eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikao jak mnie wkurwiają tacy kolesie...Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
  • Data: 2016-12-15 19:51:03
    Temat: Re: o jak mnie wkurwiają tacy kolesie...
    Od: Budyń <b...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu czwartek, 15 grudnia 2016 18:20:58 UTC+1 użytkownik Atlantis napisał:
    > W dniu 2016-12-15 o 12:13, Budyń pisze:
    >
    > > alez to sa podstawy filozofii i logiki, zwykle dotyczące rozważan
    > > istnienia Boga. Jesli hipotetycznie swiat duchowy (niematerialny)
    > > istnieje ALE nie ma punktów wspólnych z materialnym to nie można
    > > powiedziec, że nie istnieje. Ani ze istnieje. Zwykła logika.
    >
    > W tym wypadku nie masz racji. Magia z definicji ma punkty wspólne ze
    > światem materialnym. To zbiór praktyk, które mają na celu zaprzęgnięcie
    > szeroko rozumianych sił nadprzyrodzonych do własnych celów.

    jasne - punkt początkowy dyskusji w którym nie ma punktów wspólnych swiata duchowego
    i materialnego używam wyłącznie po to aby objaśnic ze z punktu widzenia logiki nie
    mozna czegos wykluczyc. Krasnoludków też, tak wiem :)


    Celem
    > obrzędów magicznych we wszystkich kulturach wywarcie jakiegoś wpływu na
    > świat materialny: zmiana pogody, wpłynięcie na zachowania ludzi,
    > zapewnienie powodzenia podczas polowania.
    > To dość łatwo poddaje się testom empirycznym. Takie testy były już
    > nieraz prowadzone. Zgadnij z jakim wynikiem. ;)

    uzdrowienia są faktem udokumentowanym naukowo, magia w postaci opętań - też. Do
    egzorcystów odsyłaja w końcu psychiatrzy.


    > A co do dyskusji nad istnieniem Boga, to na podstawie moich własnych
    > doświadczeń mogę powiedzieć jedno: mało który temat prowokuje ludzi do
    > stosowania erystyki na taką skalę. Zwłaszcza po stronie apologetów. Nie
    > ustalą jasno definicji istoty będącej przedmiotem dyskusji, zmieniają
    > definicję w jej trakcie (wychodzimy od Demiurga i nagle nie ni stąd, ni
    > zowąd przeskakujemy do Jezusa/Jahwe/Allacha), co chwilę sięgają po non
    > sequitur... Nie... Mam już dość tych dyskusji, a powoływanie się na nie
    > jako na wzór wcale nie robi na mnie wrażenia. ;)

    porządek i wyłączenie emocji w dyskusji to podstawa. Z tym drugim zwykle jest
    trudniej :)

    > tylko wbrew temu, co o niej wiemy". Jeśli już mamy się odnosić do
    > dyskusji o Bogu, to właśnie opisałeś definicję "God of the gaps". ;)

    fakty jeszcze nie wyjasnione naukowo? Wydaje mi sie ze nauka dosc dokładnie twierdzi:
    ludzie nie lewitują. A taki jednen swiety był.
    Problemem ateistów jest ze muszą wytłumaczyć/zaprzeczyć/oskarżyć o oszustwo w każdym
    jednym przypadku. Juz jeden tzw. cud zalatwia ateizm na cacy.
    Znacznie rozsadniej być agnostykiem "a nuż moze tam coś jest"




    b.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: