eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingpl. usenet o agile › Re: pl. usenet o agile
  • Data: 2013-07-22 16:30:54
    Temat: Re: pl. usenet o agile
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    > > Software wymagający drobiazgowych certyfikacji, np. medyczny.

    > Nawet jeśli certyfikacja przewidziana jest tylko dla "kompletnego"
    > produktu, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dojście do tego stadium
    > było prowadzone metodami zwinnymi.

    Technicznie może i nie ma przeszkód, ale kulturowo będą. Agile kojarzy się z
    nierobieniem niepotrzebnych rzeczy a tymczasem certyfikacja wykonywana przez podmiot
    zewnętrzny (przez jakąś Agencję Sprawdzania Projektów i Produktów, odpowiednio dla
    branży) robiona jest na podstawie *artefaktów*, które w potocznie rozumianym agile po
    prostu nie powstają.
    Problem jest tym bardziej widoczny, im bardziej eksponuje się wartość nieformalnych
    rozmów i spotkań - jeżeli agile zachęca do tego, żeby Product Owner chodził ze Scrum
    Masterem (albo w ogóle z całym zespołem) na przysłowiową pizzę w nadziei na
    sprawniejszą wymianę myśli, to naturalne jest, że w takim pół-formalnym procesie
    pewne tradycyjne artefakty nie powstaną. Tym bardziej, jeśli przedstawia się to jako
    zaletę ("my tu robimy programy, które coś robią a nie dokumentację, która nic nie
    robi").

    No i na koniec taki zespół zanosi do Agencji Sprawdzania Projektów i Produktów swoje
    dzieło a tam pani w recepcji mówi: proszę zostawić produkt *wraz z pełną
    dokumentacją* na półce, odezwiemy się.
    A tu dupa - produkt udało się jakoś ulepić, ale dokumentacja to była nasza rozmowa w
    pizzerni. I tyle z certyfikacji.

    Oczywiście to nie musi być zawsze prawdziwy scenariusz. Niektórzy usiłują robić coś
    co się nazywa "continuous certification" i chodzi tam o to, żeby w każdej iteracji
    kredyt certyfikacyjny się kumulował (tzn. żebyśmy byli coraz bliżej certyfikacji tak
    samo jak jesteśmy coraz bliżej kompletnego produktu), ale fakt, że od paru lat się o
    tym tylko rozmawia świadczy o tym, że jednak jest jakaś kulturowa ściana, która to
    utrudnia, i to po obu stronach: zarówno po stronie wykonawców (za dużo pizzy) jak i
    po stronie agencji certyfikacyjnych (ci z kolei nie chcą chodzić na pizzę).

    Myślę, że wypracowanie dobrego nowego rozwiązania w tej dziedzinie zajmie jeszcze
    jedną albo dwie generacje metod. Tzn. jeszcze nie teraz.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.msobczak.com * http://www.inspirel.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: