eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › parkowanie na wewnętrznym podwórku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 31. Data: 2010-02-17 20:17:00
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: daxus <d...@p...onet.pl>

    W dniu 17-02-2010 19:49, Maciek pisze:
    > W dniu 2010-02-17 16:37, daxus pisze:
    >> Jak kierownik samochodu przyszedł po półtorej godziny to stwierdził, że
    >> ma prawo bo on jest tu zameldowany. Przepytał mnie czy tu mieszkam,czy
    >> jestem zameldowany. Odpowiedziałem mu że mieszkam ale nie jestem
    >> zameldowany, mam umowę najmu.
    >> Jego zdaniem nie mam prawa tu parkować bo przy wjeździe jest tabliczka -
    >> zakaz wjazdu oprócz mieszkańców i służb miejskich.
    > No to sprawa jasna - obaj jesteście mieszkańcami i dobrymi sąsiadami. Ty
    > złóż na niego skargę w straży miejskiej i zarysuj gwoździem drzwi, on
    > złoży na policji doniesienie o niedopełnieniu przez Ciebie obowiązku
    > meldunkowego i wybije Ci szybę ;-)
    >

    też o tym myślałem :) z tym że szkoda mi mojego samochodu heh
    mam nad nim jedną przewagę, ja tu wiecznie nie będę mieszkał, tak z
    tydzień - dwa jak się stąd wyprowadzę zgadnijcie co się stanie z jego
    autem ? hmmm


  • 32. Data: 2010-02-17 20:36:30
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: to <t...@a...xyz>

    MariuszM wrote:

    >> ...ale jeśli ktoś Cię celowo zastawi, to już nie jest kwestia tylko
    >> PoRD. Było to szeroko dyskutowane na PSP i wnioski są jednoznaczne.
    >
    > Tak, możesz do sądu iść i pozwać właściciela. Policja ani SM nie ruszą
    > palcem, bo nie ma podstaw prawnych.

    Zdaje Ci się, ale na to już nic nie poradzę.

    --
    cokolwiek


  • 33. Data: 2010-02-17 20:36:54
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: to <t...@a...xyz>

    solar wrote:

    > A doczytałeś mój post do końca?

    A doczytałem.

    --
    cokolwiek


  • 34. Data: 2010-02-17 20:56:55
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2010-02-17 20:17, daxus pisze:
    > też o tym myślałem :) z tym że szkoda mi mojego samochodu heh
    > mam nad nim jedną przewagę, ja tu wiecznie nie będę mieszkał, tak z
    > tydzień - dwa jak się stąd wyprowadzę zgadnijcie co się stanie z jego
    > autem ? hmmm
    Rany ... musisz nam o tym koniecznie napisać :-P

    --
    Pozdrawiam
    Maciek


  • 35. Data: 2010-02-17 21:57:01
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>

    W dniu 2010-02-17 20:36, to pisze:

    > Zdaje Ci się, ale na to już nic nie poradzę.

    Kiedyś ktoś Cie zastawi w takim miejscu to sprawdzisz komu się zdaje, a
    komu nie.
    Nie zapomnij tylko powiedzieć zgłaszając pod 112 że "Było to szeroko
    dyskutowane na PSP i wnioski są jednoznaczne." Lepiej zawczasu wydrukuj
    sobie tylko te wnioski żebyś mógł je odczytać w stosownym momencie.
    --
    M.



  • 36. Data: 2010-02-17 22:13:40
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: "Piotr W." <p...@p...com>


    Użytkownik "Filip KK" > ...........
    .................
    > Taka mentalność Polaków, zależy jeszcze dużo od dzielnicy...
    I nie wstydzisz się Filipie, że Ty też należysz do tych Polaków co to g...... klamki
    sparuje ????

    Szkoda, że nie trafiłeś na nerwowego wuja.....
    Znam przypadek odwiedzin rodzinki przez zmotoryzowanego wuja,
    któremu syn kuzyna z koleżkami podobny numer wyciął,
    bazując tylko na obcej rejestracji na JEGO podwórku..........
    A że kuzyn liczył na zaangażowanie wuja w pewien interes, który nie doszedł do skutku
    z powodu uszkodzenia samochodu i kosztów , które ten kuzyn w końcu poniósł.
    Więc synek miał za swoje ....oj miał......(chyba ze dwa tygodnie zwolnienia miał ze
    szkoły:)

    pozdr. Piotr W.








  • 37. Data: 2010-02-17 22:48:26
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: to <t...@a...xyz>

    MariuszM wrote:

    > Kiedyś ktoś Cie zastawi w takim miejscu to sprawdzisz komu się zdaje, a
    > komu nie.

    To że Ty dałeś się zbyć dyspozytorowi nie oznacza, że każdy się da.
    Podstawa do interwencji jest ewidentna. To, czy to teren prywatny, czy
    nie, nie ma nic do rzeczy. Zmienia tylko tyle, ze gość nie dostanie
    mandatu za parkowanie.

    --
    cokolwiek


  • 38. Data: 2010-02-18 00:58:02
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: Filip KK <n...@n...pl>

    W dniu 2010-02-17 22:13, Piotr W. pisze:
    >
    > I nie wstydzisz się Filipie, że Ty też należysz do tych Polaków co to
    > g...... klamki sparuje ????
    >
    Nie, bo ja nie smarowałem klamek gównem (mimo szczeniackiego wieku),
    tylko kolega.

    > Szkoda, że nie trafiłeś na nerwowego wuja.....

    Trafiłem, jak spuszczałem powietrze notorycznie w tym samym samochodzie.
    W końcu się taki specjalista jeden zaczaił na nas i jak zaczął gonić, to
    aż laczki pogubiłem ;D Miałem wtedy może z 12 lat.. Albo mniej. :D


  • 39. Data: 2010-02-18 01:15:28
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 17 Feb 2010 22:13:40 +0100, Piotr W. wrote:
    >Użytkownik "Filip KK" > ...........
    >.................
    >> Taka mentalność Polaków, zależy jeszcze dużo od dzielnicy...
    >I nie wstydzisz się Filipie, że Ty też należysz do tych Polaków co to g...... klamki
    sparuje ????

    Mowisz ze lepiej po angielsku - zadzwonic po lawete i niech
    nieuprawnione auto wywioza :-)

    J.


  • 40. Data: 2010-02-18 04:27:46
    Temat: Re: parkowanie na wewnętrznym podwórku
    Od: " Michał" <m...@g...pl>

    > Witam
    > Wynajmuję sobie kawalerkę we Wrocławiu.
    > Ostatnio zastawił mnie samochód w ten sposób, że nie mogłem wyjechać ( z
    > tyłu ściana, z przodu ten samochód, po bokach też, ale te po bokach
    > prawidłowo zaparkowane).
    > Normalnie wyjazd jest do przodu, wszyscy tak w rządku stoją. Ewidentnie
    > mnie zastawił bo pewnie uznaje to miejsce za swoje.
    > Jak kierownik samochodu przyszedł po półtorej godziny to stwierdził, że
    > ma prawo bo on jest tu zameldowany. Przepytał mnie czy tu mieszkam,czy
    > jestem zameldowany. Odpowiedziałem mu że mieszkam ale nie jestem
    > zameldowany, mam umowę najmu.
    > Jego zdaniem nie mam prawa tu parkować bo przy wjeździe jest tabliczka -
    > zakaz wjazdu oprócz mieszkańców i służb miejskich.
    > Ja się go pytam jak on może zastawiać mnie, skoro wie że nie wyjadę.
    > Cwaniaczek tylko to że powinienem wezwać straż miejską to by mi jeszcze
    > mandat wlepili. Generalnie nie da się rozmawiać.
    > Na tym podwĂłrku nie ma wyznaczonych Ĺźadnych miejsc parkingowych, jedno
    > wielkie nierówne klepisko, ludzie parkują gdzie się da, no ale nie
    > zastawiają siebie.
    > Zadzwoniłem do zarządcy i dowiedziałem się, że to jest podwórko gminne,
    > straż miejska raczej nie chce interweniować w takich przypadkach i
    > mieszkańcy powinni się dogadywać...
    > Pwfff.... pytanie co mam robić z takimi bambusami, ktoś ma podobne
    > doświadczenia ?

    Rozwiązania:

    1. zacznij tam na złość parkować czymś co ma 2 x 5.5 metra ;)

    2. postaw tam swoje stare auto

    3. popisz ciekawe teksty w temacie tego gościa i daj za swoją szybe - tylko
    dużym fontem.

    4. hmmm... jak bym się bardzo spieszyło to można gościa przepchnąć
    od tego się auta (raczej) nie rysują &#8211; testowane , tylko jak na biegu to może
    plastik pęknąć, lub ramka rejestracji, ale pchać się da.


    a u nas w Krakowie to sie księdzu auto przenosiło za szkołę żeby szukał ;)

    pozdrawiam!

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: