eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyjakis pomysl na parkowanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 70

  • 41. Data: 2010-06-25 17:43:31
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>


    >> U ciebie w domu dzieciaki malują po ścianach bo przecież to tylko ściana,
    >> w dodatku można ją pomalować TANIEJ jak przerysowane drzwi czy się
    >> modlisz do niej?
    >
    > Moje przedszkolaki mazały po scianach i meblach
    > Twoje tego nie robiły?

    Czy to, że mazały u Ciebie po meblach upoważniało ich do robienia tego
    samego jak były u kogos?



  • 42. Data: 2010-06-25 17:47:20
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "m" <...@n...pq>


    Użytkownik "Karol Y" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:i02gkc$2ji$1@node1.news.atman.pl...
    > My tu baju baju, a przecież nie wiadomo jak temato-twórca parkuje. Czasami
    > widzę jak jakiś zaparkuje 5cm od mojego przodu albo tyłu. Co z tego, że z
    > drugiej strony wolne, skoro może przyjechać drugi "tak samo" myślący, a
    > wtedy mam ochotę po prostu ruszyć i pojechać, a nie machać na 10 razy,
    > żeby się wyjechać jakoś bez obcierek dało.

    Na płaskim bez hamulca i biegu, by ew. straty były małe.
    Niektórzy mają małą umiejętność przewidywania.
    Niejednemu się wydaje, że skoro on tu wjechał to inny wyjedzie bez problemu
    i będzie chronił cudzy majątek
    Obojętnie czy z boku czy z przodu
    Potem żale na cały świat
    Napisałem już raz i powtórzę : parkujcie tak, by cię inni nie mieli szans
    obetrzeć, skoro to takie ważne.
    Skoro tego nie zrobiłeś, miałeś pecha, ponosisz koszty
    Mężczyźni nie płaczą, skoro lamentujesz to.....
    Niektóre kierownice zostawiają w aucie pod marketem swoje latorośle, by
    filowały obcierusa.

    Ja mam dom, przed moim domem na chodniku niektórzy parkują blokując wyjazd z
    bramy. Idzie ćwok daleko na długo.
    Niejednemu mam ochotę wpierdolić starym rzęchem w bok "świątyni" , Jadące po
    szosie ciężarowy poprawiłyby facjatę
    I co takiemu skurwielowi zrobić? Ryło obić, zatłuc chuja na miejscu?
    Nie, to przecież prawy Polak jest, On tylko na chwilę.Jeszcze skurwiel ryj
    otwiera zamiast banknot z portfela podać i przeprosić:-(



  • 43. Data: 2010-06-25 17:48:21
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "m" <...@n...pq>


    Użytkownik "BaX" <bax@_klub.chip.pl> napisał w wiadomości
    news:4c24cea0$0$19181$65785112@news.neostrada.pl...
    > Czy to, że mazały u Ciebie po meblach upoważniało ich do robienia tego
    > samego jak były u kogos?

    Jak właściciel nie upilnował to miał pomazane


  • 44. Data: 2010-06-25 18:55:32
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie -> stały sąsiad
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Stefan Szczygielski" <g...@s...eu.org> napisał w
    wiadomości news:i025u6$m5t$1@news.onet.pl...
    >W dniu 25.06.2010 09:51, Darek pisze:
    >> tylko przez ostatni rok mialem ok 12 uszkodzen przez innych "kierowcow"
    >> Rotacja na parkingu jest duza - jak przychodze rano po auto to zazwyczaj
    >> obok stoja inne niz wieczorem...
    >> jak poradzic sobie z takim buractwem ??
    >
    > A jakie są sugestie w sytuacji, kiedy ma się wydzielone miejsce i stałego
    > sąsiada, który uporczywie zostawia ślady po swoich drzwiach?

    Przyuważyć i na policję.


  • 45. Data: 2010-06-25 21:39:22
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie -> stały sąsiad
    Od: Stefan <s...@c...wp.pl>

    Cavallino pisze:
    >> A jakie są sugestie w sytuacji, kiedy ma się wydzielone miejsce i
    >> stałego sąsiada, który uporczywie zostawia ślady po swoich drzwiach?
    >
    > Przyuważyć i na policję.

    Jesli nie byl pijany/nie jest niezdolny do prowadzenia pojazdu (dajmy na
    to rece mu sie trzesa), to w zasadzie policja niewiele ma tu do
    zrobienia, poza spisaniem notatki - jesli bedzie im sie chcialo
    przyjezdzac. Z nia lub bez niej mozna uderzyc do ubezpieczalni - ale
    jesli pacjent sie nie przyznaje to pozostanie tylko postepowanie
    cywilne, czyli jak juz ktos napisal, wezwanie do zaplaty, sprawa w sadzie.




    --
    http://www.artveo.pl/


  • 46. Data: 2010-06-25 22:03:24
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:i02ff2$j06$1@news.onet.pl m <...@n...pq> pisze:

    > Moje przedszkolaki mazały po scianach i meblach
    > Twoje tego nie robiły?
    No wiesz, nie każdy zrobił kopnięte bachory.

    --
    Jotte


  • 47. Data: 2010-06-26 09:18:18
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Bydlę" <b...@b...com> napisał w wiadomości
    news:i02e4i$58m$2@cougar.axelspringer.pl...
    Darek wrote:
    > jak poradzic sobie z takim buractwem

    > Filmować i pozywać sprawców.

    Wieszać ich za żebra na rynku w mieście.

    A tak naprawdę - kupować samochody, które służą do jeżdżenia, a nie do
    podziwiania "jaki on to piękny i nowy" ;)

    Jurand.


  • 48. Data: 2010-06-26 09:18:56
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>

    >> Czy to, że mazały u Ciebie po meblach upoważniało ich do robienia tego
    >> samego jak były u kogos?
    >
    > Jak właściciel nie upilnował to miał pomazane

    To niezła dzicz. Ale po kimś to muszą mieć.



  • 49. Data: 2010-06-26 09:24:12
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "BaX" <bax@_klub.chip.pl>


    > Darek wrote:
    >> jak poradzic sobie z takim buractwem
    >
    >> Filmować i pozywać sprawców.
    >
    > Wieszać ich za żebra na rynku w mieście.
    >
    > A tak naprawdę - kupować samochody, które służą do jeżdżenia, a nie do
    > podziwiania "jaki on to piękny i nowy" ;)

    Dziwne podejście, rozumiem, że tak masz ze wszystkim, chodzisz w wytartej
    koszuli, dziurawych spodniach i koślawych butach przecież to tylko ciuchy, a
    nie szata zdobi człowieka? Co się będziesz rozczulał nad nowym garniturem
    jak Ci ktoś wysmaruje go przypadkiem jedzeniem, przecież się wyczyści.



  • 50. Data: 2010-06-26 10:49:31
    Temat: Re: jakis pomysl na parkowanie
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "BaX" <bax@_klub.chip.pl> napisał w wiadomości
    news:4c25ab11$0$19171$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> Darek wrote:
    >>> jak poradzic sobie z takim buractwem
    >>
    >>> Filmować i pozywać sprawców.
    >>
    >> Wieszać ich za żebra na rynku w mieście.
    >>
    >> A tak naprawdę - kupować samochody, które służą do jeżdżenia, a nie do
    >> podziwiania "jaki on to piękny i nowy" ;)
    >
    > Dziwne podejście, rozumiem, że tak masz ze wszystkim, chodzisz w wytartej
    > koszuli, dziurawych spodniach i koślawych butach przecież to tylko ciuchy,
    > a nie szata zdobi człowieka? Co się będziesz rozczulał nad nowym
    > garniturem jak Ci ktoś wysmaruje go przypadkiem jedzeniem, przecież się
    > wyczyści.

    Przestań tutaj rzucać jakimiś kretyńskimi porównaniami. Ale tak - nie kupuję
    jeansów "na co dzień" za 500 PLN, bo jakbym je przypadkowo czymś
    niezmywalnym poplamił, albo rozdarł, a zawsze jest taka możliwość - to
    trochę byłoby szkoda tych 5 stówek. Ale są tacy, co tańszych nie włożą i
    tyle - cóż, stać ich.
    Nie kupuję butów "na codzień" za 700 PLN para, bo jestem w stanie
    praktycznie każde buty zniszczyć w przeciągu roku. Co nie znaczy, że trzeba
    od razu chodzić w koślawych trepach, albo trampkach z reala za 29 pln para.
    Nie chadzam też do knajp, gdzie jedno danie główne kosztuje 100 pln, bo znam
    takie, gdzie podają za taką cenę niezłe zestawy obiadowe na 4 osoby, albo
    zajebiste zestawy obiadowe na 2 osoby.
    Po prostu dobieram wybór tego, w czym chodzę, co jadam i czym jeżdżę do
    swoich MOŻLIWOŚCI FINANSOWYCH. I wierz mi - można sobie za 40 tysiecy kupić
    DAcię Logan, która będzie wzbudzała uśmiech politowania, ale będzie nowa (i
    każda rysa będzie Cię wkurzać niemiłosiernie), można i za 40 tysięcy kupić
    sobie taki samochód używany, przy którym tej Dacii ze wstydu nie postawisz,
    a nie będzie tracił na wartości tak, że pozostanie tylko wyrwanie sobie
    włosów z głowy po 4 latach eksploatacji.
    I nie raz obili mi auto pod supermarketem waląc drzwiami w moje drzwi.
    Trudno. Zdarza się. Taka wada mieszkania w dużych miastach. Zawsze można się
    wyprowadzić na wieś. Ale nie płakałem nad tym, bo takich samochodów mogłem
    sobie za roczny przychód kupić ze 4 sztuki.
    A im dłużej zajmuję się samochodami tym bliższa jest mi teoria, że
    prawdziwa, solidna motoryzacja to skończyła się gdzieś w okolicach 1998
    roku.

    Jurand.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: