-
31. Data: 2010-04-27 22:55:18
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "radxcell" <s...@o...pl>
*Tomasz Pyra* wrote in <news:4bd74b45$0$19184$65785112@news.neostrada.pl>:
> A ni prościej jak oni wysiadają po prostu odjechać?
prosciej. pytanie bylo co jesli sie nie da.
pozdr, R
-
32. Data: 2010-04-27 22:57:03
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "radxcell" <s...@o...pl>
*maky* wrote in <news:hr7hu5$jlb$1@news.onet.pl>:
> Mógłbyś się zdziwić ile może wytrzymać boczna szyba. Ja się kiedyś
> bardzo zdziwiłem jak osiłek o głowę wyższy ode mnie rozwalił
> sobie łapę.
wzrost jest bardzo mylący. ludzie wysocy maja z reguly niewielka szybkosc i
fatalną koordynację.
poza tym, kto skuteczny rozbija szybe ręką?
p<R
-
33. Data: 2010-04-27 22:59:50
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "radxcell" <s...@o...pl>
*Krzysiek Kielczewski* wrote in
> a naćpanany
> dresiarz łatwiej będzie miał spuścić łomot jak wyjdziesz niż przez
> wybitą szybę.
o tym wlasnie pisałem.
wiecej krzywdy zrobi Ci jesli nie wysiadziesz. chyba ze jest kretynem.
pozdr, rdx
-
34. Data: 2010-04-27 23:28:10
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Tue, 27 Apr 2010 19:13:41 +0200, Pedro napisał(a):
> Ku mądrości potomnych moje pytanie, co najlepiej zrobić w takiej sytuacji
> kiedy jakiś ham atakuje moją przestrzeń w samochodzie?
Wystawiasz niebieskiego koguta na dach, wyciągasz pistolet (może być atrapa
lub gazowy CO2) i wychodzisz z samochodu. Widok twarzy może być bezcenny :)
A na poważnie to olej gościa.
"Nie dyskutuj z debilem, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona
doświadczeniem"
--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
35. Data: 2010-04-27 23:37:42
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "bratPit" <k...@o...pl>
>>> Zanim sie go zostawi, daje mu się łopatę i każe kopać słuszny dołek.
>>
>> można, ale nie musiałby mu już nic dawać, cwaniaczek byłby 'posrany' już
>> na sam widok otoczenia,
>
> Z reguły takie cwaniaczki to wielkie gieroje jak w kupie. Jak by mu
> przyszło do konfrontacji sam na sam to najprawdopodobniej "spieprzał by
> gdzie pieprz rośnie".
to prawda, czasem nawet w kupie nie są gieroje, widziałem sytuację w której
dwóch kierowców wysiadło, dali sobie kulturalnie po mordzie, z jednego z
nich zaczęli wysiadać inni pasażerowie ale jak widzieli co sie dzieje szybko
zrobili odwrót dając owym jegomościom równe szanse,
generalnie bywa różnie, kolega ostatnio miał sytuację w Skawinie w której
najpierw jemu zajechał gość drogę, później on temu 'zajeżdżaczowi', w finale
obaj wysiedli, 'zajeżdżacz' był duży chłop ale trafiła kosa na kamień bo
kolega mimo, iz niższy to trenował boks, cały czas ćwiczy w siłowni, a że
nie chciał tamtemu specjalnie krzywdy robić więc go trochę potrzepał za bety
i się rozstali, natomiast gdyby ktoś inny był w tej sytuacji mogłoby być
niesympatycznie :/
brat
-
36. Data: 2010-04-28 00:01:18
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pedro l...@o...pl ...
> Zszokowany
> odjechałem w swoją stronę.
>
ja tez zszokowany.
po co ten cały opis kierunkowskazów itp....
A w BMW - cóz - debil.
-
37. Data: 2010-04-28 00:02:13
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-04-27, radxcell <s...@o...pl> wrote:
>> a naćpanany
>> dresiarz łatwiej będzie miał spuścić łomot jak wyjdziesz niż przez
>> wybitą szybę.
>
> o tym wlasnie pisałem.
> wiecej krzywdy zrobi Ci jesli nie wysiadziesz. chyba ze jest kretynem.
A ja pisałem, że jest odwrotnie.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
38. Data: 2010-04-28 00:13:10
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: "LA" <m...@i...pl>
Użytkownik "radxcell" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:4bd74112$1@news.home.net.pl...
> *Pedro* wrote in <news:hr760d$m8i$1@news.dialog.net.pl>:
>>> wysiadajac sam masz szanse zmienic te warunki.
>
W sumie prawda ale zależy.
Kuzyn raz miał sytuację, że mu bejca z burasem drogę zajechała i później
gnój wyprzedzony i przychamowany wysiadł z ze swojego buraczanego bmw z
bojowym nastawieniem, ktore zostało momentalnie zgaszone jak zobaczył w ręce
rozłożoną pałkę. Od razu się zawinął baran.
-
39. Data: 2010-04-28 00:24:48
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: Krzysiek <k...@n...org>
Karolek pisze:
> Pedro pisze:
>
>> Nasuwają mi się dwa wnioski.Po pierwsze trzeba mieć bezwzględnie
>> zablkowane dzwi przed otwarciem z zewnątrz, w przeciwym przypadku
>> można dostać kosę z niewiadomo kąd za jazdę i się zorientować że to
>> koniec w momencie mdlenia. Po drugie później w TV widać mamę takiego
>> synka jak ten pan z tylniej kanapy BMW która płacze i mówi jaki to
>> dobry chłopak był, grzeczny, ułożony i źli bandyci go zabili.
>>
>
> Zgadza sie, chociaz nie mieszalbym do tego marki BMW.
>
Kasia Cichopek dowcip opowiadała...
Jak naszybciej zrobić sok z buraka?
>> Ku mądrości potomnych moje pytanie, co najlepiej zrobić w takiej
>> sytuacji kiedy jakiś ham atakuje moją przestrzeń w samochodzie?Że
>> wychodzić na zewnątrz nie powinienem to wiem, bo w razie
>> pobicia/śmierci ide pierdzieć do paki jak pan Tercjak.
>>
>
> Szybko dziala wyciagniecie ze schowka broni, chocby gazowej.
> A inaczej to mozesz spisac/zapamietac numer rejestracyjny, zadzwonic na
> policje i powiadomic, ze jada jacys najebani czy nacpani itd.
>
>
-
40. Data: 2010-04-28 00:28:54
Temat: Re: pogróżki na skrzyżowaniu
Od: to <t...@a...xyz>
radxcell wrote:
> - dopoki oni siedzą w aucie, siedzisz. i tak jak pisza ziomki, kręcisz,
> ale: - jesli do Ciebie wysiądą, wysiadasz. jesli chca Ci zrobic krzywde,
> w samochodzie nie masz szans. pierwszym uderzeniem leci szyba, a potem
> juz Cie młócą bez szans na reakcję. wystawienie Ciebie z samochodu
> zajmie fachowcowi okolo 1,5 sekundy lacznie z rozpieciem Twojego pasa.
> tyle ze wtedy jestes poza samochodem na ich warunkach, czyli od razu na
> glebie. wysiadajac sam masz szanse zmienic te warunki.
Chyba sobie żartujesz, wybicie gołą ręką szyby w normalnym aucie jest
bardzo trudne jeśli nie niemożliwe. A jak gość jest w coś uzbrojony to
głupotą jest do niego wysiadać, chyba, że się wozi w aucie broń.
--
cokolwiek