-
201. Data: 2017-09-04 01:13:43
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
>>> w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
>>> się znikąd.
>>
>> Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
>
> Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
> aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się karetce uczestniczącejw akcj ratunkowej.
A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
>> jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
>> muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
>> się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
>
> Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
> kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy
> jakoś tak...? (to jakiś inny stan)
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
>>> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
>>> pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
>>
>> Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
>> okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
>
> No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
>> W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
>> -- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
> (...)
>> było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
>> w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
>
> Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
> nieobyczajnie :)) I nie o bąki chodzi.
Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
--
Jarek
-
202. Data: 2017-09-04 01:15:19
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> Jednak np. z któregoś stanu USA jest przepis, że nie wolno się ruchać
>>> w karetce, która uczestniczy w akcji ratunkowej, na pewno nie wziął
>>> się znikąd.
>>
>> Nie znikąd, tylko z precedensowego wyroku sądu. W anglosaskim prawie
>
> Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
> aby tak to się potoczyło.
Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji ratunkowej.
A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
>> jest tak, że jeśli sąd raz wydał wyrok w jakiejś sprawie, to inne sądy
>> muszą tak samo orzekać w sprawach analogicznych (dotyczących ruchania
>> się w karetkach uczestniczących w akcjach ratunkowych). W Europejskim
>
> Zgadza sie, co by to nie było. Co się np. musiało stać, by niezamężna
> kobieta nie mogła w niedzielę wieczorem skoczyć ze spadochronem, czy
> jakoś tak...? (to jakiś inny stan)
Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
>>> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN, za...
>>> pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
>>
>> Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
>> okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
>
> No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
>> W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
>> -- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
> (...)
>> było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
>> w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
>
> Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
> nieobyczajnie :)) I nie o bąki chodzi.
Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
--
Jarek
-
203. Data: 2017-09-04 01:17:40
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2017-09-04 o 00:34, Jarosław Sokołowski pisze:
> HF5BS pisze:
[Pierdy NTG]
No i wszystko jasne. Chociaż nie przypuszczałem...
Bydło często otrzymuje wsparcie od bydła. :/
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
204. Data: 2017-09-04 02:06:14
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnoqp387.jj8.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>> Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś zajść,
>> aby tak to się potoczyło.
>
> Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji
> ratunkowej.
> A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego prawa.
Albo naraziło kogoś na jakiś uszczerbek...?
> Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
> cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
> na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
Wcale się nie zdziwię, jeśli powód był jeszcze bardziej absurdalny. Chodziło
mi o to, że nie spodziewam się, aby ktoś nudząc się, wypisał na karteczkach
różne słowa i potem losował, a co wylosował, to dobierał prawo pod to.
>
>>>> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP 50 PLN,
>>>> za...
>>>> pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć jest nieobyczajnie?
>>>
>>> Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
>>> okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
>>
>> No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
>
> Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
O! Widzisz, jak się zgadzamy! DOKŁADNIE o to mi chodzi!
>
>>> W roku 1989 zakładałem fundacje, zakładałem szkoły i inne jeszcze rzeczy
>>> -- wszystko to trwało najwyżej kilka dni. A najważniejsze, że zawsze
>> (...)
>>> było przed rokiem 1989, kiedy to choć bym się skręcił, to bym niczego
>>> w urzędzie nie załatwił. I tak też robi się teraz na nowo.
>>
>> Chyba, że... no, ty wiesz, ja wiem, państwo wiedzą, ale mówić o tym
>> nieobyczajnie :)) I nie o bąki chodzi.
>
> Parapet? Nie, to nie wchodzi w grę. Przed 1989 rokkiem były takie sprawy,
> których żadną łapówką załatić się nie dało. Było gorzej niz za cara --
Ano, chodziło o "korapszyn".
> wtedy podobo urzędnikom nie płacono, bo powinni sami się wyżywić. A jak
> który wziął i nie złatwił, to można było się na niego poskarżyć. Teraz
> zdaje się wracamy do tych czasów (nie, nie tych carskich).
Jak mam coś załatwić w urzędzie, to zaczynam czuć się chory. Chyba się na
wsi zatrudnię, obmywać świniom genitalia, mniej zdrowia na tym stracę, choć
może być trudno, bo co, z gospodarzem się po robocie nie napijesz? A ja nie
mogę akurat teraz pić, może się jakoś wyłgam, albo co... Barf to najmniejszy
w tym problem.
Nie mówię, że nie dam rady załatwić, tylko że szczerze tego nie cierpię. Już
wolałbym chyba za najniższą krajową sprzątać z trawnika mongrel
konstypejszyns.
Czyżby jakieś przeczucie?
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
205. Data: 2017-09-04 02:07:35
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Akarm" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:59ac8d9b$0$5150$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2017-09-04 o 00:34, Jarosław Sokołowski pisze:
>> HF5BS pisze:
> [Pierdy NTG]
>
> No i wszystko jasne. Chociaż nie przypuszczałem...
> Bydło często otrzymuje wsparcie od bydła. :/
No widzisz, przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli... Przecież ty nawet nie
masz zdolności honorowej...
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
206. Data: 2017-09-04 06:35:39
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> Zapieprzam więcej niż mój dziadek, a zamiast w domu z własnym ogrodem,
>> żyję w pudełku niczym z Kingsajza.
>
> Kredyt hip. na budowę czy zakup domu, mając taki sposób biznes jak Twój
> wcale nie musi być aż takim obciążeniem kraj Ci się wydaje. Buduj jak
> najszybciej, bo później będziesz za stary by się tym cieszyć.
Właśnie to robię, ale jakim kosztem...
Ale - to przecież nie o mnie konkretnie chodzi. Chodzi o ogół.
Dziś własny dom stał się synonimem luksusu i dostatku.
Miliony żyją w tych pudełkach, jeden drugiemu na głowie.
Pewnie - część sobie nie wyobraża i nie życzy innego życia.
Ale czyż to też nie jest efekt wyhodowania takiego człowieka przez
system. Przy czym oczywiście, najbardziej dotyczy to takich dziadowskich
systemów jak u nas.
-
207. Data: 2017-09-04 08:27:14
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2017-09-01 o 17:22, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2017-09-01 o 16:49, Dariusz Dorochowicz pisze:
>>> Mam próbki tych mat i niedawno robiłem z nimi eksperymenty ale nie
>>> 13,56MHz tylko 125kHz i nie chodziło o zablokowanie odczytu tylko o
>>> minimalizację wpływu płaszczyzny GND na odczyt (w sumie cel podobny).
>>
>> I jak wyniki, tak z ciekawości?
>>
>
> L[uH]/Q anteny na ferrycie -> L/Q po wstawieniu za ferrytem laminatu.
...
Dzięki :)
POzdrawiam
DD
-
208. Data: 2017-09-04 08:29:20
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Dariusz Dorochowicz <dadoro@_wp_._com_>
W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:
> Przystawiasz telefon do kieszeni i pokazujesz - wszystko wiadomo - nr,
> data waznosci, czasem wiac co pan ostatnio kupowal ... no i pieniadze
> mozna panu z konta zabrac :-)
Obawiam się że to tak prosto nie działa ;)
Pozdrawiam
DD
-
209. Data: 2017-09-04 09:13:55
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:59acf2c0$0$15197$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2017-09-01 o 17:04, J.F. pisze:
>> Przystawiasz telefon do kieszeni i pokazujesz - wszystko wiadomo -
>> nr,
>> data waznosci, czasem wiac co pan ostatnio kupowal ... no i
>> pieniadze
>> mozna panu z konta zabrac :-)
>Obawiam się że to tak prosto nie działa ;)
Numer i data waznosci czyta sie bez problemu.
Imienia i nazwiska teraz nie widze, mam wrazenie ze kiedys bylo, ale
moze sie myle.
Ostatnia transakcje kiedys widzialem, nowe karty juz tego nie
pokazuja.
Ale tyle wystarczy, zeby przekonac klienta, ze jego karta jest
zagrozona i ze potrzebuje lepszego portfela :-)
J.
-
210. Data: 2017-09-04 12:55:39
Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>>> Ale ten precedens, to raczej nie wziął się z chmur, musiało coś
>>> zajść, aby tak to się potoczyło.
>>
>> Po prostu ktoś musiał ruchać się w karetce uczestniczącejw akcji
>> ratunkowej. A to spowodowało naruszenie innego, bardziej ogólnego
>> prawa.
>
> Albo naraziło kogoś na jakiś uszczerbek...?
Przestępstwa w ogólności polegaja na tym, że kogoś naraża się na jakiś
uszczerbek. Chyba nie ma od tego wyjątku.
>> Tu również stać się tak mogło, że zbyt drobiazgowy sędzia opisał stan
>> cywilny tej pani oraz porę dnia i tygodnia. A przestępstwem mogło być
>> na przykład wygniecenie grządek sąsieda.
>
> Wcale się nie zdziwię, jeśli powód był jeszcze bardziej absurdalny.
??? Ten powód wcale nie wygląda mi na absurdalny! Grządki i ich ochronę
przed wygnieceniem uznaję za rzecz ważną.
> Chodziło mi o to, że nie spodziewam się, aby ktoś nudząc się, wypisał
> na karteczkach różne słowa i potem losował, a co wylosował, to dobierał
> prawo pod to.
Trochę tak to w prawie anglosaskim wygląda. Obywatel doznał szkody,
więc składa pozew do sądu, ma do tego prawo. Odbyło sie to w sposób
na tyle nietypowy, ze nie ma precedensu. Więc sąd dokładnie rozpatruje
przypadek -- i w ten sposób tworzy się nowy precedens.
Drobiazgowość sędziego może mieć też głębsze podłoże. Sprawa może być
mocno zakręcona i niejednoznaczna, a wyrok wydać trzeba. Wtedy dobrze
jest ograniczyć zasięg obowiązywania precedensu do przypadków, kiedy
oskarżony miał na sobie czerwone gacie, pada deszcz i jest pierwszy
poniedziałek tygodnia.
>>>>> w Elblągu (mniejsza o miasto) straż miejska mandatuje ZTCP
>>>>> 50 PLN, za... pierdnięcie. Gdzie jest napisane, że pierdzieć
>>>>> jest nieobyczajnie?
>>>> Napisane powinno być na mandacie. Ja w każdym razie bym sobie w takiej
>>>> okoliczności zażyczył, by mi strażnik dokładnie opisał za co zostałem
>>> No, za pierdzenie. Pan Strażnik mówi, obywatel słucha :P
>> Mo to paragraf proszę, który owo pierdzebie wyczerpuje.
>
> O! Widzisz, jak się zgadzamy! DOKŁADNIE o to mi chodzi!
Zgadzamy się DOKŁADNIE co do jednego z warunków koniecznych, ale to
nie wszystko. Ma być paragraf *oraz* opis czynu. Strażnik ma napisać,
że jego zdaniem pierdzenie wyczerpuje znamiona czynu z paragrafu
o nieobyczajności. Albo z paragrafu o zanieczyszczaniu powietrza --
jeśli to przyjął za podstawę. Dopiero to może być przedmiotem sporu
przy odmowie przyjęcia mandatu i rozstzyganiu przez sąd.
Jarek
--
-- Jesteś pan gówniarz. Plujesz pan na podłogę, jakbyś pan siedział w
tramwaju, w pociągu albo w innym lokalu publicznym. Zawsze się dziwiłem,
na co są te karteczki z napisem, że na podłogę pluć nie wolno, a teraz
widzę, że to dla pana. Pewno muszą pana już wszędzie dobrze znać.