-
111. Data: 2018-11-25 17:14:28
Temat: Re: jaki prostownik
Od: Shrek <...@w...pl>
> Słyszałeś, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiesz, w którym kościele.
> Napisałem dokładnie tak:
>
> "No i dobrze. Współczesne prostowniki nie są przeznaczone do ładowania
> padaki. Ale jak ktoś lubi lub musi korzystać z padniętych akumulatorów,
> to najprostsze rozwiązanie jest podane wyżej. Na bazarze można kupić
> mały prostownik do tego celu - "rozruchu" padaki - już za 20-30 zł."
>
> Poproś kogoś, by Ci wytłumaczył, co w przytoczonym tekście poeta miał
> na myśli, bo mnie się nie chce. Dodam tylko, że mam taki prostownik
> z Lidla (z wyświetlaczem) i ładuje/podładowuje mi akumulator aż miło.
> Ale ja nie mam padaki, tylko zdrowy akumulator.
Zdrowy akumulator na ogół nie potrzebuje ładowania. A jak potrzebuje to
idąc dalej za twoją argumentacją należy kupić zupełnie niedziałający
prostownik i naprawić alternator.
Pytający pytał co kupic, więc mu odradziłem kupowanie prostaownika
(synonim słowa ładowarka) który ładuje akumulator tylko wtedy, gdy jest
on naładowany.
> Krótko mówiąc: jeśli
> ktoś doprowadził do całkowitego rozładowania akumulatora - czyli
> w praktyce do jego zasiarczenia - to niech do próby rewitalizacji
> takiego akumulatora nie bierze automatu z Lidla za 50 zł, bo te
> prostowniki nie do tego służą.
I własnie o tym pisałem - to gówno do niczego się nie nadaje, oprócz
ładowania jak nie jest ono potrzebne. Tylko nie wiem czemu twierdzisz,
że to bardzo dobrze, że do dostajesz sprzęt który do niczego nie służy.
Shrek
-
112. Data: 2018-11-25 18:46:47
Temat: Re: jaki prostownik
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 25.11.2018 17:14, Shrek pisze:
> Zdrowy akumulator na ogół nie potrzebuje ładowania. A jak potrzebuje to idąc dalej
> za twoją argumentacją należy kupić zupełnie niedziałający prostownik i naprawić
> alternator.
I zdrowy akumulator potrzebuje doładowania, gdy pobieramy z niego więcej prądu,
niż dostarczamy z alternatora. Dzieje się tak np. przy jeździe na krótkich
odcinkach z wielokrotnym uruchomianiem auta, albo gdy jeździ się autem tylko
w niedzielę do kościoła w sąsiedniej wsi a przez resztę czasu samochód stoi
w stodole. Wtedy prostownik z Lidla za 50 zł jak znalazł.
> I własnie o tym pisałem - to gówno do niczego się nie nadaje, oprócz ładowania jak
> nie jest ono potrzebne. Tylko nie wiem czemu twierdzisz, że to bardzo dobrze, że
> do dostajesz sprzęt który do niczego nie służy.
Jeśli pod pojęciem "do niczego" masz na myśli - "do akumulatorowych trupów",
to się z Tobą zgodzę: do ładowania nieżywych akumulatorów lidlowski prostownik
się nie nadaje. Do żywych akumulatorów - nawet półżywych, to "gówno" polecam
jak najbardziej.
-
113. Data: 2018-11-25 18:58:54
Temat: Re: jaki prostownik
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-11-25 o 15:36, collie pisze:
> W dniu 25.11.2018 07:34, Shrek pisze:
>
>> No ale właśnie w tym wątku Collie twierdzi, że to bardzo dobrze, że
>> prostownik nie
>> ładuje rozładowanego akumulatora - tego pojąć nie mogę w czym taki
>> działający jest
>> jego zdaniem gorszy od niedziałającego.
>
> Słyszałeś, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiesz, w którym kościele.
> Napisałem dokładnie tak:
>
> "No i dobrze. Współczesne prostowniki nie są przeznaczone do ładowania
> padaki. Ale jak ktoś lubi lub musi korzystać z padniętych akumulatorów,
> to najprostsze rozwiązanie jest podane wyżej. Na bazarze można kupić
> mały prostownik do tego celu - "rozruchu" padaki - już za 20-30 zł."
>
> Poproś kogoś, by Ci wytłumaczył, co w przytoczonym tekście poeta miał
> na myśli, bo mnie się nie chce. Dodam tylko, że mam taki prostownik
> z Lidla (z wyświetlaczem) i ładuje/podładowuje mi akumulator aż miło.
> Ale ja nie mam padaki, tylko zdrowy akumulator.
To po co go ładujesz???
> Krótko mówiąc: jeśli
> ktoś doprowadził do całkowitego rozładowania akumulatora - czyli
> w praktyce do jego zasiarczenia - to niech do próby rewitalizacji
> takiego akumulatora nie bierze automatu z Lidla za 50 zł, bo te
> prostowniki nie do tego służą.
Wiesz dlaczego nadal jeżdżę na tym akumulatorze co to kilka miesięcy
temu rozładował mi się z 4 razy? Bo go NAŁADOWAŁEM. Jakbym zdał się na
twoje opinie i to lidlowe g..o to miałbym już 4 sprawne akumulatory,
których to g..o nie umie tylko naładować.
> Obecnie sprzedawane w Lidlu prostowniki
> za 199 zł podobno mają funkcję "rozruchu" padaki, tak przynajmniej
> wynika z opisu na pudełku.
I teraz pomyśl, tamten prostownik też mierzy napięcie, reguluje prąd,
nie umie tylko podjąć ładowania zbyt rozładowanego akumulatora. Ale
można mu na chwilę wpiąć drugi akumulator i już po problemie. Ot g..o!
-
114. Data: 2018-11-25 19:29:23
Temat: Re: jaki prostownik
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 25 Nov 2018 15:27:20 +0100, kk napisał(a):
> W dniu 2018-11-25 o 11:29, J.F. pisze:
>>>> -a jesli jest kompletnie, i to oslabilo mocno akumulator ... to moze
>>>> lepiej nowy, niz gdy ma wysiasc niedalekiej przyszlosci i w zlym
>>>> momencie :-)
>>>
>>> Zrobiłem tak. Za tydzień było to samo. Czyli gadasz jakieś bzdury.
>>
>> Raczej sam gadasz bzdury. Jesli ci rozladowalo dwa razy w ciagu
>> tygodnia, to nie prostownik co potrzebny :-)
>
> A co? Rozładował się i co dalej?
I dalej trzeba zdiagnozowac dlaczego sie rozladowal.
>>> No chyba, że odkupisz ode mnie to g..o
>> Dziekuje, jedno takie mam, tez mnie wk*, ze trzeba miec drugi :-)
> Można mieć drugi akumulator, którym wystartuje ładowarkę :-)
Chyba nie pomoze.
Tzn pomoze, jak podlaczysz aku razem i do tego ladowarke.
Ale to niewygodne ...
J.
-
115. Data: 2018-11-25 19:34:39
Temat: Re: jaki prostownik
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2018-11-19 o 12:21, J.F. pisze:
> Takie male do alarmow/motocykli, to chinczycy nauczyli sie dociazac :-)
>
> J.
>
Uranem?
Wszystko inne lżejsze od ołowiu.
-
116. Data: 2018-11-25 20:39:33
Temat: Re: jaki prostownik
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 25 Nov 2018 19:34:39 +0100, t-1 napisał(a):
> W dniu 2018-11-19 o 12:21, J.F. pisze:
>> Takie male do alarmow/motocykli, to chinczycy nauczyli sie dociazac :-)
>>
> Uranem?
> Wszystko inne lżejsze od ołowiu.
Szklem.
Szklo lekkie w porownanu do olowiu, ale ciezsze niz powietrze.
J.
-
117. Data: 2018-11-25 20:46:47
Temat: Re: jaki prostownik
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.11.2018 o 18:46, collie pisze:
> I zdrowy akumulator potrzebuje doładowania, gdy pobieramy z niego więcej
> prądu,
> niż dostarczamy z alternatora. Dzieje się tak np. przy jeździe na krótkich
> odcinkach z wielokrotnym uruchomianiem auta, albo gdy jeździ się autem
> tylko
> w niedzielę do kościoła w sąsiedniej wsi a przez resztę czasu samochód stoi
> w stodole.
Nie, nie dzieje się. Start silnika to dajmy na to 100A przez 2 sekundy.
Alternator powinien spokojnie mieć rezerwy z 10A. Zakładając 50%
sprawność układu potrzebuje 20 sekund, żeby odzyskać co stracił na
rozruch. Musiałby być bardzo blisko ten kościół. Tak ze 10 metrów.
Przy sprawnym samochodzie prostownik nie powinien być cio potrzebny
praktycznie nigdy. No chyba że nie wyłączysz świateł, ale wtedy doktryna
ci nie pozwala użyć prostownika - trzeba kupić nowy akumulatora albo
samochód.
> Jeśli pod pojęciem "do niczego" masz na myśli - "do akumulatorowych
> trupów",
> to się z Tobą zgodzę: do ładowania nieżywych akumulatorów lidlowski
> prostownik
> się nie nadaje. Do żywych akumulatorów - nawet półżywych, to "gówno"
> polecam
> jak najbardziej.
Jeszcze raz - jak masz naładowanuy akumulator to nei potrzebujesz
prostownika.
Shrek
-
118. Data: 2018-11-25 22:08:31
Temat: Re: jaki prostownik
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-11-25 o 19:29, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 25 Nov 2018 15:27:20 +0100, kk napisał(a):
>> W dniu 2018-11-25 o 11:29, J.F. pisze:
>>>>> -a jesli jest kompletnie, i to oslabilo mocno akumulator ... to moze
>>>>> lepiej nowy, niz gdy ma wysiasc niedalekiej przyszlosci i w zlym
>>>>> momencie :-)
>>>>
>>>> Zrobiłem tak. Za tydzień było to samo. Czyli gadasz jakieś bzdury.
>>>
>>> Raczej sam gadasz bzdury. Jesli ci rozladowalo dwa razy w ciagu
>>> tygodnia, to nie prostownik co potrzebny :-)
>>
>> A co? Rozładował się i co dalej?
>
> I dalej trzeba zdiagnozowac dlaczego sie rozladowal.
Co chcesz diagnozować? Może się zablokował siłownik, może radio nie
wyłączyło, tracker zawiesił, cokolwiek.
>
>>>> No chyba, że odkupisz ode mnie to g..o
>>> Dziekuje, jedno takie mam, tez mnie wk*, ze trzeba miec drugi :-)
>> Można mieć drugi akumulator, którym wystartuje ładowarkę :-)
>
> Chyba nie pomoze.
> Tzn pomoze, jak podlaczysz aku razem i do tego ladowarke.
> Ale to niewygodne ...
No nie jest to normalne, ale działa.
-
119. Data: 2018-11-26 11:15:48
Temat: Re: jaki prostownik
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "kk" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ptf30l$nvp$...@n...icm.edu.pl...
W dniu 2018-11-25 o 19:29, J.F. pisze:
> Dnia Sun, 25 Nov 2018 15:27:20 +0100, kk napisał(a):
>> W dniu 2018-11-25 o 11:29, J.F. pisze:
>>>>>> -a jesli jest kompletnie, i to oslabilo mocno akumulator ... to
>>>>>> moze
>>>>>> lepiej nowy, niz gdy ma wysiasc niedalekiej przyszlosci i w
>>>>>> zlym
>>>>>> momencie :-)
>>>>
>>>>> Zrobiłem tak. Za tydzień było to samo. Czyli gadasz jakieś
>>>>> bzdury.
>>>
>>>> Raczej sam gadasz bzdury. Jesli ci rozladowalo dwa razy w ciagu
>>>> tygodnia, to nie prostownik co potrzebny :-)
>>
>>> A co? Rozładował się i co dalej?
>
>> I dalej trzeba zdiagnozowac dlaczego sie rozladowal.
>Co chcesz diagnozować? Może się zablokował siłownik, może radio nie
>wyłączyło, tracker zawiesił, cokolwiek.
To trzeba znalezc to cokolwiek, bo jak ma co tydzien rozladowywac aku,
to on szybko zdechnie.
Ale owszem, prostownik przydatna rzecz. Nawet jesli tylko raz na pare
lat potrzebny.
Gorzej, jesli trzeba dwa, bo jeden dobrze konczy, a drugi musi dobrze
rozpoczac :-)
>>>>> No chyba, że odkupisz ode mnie to g..o
>>>> Dziekuje, jedno takie mam, tez mnie wk*, ze trzeba miec drugi :-)
>>> Można mieć drugi akumulator, którym wystartuje ładowarkę :-)
>> Chyba nie pomoze.
>> Tzn pomoze, jak podlaczysz aku razem i do tego ladowarke.
>> Ale to niewygodne ...
>No nie jest to normalne, ale działa.
Moze i dziala, ale trzeba miec pod reka drugi aku i zestaw kabli.
To juz chyba lepiej sobie budzik ustawic, zeby zwykly prostownik
wylaczyc po paru godzinach :-)
Albo poczekac pare lat - kiedys Lidl dojdzie, ze to glupie, i wypusci
lepszy.
Juz wypuscil (chyba), ale drogi :-)
J.
-
120. Data: 2018-11-26 11:19:13
Temat: Re: jaki prostownik
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Shrek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pteu77$351$...@n...news.atman.pl...
W dniu 25.11.2018 o 18:46, collie pisze:
>> I zdrowy akumulator potrzebuje doładowania, gdy pobieramy z niego
>> więcej prądu,
>> niż dostarczamy z alternatora. Dzieje się tak np. przy jeździe na
>> krótkich
>> odcinkach z wielokrotnym uruchomianiem auta, albo gdy jeździ się
>> autem tylko
>> w niedzielę do kościoła w sąsiedniej wsi a przez resztę czasu
>> samochód stoi
>> w stodole.
>Nie, nie dzieje się. Start silnika to dajmy na to 100A przez 2
>sekundy.
Chyba ze diesel, wtedy 50A przez 5s + 200A przez 3s.
>Alternator powinien spokojnie mieć rezerwy z 10A.
Niekoniecznie z wlaczonymi swiatlami, dmuchawa, grzaniem szyb i fotela
...
>Przy sprawnym samochodzie prostownik nie powinien być cio potrzebny
>praktycznie nigdy. No chyba że nie wyłączysz świateł, ale wtedy
>doktryna
Albo auto sie zepsuje ..
>> Jeśli pod pojęciem "do niczego" masz na myśli - "do akumulatorowych
>> trupów",
>> to się z Tobą zgodzę: do ładowania nieżywych akumulatorów lidlowski
>> prostownik
>> się nie nadaje. Do żywych akumulatorów - nawet półżywych, to
>> "gówno" polecam jak najbardziej.
>Jeszcze raz - jak masz naładowanuy akumulator to nei potrzebujesz
>prostownika.
Ale bywa, ze np lampka nie zgasnie i akumulator jeszcze troche
napiecia ma ...
J.