-
1. Data: 2011-02-20 09:20:27
Temat: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: "ela" <e...@g...pl>
Prosze o informację, czy do laptopa mozna podłączyć zewnętrzną klawiaturę.
Miałoby to na celu odsunięcie nieco dalej ekranu. Po prostu przyzwyczajona
jestem do pracy z ekranem w odległości jakieś 60 cm od oczu a posługując się
laptopem ekran jest duzo bliżej.
I druga sprawa: na której grupie mogę pytac o system op. Vista7?
-
2. Data: 2011-02-20 09:24:55
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: Jacek Z <z...@g...com>
On 20 Lut, 10:20, "ela" <e...@g...pl> wrote:
> Prosze o informacj , czy do laptopa mozna pod czy zewn trzn klawiatur .
Podłącz klawiaturę na usb i będzie działać normalnie.
pozdrawiam
-
3. Data: 2011-02-20 09:27:28
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"ela" napisała:
> Prosze o informację, czy do laptopa mozna podłączyć zewnętrzną klawiaturę.
> Miałoby to na celu odsunięcie nieco dalej ekranu. Po prostu przyzwyczajona
> jestem do pracy z ekranem w odległości jakieś 60 cm od oczu a posługując
> się laptopem ekran jest duzo bliżej.
Można, podobnie jak myszkę i monitor. Stawia to jednak pod znakiem zapytania
sens używania w domu laptopa jako jednostki centralnej.
> I druga sprawa: na której grupie mogę pytac o system op. Vista7?
Nie ma takiego systemu, ale może na pl.comp.os.ms-windows.winnt będą coś
wiedzieć ;->
JoteR
-
4. Data: 2011-02-20 10:10:49
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: "Piotr M" <x...@x...xx>
Dnia 20-02-2011 o 10:27:28 JoteR <j...@p...pl> napisał(a):
> "ela" napisała:
>
>> Prosze o informację, czy do laptopa mozna podłączyć zewnętrzną
>> klawiaturę.
>> Miałoby to na celu odsunięcie nieco dalej ekranu. Po prostu
>> przyzwyczajona
>> jestem do pracy z ekranem w odległości jakieś 60 cm od oczu a posługując
>> się laptopem ekran jest duzo bliżej.
>
> Można, podobnie jak myszkę i monitor. Stawia to jednak pod znakiem
> zapytania sens używania w domu laptopa jako jednostki centralnej.
Nic nie stawia a tym bardziej pod znakiem zapytania. Jak najmniej gratów
typu desktop i całego wokół nich kłopotu.
--
pzdr, Piotr M
"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."
-
5. Data: 2011-02-20 11:00:03
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"Piotr M" napisał:
> Można, podobnie jak myszkę i monitor. Stawia to jednak pod znakiem
> zapytania sens używania w domu laptopa jako jednostki centralnej.
> Nic nie stawia a tym bardziej pod znakiem zapytania. Jak najmniej
> gratów typu desktop i całego wokół nich kłopotu.
Okablowany laptop jest większą graciarnią niż schowany pod biurkiem desktop.
JoteR
-
6. Data: 2011-02-20 11:14:49
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "Piotr M" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:op.vq648brw13q3bq@piotr-komputer...
> Nic nie stawia a tym bardziej pod znakiem zapytania. Jak najmniej gratów typu
> desktop i całego wokół nich kłopotu.
Jakich kłopotów? To właśnie laptopy stwarzają większe problemy. Skoro ma być
podpinana myszka, klawiatura i inne podzespoły to wyjdzie taniej kupić
stacjonarny.
-
7. Data: 2011-02-20 11:23:37
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 20.02.2011 11:10, Piotr M pisze:
> Nic nie stawia a tym bardziej pod znakiem zapytania. Jak najmniej gratów typu
desktop i całego wokół nich kłopotu.
Tak, lepiej mieć kłopoty z przenośnymi ;) Z dodatkowym zasi-
laczem do dysku eSATA, z koncentratorami USB, z kablami na
biurku, zasilaczem o który się ktoś zawsze potknie... A już
szczególnie, jak lut bezołowiowy na płycie strzeli i mamy
naprawę za 1500 zł zamiast za 200 zł. Sama słodycz ;)
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
8. Data: 2011-02-20 14:42:58
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>
Dnia Sun, 20 Feb 2011 12:14:49 +0100, qwerty napisał(a):
> Jakich kłopotów? To właśnie laptopy stwarzają większe problemy. Skoro ma być
> podpinana myszka, klawiatura i inne podzespoły to wyjdzie taniej kupić
> stacjonarny.
Po co kupować stacjonarny, jak już jest laptop? Teraz już taniej nie
wyjdzie.
--
GLaF
-
9. Data: 2011-02-20 14:56:09
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: Radosław Sokół <r...@m...com.pl>
W dniu 20.02.2011 15:42, GLaF pisze:
> Po co kupować stacjonarny, jak już jest laptop? Teraz już taniej nie
> wyjdzie.
Nie będę tutaj się już po raz kolejny wdawał w argumentację
co lepsze, ale obalę Twoje powyższe zdanie. Nie uwzględniasz
bowiem w ogóle całkowitego kosztu utrzymania sprzętu oraz
kosztów wynikających z jego użytkowania. Ot, choćby poten-
cjalnych kosztów naprawy i rozbudowy przez 6 lat używania
komputera. Oczywiście, nie da się tego przewidzieć, ale moż-
na by zrobić - na bazie statystyki - oszacowanie kosztów na-
prawy i rozbudowy przeciętnego domowego komputera stacjonar-
nego i przenośnego przy tych samych wymaganiach użytkownika.
W skrajnym przypadku może się okazać, że kupno drugiego
komputera zaowocuje takim zmniejszeniem kosztów, że inwe-
stycja się zwróci :)
W zasadzie należałoby też jeszcze uwzględnić np. koszty
opieki zdrowotnej koniecznej do usunięcia ewentualnych
efektów pracy z komputerem przenośnym w warunkach nieergo-
nomicznych. Nikt chyba takich badań nie robi, a przynajmniej
nic mi o tym dotychczas nie jest wiadomo. Inna sprawa, że w
naszym kraju służba zdrowia jest (podobno) "za darmo" i
nikomu nie zależy na szacowaniu takich kosztów ;)
--
|"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
"""""""|
| Radosław Sokół | http://www.grush.one.pl/ |
| | Politechnika Śląska |
\...................................................
......./
-
10. Data: 2011-02-20 16:47:39
Temat: Re: laptop a zewnetrzna klawiatura
Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>
Dnia Sun, 20 Feb 2011 15:56:09 +0100, Radosław Sokół napisał(a):
> W dniu 20.02.2011 15:42, GLaF pisze:
>> Po co kupować stacjonarny, jak już jest laptop? Teraz już taniej nie
>> wyjdzie.
>
> Nie będę tutaj się już po raz kolejny wdawał w argumentację
> co lepsze,
Też nie miałem takiego zamiaru. Bo i nie ma jednego rozwiązania optymalnego
dla każdego.
> ale obalę Twoje powyższe zdanie. Nie uwzględniasz
> bowiem w ogóle całkowitego kosztu utrzymania sprzętu oraz
> kosztów wynikających z jego użytkowania. Ot, choćby poten-
> cjalnych kosztów naprawy i rozbudowy przez 6 lat używania
> komputera. Oczywiście, nie da się tego przewidzieć, ale moż-
> na by zrobić - na bazie statystyki - oszacowanie kosztów na-
> prawy i rozbudowy przeciętnego domowego komputera stacjonar-
> nego i przenośnego przy tych samych wymaganiach użytkownika.
>
> W skrajnym przypadku może się okazać, że kupno drugiego
> komputera zaowocuje takim zmniejszeniem kosztów, że inwe-
> stycja się zwróci :)
Jak słusznie zauważyłeś: w skrajnym przypadku.
> W zasadzie należałoby też jeszcze uwzględnić np. koszty
> opieki zdrowotnej koniecznej do usunięcia ewentualnych
> efektów pracy z komputerem przenośnym w warunkach nieergo-
> nomicznych.
Ergonomia jest dla mnie najważniejsza. Dlatego o ile mógłbym (choć nie
zamierzam) wymienić jednostkę centralną na laptopa, to zostawiłbym monitor,
klawiaturę i myszkę.
O ile na grupach dyskusyjnych dygresje i alternatywne rozwiązania są jak
najbardziej dopuszczalne, to ta sytuacja jest nieco groteskowa.
Wątkotwórczyni pyta się, czy da się podłączyć klawiaturę do laptopa, a wy
jej wciskacie, żeby sobie kupiła drugi, stacjonarny komputer. Zupełnie jak
sprzedawca z tego kawału:
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef
przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego
żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do
siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A
właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk.
Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu
trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem
gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ.
W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne
spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na
brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go
jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku
z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić
jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony.
Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby
przynajmniej na ryby...
--
GLaF