-
161. Data: 2011-07-28 12:08:06
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 28.07.2011 13:48, janusz_kk1 pisze:
> Zrobiłem przegląd pralek z tej okazji i okazało się że
> teraz już nie mają one mechanicznego programatora,
> czyli jest mniej rzeczy które mogą się zepsuć
> i średnia użytkowania pralki się chyba podniesie,
> niezależnie od woli ministra :)
Pralka to drgające pudło z bezołowiowymi lutami, więc coś nie sądzę...
--
Pozdrawiam
Michoo
-
162. Data: 2011-07-28 12:17:47
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello janusz_kk1,
Thursday, July 28, 2011, 1:51:11 PM, you wrote:
[...]
>> A potrafisz uruchomić przetwornicę o mocy 1kW bez oscyloskopu? I
>> weźmiesz odpowiedzialność jak klient sobie krzywdę zrobi przy
>> uruchamianiu?
> Ale to ją sprzedawaj jako zmontowany moduł uruchomiony
> ale bez obudowy :)
Pozostaje drugie pytanie...
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
163. Data: 2011-07-28 13:20:13
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Jaroslaw Berezowski <p...@g...pl>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 12:40:16 +0200, Andrzej Ława napisał(a):
> Szczerze powiedziawszy zastanawiam się, czy nie byłoby dobrym
> rozwiązaniem nałożenie embarga na Chiny lub przynajmniej jakichś
> solidnych ceł.
Ten pomysł jest spóźniony o jakieś 12 lat. Dzisiaj po takim wyskoku
minister finansów Chin się nieco zirytuje i np. wypuści ze swojej rezerwy
walutowej kilkadziesiąt mld euro czy zielonych oraz nie kupi kolejnych
obligacji (zwłaszcza USA to dotyczy) i wymachujący szabelką szybko się
uspokoją, bo wytłumaczyć swojemu społeczeństwu, że dolce vita się
skończyło i właśnie trzeba spłacać długi to w demokracji ubogich umysłem
samobójstwo.
--
Jaroslaw "jaros" Berezowski
-
164. Data: 2011-07-28 14:56:42
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: philips <p...@o...pl>
>> Cena
>> według Ciebie wzrośnie o 50%, a odpowiedzialność o kilkaset procent (w
>> zależności od aktualnego okresu gwarancji w stosunku do proponowanego
>> przez Ciebie 10 letniego). No, ciekawa kalkulacja. Ja bym się nie odważył...
>
> Bedzie przepis to nie bedzie innego wyjscia :-)
> No ale jesli dbasz o jakosc, to wiele nie ryzykujesz :-)
Zgadza się. Jednak 10 lat to długo. Czy Ty na projektowane przez Ciebie
urządzenia dałbyś gwarancję, że przez 10 lat nic się nie stanie? Pomimo
tego, że składasz sprzęt z wysokiej jakości elementów, to zawsze może
się coś zdarzyć. Osobiście, pomimo wszelkich moich starań, aby
projektowany sprzęt był jak najwyższej jakości - nie odważyłbym się tyle
lat gwarantować. Zwłaszcza przy masowej produkcji, gdzie w najgorszym
razie cała może do Ciebie wrócić :-)
>
>>> Obecna oferta nie zawiera pralek z 10-letnią gwarancją.
>>>
>> To, że pralka nie powinna być wymieniana co 3 lata nie oznacza, że
>> producent ma dać gwarancję na 10 lat. Jeżeli będzie Ci się opłacało po
>> 3-6 latach ją naprawić - nie widzę problemu.
>
> Ale jesli producent nie bedzie odpowiedzialny, to zrobi byle jak.
> I nie wiadomo jak ustawi koszta napraw.
>
A widzisz, w takim razie po kilku latach już nie powinien być
producentem. I nie dlatego, że postanowił tak urzędnik, ale dlatego, że
ludzie widząc i słysząc co się dzieje po prostu nie kupią jego sprzętu.
Mnie na przykład nic nie zmusi do kupna dysku twardego Fujitsu.
Wypuścili kiedyś serię, która się psuła, niby robili akcję ich wymiany,
a jednak robili wszystko, aby mi go nie wymienić. Jak dla mnie firma ta
jest skończona. Być może teraz robią świetne dyski, ale swoim podejściem
mnie zniechęcili do siebie...
-
165. Data: 2011-07-28 15:04:24
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 13:32:55 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
> Hello J.F.,
> [...]
>>>> A na koniec przyszedl Balcerek i w ciagu doslowwnie kilku miesiecy
>>>> zdewaluowal dolara.
>>> Bądźmy uczciwi -- nie tylko zdewaluował dolara.
>> Tym niemniej bylem powaznie zaskoczony jak pewnego miesiaca wyplacili mi
>> rownowartosc chyba 100$.
>
> Balcerowicz urealnił złotówkę, dolara nie ruszał - był poza jego
> zasięgiem.
Tym niemniej pokazuje co te socjalistyczne kalkulacje warte, jesli nagle
mozna podniesc zarobki 5x. Gospodarka w zapasci a zarobki realne podnosza -
i to bylo na tyle w kwestii kursu dolara w komunie, nawet ten czarnorynkowy
byl sztuczny.
> Ciebie to ucieszyło, bo zacząłeś zarabiać więcej. Mnie
> ucieszyło, bo kredyt dla "młodych" małżeństw spłaciłem z jednej
> wypłaty i jeszcze mi zostało.
> Ale wielu ludzi straciło majątki życia na tej jeździe bez trzymanki.
> Jak ktoś był na tyle głupi, żeby trzymać złotówki na koncie w banku,
> to się nieźle przejechał.
jak trzymal w banku zlotowki to mial 10 lat zeby sie nauczyc ze to czysta
strata :-)
Glowny zarzut niektorych do Balcerka to bylo to ze dal czas na splate
kredytow, a potem jak rabnal odsetkami, to ich puscil z torbami.
Ci co mieli stary kredyt to sie ucieszyli, bo go splacili z jednej pensji,
ci co mieli w miare nowy nie nadazali splacac odsetek. A to dotyczylo
glownie rolnikow.
Natomiast przy okazji - kto mial odlozone w banku 1000 dolarow na starosc i
ciezkie czasy .. ten sie nagle zdziwil ze to juz nie majatek.
Co polecam do przemylenia zwolennikom likwidacji ZUS.
J.
-
166. Data: 2011-07-28 15:26:56
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: philips <p...@o...pl>
W dniu 2011-07-28 00:29, J.F. pisze:
> Dnia Wed, 27 Jul 2011 18:59:33 +0200, philips napisał(a):
>> Jakoś nie zauważyłem (może nie doczytałem), aby ktoś stanął w obronie
>> wolnego rynku! Jeżeli klient chce, to kupi jednorazówkę, jeżeli nie
>> chce, to wyda 5 razy tyle forsy i kupi coś, co powinno wytrzymać 30 lat.
>
> Ale wiesz - pralka nie mieso. Kupujesz taka i myslisz ze bedzie pracowala
> wiele lat. Zepsuje sie po dwoch latach, to kupisz innej firmy - bo
> poczujesz sie oszukany. A Panstwo powinno pilnowac zeby obywatela nie
> oszukiwano.
>
Nie żebym Cię atakował, ale myśleć sobie możesz co chcesz. Jeżeli
producent nie powie Ci, że sprzęt wytrzyma 30 lat, to nie możesz tego
założyć. Jeżeli czujesz się oszukany, to zgłaszasz to do prokuratury, a
o winie orzeka sąd. Jeżeli rzeczywiście Cię oszukano, to orzeknie karę
dla winowajcy. Jeżeli coś Ci się wydawało, to nie. Nie trzeba wymyślać
nowych przepisów - wystarczy stosować istniejące. Państwo nie ma
pilnować, aby obywatela nie oszukiwano, bo nie jest w stanie tego
zrobić. Wtedy przy każdej transakcji musiałby stać urzędnik i
kontrolować. Państwo ma umożliwiać dochodzenie swoich praw i karać tych,
którzy obywatela oszukali. I to już jest. Za oszustwo chyba można pójść
do więzienia.
> Najlepiej dla klienta by bylo, gdyby producent popieral swoja marke
> gwarancja. Wtedy bylby wolny rynek a nie loteria.
>
A nie jest tak? Jeden producent daje 1 rok gwarancji inny - 5 lat.
Produkt z 5 letnią gwarancją jest zazwyczaj droższy. Do Ciebie należy
wybór, który produkt kupisz.
>> Oby tylko producent zapewnił części zamienne w tym czasie. O ile się nie
>> mylę, to można kupić zarówno sprzęt tani jak i drogi - wedle oczekiwań
>> klienta.
>
> A czy ten drogi ma dluga gwarancje czy tylko dobra opinie ?
>
Nie wiem. Ten z długą gwarancją zostanie Ci naprawiony za darmo lub
wymieniony, jeżeli w okresie objętym gwarancją się zepsuje. W przypadku
tego z dobrą opinią możesz tylko liczyć na to, że jest faktycznie dobry
i się nie zepsuje.
>> Dziwię się, że jest tylu zwolenników zmuszania producentów przez
>> urzędników, aby robili coś innego, czy inaczej niż do tej pory.
>
> ale wiesz - do niedawnej pory to dobrze robili, pralka z polaru 15 lat
> krecila. A teraz wlasnie robia co innego.
>
Jestem przekonany, że robią to, czego oczekuje klient. Jeżeli klient
woli kupić tani syf i co 2 lata go zmieniać, to producent dobrego,
trwałego, ale drogiego sprzętu może upaść, więc zaczyna robić tani syf
psując swoją markę - taki jest dzisiaj świat. Gdyby ludzie woleli
droższy i trwalszy sprzęt, to sowimi decyzjami - nie kupowaniem taniego
syfu - zmusiliby producenta, aby produkował drożej, ale lepiej.
Producent nie jest głupi, robi to, co ludzie od niego kupią.
Osobiście nie kupię drogiego sprzętu, który jest drogi bo jest wykonany
z materiałów, które mogą w kosmos latać. Nie sądzę, abym poleciał z tym
sprzętem w kosmos, więc po co mi to? Wolę sprzęt tańszy i zmienić go na
nowszy, z większą ilością funkcji model (jeśli ta większa ilość funkcji
będzie mi potrzebna). A co ze starym sprzętem? Jeżeli jest sprawny, to
znajdą się biedniejsi ode mnie ludzie, którzy go po prostu wezmą. Oprócz
nowego sprzętu będę miał dziką satysfakcję z tego, że pomogłem innemu
człowiekowi.
Jeżeli nie da się sprzętu nikomu oddać to pozostaje tylko jego jak
najlepszy recykling. Wydaje się, że wspomniana pralka jest jednym z
lepiej recyklingowalnych sprzętów.
>> Według
>> mnie ludzie ci nie zauważają, że skoro urzędnik może zmusić producenta
>> do czegoś, to również może zmusić zwolennika takich regulacji do
>> robienia czegoś, czego on nie chce. Domyślam się, że są to ludzie,
>> którzy nie zauważają konsekwencji pozwolenia urzędnikowi na zbyt dużo
>> lub są to ludzie o moralności Kalego. Dopóki urzędnik zmusza kogoś
>> innego, to jest dobrze, bo Kali na tym skorzysta. Płacz i zgrzytanie
>> zębów zacznie się, gdy urzędnik "weźmie się" za Kalego...
>
> Ano, sporo w tym racji. Nie zycze sobie zeby urzednik mi dyktowal co i jak
> drogo mam sprzedawac.
>
Cieszę się, że się zgadzamy :-) Zawsze wolę szukać u ludzi wspólnych
cech niż różnych :-)
> Ale popatrz np na takie koszta telefonow w roammingu.
> Obnizyli urzednicy .. i widziales gdzies narzekanie ile to teraz
> operatorzy musza doplacac ? Bo nie musza ? Czyste wykorzystywanie swojej
> monopolistycznej pozycji ?
>
Chodzi o zasady. Oczywiście, że zyskał na tym klient. Mi chodzi o
zasadę, że jeżeli urzędnik mógł zmusić jakąś firmę do konkretnej
czynności, to również mnie może zmusić - a tego sobie nie życzę. Taka
prosta zasada. I pamiętać należy, że dzisiaj dostał w d..ę producent
telefonów, czy pralek, a jutro Ty, czy ja.
> Oczywiscie byc moze zamiast dyktowac ceny lepiej by bylo gdyby europoslowie
> zarzadzili wprowadzenie wolnego wyboru operatora roamingowego.
> Choc to tez odgorny nakaz.
>
Generalnie należy rozbijać monopole ze względu na możliwość dyktowania
przez nie cen. W Polsce jest tak jakoś, że najpierw państwo dzieli rynek
na kilka kawałków, dużych oczywiście, co umożliwia powstanie monopoli, a
potem dzielnie walczy ze stworzonym przez siebie problemem. Tak jest z
telefonią komórkową, czy energią elektryczną. Tak został podzielony
rynek i firmy, że monopole muszą powstać. A wtedy taki, czy inny
urzędnik będzie mógł pokazać w TV jak dzielnie walczy o szarego Polaka i
jaki to on jest potrzebny na swoim urzędzie.
-
167. Data: 2011-07-28 15:42:08
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 28 Jul 2011 16:56:42 +0200, philips napisał(a):
>>> Cena
>>> według Ciebie wzrośnie o 50%, a odpowiedzialność o kilkaset procent (w
>>> zależności od aktualnego okresu gwarancji w stosunku do proponowanego
>>> przez Ciebie 10 letniego). No, ciekawa kalkulacja. Ja bym się nie odważył...
>>
>> Bedzie przepis to nie bedzie innego wyjscia :-)
>> No ale jesli dbasz o jakosc, to wiele nie ryzykujesz :-)
> Zgadza się. Jednak 10 lat to długo. Czy Ty na projektowane przez Ciebie
> urządzenia dałbyś gwarancję, że przez 10 lat nic się nie stanie? Pomimo
> tego, że składasz sprzęt z wysokiej jakości elementów, to zawsze może
> się coś zdarzyć. Osobiście, pomimo wszelkich moich starań, aby
> projektowany sprzęt był jak najwyższej jakości - nie odważyłbym się tyle
> lat gwarantować. Zwłaszcza przy masowej produkcji, gdzie w najgorszym
> razie cała może do Ciebie wrócić :-)
Ale poniekad o to chodzi - zrobisz gorzej, ponies konsekwencje.
A nie oszukuj klienta ze towar wysokiej jakosci, ale gwarancji nie dajesz.
Przy czym .. praktyka dowodzi ze taka trwalosc nie jest niczym
nadzwyczajnym. Owszem - czasem sie cos drobnego popsuje .. ale to tym
bardziej - gwarancja ma byc, niech producent postara sie ograniczyc wlasne
koszta, a nie uzasadniac ze wysokie koszta serwisu sa jak najbardziej
usprawiedliwione.
sporo tu jest winy nas samych - trzeba bylo sie przy zakupach kierowac
wlasnie dlugoscia gwarancji. Nie reklamami, marka, tylko tym co realnie
mamy zapewnione.
>>> To, że pralka nie powinna być wymieniana co 3 lata nie oznacza, że
>>> producent ma dać gwarancję na 10 lat. Jeżeli będzie Ci się opłacało po
>>> 3-6 latach ją naprawić - nie widzę problemu.
>>
>> Ale jesli producent nie bedzie odpowiedzialny, to zrobi byle jak.
>> I nie wiadomo jak ustawi koszta napraw.
>>
> A widzisz, w takim razie po kilku latach już nie powinien być
> producentem. I nie dlatego, że postanowił tak urzędnik, ale dlatego, że
> ludzie widząc i słysząc co się dzieje po prostu nie kupią jego sprzętu.
> Mnie na przykład nic nie zmusi do kupna dysku twardego Fujitsu.
> Wypuścili kiedyś serię, która się psuła, niby robili akcję ich wymiany,
> a jednak robili wszystko, aby mi go nie wymienić. Jak dla mnie firma ta
> jest skończona.
tylko ze to sie przydarzylo juz wszystkim. Tobie sie zepsula Fujitsu, mnie
np LG, teraz w sklepie mnie sie spodoba Fuji, a Tobie LG - i tak interes
sie kreci.
Swego czasu w komptuterach mialem zasade ze w razie problemow odstawiam
firme na 3 lata. Zakladajac ze po tym czasie naucza sie poprawnie robic lub
padna.
No ale wtedy byl ruch w interesie, co chwila cos sie w okolicy kupowalo,
towar rozwijal sie jak szalony, co poltora roku sie zmienialo.
Pralke mam jedna, ciagle dziala i jak sie zepsuje to nie bede wiedzial co
kupic. Ani czy np 7 lat to jest zla jakosc czy bardzo dobra. I nie mam
zadnej gwarancji ze to co teraz robia przypomina to ci mialem.
J.
-
168. Data: 2011-07-28 18:25:32
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 28-07-2011 o 13:50:12 Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
napisał(a):
>> a jak nie to się zatyka, engin robi halt i czeka cię wizyta w serwisie
>> i wydatek paru tys złotych.
>> Takie to 'ekologiczne' ułatwienie nam zafundowała unia.
>
> Może to upierdliwe, ale nie rozumiem jaką rolę ma ten cudzysłów.
Bo jak sam zauważyłeś węgla tego jest niewiele a zmuszono producentów
do instalacji tego filtra którego niwłaściwa obsługa naraża na poważne
koszty a tak wulkany produkują cząstek węgla, popiołu i CO2 wielokrotnie
więcej.
Tak że to jest pseudoekologia która przynosi więcej strat niż zysków.
SWzczególnie jakby policzyć koszty wyprodukowania tych filtrów, osprzętu
ich
i tego że czy chcesz czy nie co jakiś czas musisz sobie zrobić małą trasę.
--
Pozdr
JanuszK
-
169. Data: 2011-07-28 18:28:25
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: janusz_kk1 <j...@o...pl>
Dnia 28-07-2011 o 14:08:06 Michoo <m...@v...pl> napisał(a):
> W dniu 28.07.2011 13:48, janusz_kk1 pisze:
>> Zrobiłem przegląd pralek z tej okazji i okazało się że
>> teraz już nie mają one mechanicznego programatora,
>> czyli jest mniej rzeczy które mogą się zepsuć
>> i średnia użytkowania pralki się chyba podniesie,
>> niezależnie od woli ministra :)
> Pralka to drgające pudło z bezołowiowymi lutami, więc coś nie sądzę...
Jakbyś popatrzył do środka tobyś zobaczył że luty są tylko na płytce
sterownika
która ma jakąś tam amortyzację na mocowaniu, reszta jest zaciskana.
--
Pozdr
JanuszK
-
170. Data: 2011-07-28 18:44:38
Temat: Re: minister walczy z .. pralkami
Od: Padre <P...@n...net>
>> Do dziś nie wiem jakiego trzeba debila żeby wymyślić taka teorię w
>> stosunku do samochodu który pracuje w tak skrajnych i nieprzewidywalnych
>> warunkach jak chyba żaden inny podobnie złożony sprzęt.
>
> Dlaczego debila? Geniusza raczej, który jest w stanie tak to wszystko
> zaprojektować, by zużywało się równomiernie.
Debila który twierdzi że tak się da:)
Właściwie to się da ale klient w specyfikacji zamówienia powinien
dokładnie określić planowany przebieg roczny z rozpisana na kilometry
jakością dróg, planowanym obciążeniem, planowanymi prędkościami z
podziałem na jakości dróg i.t.p. coś jak zamówienie na współczesny
samolot bojowy.