eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › normalnie żyjemy w obozie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 239

  • 131. Data: 2017-09-01 15:13:35
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Mario <M...@...pl>

    On 01.09.2017 13:23, Piotr Gałka wrote:
    > W dniu 2017-09-01 o 13:08, Mario pisze:
    >>
    >> Przełamanie zabezpieczeń polega na tym że ktoś wykorzystując
    >> skradzioną kartę wchodzi do systemu bankowego
    >
    > Rozumiem, ale (trochę naciągając) wykorzystując skradziony banknot
    > wchodzi do systemu pieniężnego państwa :)

    Mocno naciągane. Prędzej sfałszowanie tego banknotu :)
    Weź pod uwagę, że państwo szczególnie dba o bezpieczeństwo obrotu
    gospodarczego i finansowego. Dlatego przestępstwa zagrażajace temu
    obrotowi są traktowane szczególnie. DLatego właśnie fałszowanie
    pieniędzy jst zagrożone bardzo wysoką karą. TAk samo fałszopwanie
    faktur. Dlatego tez jak wyniesiesz ze sklepu towar za 300 zł to jest to
    wykroczenie, a jak dezodorancie zmienisz naklejkę z ceną 8 zł na inną na
    6 zł to już jest przestępstwo oszustwa i grozi ci więzienie. DLa mnie
    ściganie przypadku użycia karty bez pPIN jako włamania wydaje się dobrym
    pociągnięciem. Jest może troszeczkę naciągane bo włamanie przestaje być
    czynnością fizyczną wejścia do budynkui, a staje się aktem wirtualnym.
    Jednak unioezależnienie tej czynności od użycia PIN jest według mnie
    sensonwne bo sam fakt użycia karty jest przełamywaniem zabezpieczeń
    analogicznie do użycia klucza. A to ze PIN nie jest istotny wzmacnia też
    pozycję potencjalnej ofiary (właściciela konta). Bo gdyby PIN był
    istotny to jest jeszcze kwestia jak skuteczna ma być ochrona PINem czyli
    jak własciciel ma chronić PIN. I daje to bankom oręż wobec klientów że
    niezbyt chronili ten PIN. Nie używasz PINa to sam sobie jesteś winny
    gdyż przestępca jest wtedy łagodniej traktowany.
    No to używasz PIN przy kupnie hotdoga i mnożysz sytuacje gdy ktoś może
    cię podejrzeć i tez sam sobie jesteś winien, jak poterm ktoś ci wyczyści
    konto.

    --
    pozdrawiam
    MD


  • 132. Data: 2017-09-01 15:24:30
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2017-09-01 o 12:48, Zbych pisze:
    > Tylko pewnie chodziło, żeby nie pogrążać za bardzo tych którym się
    > coś do ręki "przykleiło" i nie była to zaplanowane z góry działanie
    >
    Zacznę może od daaaleko idącej dygresji: onegdaj czytałem
    kontr-komentarz do artykułu, w którym "wykazywano dowodnie", że
    większość przestępców ma IQ znacznie poniżej średniego. Na co
    "kontrujący" stwierdził, że prowadzący badania najpewniej popełnili
    gruby błąd metodologiczny, bowiem - tu postawić trzeba pytanie: skąd oni
    wybierali "respondentów"? Ano spośród tych przestępców, którzy... dali
    się złapać! A jeśli dali, to (domniemać można) zbyt sprytni to oni *nie*
    byli. Natomiast tacy, którzy traktują przestępstwo jako trudne,
    wymagające "rzemiosło", w którym potrzeba solidnego przygotowania,
    treningu, smykałki i (najważniejsze) sprytu (załóżmy, że to to samo, co
    inteligencja) - tacy zbyt często nie wpadają! Czyli badana próbka w
    żadnej mierze nie może być uznana za reprezentatywną.

    No i takie zapewne okoliczności wpływają na to, kim są zaludnione
    więzienia: nieudacznikami w złodziejskim fachu. Czy takich, co to im się
    zbyt łatwo coś "do ręki przyklei" - traktować z taryfą ulgową? Hm, ja
    tam bym znacznie rozszerzył repertuar kar, i dla nich bym widział
    ????????? (jak ktoś nie widzi prawidłowo cyrylicy, to naszym alfabetem:
    posjelenije), inaczej ??????, acz bez konieczności znacznego oddalenia
    od reszty cywilizowanego społeczeństwa. Syberia nie jest do tego
    niezbędna, wystarczyłoby ze dwie, do pięciu wydzielonych gmin.

    Poza tym kompletnie nie rozumiem, czemu hurra-demokratom przeszkadzała
    kara chłosty? Wszak ona jest głęboko demokratyczna, i zrównuje bogatego
    z biednym: i żebraka, i lorda dupa boli tak samo! Powinno się chłostę
    przywrócić, koniecznie.

    Kolejna kara wiąże się z tym, że, jak uważam, obywatele nie powinni
    płacić żadnego podatku od dochodów (lecz od majątku! - bez względu na
    to, czy on dochód przynosi, jak np. fabryka, czy też nie, jak luksusowy
    apartament). Obywatele powinni płacić podatki tylko za to, z czego
    korzystają, np. używanie dróg (jeśli byłyby jakieś państwowe). Natomiast
    podatki od dochodów powinni płacić tylko i wyłącznie *przestępcy*, aż do
    chwili, gdy ten podatek pokryje (z nawiązką!) wyrządzone szkody. Plus
    narzut, wynikły z tego, że nie wszystkich złodziei się łapie, a jak
    nawet, to nie wszystkie grzeszki da się udowodnić. Taka nawiązka jest
    sprawiedliwa, i ma uczynić przestępczą działalność jak najmniej
    opłacalną. Jeśli ktoś nie stanowi zagrożenia publicznego, to nie ma
    powodów zamykać go do pierdla, lepiej niech swe grzechy odpracowuje,
    raczej na wolności, a nie za kratami.

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!


  • 133. Data: 2017-09-01 15:26:04
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    >> A tu czasem wystarczy chwilę pomysleć i przymocować talerz na przykład
    >> za balustradą balkonu.
    >
    > Ja mam na barierce balkonowej swoje anteny do radia (a planuję jeszcze
    > większe, oraz dołożyć talerz i pogonić TV zz kablówki, zostanie tylko
    > telefon i net). Od, hmm... ćwierć wieku nikt się nie czepił. Zdjąłem
    > tylko kilka razy, jak jechałem w podróż powiedzmy, z dala od cywilizacji,
    > to tam rozstawiałem tę antenę. Innym razem, jak był remont elewacji.
    > A poza tym, antena jest na balkonie i wszyscy ją widzą. Nawet GoogleSV
    > ją pokazuje.

    Antenę do radia to ja jeszcze jestem w stanie zrozumieć, ma patrzeć
    poziomo na horyzont. Ale satelitarna gapi się wysoko w niebo, może
    to robić zza zasłony. Ponadto tak samo dobrze radzi sobie gdy jest
    zamontowana nisko, jak i na samym szczycie komina. Co rzadko są w
    stanie zrozumieć telewidzowie mieszkający we własnych domach
    jednorodzinnych.

    --
    Jarek


  • 134. Data: 2017-09-01 15:32:58
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości
    On Fri, 01 Sep 2017 13:49:16 +0200, J.F. wrote:
    >> Ja chyba najbardziej tego, ze kiedys jacys zdolni studenci skleca
    >> system, ze jeden przylozy mi telefon do kieszeni, a drugi w tym
    >> czasie w
    >> kasie zaplaci.

    >Nie wiem jak to w PL wygląda, ale u nas na zachodzie takie rzeczy już
    >mają miejsce - facet chodzi po metrze (bo tam bliskość z drugim
    >człowiekiem nie budzi podejrzeń) i "kasuje" ludziom euro po
    >kieszeniach
    >jakimś wynalazkiem zbliżeniowym - domniemywam że jakąś niby-kasą.

    Tylko wiesz, wydaje mi sie, ze to jest pol prawdy.
    "skasowac" czlowieka latwo, ale gdzie pieniadze ? Ciagle ich nie ma.

    Trzeba by zalozyc jakas firme, z bankiem sie dogadac, terminal dostac
    ... i wydaje mi sie, ze to ma krotkie nogi.
    Jakis klient zauwazy, ze zostal skasowany, sprawe zglosi, przy trzecim
    czy piatym razie ktos zauwazy, ze ta jedna firemka ma za duzo takich
    spraw i delikwenta aresztuja.
    Trzeba by to jakos sprytniej rozegrac.
    A moze nie trzeba, bo te komputery wcale podejrzliwe nie sa i mozna
    tak latami krasc ? :-)

    >Doszło do tego, że jak chce się włączyć na swojej karcie płatniczej
    >"zbliżeniowość", to bank wymaga oświadczenia że karta noszona jest w
    >metalowym puzderku (ja sam właśnie w takim noszę, razem z innymi
    >kartami
    >podobnego formatu - zamiast portfela).

    A jednoczenie wydaja klientom tylko karty zblizeniowe ? :-)

    Ech, zmobilizowaliscie mnie, ide poszukac folii aluminiowej :-)

    J.


  • 135. Data: 2017-09-01 15:35:10
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2017-09-01 o 13:28, Piotr Gałka pisze:
    > Dla mnie zgoda klienta na używanie karty bez PINu bardzo mało różni
    > się od pozostawienia otwartych drzwi. Chociaż tak by było jakby banki
    > pozwalały korzystać zbliżeniowo z wymaganiem PINu a nie pozwalają :(
    > P.G.
    >
    Widzę, że baaardzo Ciebie to irytuje, no cóż, masz *pełne* prawo
    zaprotestować, i to w sposób bardziej skuteczny. Są liczne organizacje
    społeczne, które wspierają najróżniejsze inicjatywy obywatelskie, o ile
    są tego warte. Może któraś Ci pomoże? Napisz projekt petycji do banków,
    i poszukaj pomocy. Np. aktywnie działa taka:
    http://citizengo.org/
    - ale nie wiem, czy Twój problem mieści się w ich statucie...

    A banki "nie pozwalają" bo w ich interesie leży jak największa szybkość
    przepływu pieniędzy (elektronicznych), zresztą i sklepy też wolą, aby
    kasjerka na godzinę obsłużyła jak największą ilość klientów. Karta
    zbliżeniowa im w tym pomaga.

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!


  • 136. Data: 2017-09-01 15:35:25
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2017-09-01 o 14:50, Mateusz Viste pisze:
    > On Fri, 01 Sep 2017 13:49:16 +0200, J.F. wrote:
    >> Ja chyba najbardziej tego, ze kiedys jacys zdolni studenci skleca
    >> system, ze jeden przylozy mi telefon do kieszeni, a drugi w tym czasie w
    >> kasie zaplaci.
    >
    > Nie wiem jak to w PL wygląda, ale u nas na zachodzie takie rzeczy już
    > mają miejsce - facet chodzi po metrze (bo tam bliskość z drugim
    > człowiekiem nie budzi podejrzeń) i "kasuje" ludziom euro po kieszeniach
    > jakimś wynalazkiem zbliżeniowym - domniemywam że jakąś niby-kasą.

    Jak pojawiły się zbliżeniówki to pisałem o przejściu się z kasą
    zbliżeniową po zatłoczonym tramwaju, ale mi wytłumaczyli (na p.b.b) że
    kasy muszą być rejestrowane i jak ktoś w ten sposób zciągnie pieniądze
    to bardzo szybko zostanie namierzony.
    W każdym razie jak mi przysłali zbliżeniówkę (o którą się nie prosiłem)
    to na szczęście już była możliwość zablokowania zbliżeniowości i to
    zrobiłem choć poza telefonem wymagało latania do bankomatu. Jak po
    skończeniu ważności karty przysłali następną to już nie chciało mi się
    tego robić i mam działającą zbliżeniowo.

    Połączenie on-line moja karta - jakiś link - kasa gdzieś tam wydawało mi
    się praktycznie niemożliwe bo sądziłem, że czytnik narzuca bardzo
    rygorystyczny reżim momentu w którym karta musi odpowiedzieć i wydawało
    mi się, że nieuniknione opóźnienia w "jakiś link" rozłożą to. Nie jestem
    zadowolony, że jest jednak możliwe.

    > Doszło do tego, że jak chce się włączyć na swojej karcie płatniczej
    > "zbliżeniowość",

    Macie fajnie. U nas włączają na siłę, a wyłączyć to się trzeba
    fatygować. Podobno Polska to podstawowy poligon doświadczalny zbliżeniówek.
    P.G.


  • 137. Data: 2017-09-01 15:39:04
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Mateusz Viste napisał:

    >> Ja chyba najbardziej tego, ze kiedys jacys zdolni studenci skleca
    >> system, ze jeden przylozy mi telefon do kieszeni, a drugi w tym
    >> czasie w kasie zaplaci.
    >
    > Nie wiem jak to w PL wygląda, ale u nas na zachodzie takie rzeczy już
    > mają miejsce - facet chodzi po metrze (bo tam bliskość z drugim
    > człowiekiem nie budzi podejrzeń) i "kasuje" ludziom euro po kieszeniach
    > jakimś wynalazkiem zbliżeniowym - domniemywam że jakąś niby-kasą.
    >
    > Doszło do tego, że jak chce się włączyć na swojej karcie płatniczej
    > "zbliżeniowość", to bank wymaga oświadczenia że karta noszona jest w
    > metalowym puzderku (ja sam właśnie w takim noszę, razem z innymi kartami
    > podobnego formatu - zamiast portfela).

    Polska ma chyba najwyższy w Europie odsetek kart zbliżeniowych, tutaj też
    realizuje się najwięcej tego typu transakcji. Mimo tego mało kto używa
    tych wszystkich puszek Faradaya, a o przypadkach wydojenia z kasy pasażerów
    całego autobusu w ogóle nikt nie słyszał. Za to Polacy panicznie boję się
    innych wydumanych zagrożeń. Widać suma paranoi w narodzie jest stała.

    --
    Jarek


  • 138. Data: 2017-09-01 15:46:06
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    > A moze nie trzeba, bo te komputery wcale podejrzliwe nie sa i mozna
    > tak latami krasc ? :-)

    Jak kiedyś trzy razy po rząd doładowałem tak-taka ze swojej karty
    kredytowej, to po kilku minutach zadzwonili z banku. Podejrzliwość
    jednak jest na dość wysokim poziomie.

    --
    Jarek


  • 139. Data: 2017-09-01 15:46:32
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2017-09-01 o 15:13, Mario pisze:
    > Jednak unioezależnienie tej czynności od użycia PIN jest według mnie
    > sensonwne bo sam fakt użycia karty jest przełamywaniem zabezpieczeń
    > analogicznie do użycia klucza. A to ze PIN nie jest istotny wzmacnia też
    > pozycję potencjalnej ofiary (właściciela konta).

    W tym sensie to mi się ta interpretacja jak najbardziej podoba. Bo nie
    podobało mi się jak jakaś kobieta, której buchnęli kartę i zanim się
    zorientowała (zorientowała się następnego dnia) wydali ponad 2000PLN
    musiała długo walczyć z mBankiem, który twierdził, że wszystkie
    transakcje zrobione zgodnie z regulaminem karty, który zaakceptowała.
    Banki wtedy radośnie nie włączały żadnych limitów na ilość transakcji
    poniżej 50zł kartą, a ona myślała, że jak na koncie ma 200zł to góra
    tyle jej grozi skoro karta debetowa (wtedy też tak myślałem).

    Moje wątpliwości dotyczą jedynie normalnego rozumienia włamania - że coś
    się siłą łamie.
    P.G.


  • 140. Data: 2017-09-01 15:49:26
    Temat: Re: normalnie żyjemy w obozie
    Od: JaNus <bez@adresu>

    W dniu 2017-09-01 o 02:13, Mario pisze:
    > Czyli dochodziłoby do zniewolenia innych osób przez ciebie.
    >
    Socjalizm (a mam tu na myśli jego zachodnio-demokratyczną wersję) - to
    zniewolenie w białych rękawiczkach: pstępue powoli, lecz nieubłaganie, i
    nieodwracalnie. W starożytnym Egipcie niewolnik mógł jednak liczyć na
    jakąś ochronę od Faraona, zaś gdy największym "właścicielem"
    zniewolonego społeczeństwa jest Państwo - to już pomocy znikąd!

    --
    Nie interesujesz się polityką? To lekkomyślne chowanie głowy w piasek!
    Wszak polityka interesuje się tobą i tak, a rządzący też się interesują,
    głównie zawartością twojego portfela. Dlatego zachowaj czujność!

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: