eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypo dzisiejszym wypadkuRe: po dzisiejszym wypadku
  • Data: 2010-10-13 20:17:15
    Temat: Re: po dzisiejszym wypadku
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    J.F. wrote:
    > Użytkownik "Sebastian Kaliszewski"
    > <s...@r...this.informa.and.that.pl>
    >> krzysiek82 wrote:
    >>>> Niemcow nie podaje za przyklad gdyz tam na wiekszosci autostrad nie ma
    >>>> ograniczenia. Gdy takie sa (remont, autostrada bez pasa awaryjnego
    >>>> itp.)
    >>>> to ograniczenia prdekosci "dzialaja" przez pierwszy kilometr, dwa.
    >>> Mimo iż nie ma ograniczeń, liczba zabitych na drogach jest tam
    >>> mniejsza. Paradoksalnie nie jest to zasługa rewelacyjnej sieci
    >>> drogowej. A w 99% przypadków kultury.
    >
    >> Piramidalna bzdura.
    >
    > Kultura jest. Sa tez i chamskie zachowania, ale kultury widac
    > zdecydowanie wiecej.
    >
    >> Niemcy jeżdżą niebezpiecznie blisko ("na zderzaku")
    >
    > Polemizowalbym. Maja na to kary i to rownie wysokie jak za predkosc.
    > Przepisowy odstep - tyle metrow co polowa predkosci w km/h.
    >
    >> w złych warunkach zapieprzają jak wściekli (na autostradzie kilka cm
    >> brei i śnieżyca -- a jadą wyżej 100km/h).
    >
    > A to owszem. Ulewny deszcz, a oni nadal zap* 140 ..
    >
    >> Na austostradach parę dzwonów (którko po) widziałem.
    >
    > Statystyki sa jednak nieublagane - wypadkow na autostradach maja srednia
    > ilosc.
    > Nie jest to tyle co w GB, gdzie obowiazuje 110, ale mniej niz w wielu
    > innych krajach, gdzie obowiazuje 130.
    >
    > I to pomimo tej wscieklej jazdy .. moze to nam sie wydaje ze za szybko,
    > a ich opony sobie jednak radza ?
    > Mimo ze to czesto "letnie" - i korki po trzy dni jak spadnie snieg tez
    > im sie zdarzaja :-)
    >
    >> Te dzwony nie były śmiertelne a nie nawet nie kwalifikowały się pod
    >> nasze pojęcie "wypadek".
    >
    > Oni maja jakies lagodne pojecie wypadku, bo maja ich straszna ilosc -
    > cos pol miliona rocznie.
    > U nas tylko 50 tys .. tych co to "rozstroj zdrowia trwal ponad 7 dni".
    > Ale zmarlych maja mniej podobnie czy nawet mniej niz u nas, wiec
    > wnioskuje ze i wypadkow z naprawde rannymi musi byc znacznie mniej.

    Na pewno.

    >
    >> Bo nie były to zderzenia czołowe ani trafienie bok-w-bok. A nie były
    >> bo nie mogły być, bo to była autostrada. To właśnie *jest* zasługa
    >> rewelacyjnej sieci drogowej.
    >
    > Ale sa niezli takze w kategorii "wypadki na _AUSTOSTRADACH_"

    W tej akurat kategorii to my też jesteśmy nieźli ;)

    Tylko mało tych autostrad...

    Akurat ich autostrady są dobre nawet jak na autostrady. Porównywałem np.
    z Belgią i tamtejsze coś przypominało nasze A4 w latach 90-tych albo
    NRD-owskie autostrady (przed zjednoczeniem)...



    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: