eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaminister walczy z .. pralkami
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 277

  • 171. Data: 2011-07-28 18:45:36
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>

    Dnia 28-07-2011 o 14:17:47 RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
    napisał(a):

    > Hello janusz_kk1,
    >
    > Thursday, July 28, 2011, 1:51:11 PM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> A potrafisz uruchomić przetwornicę o mocy 1kW bez oscyloskopu? I
    >>> weźmiesz odpowiedzialność jak klient sobie krzywdę zrobi przy
    >>> uruchamianiu?
    >> Ale to ją sprzedawaj jako zmontowany moduł uruchomiony
    >> ale bez obudowy :)
    >
    > Pozostaje drugie pytanie...

    Rozumiem cię, zarobek taki sobie a odpowiedzialność spora
    chociaż są tacy którzy się nie boją :)
    http://allegro.pl/regulator-obrotow-silnika-wiertark
    i-do-3kw-i1725066201.html
    http://allegro.pl/regulator-obrotow-wiertarki-do-2-5
    kw-230v-1-f-i1736139008.html

    nawet żadnych ostrzeżeń nie dają, pewnie będą w instrukcji.
    Chociaż w naszym pięknym kraju można mieć kłopoty za nic, przykład
    to sprawa z tą solą azotową którą ten szaleniec z norwegi kupił we
    wrocławiu,
    sprzedawcy z tego powodu policja i chyba abw zrobili kipisz w domu
    jakby środkami wybuchowymi handlował. Chory kraj.


    --
    Pozdr
    JanuszK


  • 172. Data: 2011-07-28 18:55:18
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Padre <P...@n...net>

    Mnie
    > ucieszyło, bo kredyt dla "młodych" małżeństw spłaciłem z jednej
    > wypłaty i jeszcze mi zostało.
    >

    Ja też, ja też :)

    Mój kuzyn kupił wtedy kombajn, traktor ( z tych dużych bo ma
    kilkadziesiąt hektarów) i rozrzutnik do obornika a a następnym roku czy
    po dwóch spłacił to kwotą mniejsza niż cena tego rozrzutnika...

    Te nasze kredyty MM to małe osiągniecie.


  • 173. Data: 2011-07-28 18:56:47
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello janusz_kk1,

    Thursday, July 28, 2011, 8:45:36 PM, you wrote:

    >>>> A potrafisz uruchomić przetwornicę o mocy 1kW bez oscyloskopu? I
    >>>> weźmiesz odpowiedzialność jak klient sobie krzywdę zrobi przy
    >>>> uruchamianiu?
    >>> Ale to ją sprzedawaj jako zmontowany moduł uruchomiony
    >>> ale bez obudowy :)
    >> Pozostaje drugie pytanie...
    > Rozumiem cię, zarobek taki sobie a odpowiedzialność spora
    > chociaż są tacy którzy się nie boją :)
    > http://allegro.pl/regulator-obrotow-silnika-wiertark
    i-do-3kw-i1725066201.html
    > http://allegro.pl/regulator-obrotow-wiertarki-do-2-5
    kw-230v-1-f-i1736139008.html
    > nawet żadnych ostrzeżeń nie dają, pewnie będą w instrukcji.

    Albo i nie...

    > Chociaż w naszym pięknym kraju można mieć kłopoty za nic, przykład
    > to sprawa z tą solą azotową którą ten szaleniec z norwegi kupił we
    > wrocławiu,
    > sprzedawcy z tego powodu policja i chyba abw zrobili kipisz w domu
    > jakby środkami wybuchowymi handlował. Chory kraj.

    Za komuny nie było Internetu i można było swobodnie czystą saletrę
    kupić...



    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 174. Data: 2011-07-28 19:10:50
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan janusz_kk1 napisał:

    >>> Takie to 'ekologiczne' ułatwienie nam zafundowała unia.
    >>
    >> Może to upierdliwe, ale nie rozumiem jaką rolę ma ten cudzysłów.
    > Bo jak sam zauważyłeś węgla tego jest niewiele a zmuszono producentów
    > do instalacji tego filtra którego niwłaściwa obsługa naraża na poważne
    > koszty a tak wulkany produkują cząstek węgla, popiołu i CO2 wielokrotnie
    > więcej.
    > Tak że to jest pseudoekologia która przynosi więcej strat niż zysków.
    > SWzczególnie jakby policzyć koszty wyprodukowania tych filtrów, osprzętu
    > ich
    > i tego że czy chcesz czy nie co jakiś czas musisz sobie zrobić małą trasę.

    Zauważyłem, chociaż kontekst tego spostrzeżenia był inny -- energii
    w tych wiązaniach niewiele, jak się parę cząstek węgla uwolni, to
    ekonomia silnika bardzo nie ucierpi. Natomiast co do ekologii, to
    kopcące diesle wydywałem wielokrotnie. I to tak kopcące, że musiało
    to się odbić na zużyciu paliwa. Jeśli udało się je wyeliminować, to
    bardzo dobrze. Jeśli w ten sposób, że silnik który mógłby kopcić,
    staje -- to tym lepiej. Ekologia pojmowana w ten sposób, że ma nie
    truć, nie kopcić i nie śmierdzieć, to mi się podoba. Zwłaszcza, że
    dobrze pamiętam samochody i fabryki z czasów, gdy nikt się takimi
    "drobiazgami" nie zajmował.

    Natomiast co do realizacji, to zgadzam się, że może dałoby się to
    zrobić lepiej. Żeby się nie zapychało i zawsze dopalało. Albo nawet
    tak, że z filtra wyjmuje się gotowe wkłady do ołówków, zamiast
    nierozsądnie spalać węgiel -- jeśli komuś aż tak bardzo zależy na
    każdym gramie dwutlenku węgla wypuszczonego do atmosfery.

    --
    Jarek


  • 175. Data: 2011-07-28 19:19:05
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Padre napisał:

    >>> Do dziś nie wiem jakiego trzeba debila żeby wymyślić taka teorię w
    >>> stosunku do samochodu który pracuje w tak skrajnych i nieprzewidywalnych
    >>> warunkach jak chyba żaden inny podobnie złożony sprzęt.
    >>
    >> Dlaczego debila? Geniusza raczej, który jest w stanie tak to wszystko
    >> zaprojektować, by zużywało się równomiernie.
    >
    > Debila który twierdzi że tak się da:)

    Dzień dobry.

    > Właściwie to się da ale klient w specyfikacji zamówienia powinien
    > dokładnie określić planowany przebieg roczny z rozpisana na kilometry
    > jakością dróg, planowanym obciążeniem, planowanymi prędkościami z
    > podziałem na jakości dróg i.t.p. coś jak zamówienie na współczesny
    > samolot bojowy.

    Niczego nie określałem. Jakiś idiota z Niemiec tak mi przypierniczył
    w samochód, że poszedł do kasacji a ja ledwie uszedłem z życiem.
    Wziąłem kasę z ubezpieczenia i od razu kupiłem coś, co było dostępne
    od ręki za te pieniądze. No i się okazało, że Tico właśnie tak ma.
    Kilka osób, co też taki miało, również to potwierdza.

    Jarek

    --
    Já si nemohu pomoct, já jsem byl na vojně superarbitrován pro blbost
    a prohlášen ouředně zvláštní komisí za blba. Já jsem ouřední blb.


  • 176. Data: 2011-07-28 19:19:18
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 28 Jul 2011 17:26:56 +0200, philips napisał(a):
    > W dniu 2011-07-28 00:29, J.F. pisze:
    >> Ale wiesz - pralka nie mieso. Kupujesz taka i myslisz ze bedzie pracowala
    >> wiele lat. Zepsuje sie po dwoch latach, to kupisz innej firmy - bo
    >> poczujesz sie oszukany. A Panstwo powinno pilnowac zeby obywatela nie
    >> oszukiwano.
    >>
    > Nie żebym Cię atakował, ale myśleć sobie możesz co chcesz. Jeżeli
    > producent nie powie Ci, że sprzęt wytrzyma 30 lat, to nie możesz tego
    > założyć.

    Ano nie moge. I w tym wlasnie problem. Nie podaje sie trwalosci, nie ma
    takiego zwyczaju ... czyli zywotnosc jest dowolna ? Jeden dzien ?
    To jak mam swiadomie wybrac na wolnym rynku towar drozszy ale trwalszy ?

    > Jeżeli coś Ci się wydawało, to nie. Nie trzeba wymyślać
    > nowych przepisów - wystarczy stosować istniejące.

    Ale nie ma przepisu zmuszajacego producenta do deklarowania trwalosci.

    > Państwo nie ma
    > pilnować, aby obywatela nie oszukiwano, bo nie jest w stanie tego
    > zrobić. Wtedy przy każdej transakcji musiałby stać urzędnik i
    > kontrolować.

    Ale pilnuje. UOKiK, UKE, URE, KNUiFE czy jak sie to nazywa.
    Klienta bardzo latwo naciagnac, a potem co powiesz - widzialy galy co
    braly?

    > Państwo ma umożliwiać dochodzenie swoich praw i karać tych,
    > którzy obywatela oszukali. I to już jest. Za oszustwo chyba można pójść
    > do więzienia.

    Ale jakie oszustwo ? W instrukcji/umowie przeciez wyraznie napisano na 17
    stronie w siodmym akapicie ze normatywna trwalosc wynosi 100h.
    A na stronie 21 jest wyjasnienie ze moze ulec zmniejszeniu w przypadku .. i
    tu dluga lista.

    >> Najlepiej dla klienta by bylo, gdyby producent popieral swoja marke
    >> gwarancja. Wtedy bylby wolny rynek a nie loteria.
    >>
    > A nie jest tak? Jeden producent daje 1 rok gwarancji inny - 5 lat.
    > Produkt z 5 letnią gwarancją jest zazwyczaj droższy. Do Ciebie należy
    > wybór, który produkt kupisz.

    A jest tak ? Dawno pralek nie ogladalem - ale u nas najczesciej chyba
    standardowo - ustawowe dwa lata i koniec.

    Niedojrzaly ten nasz rynek, dawniej bywalo tak ze w USA mercedes dawal 8
    lat gwarancji, VW nawet 10 lat lub 100k mil na "drivetrain", a w Europie
    ciagle jeden rok. Bo klient na to nie zwraca uwagi.

    >>> Dziwię się, że jest tylu zwolenników zmuszania producentów przez
    >>> urzędników, aby robili coś innego, czy inaczej niż do tej pory.
    >> ale wiesz - do niedawnej pory to dobrze robili, pralka z polaru 15 lat
    >> krecila. A teraz wlasnie robia co innego.
    > Jestem przekonany, że robią to, czego oczekuje klient. Jeżeli klient
    > woli kupić tani syf i co 2 lata go zmieniać, to producent dobrego,
    > trwałego, ale drogiego sprzętu może upaść, więc zaczyna robić tani syf
    > psując swoją markę - taki jest dzisiaj świat.

    To jest troche bardziej skomplikowane - klient owszem - woli tanie, serwis
    jest relatywnie drogi, producenci go jeszcze utrudniaja, w efekcie naprawa
    jest nieoplacalna.
    A klient nie jest swiadomy - jakby wiedzial ze pralka za 800zl rozpadnie
    sie po 2 latach, a ta za 1200 po 5, to moze by inaczej kupowal ale nie wie.

    Co i tak nie zmienia faktu ze byc moze unijne rzady dobrze mysla gdy
    staraja sie zmusic klientow do pewnych zachowan. Ze to nie jest tylko
    kwestia ceny i wolnego rynku, ale np promujemy produkty energooszczedne -
    wliczajac energie zuzyta na produkcje.

    >> Ano, sporo w tym racji. Nie zycze sobie zeby urzednik mi dyktowal co i jak
    >> drogo mam sprzedawac.
    > Cieszę się, że się zgadzamy :-) Zawsze wolę szukać u ludzi wspólnych
    > cech niż różnych :-)
    >
    >> Ale popatrz np na takie koszta telefonow w roammingu.
    >> Obnizyli urzednicy .. i widziales gdzies narzekanie ile to teraz
    >> operatorzy musza doplacac ? Bo nie musza ? Czyste wykorzystywanie swojej
    >> monopolistycznej pozycji ?
    > Chodzi o zasady. Oczywiście, że zyskał na tym klient. Mi chodzi o
    > zasadę, że jeżeli urzędnik mógł zmusić jakąś firmę do konkretnej
    > czynności, to również mnie może zmusić - a tego sobie nie życzę. Taka
    > prosta zasada. I pamiętać należy, że dzisiaj dostał w d..ę producent
    > telefonów, czy pralek, a jutro Ty, czy ja.

    Ale spojrz z drugiej strony - rozmowa miejscowa miedzykomorkowa kosztuje
    np 30gr, w Niemczech moze drozej powiedzmy 80gr, rozmowa miedzynarodowa
    stacjonarna powiedzmy 90gr, a w roamingu .. 5 zl. To o co tu chodzi?
    Tu po d* dostaje klient. Oczywiscie moze sobie wybrac innego operatora ..
    ha, ciekawe, u wszystkich 5zl. No - mozna jeszcze nie rozmawiac ..

    >> Oczywiscie byc moze zamiast dyktowac ceny lepiej by bylo gdyby europoslowie
    >> zarzadzili wprowadzenie wolnego wyboru operatora roamingowego.
    >> Choc to tez odgorny nakaz.
    >>
    > Generalnie należy rozbijać monopole ze względu na możliwość dyktowania
    > przez nie cen. W Polsce jest tak jakoś, że najpierw państwo dzieli rynek
    > na kilka kawałków, dużych oczywiście, co umożliwia powstanie monopoli, a
    > potem dzielnie walczy ze stworzonym przez siebie problemem.

    Ale co proponujesz - podzielic na kilkaset malych kawalkow ? Bo byl jeden,
    podzial na kilka to postep :-)

    No i coz to za ingerencja w wolny rynek - nie uwazasz ze to
    niedopuszczalne? A przeciez naprawde wolny rynek wytwarza monopol lub
    oligopol :-)


    J.


  • 177. Data: 2011-07-28 19:25:48
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Padre napisał:

    > Mój kuzyn kupił wtedy kombajn, traktor ( z tych dużych bo ma
    > kilkadziesiąt hektarów) i rozrzutnik do obornika a a następnym
    > roku czy po dwóch spłacił to kwotą mniejsza niż cena tego rozrzutnika...

    Rozrzutny kuzyn, nie ma co. Wystarczy zajrzeć do intenetu, by zobaczyć,
    że wiele osób radzi sobie z tym ostatnim zadaniem zupełnie nie inwestując
    w sprzęt. Gołymi rencami to robi, że tak powiem. Z nadzieją, że jak rzucą
    dużo, to gdzieś cię przyklei.

    Jarek

    PS
    Też mam kuzyna na roli. W zeszłym roku pokazał mi nowy nabytek -- ciągnik.
    Niebieski. Jaka pojemność, to nawet nie wiem. Wziął na to ponad 200 tysięcy
    kredytu. Nie spodziewałem się, że to cholerstwo takie drogie.

    --
    Nie jest to zwykły Ursus bo ma skórę i komputer
    Klimatyzę serwo, wiatrak, szyber kółko z futer
    Piskacz piszczy aż oponki się topią
    A ty miła sprawdź czy masz niezłego kopa


  • 179. Data: 2011-07-28 19:42:59
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>

    W dniu 2011-07-28 20:56, RoMan Mandziejewicz pisze:

    > Za komuny nie było Internetu i można było swobodnie czystą saletrę
    > kupić...

    za komuny też wielu rzeczy nie szło kupić, a nie tak dawno (parę lat
    temu) kupowałem bez żadnego problemu saletrę w dość sporych ilościach w
    spożywczym gdy potrzebowałem azotanów dla roślinek w akwarium walcząc z
    glonami i sinicami..

    --
    Pozdr.
    Michał



  • 178. Data: 2011-07-28 19:42:59
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Państwo ma umożliwiać dochodzenie swoich praw i karać tych, którzy
    >> obywatela oszukali. I to już jest. Za oszustwo chyba można pójść do
    >> więzienia.
    >
    > Ale jakie oszustwo ? W instrukcji/umowie przeciez wyraznie napisano
    > na 17 stronie w siodmym akapicie ze normatywna trwalosc wynosi 100h.
    > A na stronie 21 jest wyjasnienie ze moze ulec zmniejszeniu w przypadku
    > .. i tu dluga lista.

    Jest obowiązek podawania energochłonności urządzeń -- pralki, lodówki
    czy lampy mają jakieś tam klasy A,B,C,D... podawane na obudowach albo
    opakowaniach. Ciekawe jak to by wyglądało, gdyby nakazać w tych
    klasyfikacjach uwzględnianie energii potrzebnej do przetopienia złomu.

    Jarek

    --
    Mam swój handelek, i tyle. Gdy kto przychodzi i każe sobie podać piwa,
    to mu podam. Ale jakieś tam Sarajewy, polityka albo nieboszczyk pan
    arcyksiążę to nie dla nas, bo można się dostać za kraty na Pankrac.


  • 180. Data: 2011-07-28 19:51:37
    Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Michał Baszyński napisał:

    > za komuny też wielu rzeczy nie szło kupić, a nie tak dawno (parę lat
    > temu) kupowałem bez żadnego problemu saletrę w dość sporych ilościach w
    > spożywczym gdy potrzebowałem azotanów dla roślinek w akwarium walcząc z
    > glonami i sinicami..

    Wszyscy, co kupują saletrę, to do walki. Że niby takie duże akwarium mają,
    więc potrzeba im sporych ilości. A na te, za przeproszeniem, glony i sinice,
    to nie mogą już dłużej patrzeć.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: