-
1. Data: 2012-10-31 22:27:46
Temat: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
Witajcie!
Czasem w samochodzie przydaje się 220V (przepraszam, teraz 230V).
Są dostępne w handlu gotowe przetwornice samochodowe, ale albo bardzo
drogie, dająse sinus na wyjściu, albo mniej drogie, ale dające prostokąt
lub kilkustopniową aproksymację.
Wala mi się parę "zdobycznych" starych UPS-ów, u klientów też czasem
stare się poniewierają gdzieś w magazynkach.
Niektóre (np. większe Fideltroniki) mają falowniki czy też coś podobnego
na wyjściu, więc dają ładny przebieg. Mają "zimny start", więc nie
potrzebują napięcia sieciowego do startu.
Myślę, że spokojnie można by ich elektronikę wykorzystać na przetwornicę
samochodową 12/230V.
Mam na myśli choćby Fideltronika Aresa 700VA, bo większe to już zasilane
są chyba z 24V.
Bardziej ufam sprzętom Zbyszka Fidelusa niż jakimś UPC.
Ale może o czymś nie wiem?
Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
Jeszcze jedno:
nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
2. Data: 2012-11-01 00:23:22
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>
W dniu 2012-10-31 22:27, Adam pisze:
> Witajcie!
>
> Czasem w samochodzie przydaje się 220V (przepraszam, teraz 230V).
> Są dostępne w handlu gotowe przetwornice samochodowe, ale albo bardzo
> drogie, dająse sinus na wyjściu, albo mniej drogie, ale dające prostokąt
> lub kilkustopniową aproksymację.
>
> Wala mi się parę "zdobycznych" starych UPS-ów, u klientów też czasem
> stare się poniewierają gdzieś w magazynkach.
> Niektóre (np. większe Fideltroniki) mają falowniki czy też coś podobnego
> na wyjściu, więc dają ładny przebieg. Mają "zimny start", więc nie
> potrzebują napięcia sieciowego do startu.
>
> Myślę, że spokojnie można by ich elektronikę wykorzystać na przetwornicę
> samochodową 12/230V.
> Mam na myśli choćby Fideltronika Aresa 700VA, bo większe to już zasilane
> są chyba z 24V.
> Bardziej ufam sprzętom Zbyszka Fidelusa niż jakimś UPC.
>
> Ale może o czymś nie wiem?
> Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
> Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
>
> Jeszcze jedno:
> nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
> elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
> zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
> przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
> etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
Dwie uwagi:
1. Ten model aproksymuje sinusoidę schodkami.
2. Z UPSa 700VA raczej nie wyciągniesz 500W.
Pozdrawiam,
Paweł
-
3. Data: 2012-11-01 12:41:27
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2012-11-01 00:23, Paweł Pawłowicz pisze:
> W dniu 2012-10-31 22:27, Adam pisze:
(...)
>> Ale może o czymś nie wiem?
>> Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
>> Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
>>
>> Jeszcze jedno:
>> nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
>> elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
>> zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
>> przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
>> etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
>
> Dwie uwagi:
> 1. Ten model aproksymuje sinusoidę schodkami.
> 2. Z UPSa 700VA raczej nie wyciągniesz 500W.
>
Kwestia, ile tych schodków jest. Wcześniej nie podpinałem go do
oscyloskopu, a teraz już nie mam oscyloskopu :(
Dość "ładne" przebiegi dawały duże Fideltroniki Aresy: 1000, 1600, 3000VA.
Wersje z sinusem to niektóre Inigo - ale tych nie mam.
Swego czasu, jak u jakiegoś klienta robiliśmy testy, to wychodziło, że
jeśli przebieg na wyjściu jest aproksymowany przynajmniej w 64 krokach,
to już nie jest źle, wszystkie "delikatne" zasilacze pracowały poprawnie
(te, co przy "schodkach" wariowały lub się paliły).
Natomiast moc jest orientacyjna. Nie będę tym napędzał szlifierki
kątowej ani spawarki ;)
Chodzi raczej o okazyjne podpięcie 2 lub 3 laptopów, jeśli ktoś nie ma
zasilacza 12V, czy jakiś inny sprzęt do kontroli, typu TV czy DVD. No i
żeby jeszcze uciągnęło lutownicę transformatorową ;)
UPS-y zasilane 24V czy 48V odpadają, bo aktualnie nie mam dwóch
akumulatorów w aucie. Ale jak założę wyciągarkę, to pewnie trzeba będzie
dołożyć drugi i dodatkowo jakiś separator akumulatorów.
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
4. Data: 2012-11-01 17:44:03
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: "Maniek" <a...@d...ed>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:k6tn58$cib$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-11-01 00:23, Paweł Pawłowicz pisze:
>> W dniu 2012-10-31 22:27, Adam pisze:
> (...)
>>> Ale może o czymś nie wiem?
>>> Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
>>> Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
>>>
>>> Jeszcze jedno:
>>> nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
>>> elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
>>> zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
>>> przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
>>> etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
>>
>> Dwie uwagi:
>> 1. Ten model aproksymuje sinusoidę schodkami.
>> 2. Z UPSa 700VA raczej nie wyciągniesz 500W.
>>
>
> Kwestia, ile tych schodków jest. Wcześniej nie podpinałem go do
> oscyloskopu, a teraz już nie mam oscyloskopu :(
>
> Dość "ładne" przebiegi dawały duże Fideltroniki Aresy: 1000, 1600, 3000VA.
> Wersje z sinusem to niektóre Inigo - ale tych nie mam.
>
> Swego czasu, jak u jakiegoś klienta robiliśmy testy, to wychodziło, że
> jeśli przebieg na wyjściu jest aproksymowany przynajmniej w 64 krokach, to
> już nie jest źle, wszystkie "delikatne" zasilacze pracowały poprawnie (te,
> co przy "schodkach" wariowały lub się paliły).
>
> Natomiast moc jest orientacyjna. Nie będę tym napędzał szlifierki kątowej
> ani spawarki ;)
>
> Chodzi raczej o okazyjne podpięcie 2 lub 3 laptopów, jeśli ktoś nie ma
> zasilacza 12V, czy jakiś inny sprzęt do kontroli, typu TV czy DVD. No i
> żeby jeszcze uciągnęło lutownicę transformatorową ;)
>
> UPS-y zasilane 24V czy 48V odpadają, bo aktualnie nie mam dwóch
> akumulatorów w aucie. Ale jak założę wyciągarkę, to pewnie trzeba będzie
> dołożyć drugi i dodatkowo jakiś separator akumulatorów.
>
>
> --
> Pozdrawiam.
>
> Adam.
>
No to będziesz musiał zbudować przetwornicę 12 -> 24 (raczej kiepski pomysł
z uwagi na moc) lub przebudować wejscie UPS-a. Drugie wyjście jest pozornie
prostrze ale generalnie oba są raczej złe... Zostaw sobie to cudo na 12v i
tyle. Przy trzech laptopach akumulator w samochodzie starczy ci może na
godzinę...
-
5. Data: 2012-11-01 18:08:00
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2012-11-01 17:44, Maniek pisze:
>
> Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:k6tn58$cib$1@usenet.news.interia.pl...
>> W dniu 2012-11-01 00:23, Paweł Pawłowicz pisze:
>>> W dniu 2012-10-31 22:27, Adam pisze:
>> (...)
>>>> Ale może o czymś nie wiem?
>>>> Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
>>>> Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
>>>>
>>>> Jeszcze jedno:
>>>> nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
>>>> elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
>>>> zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
>>>> przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
>>>> etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
>>>
>>> Dwie uwagi:
>>> 1. Ten model aproksymuje sinusoidę schodkami.
>>> 2. Z UPSa 700VA raczej nie wyciągniesz 500W.
>>>
>>
>> Kwestia, ile tych schodków jest. Wcześniej nie podpinałem go do
>> oscyloskopu, a teraz już nie mam oscyloskopu :(
>>
>> Dość "ładne" przebiegi dawały duże Fideltroniki Aresy: 1000, 1600,
>> 3000VA.
>> Wersje z sinusem to niektóre Inigo - ale tych nie mam.
>>
>> Swego czasu, jak u jakiegoś klienta robiliśmy testy, to wychodziło, że
>> jeśli przebieg na wyjściu jest aproksymowany przynajmniej w 64
>> krokach, to już nie jest źle, wszystkie "delikatne" zasilacze
>> pracowały poprawnie (te, co przy "schodkach" wariowały lub się paliły).
>>
>> Natomiast moc jest orientacyjna. Nie będę tym napędzał szlifierki
>> kątowej ani spawarki ;)
>>
>> Chodzi raczej o okazyjne podpięcie 2 lub 3 laptopów, jeśli ktoś nie ma
>> zasilacza 12V, czy jakiś inny sprzęt do kontroli, typu TV czy DVD. No
>> i żeby jeszcze uciągnęło lutownicę transformatorową ;)
>>
>> UPS-y zasilane 24V czy 48V odpadają, bo aktualnie nie mam dwóch
>> akumulatorów w aucie. Ale jak założę wyciągarkę, to pewnie trzeba
>> będzie dołożyć drugi i dodatkowo jakiś separator akumulatorów.
>>
>>
>> --
>> Pozdrawiam.
>>
>> Adam.
>>
>
> No to będziesz musiał zbudować przetwornicę 12 -> 24 (raczej kiepski
> pomysł z uwagi na moc) lub przebudować wejscie UPS-a. Drugie wyjście
> jest pozornie prostrze ale generalnie oba są raczej złe... Zostaw sobie
> to cudo na 12v i tyle. Przy trzech laptopach akumulator w samochodzie
> starczy ci może na godzinę...
Zamiast kombinować z przetwornicą, to wolałbym już przyszłościowo
zainwestować w drugi akumulator i spiąć je szeregowo.
Ale powinno mi wystarczyć max. jakieś 300 do 500W, więc wystarczy
elektronika z UPSa 700 czy 1000VA.
Aktualnie mam przetwornicę ok. 100W - rzadko piszczy przeciążenie.
Braku prądu się nie boję - zawsze można odpalić silnik. Aktualnie mam
mały akumulator - 75Ah, więc wystarczy na dłużej. Jak wrzucę jeszcze ze
120Ah, to już mogę do najbliższego sklepiku i z powrotem jeździć tylko
na rozruszniku ;)
--
Pozdrawiam.
Adam.
-
6. Data: 2012-11-01 20:08:25
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: "Maniek" <a...@d...ed>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:k6ua9h$9i1$1@usenet.news.interia.pl...
>W dniu 2012-11-01 17:44, Maniek pisze:
>>
>> Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> news:k6tn58$cib$1@usenet.news.interia.pl...
>>> W dniu 2012-11-01 00:23, Paweł Pawłowicz pisze:
>>>> W dniu 2012-10-31 22:27, Adam pisze:
>>> (...)
>>>>> Ale może o czymś nie wiem?
>>>>> Byłoby coś lepszego od Fideltroników?
>>>>> Myślę o mocy rzędu 500W na 230V.
>>>>>
>>>>> Jeszcze jedno:
>>>>> nie może być prostokąta na wyjściu, bo sporo zasilaczy innych urządzeń
>>>>> elektronicznych ma na wejściu filtry, traktujące prostokąt jako
>>>>> zakłócenie i próbując go filtrować, pali zabezpieczenia lub końcówkę
>>>>> przetwornicy. Pamiętam całą stertę walniętych zasilaczy do drukarek
>>>>> etykiet gdzieś w Fresh Logistic czy w Rabenie, a może w DHL.
>>>>
>>>> Dwie uwagi:
>>>> 1. Ten model aproksymuje sinusoidę schodkami.
>>>> 2. Z UPSa 700VA raczej nie wyciągniesz 500W.
>>>>
>>>
>>> Kwestia, ile tych schodków jest. Wcześniej nie podpinałem go do
>>> oscyloskopu, a teraz już nie mam oscyloskopu :(
>>>
>>> Dość "ładne" przebiegi dawały duże Fideltroniki Aresy: 1000, 1600,
>>> 3000VA.
>>> Wersje z sinusem to niektóre Inigo - ale tych nie mam.
>>>
>>> Swego czasu, jak u jakiegoś klienta robiliśmy testy, to wychodziło, że
>>> jeśli przebieg na wyjściu jest aproksymowany przynajmniej w 64
>>> krokach, to już nie jest źle, wszystkie "delikatne" zasilacze
>>> pracowały poprawnie (te, co przy "schodkach" wariowały lub się paliły).
>>>
>>> Natomiast moc jest orientacyjna. Nie będę tym napędzał szlifierki
>>> kątowej ani spawarki ;)
>>>
>>> Chodzi raczej o okazyjne podpięcie 2 lub 3 laptopów, jeśli ktoś nie ma
>>> zasilacza 12V, czy jakiś inny sprzęt do kontroli, typu TV czy DVD. No
>>> i żeby jeszcze uciągnęło lutownicę transformatorową ;)
>>>
>>> UPS-y zasilane 24V czy 48V odpadają, bo aktualnie nie mam dwóch
>>> akumulatorów w aucie. Ale jak założę wyciągarkę, to pewnie trzeba
>>> będzie dołożyć drugi i dodatkowo jakiś separator akumulatorów.
>>>
>>>
>>> --
>>> Pozdrawiam.
>>>
>>> Adam.
>>>
>>
>> No to będziesz musiał zbudować przetwornicę 12 -> 24 (raczej kiepski
>> pomysł z uwagi na moc) lub przebudować wejscie UPS-a. Drugie wyjście
>> jest pozornie prostrze ale generalnie oba są raczej złe... Zostaw sobie
>> to cudo na 12v i tyle. Przy trzech laptopach akumulator w samochodzie
>> starczy ci może na godzinę...
>
> Zamiast kombinować z przetwornicą, to wolałbym już przyszłościowo
> zainwestować w drugi akumulator i spiąć je szeregowo.
> Ale powinno mi wystarczyć max. jakieś 300 do 500W, więc wystarczy
> elektronika z UPSa 700 czy 1000VA.
> Aktualnie mam przetwornicę ok. 100W - rzadko piszczy przeciążenie.
>
> Braku prądu się nie boję - zawsze można odpalić silnik. Aktualnie mam mały
> akumulator - 75Ah, więc wystarczy na dłużej. Jak wrzucę jeszcze ze 120Ah,
> to już mogę do najbliższego sklepiku i z powrotem jeździć tylko na
> rozruszniku ;)
>
>
> --
> Pozdrawiam.
>
> Adam.
>
Większy aku (lub kilka szeregowo) bedzie miał problemy z ładowaniem w
samochodzie, tz. ciągle będzie niedoładowany z wszystkimi tego
konsekwencjami. Nie polecam zwiększania pojemności aku. ponad zalecenia
producenta bez podniesienia mocy na alternatorze. Gdyby chodziło o jednego
laptopa który musi z jakiegoś powodu pracować w samochodzie to może warto by
rozważyć wrzucenie dużego akumulatora do bagaznika, np od cięzarówki lub
osobowego diesla i podpięcie do niego dedykowanego zasilacza który z 12v/24v
wyprowadzi napięcie wejscia zasilania komputera. Pamiętaj że ups podnosi (ze
strata) napięcie z aku tylko po to by zasilacz je obnizył (tez stratnie).
Gdybyś zastosował dedykowany zasilacz straty były by dużo mniejsze i nie
musiał byś kombinować przy instalacji samochodu, a co ważne masz prawie
gwarancję że rozrusznik będzie jeszcze chciał kręcić po tych kilku
godzinach.
-
7. Data: 2012-11-01 20:46:18
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: nazgul <x...@w...pl>
> Większy aku (lub kilka szeregowo) bedzie miał problemy z ładowaniem w
> samochodzie, tz. ciągle będzie niedoładowany z wszystkimi tego
> konsekwencjami.
oo staaaaary przesąd, niby dlaczego większy aku miałby być niedoładowany?
> Nie polecam zwiększania pojemności aku. ponad zalecenia
> producenta bez podniesienia mocy na alternatorze.
to ile ma być tej mocy?
-
8. Data: 2012-11-02 01:01:01
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: "Maniek" <a...@d...ed>
Użytkownik "nazgul" <x...@w...pl> napisał w wiadomości
news:k6ujid$4gd$1@news.icpnet.pl...
>
>> Większy aku (lub kilka szeregowo) bedzie miał problemy z ładowaniem w
>> samochodzie, tz. ciągle będzie niedoładowany z wszystkimi tego
>> konsekwencjami.
>
> oo staaaaary przesąd, niby dlaczego większy aku miałby być niedoładowany?
Bo alternator ma okresloną moc i choć byś nie wiem jak bardzo tego chciał to
więcej z niego nie wyciśniesz. Alternator poza ładowaniem akumulatora zasila
światła, komputer pokładowy, audio i wiele innych rzeczy, zerknij na schemat
serwisowy swojego samochodu i policz łączną moc odbiorników. Domyslam się że
moc alternatora jest wypadkową średniej drogi jaką każdego dnia pokonuje
przecietny kierowca na jedno włączenie silnika i tego na jakich obrotach
średnio pracuje w tym czasie jego silnik, znając średnie obciążenie można
łatwo wyliczyć jego moc. Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś jeździł na
jedynce z wdepnietym w podłogę gazem, ba możesz nawet stać na światłach
trzymając silnik na np 4500 rpm ale czy to ma sens? Większa moc alternatora
to większa moc dostepna dla odbiorników przy tej samej technice jazdy.
>
>> Nie polecam zwiększania pojemności aku. ponad zalecenia
>> producenta bez podniesienia mocy na alternatorze.
>
> to ile ma być tej mocy?
>
>
Proporcjonalnie do poboru prądu.
-
9. Data: 2012-11-02 01:50:04
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Maniek,
Friday, November 2, 2012, 1:01:01 AM, you wrote:
>>> Większy aku (lub kilka szeregowo) bedzie miał problemy z ładowaniem w
>>> samochodzie, tz. ciągle będzie niedoładowany z wszystkimi tego
>>> konsekwencjami.
>> oo staaaaary przesąd, niby dlaczego większy aku miałby być niedoładowany?
> Bo alternator ma okresloną moc i choć byś nie wiem jak bardzo tego chciał to
> więcej z niego nie wyciśniesz.
[.... bełkot ...]
To, czy akumulator jest ładowany czy nie wynika z prostego bilansu
energii czyli różnicy pomiędzy energią dostarczaną przez alternator a
energią pobieraną przez odbiorniki. I nie ma najmniejszego związku z
pojemnościa akumulatora. Jeśli bilans jest dodatni - akumulator jest
ładowany, jesli ujemny - jest rozładowywany. I to jest koniec całej
filozofii. Pojemność nie ma nic do rzeczy. Akumulator będzie poprawnie
doładowywany, jeśli bilans energii bedzie dodatni.
Czyli ilość energii zużytej na rozruch silnika oraz zasilenie urządzeń
będzie mniejsza niż ilość energii dostarczonej w tym czasie przez
alternator.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
10. Data: 2012-11-02 10:12:29
Temat: Re: "kawałek" UPS-a w samochodzie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2012-11-02 01:50, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Hello Maniek,
>
> Friday, November 2, 2012, 1:01:01 AM, you wrote:
>
>>>> Większy aku (lub kilka szeregowo) bedzie miał problemy z ładowaniem w
>>>> samochodzie, tz. ciągle będzie niedoładowany z wszystkimi tego
>>>> konsekwencjami.
>>> oo staaaaary przesąd, niby dlaczego większy aku miałby być niedoładowany?
>> Bo alternator ma okresloną moc i choć byś nie wiem jak bardzo tego chciał to
>> więcej z niego nie wyciśniesz.
Pisałem o dołożeniu separatora akumulatorów. Jest to urządzenie dbające
m.in. o prawidłową kondycję obu akumulatorów. Dba o prawidłowe
naładowanie każdego z nich. Można też zdefiniować, który akumulator do
czego służy, przykładowo jeden wyłącznie dla rozrusznika, pozostały do
reszty, zaś dla wyciągarki oba równolegle. Separator nie pozwoli też na
zbytnie rozładowanie akumulatora.
Zobacz choćby tu:
http://www.rxv.com.pl/sklep//index.php?products=prod
uct&prod_id=656
>
> [.... bełkot ...]
>
> To, czy akumulator jest ładowany czy nie wynika z prostego bilansu
> energii czyli różnicy pomiędzy energią dostarczaną przez alternator a
> energią pobieraną przez odbiorniki. I nie ma najmniejszego związku z
> pojemnościa akumulatora. Jeśli bilans jest dodatni - akumulator jest
> ładowany, jesli ujemny - jest rozładowywany. I to jest koniec całej
> filozofii. Pojemność nie ma nic do rzeczy. Akumulator będzie poprawnie
> doładowywany, jeśli bilans energii bedzie dodatni.
> Czyli ilość energii zużytej na rozruch silnika oraz zasilenie urządzeń
> będzie mniejsza niż ilość energii dostarczonej w tym czasie przez
> alternator.
>
Jeśli alternator jest słaby, ale bilans dodatni, to po prostu akumulator
dłużej się ładuje - jak już Romek i inni niejednokrotnie tu opisywali.
W moim przypadku nie pamiętam, jaki mam alternator. Prawdopodobnie coś
ok. 100A lub więcej (Pajero II long rok 1999, automat, silnik 4M40).
Alternator ładuje już na wolnych obrotach - nie potrzeba silnika kręcić
- to nie prądnica ;)
--
Pozdrawiam.
Adam.