eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaminister walczy z .. pralkamiRe: minister walczy z .. pralkami
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.POSTED!not-for
    -mail
    From: "J.F." <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.elektronika
    Subject: Re: minister walczy z .. pralkami
    Date: Thu, 28 Jul 2011 21:19:18 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 111
    Message-ID: <1...@4...net>
    References: <j0msni$pnv$1@news.onet.pl> <j0pg5h$5tb$1@news.onet.pl>
    <19e7w093nh9ni$.tsakk3cl4oxm.dlg@40tude.net> <j0rv3r$fi5$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: h82-143-187-50-static.e-wro.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1311880751 4114 82.143.187.50 (28 Jul 2011 19:19:11 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 28 Jul 2011 19:19:11 +0000 (UTC)
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.elektronika:614706
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Thu, 28 Jul 2011 17:26:56 +0200, philips napisał(a):
    > W dniu 2011-07-28 00:29, J.F. pisze:
    >> Ale wiesz - pralka nie mieso. Kupujesz taka i myslisz ze bedzie pracowala
    >> wiele lat. Zepsuje sie po dwoch latach, to kupisz innej firmy - bo
    >> poczujesz sie oszukany. A Panstwo powinno pilnowac zeby obywatela nie
    >> oszukiwano.
    >>
    > Nie żebym Cię atakował, ale myśleć sobie możesz co chcesz. Jeżeli
    > producent nie powie Ci, że sprzęt wytrzyma 30 lat, to nie możesz tego
    > założyć.

    Ano nie moge. I w tym wlasnie problem. Nie podaje sie trwalosci, nie ma
    takiego zwyczaju ... czyli zywotnosc jest dowolna ? Jeden dzien ?
    To jak mam swiadomie wybrac na wolnym rynku towar drozszy ale trwalszy ?

    > Jeżeli coś Ci się wydawało, to nie. Nie trzeba wymyślać
    > nowych przepisów - wystarczy stosować istniejące.

    Ale nie ma przepisu zmuszajacego producenta do deklarowania trwalosci.

    > Państwo nie ma
    > pilnować, aby obywatela nie oszukiwano, bo nie jest w stanie tego
    > zrobić. Wtedy przy każdej transakcji musiałby stać urzędnik i
    > kontrolować.

    Ale pilnuje. UOKiK, UKE, URE, KNUiFE czy jak sie to nazywa.
    Klienta bardzo latwo naciagnac, a potem co powiesz - widzialy galy co
    braly?

    > Państwo ma umożliwiać dochodzenie swoich praw i karać tych,
    > którzy obywatela oszukali. I to już jest. Za oszustwo chyba można pójść
    > do więzienia.

    Ale jakie oszustwo ? W instrukcji/umowie przeciez wyraznie napisano na 17
    stronie w siodmym akapicie ze normatywna trwalosc wynosi 100h.
    A na stronie 21 jest wyjasnienie ze moze ulec zmniejszeniu w przypadku .. i
    tu dluga lista.

    >> Najlepiej dla klienta by bylo, gdyby producent popieral swoja marke
    >> gwarancja. Wtedy bylby wolny rynek a nie loteria.
    >>
    > A nie jest tak? Jeden producent daje 1 rok gwarancji inny - 5 lat.
    > Produkt z 5 letnią gwarancją jest zazwyczaj droższy. Do Ciebie należy
    > wybór, który produkt kupisz.

    A jest tak ? Dawno pralek nie ogladalem - ale u nas najczesciej chyba
    standardowo - ustawowe dwa lata i koniec.

    Niedojrzaly ten nasz rynek, dawniej bywalo tak ze w USA mercedes dawal 8
    lat gwarancji, VW nawet 10 lat lub 100k mil na "drivetrain", a w Europie
    ciagle jeden rok. Bo klient na to nie zwraca uwagi.

    >>> Dziwię się, że jest tylu zwolenników zmuszania producentów przez
    >>> urzędników, aby robili coś innego, czy inaczej niż do tej pory.
    >> ale wiesz - do niedawnej pory to dobrze robili, pralka z polaru 15 lat
    >> krecila. A teraz wlasnie robia co innego.
    > Jestem przekonany, że robią to, czego oczekuje klient. Jeżeli klient
    > woli kupić tani syf i co 2 lata go zmieniać, to producent dobrego,
    > trwałego, ale drogiego sprzętu może upaść, więc zaczyna robić tani syf
    > psując swoją markę - taki jest dzisiaj świat.

    To jest troche bardziej skomplikowane - klient owszem - woli tanie, serwis
    jest relatywnie drogi, producenci go jeszcze utrudniaja, w efekcie naprawa
    jest nieoplacalna.
    A klient nie jest swiadomy - jakby wiedzial ze pralka za 800zl rozpadnie
    sie po 2 latach, a ta za 1200 po 5, to moze by inaczej kupowal ale nie wie.

    Co i tak nie zmienia faktu ze byc moze unijne rzady dobrze mysla gdy
    staraja sie zmusic klientow do pewnych zachowan. Ze to nie jest tylko
    kwestia ceny i wolnego rynku, ale np promujemy produkty energooszczedne -
    wliczajac energie zuzyta na produkcje.

    >> Ano, sporo w tym racji. Nie zycze sobie zeby urzednik mi dyktowal co i jak
    >> drogo mam sprzedawac.
    > Cieszę się, że się zgadzamy :-) Zawsze wolę szukać u ludzi wspólnych
    > cech niż różnych :-)
    >
    >> Ale popatrz np na takie koszta telefonow w roammingu.
    >> Obnizyli urzednicy .. i widziales gdzies narzekanie ile to teraz
    >> operatorzy musza doplacac ? Bo nie musza ? Czyste wykorzystywanie swojej
    >> monopolistycznej pozycji ?
    > Chodzi o zasady. Oczywiście, że zyskał na tym klient. Mi chodzi o
    > zasadę, że jeżeli urzędnik mógł zmusić jakąś firmę do konkretnej
    > czynności, to również mnie może zmusić - a tego sobie nie życzę. Taka
    > prosta zasada. I pamiętać należy, że dzisiaj dostał w d..ę producent
    > telefonów, czy pralek, a jutro Ty, czy ja.

    Ale spojrz z drugiej strony - rozmowa miejscowa miedzykomorkowa kosztuje
    np 30gr, w Niemczech moze drozej powiedzmy 80gr, rozmowa miedzynarodowa
    stacjonarna powiedzmy 90gr, a w roamingu .. 5 zl. To o co tu chodzi?
    Tu po d* dostaje klient. Oczywiscie moze sobie wybrac innego operatora ..
    ha, ciekawe, u wszystkich 5zl. No - mozna jeszcze nie rozmawiac ..

    >> Oczywiscie byc moze zamiast dyktowac ceny lepiej by bylo gdyby europoslowie
    >> zarzadzili wprowadzenie wolnego wyboru operatora roamingowego.
    >> Choc to tez odgorny nakaz.
    >>
    > Generalnie należy rozbijać monopole ze względu na możliwość dyktowania
    > przez nie cen. W Polsce jest tak jakoś, że najpierw państwo dzieli rynek
    > na kilka kawałków, dużych oczywiście, co umożliwia powstanie monopoli, a
    > potem dzielnie walczy ze stworzonym przez siebie problemem.

    Ale co proponujesz - podzielic na kilkaset malych kawalkow ? Bo byl jeden,
    podzial na kilka to postep :-)

    No i coz to za ingerencja w wolny rynek - nie uwazasz ze to
    niedopuszczalne? A przeciez naprawde wolny rynek wytwarza monopol lub
    oligopol :-)


    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: