On 23 Sep., 11:52, cichybartko <c...@g...com> wrote:
> XX YY pisze:
>
> > masz rzeczowe uwagi to odpisz autorowi , moze beda jakos  przydatne a
> > tak tylko zawracasz d....
>
> Ja Ci tylko kulturalnie zakomunikowałem z czego wynikają kontrowersje
> wokół Twojego zdjęcia.

qrde nie pisales o kontrowersyjnym zdjeciu tylko o mojej
kontrowersyjnej osobie.
ale nie martw sie o to.
czasem schodze ze sceny z instrumentem i tez jestem kontrowersyjny.
i nikomu to nie przeszkadza - ludzie nie zadaja zwrotu za bilety.

A dlaczego tak jest - odpowiedz jest prosta.
Wcale nie jestem kontrowersyjny , jestem najzupelniej normalny i
przecietny , tylko nie wszyscy musza sobie zdawac sprawe z tego co dla
mnie jest czyms absolutni normalnym , tak jak dla mnie nie wszystko
jest jasne o czym inni doskonale wiedza .

wracajac do zdjecia:

jest to dla mnie najbardziej naturalna obrobka.
Obrobka na drodze rachunkowej jest w fotografii cyfrowej czyms
naturalnym.
zdjecie jest cyfrowe , a wiec obrobione rachunkowo czyli naturalne.
Kolory nie sa znieksztalcone -jedynym zabiegiem byl balans bieli.
Aparat znajdowal sie w poblizu latarni dajacej zolte swiatlo.
PIpete do balansu skierowalem na czarnej pokrywie na studni ( daje
taki sam wynik jak pipeta na dowlonej szarosci),

Co tu kontrowersyjnego w zdejciu?



Chyba nie będziesz się upierać że jest to
> przełomowe dzieło.

mam nadzieje ze nie stworze kiedykolwiek przelomowego dziela.
doskonale wiem jak do tego dojsc - musisz byc wariatem , fanatykiem i
potrojnie pokrecony.
A na to nie mam ochoty. Dlatego nie mam ochoty na przelomowe dzielo.
Jest to zdjecie ktore zrobilem ze wzgledu na niezwykle kolory w
naturze , oraz nieco odmienna okraglawa perspektywe fishaja
korepondujaca z okragloscia studni na prawach miejsckich ( od 15
Wieku).
Fotografie traktuje wylacznie jako rozrywke i przyznam niezbyt
atrakcyjna ( czasem miusze wychodzic z psem na spacer - wiec zeby nie
dostac kociokwiku zabieram aparat ) , ale bywaja gorsze.

Moja chęć wynikała z tego że zawsze mnie irytował
> Twój miażdżący ton wobec prac innych a samokrytyka jest Ci zupełnie
> obca.

Moj miazdzacy ton nie wynika z tego ze jest rzeczywiscie miazdzacy ,
tylko z tego ze partnerowi w dyskusji brakuje rzeczowych argumnetow ,
byl odmiennego ( a wiec najczescie blednego przekonania) stad odbiera
to jako ton miazdzacy. Jakby dostal obuchem po lbie bo czyta cos z
czego nie zdawal sobie sprawy.

A jak sadzisz - dlaczego jestem czytany ? - gdyz widocznie to musi byc
interesujace dla innych.
Mnie dziwi az taki rezonans na moje posty. Dzisiaj nie mam ani 10 %
tej wiedzy jak kiedys mialem na temat fotografii , ale szczatki
pozostaly , czasem cos przeczytam i wystarczy jak widac zeby inni
poczuli sie zmiazdzeni , na czym wogole mi nie zalezy.

Nie lekaj sie !

XXX