eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[onet] wałęsa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 261

  • 151. Data: 2011-09-07 11:13:29
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-07 11:02, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 07.09.2011 09:11, Arek pisze:
    >
    >>> Z tego że widział i oceniał.
    >>>
    >>> Źle ocenił - jego wina.
    >>
    >> Widział gdzie jest pojazd,
    >
    > I widział, jak szybko się porusza.

    Sam nie raz wykazywałeś, że nie jest to możliwe.

    >> znał limity prędkości,
    >
    > Nie, nie znał.

    Tego nie wiem, aczkolwiek powinien znać ograniczenia.

    >> wyliczył ile ma czasu.
    >
    > Brednie. Poza idiotami-teoretykami nikt nie wylicza czasu z (założonej)
    > prędkości i odległości. Normalny kierowca szacuje czas, jaki ma do
    > dyspozycji.

    NO właśnie o tym napisałem. Oszacował jaki ma czas do dyspozycji.

    >> Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość.
    >
    > Musiał.

    Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach
    200km/h?

    A.


  • 152. Data: 2011-09-07 11:17:04
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-09-07, Arek <a...@a...pl> wrote:
    >
    > Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach
    > 200km/h?
    >
    Jest odwrotnie:

    ---
    Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć,
    że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,
    chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania
    (Art 4 Ustawy PORD)
    ---

    Okolicznoscia jest za szybko (jak na panujace ograniczenie) zblizajacy
    sie pojazd.

    --
    Artur


  • 153. Data: 2011-09-07 11:17:24
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-09-07 11:01, AZ pisze:
    > On 2011-09-07, Artur Maśląg<f...@p...com> wrote:
    >>> Jest obowiazek upewnienia sie, ze wykonany przez nas manewr nie
    >>> spowoduje niebezpieczenstwa, nie wazne czy w zwiazku z tym ze ktos
    >>> zapierdala czy nie, tak czy tak jest to powodowanie niebezpieczenstwa.
    >>
    >> I na tym zakończę, ponieważ szkoda mojego czasu.
    >>
    > Czyli standardowo braklo Ci argumentow.

    Nie, zwyczajnie dałem sobie spokój. Trudno dyskutować, skoro powołujesz
    się na statystyki, które by miały potwierdzić Twoją opinię, a z których
    nic takiego nie wynika. Prymitywne porównanie ilości wypadków z dwóch
    lat jest tylko prymitywnym porównaniem i żadnych wniosków na podstawie
    tego wyciągnąć nie można.

    > Rozumiem, ze powyzsze nie jest prawdziwe?

    Nie bardzo. W przepisach jest to inaczej ujęte i jakoś nadal nie
    napisałeś dlaczego ludzie mają się dokładniej przyglądać światełkom,
    a nie że światełka powinny się stosować do przepisów.





  • 154. Data: 2011-09-07 11:18:21
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "WW" <w...@v...pl> napisał w wiadomości news:

    > Prorok jaki czy cuś ?? :-P

    Nie - po prostu napastliwy debil.

    HINT: Jak ktoś czegoś nie wie, to mogę mu grzecznie wyjaśnić.
    Ale jak po raz n-ty pierdzieli to samo, mimo wyjaśnień że się myli, to
    oznaka, że dalsza dyskusja z nim nie ma sensu i należy skonczyć wątek.
    A jak się przypieprzy z tym samym debilnym bełkotem któryś kolejny raz, w
    następnym wątku, to trzeba go wysłać do kibla, bo nie rokuje na przyszłość.

    Reasumując - skoro sąd Ci pisze, że JEŚLI nie widziałeś, to nie mogłeś
    stosować zasady ograniczonego zaufania, więc jesteś czysty, a Ty twierdzisz
    że nie musisz stosować zasady ograniczonego zaufania, gdy Ci się nie chce
    patrzeć, to po prostu gadasz głupoty i tyle.


  • 155. Data: 2011-09-07 11:18:27
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-06 15:25, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Tue, 6 Sep 2011, WW wrote:
    >
    >> W dniu 2011-09-06 13:21, Cavallino pisze:
    >>
    >>>
    >>>> Kierowca ruszał z przed Tira i aby cokolwiek zobaczyć, musiał wysunąć
    >>>> maskę zza ciężarówki.
    >>>
    >>> Nic nie musiał, mógł wyjść i spojrzeć, jeśli inaczej nie potrafił.
    >>
    >> A skąd pewność, że po powrocie, zapaleniu silnika, zapięciu pasów i
    >> zamknięciu drzwi sytuacje nie uległa by już na drodze dramatycznej
    >> zmianie ?.
    >
    > Przepraszam jeśli jestem nie na bieżąco.
    > Jakoś tak mi wychodzi, że sugestia była lekko ironiczna.
    >
    > Jest nakaz włączania się do ruchu poprzez prostopadły wyjazd zza
    > przeszkody blokującej widoczność?
    > Jeśli wyjazd nie był prostopadły, lecz taki:
    > http://superauto24.se.pl/galeria/wypadek-walesy-yout
    ube-symulacja-komputerowa-wypadku-walesy,203406/6844
    4/131469/

    Ale czy w takim przypadku Wałęsa bez problemu by go nie ominął? Może
    jednak ten w toyocie nie zamierzał jechać w tym samym kierunku tylko
    chciał zawrócić, i Wałęsa mimo, że próbował go ominąć zawadził o przód.

    Oczywiście pomijam to, że gdyby jechał zgodnie z przepisami a nawet
    zwolnił widząc stojącego na poboczu tira to bez problemu by wyhamował.

    A.




  • 156. Data: 2011-09-07 11:19:41
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 07.09.2011 11:13, Arek pisze:

    >>> Widział gdzie jest pojazd,
    >>
    >> I widział, jak szybko się porusza.
    >
    > Sam nie raz wykazywałeś, że nie jest to możliwe.

    Kłamiesz. Albo jesteś zbyt tępy, żeby zrozumieć co się do ciebie pisze.

    >>> znał limity prędkości,
    >>
    >> Nie, nie znał.
    >
    > Tego nie wiem, aczkolwiek powinien znać ograniczenia.

    Skąd? Ze szklanej kuli? Po raz n-ty przypominam, że limit może być
    zmieniony znakiem.

    >>> wyliczył ile ma czasu.
    >>
    >> Brednie. Poza idiotami-teoretykami nikt nie wylicza czasu z (założonej)
    >> prędkości i odległości. Normalny kierowca szacuje czas, jaki ma do
    >> dyspozycji.
    >
    > NO właśnie o tym napisałem. Oszacował jaki ma czas do dyspozycji.

    Nie, napisałeś o prędkości branej z założeń.

    >>> Nie musiał brać pod uwagę, że tamten znacznie przekracza prędkość.
    >>
    >> Musiał.
    >
    > Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach
    > 200km/h?

    Odwrotnie - jest przepis zakazujący zakładania, że porusza się zgodnie
    jakimś (w twoim mniemaniu obowiązującym) limitem, jeśli na własne oczy
    widać, że rzeczywistość jest odmienna.

    Ale to dla ciebie najwyraźniej zbyt trudne do pojęcia.


  • 157. Data: 2011-09-07 11:22:47
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: WW <w...@v...pl>

    W dniu 2011-09-07 11:00, AZ pisze:

    > Daj spokoj... On widzi malenka kropke wiec albo ma powazny problem ze
    > wzrokiem albo ten motocykl jest w odleglosci 500 metrow.
    >


    To jest właśnie sedno problemu.

    Widzisz motocykl w odległości 500 m., to powinien do ciebie dojechać za
    ok. 20 sekund - wystarczający czas na płynne włączenie się do ruchu.
    Tak rozumuje normalny kierowca.

    Problem w tym, że motocyklista łamie przepisy i dojeżdża do ciebie w
    niecałe 9 sekund.

    A tu spece, co to "szybko i bezpiecznie" uważają, że to kierowca
    powinien przewidzieć, iż motocyklista łamie prawo i dlatego to on,
    postępujący zgodnie z prawem, jest winien.



    Pozdrawiam
    WW - zdeklarowany kapelusznik :-)
    Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm


  • 158. Data: 2011-09-07 11:24:16
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2011-09-07, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
    >
    > Nie, zwyczajnie dałem sobie spokój. Trudno dyskutować, skoro powołujesz
    > się na statystyki, które by miały potwierdzić Twoją opinię, a z których
    > nic takiego nie wynika. Prymitywne porównanie ilości wypadków z dwóch
    > lat jest tylko prymitywnym porównaniem i żadnych wniosków na podstawie
    > tego wyciągnąć nie można.
    >
    Inaczej, co zadowoliloby Cie zebys mogl stwierdzic, ze faktycznie liczba
    wypadkow z udzialem motocykli wzrosla ze wzgledu na obowiazek jazdy na
    swiatlach?
    >
    > Nie bardzo. W przepisach jest to inaczej ujęte i jakoś nadal nie
    > napisałeś dlaczego ludzie mają się dokładniej przyglądać światełkom,
    > a nie że światełka powinny się stosować do przepisów.
    >
    ---
    Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć,
    że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego,
    chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania
    (Art 4 Ustawy PORD)
    ---

    Wytlumacz mi jak rozumiesz ten przepis. Jezeli naocznie widzisz za
    szybko (wzgledem panujacego ograniczenia) zblizajacy sie pojazd uparcie
    zakladasz ze przestrzega przepisow?

    Jezeli widzisz samochod wjezdzajacy na czerwonym a Ty masz zielone to
    uparcie pakujesz mu sie w bok?

    --
    Artur


  • 159. Data: 2011-09-07 11:25:14
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-06 14:25, Cavallino pisze:
    > Użytkownik "wchpikus" <w...@w...wp.pl> napisał w wiadomości news:
    >
    >> No co Ty, tutaj ladnie widac ze droga prosta, troche myslenia i nie
    >> bylo by kolizji:
    >> http://mikael-plus.salon24.pl/338944,stropkowo-j-wal
    esa-vs-rav4
    >
    > Czyli jechali w tym samym kierunku - więc skoro dostał w lewy róg, to
    > facio dopiero zaczynał wjeżdżać na drogę.
    > Co oznacza, że motocykl był w tym momencie bardzo blisko, bez szans na
    > manewr obronny, a kontemplacja drogi z tyłu, w ogóle nie interesowała
    > włączającego się do ruchu.

    A może wręcz przeciwnie, toyota zamierzała wyjechać na przeciwny pas.
    Dlatego nie widział go w lusterku. Sam też nie miał widoczności bo w
    końcu siedzi po lewej stronie samochodu. Wyjechał na tyle mocno, że
    uniemożliwił Wałęsie ominiecie. Natomiast samochód po strzale w
    wystający lewy przód obrócił się. To również tłumaczy ustawienie
    samochodu po zderzeniu.

    Oczywiście to tylko luźna dywagacja.

    A.


  • 160. Data: 2011-09-07 11:29:02
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-07 11:19, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 07.09.2011 11:13, Arek pisze:
    >
    >>>> Widział gdzie jest pojazd,
    >>>
    >>> I widział, jak szybko się porusza.
    >>
    >> Sam nie raz wykazywałeś, że nie jest to możliwe.
    >
    > Kłamiesz. Albo jesteś zbyt tępy, żeby zrozumieć co się do ciebie pisze.

    Może jedno i drugie, a może gubisz się w tych bzdurach które wypisujesz.

    >>>> znał limity prędkości,
    >>>
    >>> Nie, nie znał.
    >>
    >> Tego nie wiem, aczkolwiek powinien znać ograniczenia.
    >
    > Skąd? Ze szklanej kuli? Po raz n-ty przypominam, że limit może być
    > zmieniony znakiem.

    Jeżeli masz problemy z czytaniem znaków to nie powinieneś poruszać się
    po drogach. Większość kierowców jednak daje sobie z tym radę raczej dobrze.

    >>>> wyliczył ile ma czasu.
    >>>
    >>> Brednie. Poza idiotami-teoretykami nikt nie wylicza czasu z (założonej)
    >>> prędkości i odległości. Normalny kierowca szacuje czas, jaki ma do
    >>> dyspozycji.
    >>
    >> NO właśnie o tym napisałem. Oszacował jaki ma czas do dyspozycji.
    >
    > Nie, napisałeś o prędkości branej z założeń.

    Skoro nie miał przy sobie radaru, to co innego mógł zrobić?

    >> Który przepis nakazuje mi zakładać, że wszyscy poruszają się w okolicach
    >> 200km/h?
    >
    > Odwrotnie - jest przepis zakazujący zakładania, że porusza się zgodnie
    > jakimś (w twoim mniemaniu obowiązującym) limitem, jeśli na własne oczy
    > widać, że rzeczywistość jest odmienna.

    Nie jakimś, tylko tym konkretnym jaki tam obowiązywał. Nawet z
    uwzględnieniem faktu, że te limity są lekko przekraczane.

    A.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: