> W tej samej ekipie australijskiej byl jakś Canon z obiektywem 15-70 wiec
> nie tak często zmienianym i paprochów nie złapał.

Ja używam już trzeciego Canona. Najpierw 400D (50 tysięcy zdjęć, dwa razy
usuwany pojedynczy paproch), potem 450D (55 tysięcy zdjęć, raz pojedynczy
paproch, potem jeszcze raz więcej paprochów), obecnie 550D (30 tysięcy
zdjęć, bez paprochów). Więc nie jest źle. Obiektywy zmieniam często. W
poprzednich aparatach używałem dwóch obiektywów, teraz mam 3. 95% zdjęć
robionych w podróży, obiektywy najczęściej zmieniane w warunkach polowych,
gdzieś na kamieniu, na chodniku albo na ławce. Najważniejsze to żeby nie
było za bardzo ruchu powietrza. No i wszystkie obiektywy transportować z
zatyczkami. Bo najczęściej paprochy nanosi się przy pomocy obiektywu. Na
początku są na obiektywie, 30 razy potrzęsiesz aparatem, raz obrócisz i już
jest na matrycy.

--
Marcos
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia