eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmiPhone 4s - wszystkich zatkalo? › Re: iPhone 4s - wszystkich zatkalo?
  • Data: 2011-10-06 12:26:43
    Temat: Re: iPhone 4s - wszystkich zatkalo?
    Od: Andrzej Libiszewski <a...@g...usunto.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Thu, 6 Oct 2011 07:12:39 -0500, Pszemol napisał(a):

    > "Andrzej Libiszewski" <a...@g...usunto.pl> wrote in message
    > news:erglh6ggqf34$.1s27k2zfaq1to.dlg@40tude.net...
    >> Dnia Wed, 5 Oct 2011 22:59:44 -0500, Pszemol napisał(a):
    >>>>>> OMG :) Czytanie nie sprawia mi żadnych problemów.
    >>>>>> Tobie, rozumiem, sprawia?
    >>>>>
    >>>>> Źle rozumiesz. Nie o "problemy" jakieś chodzi. Po prostu angażuje
    >>>>> więcej szarych komórek niż słuchanie. To chyba oczywiste ?
    >>>>
    >>>> Prawda.
    >>>> A jak się nie ma ich w nadmiarze, to rzeczywiście trzeba słuchać.
    >>>
    >>> Czyli nie rozumiesz... Zarówno czytanie jak i słuchanie służy jednemu
    >>> celowi: przyswojeniu przekazu informacji. Przy czytaniu koncentrujesz
    >>> uwagę na tekście, czyli angażujesz wzrok. Często musisz też trzymać
    >>> rękami ekran lub myszką/klawiaturą sterować przewijaniem tekstu
    >>> w miarę czytania.
    >>
    >> Proszę cię, SMS liczy 160 znaków; zapewniam cię, że u mnie mieści się cały
    >> na ekranie i nie muszę niczego przewijać - widzę cały na raz i cały na raz
    >> mogę przeczytać. Szybciej, niż zrobi to automatyczna niania.
    >
    > Nie mówiliśmy tam tylko o sms ale o czytaniu z komputera ogólnie.
    > A nawet przeczytanie smsa tych 160 czasem jest ryzykowne gdy
    > np. prowadzisz samochód.

    Owszem, mówiliśmy właśnie o SMS. Przez cały czas.


    >
    >>> Jest to więc operacja pochłaniająca więcej z listy
    >>> Twoich ograniczonych zasobów niż słuchanie.
    >>
    >> I może to być kluczowe dla osób nie mającyc tych zasobów; do których to
    >> osób szczęśliwie się nie zaliczam.
    >
    > Albo dla osób, które te zasoby w tym samym czasie wykorzystują
    > do czegoś innego.

    I nie są w stanie przeczytać i zrozumieć 160 znaków? Biedni ludzie.

    >
    >>> Ale co innego jest niesprawdzalna opinia jakiejś pani na temat swoich
    >>> włosów po umyciu ich szamponem firmy X a co innego jest przedstawienie
    >>> telefonu w akcji czytającego zwrotnie podyktowany tekst a potem wycofanie
    >>> się z tego - na to by sobie nie pozwolili nawet bardzo słabi
    >>> reklamodawcy.
    >>
    >> Strasznie jesteś naiwny, wiesz?
    >
    > A może to u Ciebie paranoja?

    Wyłącznie brak złudzeń.

    >
    >>>> Jak lubisz o tym informować okoliczny tłum to proszę cię bardzo. Ja wolę
    >>>> odpisać. No chyba że to u ciebie forma chwalenia się możliwościami
    >>>> zabawki?
    >>>
    >>> Całe życie spędzasz w tłumie? Mieszkasz w Tokyo?
    >>
    >> Mieszkam w mieście, wyobraź sobie.
    >
    > Nie w każdym mieście zawsze jest tłum, może tylko w Tokyo :-)

    Och oczywiście. O 4 nad ranem pewnie nawet w Tokio nie ma tłumu.

    >
    >>> Nikt Ci nie każe zawsze i wszędzie dyktować, ale fajnie mieć taką opcję.
    >>
    >> Ależ ja mam taką opcję. I co więcej zdażyło mi się jej używać, a nie tylko
    >> teoretyzować na jej temat.
    >
    > Nie masz tego co daje Siri.

    Nie daje nic niezbędnego i przy tym lepszego od tego, co mam.

    >
    >>> Właśnie w czasie pokazanego na reklamie joggingu czy jeździe autem.
    >>
    >> Kiedy biegam, spaceruję itp to mam lepsze rzeczy do roboty niż dyktowanie
    >> smsów; telefon mam przy sobie wtedy głównie jako GPS logger.
    >
    > To jest wykręt.

    Nie, konstatacja faktu. Podczas seksu też, wyobraź sobie, nie dyktuję
    smsów.

    >
    >>> Amerykanie dużo czasu spędzają w samochodzie, więc do nich to
    >>> przemawia - Ty spędzasz czas w ruchliwym autobusie, wolisz pykać
    >>> na klawiaturze.
    >>
    >> Tak, wiem, do odległego o 100m sklepu też muszą jeździć.
    >
    > Musieć nie muszą, ale jak chcą to mogą...

    Dobre podsumowanie amerykańskiej głupoty.

    >
    >>>>> Kwestionujesz - obejrzyj, zauważ na co się powołał, dotrzyj do źródeł,
    >>>>> udowodnij ich winę. Bo bez tego bezpodstawnie posądzasz ich o kłamstwo.
    >>>>
    >>>> Mam dotrzeć do źródeł rojeń JarKacza? Dziękuję, nie planuję babrania się
    >>>> w
    >>>> tym rynsztoku. Rzeczywistość już wiele razy weryfikowała te rojenia
    >>>> wystarczająco, bym miał swoje na ten temat zdanie.
    >>>
    >>> Każdy slajd tej prezentacji z danymi statycznymi miał w narożniku
    >>> informację na jakie badania się powołują. Łatwo sprawdzić źródła.
    >>
    >> JarKacz też się powołuje na badania. Problem w tym, że dużo zależy od tego
    >> kto i jak bada. Dobierasz metodę badania - i whoa, masz odpowiednie
    >> wyniki.
    >
    > No więc wykaż że badanie było tendencyjne. Do roboty!

    Spokojnie, wybory wkrótce to wykażą.

    >
    >>>>> Robienie zdjęcia to nie tylko fizyka... to również sporo software i UI.
    >>>>
    >>>> Tak, wiem, problem z anteną też jest rozwiązywalny dzięki software.
    >>>
    >>> Skup się i zauważ oczywistą oczywistość, że oprócz fizyki masz przy
    >>> cykaniu
    >>> zdjęć mnóstwo software i interakcji z użytkownikiem komponującym kadr.
    >>
    >> Nie ucz ojca dzieci robić.
    >
    > Zdajesz się pomijać rzeczy istotne i koncentrować się wyłącznie na
    > optyce i matrycy.

    No dalej, make my day: uważasz matrycę i optykę za nieistotną, bo liczy się
    software? :)

    >
    >>> Porównujesz iPhone do DSLR aby pokazać
    >>> że do niczego się nie nadaje, przy okazji szpanując jakie to masz wysokie
    >>> wymagania co do fotografii. Po co ten zgryw?
    >>
    >> Gdzie porównuję? Pokaż paluszkiem, dziecko. Twierdzę, owszem, że
    >> fotografie
    >> z telefonów (wszystkich) się do niczego nie nadają - możę poza zrobieniem
    >> fotki do umieszczenia na twitterze czy sfotografowaniem cenówki z opisem
    >> towaru w sklepie.
    >
    > I to jest właśnie niejawne porównanie do DSLR.

    Nie, żłobku, nie jest. EVIL i wyższej klasy kompakty nie mają nic wspólnego
    z DSLR.

    >
    >>>>> Więc jak jest: nie ma tam słowa o astronomii czy jednak czytać nie
    >>>>> umiesz?
    >>>>
    >>>> Nie ma słowa o zastosowaniu w astronomi. Tu i teraz.
    >>>
    >>> Jednak brak Ci honoru aby przyznać się do pomyłki.
    >>
    >> Proszę cię, nie nudź.
    >
    > To przyznaj się bez śmiesznych wykrętów że przeoczyłeś w tekście
    > wzmiankę o astronomii - przestanę przynudzać.

    Nie przeoczyłem. Pokażesz mi jakiś współczesny projekt astro pracujący przy
    użyciu matryc BSI? Może VLT? Nie? No to może LBT albo GTC? Też nie? Keck 1
    i 2? SALT? HET? Też nie?


    --
    Andrzej Libiszewski; GG: 5289118
    "The beer was good and there was even a free lunch. The demons
    tormenting the redhaired woman tied to the stake had been so shiny
    they'd hurt to look at. Gone now, but the whole thing had been
    beautiful. Everything was beautiful."

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: