dominik napisał(a):
> John Smith pisze:
>>> Przy dzisiejszych cenach kart, przy dzisiejszych cenach dysków, przy
>>> dzisiejszych procesorach.
>> Ale ja to wszystko mam wczorajsze. Koszt wymiany na dzisiejsze zwiększa
>> mi koszt upgradu puszki.
>
> Nikt nie powiedział, że będzie tanio, pięknie i szybko.
> Life is brutal.
> Puszki są coraz to lepsze, szybsze, bardziej niezawodne. Komputery tak
> samo. Nikt nie spodziewa się, że za dziesięć lat będzie otwierał RAW-y z
> lustrzanek i pracował nad nimi. Możliwe to pewnie będzie, ale traktowane
> tak jak dzisiaj np. netscape navigator 2.02 :)

Więc Ty goń za każdą zmianą, niezależnie od jej kosztów ukrytych, a ja
poczekam aż będzie coś DLA MNIE wartego zakupu, tym bardziej, że Ty mi
ten postęp pośrednio sfinansujesz :-)
Powtarzam, dla mnie 15Mpix bez sRAW nie jest lepsze niż 8Mpix

>>> Te cztery GB zapycham w tydzień i to jak mam czas.
>> Mam 5GB w kartach, czyli jadąc na 2 tygodnie urlopu musiałbym dokupić za
>> 200PLN nowego Sandiska. O nowych dyskach nie wspomnę.
>
> Nowy dysk 750GB kupiłem za 280zł, robię na nim masę backupów, obrazów
> dysków itd. nie wyobrażam sobie kiedy to zapcham informacjami (m.in.
> zdjęciami).

Czyli duży dysk 3,5 cala w obudowie zewnętrznej plus zasilacz, albo
wbudowane do dużego PC.
Ja wolę stare, ale PRZENOŚNE 2,5cala podłączane jednym kabelkiem USB do
notebooka, w razie potrzeby.

>>>> Jak już, to powinien być jakiś standard, np 24fps czy 25 fps, a 20 czy
>>>> 30 to dalej "filmiki", nie filmy.
>>> Z więcej zrobisz mniej.
>> Nakonwertujesz się, będziesz trzymał w dwóch wersjach, a i tak otrzymasz
>> gorszą jakość niż jakbyś kręcił od razu w docelowym "ramkarzu".
>
> A nie lepiej po prostu pomyśleć o urządzeniu, które po prostu potrafi
> przeczytać coś więcej niż dwa najpopularniejsze?

I kupić to każdemu do kogo pojadę pokazać filmy z wakacji?

>>>> Liczą się jeszcze wymiary, wbudowany będzie podróżować z aparatem,
>>>> osobny leżałby w domu.
>>> Ileż Ci ten osobny zajmie?
>> Zależy jaki będzie duży, plus ładowarka, kabelek do ładowarki, zapasowy
>> akumulator.
>
> Idąc tym tokiem myślenia to jeszcze zapasowy drugi ekran... :)

No zaraz, traktujesz ekranik jako kwiatek do kożucha, a jako backup masz
wizjer? No bo akumulator i ładowarkę do aparatu chyba jednak zabierasz,
jadąc na dwa tygodnie "wycieczki objazdowej"? Ja w każdym razie bez tego
się nie ruszam dalej.

> Wyluzuj - nie ma co znów przesadzać. Na jednym akumulatorze działa to
> dość długo stosunkowo do realnego wykorzystania tej opcji. Ładowarki nie
> musisz tachać codziennie i koniecznie.

Mając ekranik wbudowany w aparat też nie muszę, a działa tak długo jak
mam zapasowe aku do aparatu.

--
Mirek