eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmnowy iPhone6Re: nowy iPhone6
  • Data: 2014-08-10 18:48:50
    Temat: Re: nowy iPhone6
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Pszemol P...@P...com ...

    >>>>>>>>> Nie bardzo rozumiem - Twoja granica ceny uzależniona
    >>>>>>>>> jest od ofert operatorów w abonamentach? A z jakiej racji?
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>> Akurat obecnie tak.
    >>>>>>>> Tylko kwestia optymalizacji wydatku.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Co to znaczy "optymalizacja wydatku"? :-)
    >>>>>>>
    >>>>>> To znaczy ze nigdy nie jest tak, ze na wszystko cię stać.
    >>>>>> Trzeba wybierać.
    >>>>>
    >>>>> Bułki też kupujesz te tańsze a nie te które Ci smakują?
    >>>>>
    >>>> Niestety lubie białe pieczywo wiec najczescie smakują mi te tansze.
    >>>> +-30gr za sztuke.
    >>>
    >>> To przetumacz sobie przykład: kupiłbyś droższe (np. za 45gr)
    >>> gdyby takie akurat Ci smakowały? Jasne że kupiłbyś...
    >>> Przecież nie męczyłbyś się z czymś czego nie lubisz gdybyś nie
    >>> musiał.
    >>
    >> Jasne.
    >> Ale pytanie jest inne: czy kupiłbym takie za 1zł mając swiadomosc
    >> ze tak do konca nie wiem czy sa duzo lepsze...
    >
    > Różnica w cenie nie była by tak duża abyś się długo zastanawiał.
    > Po prostu zaryzykowałbyś te 70gr i wypróbował...
    > Podobnie jest z ludźmi którzy ciut więcej zarabiają i nie muszą
    > przeżywać wydatku 1000zł więcej na telefon.
    >
    Ok. pełna zgoda.
    Ludzie kupują droższe rzeczy sądząc (czesto złudnie) ze otrzymuje za to
    duzo lepsza jakość.

    >>> A więc zrozum że właśnie tak jak Ty do bułek niektórzy ludzie
    >>> podchodzą do zakupu smartfona.
    >>
    >> Ok, ale ja własnie próbuje zrozumiec te lepszość.
    >
    > Ta lepszość jest niewymierna po prostu...
    > Nie można skwantyzować jej na zasadzie ten telefon czy ta
    > bułka jest 2.75 raza lepsza, więc skoro cena jest 3 razy większa
    > to jej nie kupię a jak jest 2.5 raza większa to ją kupię...
    >
    No patrz, a mi się udało :)
    Tyle ze w drugą stronę. Wyszło mi, że wzrost ceny jest niewspolmierny ze
    wzrostem jakości.

    >>> Argumenty "racjonalne" czasem nie mają znaczenia i kupujesz
    >>> to co Ci pasuje...
    >>
    >> Smak to jest bardzo racjonalny argument.
    >
    > ??
    >
    > Czy ja wiem... ja bym raczej zakwalifikował to do
    > emocjonalno/uczuciowej grupy kryteriów...

    Czucie jest moze i emocjonalno czuciowe.
    Ale to czy kupujemy cos co nam smakuje czy nie to juz jest bardzo
    racjonalne.

    > No chyba że Ty smakujesz
    > świadomym rozumem :-)

    Swiadomie wybieram rzeczy ktore mi smakują.
    >
    >>> Ale chyba nie interpretujesz poprawnie tezy z artykułu...
    >>> Przy tych kwotach zarobków po prostu "podwyżka" jako taka przestaje
    >>> być motywacją dla pracownika i większą wagę ma coś innego: ciekawy
    >>> projekt, jakieś dodatki rzeczowe, poklepanie po ramieniu przez szefa
    >>> itp... Zawsze będzie tak, że ile zarobisz tylko dasz rady wydać -
    >>> jak więcej zarobisz to zawsze możesz sobie kupić nieco większy jacht
    >>> do żeglowania po Mazurach... Albo kilka razy więcej w roku pojechać
    >>> w lecie do Chile na narty.
    >>> Upierałbym się że raczej nie ma górnej granicy gdzie przestajesz
    >>> robić już jakieś wybory kierując się ceną... Zaczynają Cię po prostu
    >>> bawić inne rzeczy.
    >>>
    >> Byc moze przestajesz robic wybory na poziomie szejków naftowych. :)
    >> Bo co miałbyś kupić? Inny kraj? :)
    >
    > Też robią wybory - przecież ten wielki hotel w Dubai "Burj Al Arab"
    > też przecież ma jakieś ograniczone rozmiary, ma ograniczoną
    > liczbę pokoi - ktoś kiedyś musiał odpowiedzieć na pytanie
    > projektanta: to jak, szejku, jak duży hotel projektujemy, ma
    > mieć 200 pokoi czy 2000 pokoi?
    > http://www.jumeirah.com/en/hotels-resorts/dubai/burj
    -al-arab/
    >
    Patrzac na budowe stoku sniegowego na pustyni - nie sadze.
    Ale ok, wiemy o co chodzi i tylko sie przekomarzamy.
    Wiadomo, ze sa jakies fizyczne mozliwosci - nie zbudują przeciez na pustyni
    stoku wielkości Mont Blanc.

    >>>> Znaczy mam rozumiec, ze to jednak nie był przypadek i:
    >>>> - drozszy bedzie dobrze działał
    >>>> - tanszy bedzie sie zawieszał, miał problemy z polaczeniem etc?
    >>>> To moze nalezy te tansze oddawać jako produkt niezgodny z umową?
    >>>> do czego to doszło zeby telefon za 1000zł nie nadawął się do
    >>>> dzwonienia...
    >>>
    >>> No mniej więcej tak to jest...
    >>> Ale weź pod uwagę, że to że Ci się tani aparat zawiesi raz w
    >>> miesiącu jest niejako "wliczonę w umowę"... Bo jak wyegzekwujesz
    >>> zwrot skoro producent chłamu po prostu Cię oleje?
    >>
    >> Dobry pytanie. Trafiając na taki muszę spróbować. :)
    >
    > Zapytaj Emanuela - mało miał opcji walki o swoje...
    >
    Ja tez potrafię być upierdliwy. ;-)

    >>>>> Nie wiem który w Polsce to robi... Ja mieszkam w USA i tu mam
    >>>>> abonament.
    >>>>>
    >>>> No to warto zaznaczyc, ze mwisz o amerykanskich uwarunkowaniach.
    >>>
    >>> Ale domyślam się, że w Polsce będzie podobnie... Sprawdzałeś?
    >>>
    >> Np w orange 18.99 czyli jakies 18% miesiecznego abo dla 3 osób...
    >> Sa tez tansze opcje ale tylko ta chroni w pełni.
    >
    > Co to znaczy "w pełni"? Bo ja mam ubezpieczenie takie, że jak
    > zgubię to mam $200 wkład własny (zamiast płacić pełną kwotę $650).
    > I porównuję procenty do innego abo - mój abo na 3 osoby zawiera
    > nielimitowane rozmowy, smsy i 10 G danych do podziału na miesiąc.
    >
    W pełni to znaczy równiez od kradziezy kieszonkowe na ten przykład.

    Moj abo to:
    2400zł przez 2 lata za 3 numery z darmowym wszystkim do wszystkich + karta
    do internetu w domu + modem + 30gb danych do podziału + przez 6 miesiecy
    nieograniczony internet w zasiegu LTE.

    >>>>>> W takim razie przyznaje rację.
    >>>>>> Jakoś człowiek podswiadomie uznaje, ze zawsze na coś
    >>>>>> nie starczy a niestety w srodowisku milionerów się nie obracam.
    >>>>>
    >>>>> Ja też nie, uwierz mi :-)
    >>>>>
    >>>> Chyba musze :)
    >>>
    >>> Nie mam jachtu na Mazurach, a chętnie bym się nauczył żeglować...
    >>> Nie mam domku na Hawajach, a chętnie bym się nauczył serfować...
    >>> Rancza w Teksasie tez nie mam a lubię przyrodę, konie i otwarte
    >>> przestrzenie...
    >>
    >> A lubisz mleko? A masz krowe? :)
    >>
    >>> Siedzę w gorącym Chicago (na szczęście na przedmieściach) i pracuję
    >>> w firmie komputerowej męcząc się codziennie przy biurku :-)
    >>> Tak jak Ty i inni na tej grupie muszę pracować na chleb, na kartofle
    >>> z kefirem i na zabawki jakie sobie kupuję od czasu do czasu -
    >>> milionerem nie jestem, zapewniam cię :-)))
    >>>
    >> No przeciez napisałem ze wierze.
    >
    > Myślałem że piszesz z sarkazmem... :-)
    >
    >> Nie ma cudów - jezeli srednia pensja w Polsce to 3.000 a w niemczech
    >> 14.000 to musi nam być trudniej kupić niektore zabawki.
    >> A słyszałem juz o ludziach ktorzy zarabiaja 2500 i za tyle kupuja
    >> telefon
    >> :) Nie odbieram im prawa do kupowania takich zabawek, nie ukrywam
    >> :jednak,
    >> ze bawia mnie takie sytuacje...
    >
    > W dzisiejszych czasach ludzi naprawdę stać na cokolwiek co sobie tylko
    > zamarzą... Cokolwiek - są przecież raty, kredyty - nie stać Cię
    > napewno na wszystko co sobie zamarzysz jednocześnie ale nie widzę
    > problemu aby kupić sobie drogi telefon jeśli masz takie życzenie i
    > rozpisać go sobie na 24 czy 36 rat potem spłącać powoli co miesiąc. W
    > końcu taki iPhone kosztujący $650 bez simlocka/bez abonamentu to
    > zaledwie dwa lata płacenia $27 miesięcznie, jeśli nie wliczysz
    > oprocentowania kredytu.
    >
    Kupować telefon do zabawy na raty - w sumie dla mnie to klasyczna definicja
    głupoty.
    Uwazam, ze rzeczy zbędnych nie kupuje sie na raty o ile mozna je zastąpić
    tanszymi na ktore nas stać.
    Jak by mnie nie było stać na telefon za 500zł, to poszedłbym do jakiegos
    komisu, wszedł na allegro czy gdziekolwiek indziej i kupił jakis podstawowy
    tel za 50zł. Nawet uzywany.
    Ale moze dobrze, ze ludzie mają bardziej konsumenckie podejscie...? :)


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: