On Tue, 22 Feb 2011 11:37:09 +0100, MarcinJM <m...@i...pl>
wrote:

> No i myslenie o tym (solidnym i fajnym) dupowzie jak o zabawce jest
> dziwne. I tyle :)

Rozumiem, że jak chcę się klocki, to musi to być lego, bo
drewniane w ogóle nie dadzą ani grama radości?

Ten dupowóz na Ringu był szybszy od R26.R, Carrery, Lancernika
VIII MR, NSX 3.0 i paru Prosiaków. Rzeczywiście, nie nadaje się.

r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com

I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 11:37:09 +0100, MarcinJM <m...@i...pl>
wrote:

> No i myslenie o tym (solidnym i fajnym) dupowzie jak o zabawce jest
> dziwne. I tyle :)

Rozumiem, że jak chcę klocki, to musi to być lego, bo drewniane
w ogóle nie dadzą ani grama radości?

Ten dupowóz na Ringu był szybszy od R26.R, Carrery, Lancernika
VIII MR, NSX 3.0 i paru Prosiaków. Rzeczywiście, nie nadaje się.

r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com

I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

do góry

W dniu 2011-02-22 13:12, Robert Rędziak pisze:
> On Tue, 22 Feb 2011 11:37:09 +0100, MarcinJM<m...@i...pl>
> wrote:
>
>> No i myslenie o tym (solidnym i fajnym) dupowzie jak o zabawce jest
>> dziwne. I tyle :)
>
> Rozumiem, że jak chcę klocki, to musi to być lego, bo drewniane
> w ogóle nie dadzą ani grama radości?
>
> Ten dupowóz na Ringu był szybszy od R26.R, Carrery, Lancernika
> VIII MR, NSX 3.0 i paru Prosiaków. Rzeczywiście, nie nadaje się.

No dobra, poddaje sie. Nadaje sie do zabawy. Na ringu.
A w Polsce mozna poszlalec po sieci autostrad ;)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 11:44:14 +0100, Cavallino wrote:
>>> Rzeczywista wartość na rynku, to największa cena którą ktoś zdecyduje
>>> się zapłacić. A nie mniemanie właściciela o wartości wózka.
>>
>> Fajnie, ze nauczyłeś się formułki, ale warto byłoby, żebyś spróbował ją
>> jeszcze zrozumieć.
>
>Nauczyli mnie tego na studiach, dobre naście lat temu, od tego czasu
>wielokrotnie zrozumiałem jak ona działa w warunkach gospodarki rynkowej.
>I co gorsza dla sprzedających - naprawdę działa..

Co nie znaczy ze wlasciwe jest wystawienie samochodu na Allegro za
zlotowke, bo to nie taki towar ze sie w ciemno licytuje, a i
znalezienie klienta moze dluzej niz 2 tygodnie trwac.

Poza tym ta definicja ma mala wade - chocbysmy sie pod krzyzem
zaprzysiegli ze wiecej niz 50 tys nie damy, to Megrims go za tyle nie
sprzeda. Sam bedzie jezdzil tym swoim ch* mercedesem, albo w garazu
postawi, a nie sprzeda. No chyba ze go bieda zmusi.
I mamy taka glupia sytuacje ze za ponad 50k sie nie da sprzedac, a
ponizej 200k sie nie da kupic. I jaka jest wartosc jesli komornik nie
ma ochoty wkroczyc do gry ?


A w takiej sytuacji .. ktos sie musi zastanowic, moze nabywca, moze
sprzedawca. Samochody to akurat taki towar, ze szybko traci na
wartosci. Tzn niby nie traci - wedle tej definicji od poczatku byl
tyle warty :-)

J.

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 02:01:44 -0800 (PST), Adam Adamaszek wrote:
>> >http://otomoto.pl/mercedes-benz-c-63-amg-salon-pols
ka-C17502506.html
>>
>> Ja nie bardzo znajduje zabawe, a jaka moznaby ta "zabawka" pograc.
>> Na torze objedzie cie wiekszosc aut torowych, za szuter sie nie
>> nadaje... wyscigi uliczne? Czy moze zabawa rodzinna "polerowanie
>> nadwozia" co sobote?
>
>Obstawialbym b. szybkie przemieszczanie sie po DE.

Nie bardzo - tlok na niemieckich autostradach sprawi ze nie pojedzie
duzo szybciej niz chocby ten Ceed.

J.

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 10:26:51 +0100, Cavallino wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> On Tue, 22 Feb 2011 09:17:18 +0100, Cavallino wrote:
>>>Zawsze dziwiłem się ludziom, którzy chcą wydać tyle kasy na tak
>>>bezsensowne wozidło.
>>>Rozumiem jakieś supersamochody: Porsche, Ferrari czy inne Lambo.
>>>Ale Mercedes, BMW czy Leksus? IMO wyrzucanie kasy.
>> Porsche, Ferrari czy Lambo maja swoje wady.
>
>Jak wszystko.
>Ale też kupę plusów, o których w MB możesz tylko pomarzyć.
>Z wyglądaniem na czele.

Nie kazdy chce na wyglad lapac panienki pod dyskoteka.
To sie nazywa: dyskretny urok burzuazji :-)

J.

do góry

On Tue, 22 Feb 2011 10:25:46 +0100, Cavallino wrote:
>Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości news:
>>fajny dupowóz i da się nim w miarę normalnie jeździć po
>> polskich drogach, czego nie można raczej powiedzieć o Ferrari czy Lambo.
>
>Eeee tam, właśnie oglądam TopGear (seria 14 bodajże) i widzę jak Ferrari,
>Lambo i Aston przejechały sobie przez Rumunię, z polnymi drogami i Szofą
>Transfogarską włącznie
>A ja tam miałem stresy o zawieszenie w mięciutkim Renault.
>Więc chyba nie jest tak źle z ich jeżdżeniem po dziurach.

A pamietasz jak pokazywali kiedys problemy bodajze w Paryzu ?
Nawet hotelu nie mogli opuscic.

Moze ta rumunia ma drogi rowniejsze niz warszawa, gdzie niestety
Ferrari odlatuje. Albo zobacz - narzekasz na problem parkowania sida,
a jakby tam wygladal Lambo ?

No chyba ze to bank przyjezdza do Megrimsa, a nie odwrotnie :-)

J.

do góry

W dniu 2011-02-22 12:15, Nex@pl pisze:
> W dniu 2011-02-21 21:55, megrims pisze:
>> http://otomoto.pl/mercedes-benz-c-63-amg-salon-polsk
a-C17502506.html
>
> Ile kosztuje PCC od tego przy zakupie ;-) ?

Od leasingu pewnie nic.

--
Pozdrawiam
Rychu
W-wa | Panda VAN'05
oznakowana KR637** :)

do góry

On 22 Lut, 14:15, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Nie bardzo - tlok na niemieckich autostradach sprawi ze nie pojedzie
> duzo szybciej niz chocby ten Ceed.
>

Eh? Ostatnie 3 lata przemierzam Niemcowo od wschodu na zachód, i
pomijając momenty kiedy faktycznie wszyscy stoją, to 95% czasu są
warunki na szybką jazdę, co jakiś czas trafia się coś co zapieprza
tak, że ja jadąc te 150 km/h mam problem z rozpoznaniem marki ;)

Pzdr.
L.

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

> Co nie znaczy ze wlasciwe jest wystawienie samochodu na Allegro za
> zlotowke, bo to nie taki towar ze sie w ciemno licytuje, a i
> znalezienie klienta moze dluzej niz 2 tygodnie trwac.
>
> Poza tym ta definicja ma mala wade - chocbysmy sie pod krzyzem
> zaprzysiegli ze wiecej niz 50 tys nie damy, to Megrims go za tyle nie
> sprzeda. Sam bedzie jezdzil tym swoim ch* mercedesem, albo w garazu
> postawi, a nie sprzeda.

Jasne.
Dlatego napisałem. że może w szopie zardzewieć zanim znajdzie klienta, który
będzie podzielał jego przekonania o wartości tego wózka.
Bo wiesz, 100 tys za samochód, plus 300 za silnik+bajery - mało kto
potrzebuje tak drogiego silnika, o ile nie chce jakiegoś statku napędzać.
;-)

> A w takiej sytuacji .. ktos sie musi zastanowic, moze nabywca, moze
> sprzedawca. Samochody to akurat taki towar, ze szybko traci na
> wartosci.

No właśnie.
A ten stracił niby tyle co ceed w pierwszym roku, czyli 25% wartości.
Rzadkie auta tracą jednak więcej.

>>> Porsche, Ferrari czy Lambo maja swoje wady.
>
>>Jak wszystko.
>>Ale też kupę plusów, o których w MB możesz tylko pomarzyć.
>>Z wyglądaniem na czele.

>Nie kazdy chce na wyglad lapac panienki pod dyskoteka.

Panienki pod dyskoteką na Lambo?
Nie ta grupa docelowa, na nie wystarczy 20 letnie BMW i trochę złota na
szyi. ;-)

Nie o to więc chodzi, niektórzy mają po prostu odrobinę gustu.

>Albo zobacz - narzekasz na problem parkowania sida,
>a jakby tam wygladal Lambo ?

Obstawiam że tak samo, też by przytarł. ;-)

do góry