyć kamerę i zacząć kręcić. Ew. jak nie ma
> kamery to zrobić zdjęcie. Sprawdziłem dwa razy na takich wariatach -
> działa doskonale.
Spokojnie oni zajeżdżają mu drogę, wysiadają, już mocno wqrzeni
odbierają telefon oklepując conieco.... :(
-
50. Data: 2010-04-28 08:47:04
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Urko <U...@t...pl>
On 28 Kwi, 00:13, "LA" <m...@i...pl> wrote:
> Użytkownik "radxcell" <s...@o...pl> napisał w
wiadomościnews:4bd74112$1@news.home.net.pl...
>
> > *Pedro* wrote in <news:hr760d$m8i$1@news.dialog.net.pl>:
> >>> wysiadajac sam masz szanse zmienic te warunki.
>
> W sumie prawda ale zależy.
> Kuzyn raz miał sytuację, że mu bejca z burasem drogę .....
a ja wczoraj widziałem na Pełczyńskiej taką oto sytuację: cała
Pełczyńska w stronę Świniar zatkana, albo stoją albo na jedynce
powolutku..., w tym miejscu, w tym kierunku dziwne i niespotykane ale
do rzeczy, widzę we wstecznym lusterku, że przeciwnym pasem dość
szybko (ok 90-100) jedzie coś czarnego, ów miszcz wszystkich mignął,
mniej więcej 50-100m za PIKiem znalazł miejsce i schował się. Po kilku
sekundach z daleka widzę, że inne auta zaczynają coś omijać. Jak ja
dojechałm do tego miejsca to zobaczyłm na poboczu tego miszcza, a
przed nim inne auto (chyba audi). Kierowcy byli na zewną i coś pisali.
Nie wiem co się stało ale czy aby miszcz chowając się na prawy pas nie
przypie*dolił w auto za które się schował.... I zamiast "stracić" 10
min stracił 30 albo więcej na spisywanie no i ofc inne koszty -
zakladające że faktycznie uderzył.
A powodem całego korka była uszkodzona ciężarówka na prostej przed
Świniarami.