-
131. Data: 2016-01-29 16:51:17
Temat: Re: detektor 5V
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
ACMM-033 wrote:
> A powiedzcież mi koledzy, cóż to za twór "darlington"? Ktoś mi mówił, że
> to aż dwa tranzystory w jednej obudowie...?
> :)) P,NMSP :))
Kiepsko, muszę Cię zmartwić, Mistrz jest tylko jeden. ;-)
Pozdrawiam, Piotr
-
132. Data: 2016-01-29 16:59:10
Temat: Re: detektor 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_...@w...com> napisał w wiadomości
news:n8e4t8$o21$1@node2.news.atman.pl...
>> powrotem. Myślę, że dopóki się zwęglać nie zacznie, to spoina nie
>> powinna zbyt chędnie puścić?
>
> Czasem przykręcone, czasem przyklejone, a jak były w obudowie TO92 to
> wciśnięte w otwór fi5. Diody, diody podwójne, potrójne albo tranzystory.
> Co do kropelki to nie mam pojęcia. Spróbowałbym odkleić (nie za mocno) -
> jak się utrzyma, to nie ma co kombinować, a jak puści no to na klej do
> radiatorów. Może lekko bym jeszcze spróbował po jakimś podgrzaniu.
Nie pamiętam, by puściło, więc chyba trzyma. W każdym razie meldunku o
niepowodzeniu nie otrzymałem.
>>> radiatora, to jest to błąd konstrukcyjny. No chyba, że rezystory
>>> emiterowe są tak duże, że nie ma się czego obawiać. Zdaje mi się, że coś
>>
>> No, jak kiedys grzebiąc we wzmacniaczu "Kleopatra", zrobiłem przypadkowo
>> i niechcący, jakieś zwarcie, zdaje mi się, że gdzieś w okolicy drivera,
>> to tranzystor znajdujący się najbliżej zapłonął żywym ogniem, czego nie
>> udało mi się powtórzyć z innym takim tranzystorem, uszkodzonym rzecz
>> jasna, włożonym wprost do palnika gazowego. W głośniku niewielki trzask
>
> Bo w palniku grzałeś z zewnątrz. To co innego. Na dodatek sama struktura
> mogła się nagrzać do sporej temperatury.
Bardziej mi nawet chodziło mi o to, z jaką gwałtownością to zapłonęło,
szybkie grzanie, świecenie złącza, troche dymu i ogień, żywy, taki do
odpalenia papierosa.
Dopiero po zgaszeniu, chyba dmuchem, nie pamiętam, wyłaczyłem resztę.
Odłączyłem kanał i drugi grał. Części kupiłem jakieś 300-kilka km od domu
(zdecydowałem się wymienić wszystkie półprzewodniki w okolicy uszkodzenia i
chyba kilka oporników, te chyba miałem) w Krakowie, za naprawdę psie
pieniądze (byłem wręcz zaskoczony, że tak tanio), wstawiłem, regulacja prądu
spoczynkowego i symetrii napięć zakończyła naprawę.
>
>> i cichy brum, jak zerżnęło z zasilacza tyle, ze mu filtracji nie
>> starczyło, rezystory emiterowe oświetliły mi wnętrze, a tranzystory
>> KD502 nawet się przez te kilkanaście sekund nie zagrzały.
>
> Od tego są radiatory - mają sporą pojemność.
No, wiadomo, że bez nich zaraz by się zagrzały. Bardziej jednak bałem się
uszkodzenia prostownika w zasilaniu, ale wytrzymał, na wszelki wypadek
wymieniłem też oporniki 22 Ohm w bazach tranzystorów mocy uszkodzonego
kanału, choć one chyba też wytrzymały.
>> Że stosuje się w telekomunikacji i jaki cel... Odpowiadam więc.
>>
>> Dwie przeciwrównolegle połączone diody.
>
> No, czyli klasyczny ogranicznik. Hasło "dioda germanowa" dość mocno na
Nie inaczej.
Choć obie diody można było spokojnie użyć, sama niedoskonałość złącza w
kierunku przewodzenia dawała to, że diody sprawowały się dokładnie tak, jak
było trzeba.
> to naprowadza, bo jest bardziej "miękka" niż krzemowa. Tylko nie
> wiedziałem gdzie i w jakim celu.
No, bo w sumie zastosowanie ich w telekomunikacji jest, powiedzieć można,
czymś przeciwnym, niż oczekujemy tego w torze audio, zwiększa bowiem nieco
zniekształcenia, co nie ma znaczenia w telefonie, bo najważniejsze jest
zrozumieć Ciocię Krysię, że zaprasza na barszcz i pierogi z kapustą :)
Jeszcze chcę kiedyś spróbować układ automatyki, o którym nie tak dano, ale
nie pamiętam, czy tu, była dyskusja, po co on właściwie jest.
Tylko jakoś już nie bardzo mam wenę, jak pisarz jakiś, rok nie piszel, bo mu
pomysły do łba nie przyłażą... ale jak już przyjdą, to jedna kartka za drugą
leci.
> Dzięki za wyjaśnienie :)
Ależ proszęż uprzejmież! :))
--
CCITT 4...
-
133. Data: 2016-01-29 17:05:35
Temat: Re: detektor 5V
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik tadeuszwajda napisał w wiadomości
On Friday, January 29, 2016 at 2:35:15 PM UTC+1, Mario wrote:
> Diody sygnałowe mnie nie interesują. Ja pisałem o diodach
> prostowniczych.
no to wezmy ta 1n4001. Z wykresu
0.63V 10mA
0.65V 20mA
0.70V 50mA
0.74V 100mA
0.80V 250mA
i ekstrapolujac
0.52V 1mA
0.41V 0.1mA
>I diodach swiecacych bo te zaproponowalem do wykonania tego prostego
>miernika.
> Chyba wiesz albo powinienes wiedziec, ze dioda swiecaca ma te
> wlasciwosc, ze
> zaswieca się powyżej napięcia przewodzenia rownego około 2 - 2.1 V.
>Wiem tez, ze dioda swiecac pobiera około 10 mA pradu.
> Wiec z tej Twojej charakterystyki odczytuje wartość napiecia
> przewodzenia
> diody prostowniczej rowna około 0.5 V.
> Napiecie zasilacza wynosci 5 V. Zatem należy to napiecie 5 V
> zmniejszyć o
>około 3 V. Wtedy na diodzie swiecacej pozostanie około 2 V. Dioda nie
>będzie
> się swiecic.
>Jeśli napiecie wzrośnie o 0.1 V, dioda się zaswieci, poniżej tego
>zgasnie.
> Czy w tym rozumowaniu jest cos nie tak?
Wszystko ?
1) zakladasz ze LED bedzie pobierala (przepuszczala) 10 mA ?
Nie bedzie, to jest w koncu dioda, wiec ch-ke ma podobna.
Zalozmy ze:
na napieciu 1.9V plynie 0.1mA
2.0V - 1 mA
2.1V - 5 mA
2.2V - 20 mA
2.3V - 50 mA
2.4V - 100 mA (zaczyna sie objawiac rezystancja diody).
2) laczymy LED i 4 w/w diody szeregowo.
i liczymy napiecia i prady
przy 3.54V poplynie 0.1mA - powiedzmy ze LED nie swieci.
przy 4.08V plynie 1mA ... dioda swieci slabo, ale po ciemku moze
zmylic ze swieci.
4.67V plynie 10mA - dioda swieci
4.80V - 20mA - dioda swieci pelnym swiatlem,
5.10V - 50mA - dioda swieci ... albo bardzo mocno, albo juz slabiej
niz przy 4.8V - takie smieszne zjawisko w diodach - :-)
5.36V - 100mA - jak wyzej
5.80V - ze 200 mA ... i z diody leci dym.
Jestes pewien, ze taki detektor chciales zrobic ?
> Uwazam, ze się to w opisany sposób da zrobić i będzie to dzialac.
> Przy silniejszych zasilaczach nie wykluczam potrzeby wstawienia w
> szereg jakiejś
> niewielkiej rezystancji zmiekczajacej.
wtedy bedziesz mial np tak, ze przy 4.1V dioda swieci slabo (1mA),
przy 5V w sam raz (10mA), a przy 6V nadal w miare w sam raz, bo np
30mA ...
detekcja przekroczenia zadna, detekcja niskiego napieci taka sobie.
J.
-
134. Data: 2016-01-29 17:23:44
Temat: Re: detektor 5V
Od: "Desoft" <N...@i...pl>
Użytkownik "ACMM-033" <v...@i...pl> napisał w wiadomości
news:n8e3g4$mj3$1@node2.news.atman.pl...
>
> Odpowiem na (nieco podchwytliwą, przyznaję) zagadkę, którą zadałem, że
> korzysta się z niedoskonałości złącza w kierunku przewodzenia.
> Że stosuje się w telekomunikacji i jaki cel... Odpowiadam więc.
>
> Dwie przeciwrównolegle połączone diody.
> Podłączone równolegle do słuchawki telefonu, rzadziej do uzwojenia
> transformatora nieco wyżej, niż sama słuchawka, ale cel dokładnie ten sam.
> Chodzi o ograniczanie trzasków, na starych liniach, bądź też przy kręceniu
No to jak te diody odróżniały trzask od wrzasku cioci Krysi?????
Napisałem: Regulacja poziomu sygnału :-)
Diody też stosuje/stosowało się w ARW regulazcja poziomu wzmocnienia.
W tym przypadku był to układ pasywny więc nie ma wzmocnienia.
Ale już automatyka nagrywania w Kapralu (chyba dobrze zapamiętałem nazwę)
była na diodzie
W wielu innych też wykorzystywało się diodę.
--
Desoft
-
135. Data: 2016-01-29 17:30:56
Temat: Re: detektor 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_...@w...com> napisał w wiadomości
news:n8e5qo$opn$1@node2.news.atman.pl...
> OK, jak zastąpisz amper watem, to powiem, że jest spoko :)
> Bo 9W zenerka (w rękach takiej nie miałem) to ma kolanko przy dosć sporym
> prądzie. A 1W czy 0.3W to raczej będą miały blisko.
>
>>> oznacza, że będzie lepiej. Jeżeli jako źródło odniesienia, to lepiej
>>> sprawdź, czy nie trafiłeś na kolanko ;)
>>
>> Spoko, tu i tu 9V, zresztą po naprawie zmierzone i było dobrze.
>> Jakim cudem się przepaliła, nie wiem, gdyż pozostałe elementy zasilacza
>> były dobre.
>
> Nic szczególnego. Może miała słabo przygrzane końcówki, a może akurat w
> tym kawałku wafla trafił się pyłek, który po iluś godzinach grzania
> doprowadził do uszkodzenia... A może jeszcze coś innego...
Raczej co innego. Bo ona w miejscu, po którym raczej nie spodziewałbym się
skutków spalenia w postaci uwęglenia kawałka otoczenia... Bo najlepsze, że
tranzystor wykonawczy był dobry (i ocalał cały zasilany układ), a nic nie
wskazywało na to, aby był po wlutowaniu w fabryce ruszany. Transformator z
otoczeniem również nie miał śladów choćby przewoltowania, zmierzony miał
tyle, ile Najwyższy przykazał. Jedynie poprawiłem ścieżki, bo miały przerwę,
najprawdopodobniej, jak ktoś wywalał urządzenie, to się trochę nad nim
popastwił. A może przez jakieś drgania raz stykało, raz nie i układ po
prostu zwariował? Ale nawet wtedy nie wiem, jakim cudem, diodka się nieco
uwęgliła i przypaliła akurat symbol elementu na płycie, niszcząc go. Stąd
miałem trudność, aby określić "Ile ma dioda D123?", ale udało mi się ustalić
na podstawie analizy podzespołów w układzie, ile można na nie puścić.
Czytanie dataszitów jednych, drugich, trzecich, ich funkcji, wartości
granicznych, przeznaczenia, itd, itp., analiza zebranych danych, zaowocowało
ostatecznym ustaleniem wartości napięcia tej diody. Dążyłem też do tego, aby
układ po naprawie jak najmniej odbiegał od fabrycznej konstrukcji, bo co to
za problem zmajstrować własnej konstrukcji zasilacz 10 razy lepiej
stabilizowany, dałbym radę, ale nie o to mi chodziło.
>> Ale porządna superheterodyna, to jednak postaram się w kibelku poczytać
>> dataszity odpowiednich do tego celu lamp...
>
> Ba, a którą książkę? Tym bardziej, że niestety zdarzają się w nich różne
> kwiatki... Nawet w takich całkem poważnych. Na dodatek czasy się
No wiadomo, że nie pierwszą z brzegu. Jakąś w miarę uznaną, dobrego autora i
ze staranną korektą. Oczywiście, także z choćby minimum wiedzy, co i jak
robić.
Dataszity, dobre fora, wypowiedzi elektroników, kontrwypowiedzi, analiza,
ryzyko wpadki jest zawsze. A wtedy decyzja o sposobie zadziałania. Jeszcze
jakby mieć przyrządy, aby takie działania były w miarę łatwe... niestety,
nie stać mnie, a częstościomierz, oscyloskop, generator, itd. przydały by
się...
> Aha, przy audio, to możesz mieć najlepszy schemat, a jak zrobisz błędy
> przy projektowaniu płytki albo samej konstrukcji mechanicznej, to i tak
> nic tego nie uratuje.
Ale kto się nie myli? Tylko ten, co nic nie robi. Wolałbym wszakże jednak
pomylić się w momencie, gdy da się błąd naprawić, możliwie niewielkim
kosztem, i/lub skutki tego będą możliwie najmniejsze. A nie np. jak wadliwy
aparat do jakiegoś zabiegu medycznego zadatkuje mi 10krotną dawkę jakiegoś
wrednego leku.
Tylko, czy się zechce zaprojektować to na nowo? Kto dba o markę, wizerunek,
zrobi to raczej.
--
+--|>|--+
+--|<|--+
| |
+--[()--+
-
136. Data: 2016-01-29 17:49:57
Temat: Re: detektor 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
news:n8g1pk$gs2$2@node2.news.atman.pl...
> ACMM-033 wrote:
>
>> A powiedzcież mi koledzy, cóż to za twór "darlington"? Ktoś mi mówił, że
>> to aż dwa tranzystory w jednej obudowie...?
>> :)) P,NMSP :))
>
> Kiepsko, muszę Cię zmartwić, Mistrz jest tylko jeden. ;-)
Jak to było z dwiema flaszkami wódki? :)))
"Matka, jest tylko jedna!" :)))
Widzę, że żart mi się udał :)
--
40V 0.5A :_)S :)
-
137. Data: 2016-01-29 17:53:48
Temat: Re: detektor 5V
Od: Mario <M...@...pl>
On 29.01.2016 16:05, t...@h...com wrote:
> On Friday, January 29, 2016 at 2:35:15 PM UTC+1, Mario wrote:
>> W dniu 2016-01-29 o 06:13, t...@h...com pisze:
>>> On Friday, January 29, 2016 at 12:02:25 AM UTC+1, Dariusz Dorochowicz wrote:
>
>>
>> UF4007 dioda prostownicza wysokonapięciowa
>> 0,4 V dla 0,1 mA
>> 0,5 V
>> 0,74 V dla 21
>> 1,05 V dla 210 mA
>> 1,34 V dla 0,95 A
>
> Ok. No to jeszcze raz.
> Diody sygnałowe mnie nie interesują. Ja pisałem o diodach prostowniczych.
Też dałem przykład dużej zależności Uf od prądu dl adiody prostowniczej,
ale raczyłeś to pominąć.
Dioda sygnałowa to jest uniwersalna dioda mogąca także służyć do
detekcji małych sygnałów. Ma z reguły małą powierzchnię złącza aby
obgraniczyć prąd wsteczny i zmniejszyć pojemność. Dałem ci wyniki
pomiaru diody sygnałowej obok wyników dla typowej diody prostowniczej,
abyś mi nie mógł zarzucić że np. dioda prostowanicza ma specyficzny
rodzaj złącza ze względu na większe prądy i odporność na większe napięcia.
> I diodach swiecacych bo te zaproponowalem do wykonania tego prostego miernika.
> Chyba wiesz albo powinienes wiedziec, ze dioda swiecaca ma te wlasciwosc, ze
> zaswieca się powyżej napięcia przewodzenia rownego około 2 - 2.1 V.
Dioda żółta ma 1,7 V przy prądzie 2mA i już wtedy daje około 0,2
katalogowej luminancji (czyli podawanej dla 10 mA) przy 10mA będzie
jużmiała 2,2 V, przy 20 mA będzie już 2,4 V a przy 30 mA 2,5V.
Zielona ma napięcia od 2,1 do 2,7 V
Niebieska od 3 do 3,4 V.
> Wiem tez, ze dioda swiecac pobiera około 10 mA pradu.
No to znów się mylisz. Przez diodę popłynie tyle prądu ile wyniknie z
równania U= Uf + I*Rs. Czyli gdy zasilisz diodę napięciem 3V a
rezystancja szeregowa wynosi 0,1 Ohm to popłynie przez nią taki prąd
aby na złączy ustaliło się na przykład napięcie 2,7 V. Na Rs odłoży się
0,3 V czyli prąd wyniesie 300 mA. Dioda się przepali. Gdy dasz rezystor
80 Ohm to przykładowo na nim odłoży się 800 mv przy prądzie 10 mA, a
napięcie żóltego LEDa wyniesie wtedy 2,2 V. To rezystor ustala i
stabilizuje pracę diody na wartości 10 mA. Jeśli zamiast tego rezystora
dasz diodę krzemową aby ci się na niej odłożyło np 0,75 V to też
uzyskasz jakiś stały punkt pracy, ale pod warunkiem że utrzymasz stałą
temperaturę. Podniesienie temperatury o 10 czy 20 C powoduje, że dla
danego prądu maleje napięcie UF dla obu diód. Dodatkowa różnica napięć
musi się odłożyć na maleńkiej rezystancji szeregowej zasilacza,
powodując wzrost prądu. Jeśli prąd wzrośnie poza dopuszczalny zakres to
zaczną się jeszcze bardziej nagrzewać złącza - potęgując efekt, aż do
przepalenia którejś diody. Tak więc należałoby i tak dać jakiś rezystor
np z 5 ohm, aby zabezpieczyć stabilność temperaturową układu, a także
nie analizowaną tutaj odporność na wahania napięcia zasilania.
Jak widzisz tylko ci się wydaje że coś wiesz.
> Wiec z tej Twojej charakterystyki odczytuje wartość napiecia przewodzenia
> diody prostowniczej rowna około 0.5 V.
>
> Napiecie zasilacza wynosci 5 V. Zatem należy to napiecie 5 V zmniejszyć o
> około 3 V. Wtedy na diodzie swiecacej pozostanie około 2 V. Dioda nie będzie
> się swiecic.
> Jeśli napiecie wzrośnie o 0.1 V, dioda się zaswieci, poniżej tego zgasnie.
> Czy w tym rozumowaniu jest cos nie tak?
> Uwazam, ze się to w opisany sposób da zrobić i będzie to dzialac. Przy
silniejszych zasilaczach nie wykluczam potrzeby wstawienia w szereg jakiejś
> niewielkiej rezystancji zmiekczajacej.
> Wiec osso chodzi?
O to chodzi, że zamiast pisania o tym że nie wykluczasz, trzeba było od
razu napisać ze musi być rezystor. A także o to, że stanowczo
kwestionujesz zależność Uf od prądu i twierdzisz że dioda krzemowa jest
dobrym stabilizatorem napięcia.
--
pozdrawiam
MD
-
138. Data: 2016-01-29 17:55:04
Temat: Re: detektor 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Desoft" <N...@i...pl> napisał w wiadomości
news:n8g3p4$k12$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Chodzi o ograniczanie trzasków, na starych liniach, bądź też przy
>> kręceniu
>
> No to jak te diody odróżniały trzask od wrzasku cioci Krysi?????
> Napisałem: Regulacja poziomu sygnału :-)
W tym momencie raczej jednak obcinanie szczytów. Sygnałowi użytecznemu
większej krzywdy nie zrobi, trzaski utnie prawie przy samej rzyci.
Dobra, powiedzmy, że to półautomat. Działający po szczytach sygnału, przez
ich miękkie cięcie.
--
click...
-
139. Data: 2016-01-29 18:12:41
Temat: Re: detektor 5V
Od: t...@h...com
On Friday, January 29, 2016 at 5:53:50 PM UTC+1, Mario wrote:
> On 29.01.2016 16:05, t...@h...com wrote:
> > On Friday, January 29, 2016 at 2:35:15 PM UTC+1, Mario wrote:
> > Uwazam, ze się to w opisany sposób da zrobić i będzie to dzialac. Przy
silniejszych zasilaczach nie wykluczam potrzeby wstawienia w szereg jakiejś
> > niewielkiej rezystancji zmiekczajacej.
> > Wiec osso chodzi?
>
> O to chodzi, że zamiast pisania o tym że nie wykluczasz, trzeba było od
> razu napisać ze musi być rezystor. A także o to, że stanowczo
> kwestionujesz zależność Uf od prądu i twierdzisz że dioda krzemowa jest
> dobrym stabilizatorem napięcia.
Dziekuje za obszerny wykład i zauważenie moich bledow.
Oczywiście bralem pod uwagę fakt, ze ta wartość napięcia Uf zależy od
natężenia pradu (rosni wraz z ze wzrostem pradu) ale traktowałem to jako
korzystna forme sprzężenia ujemnego chroniącego LED przed przepaleniem.
Ale już nie wzialem pod uwagę tego, ze z kolei napiecie to zależy niekorzystnie
od temperatury a ta może rosnąć powodując groźne sprzężenie dodatnie.
Rzeczywiscie powinienem tez od razu napisac, ze w obwod należy wstawić jakiś
maly opornik. W sumie wyjasnikes mi, ze budowa takiego wskaznika napięcia jest
bardziej zlozona niż zakladalem. Ale chyba jednak możliwa do realizacji.
Pzdr
Tornad
-
140. Data: 2016-01-29 18:32:07
Temat: Re: detektor 5V
Od: Mario <M...@...pl>
On 29.01.2016 18:12, t...@h...com wrote:
> On Friday, January 29, 2016 at 5:53:50 PM UTC+1, Mario wrote:
>> On 29.01.2016 16:05, t...@h...com wrote:
>>> On Friday, January 29, 2016 at 2:35:15 PM UTC+1, Mario wrote:
>
>>> Uwazam, ze się to w opisany sposób da zrobić i będzie to dzialac. Przy
silniejszych zasilaczach nie wykluczam potrzeby wstawienia w szereg jakiejś
>>> niewielkiej rezystancji zmiekczajacej.
>>> Wiec osso chodzi?
>>
>> O to chodzi, że zamiast pisania o tym że nie wykluczasz, trzeba było od
>> razu napisać ze musi być rezystor. A także o to, że stanowczo
>> kwestionujesz zależność Uf od prądu i twierdzisz że dioda krzemowa jest
>> dobrym stabilizatorem napięcia.
>
> Dziekuje za obszerny wykład i zauważenie moich bledow.
>
> Oczywiście bralem pod uwagę fakt, ze ta wartość napięcia Uf zależy od
> natężenia pradu (rosni wraz z ze wzrostem pradu) ale traktowałem to jako
> korzystna forme sprzężenia ujemnego chroniącego LED przed przepaleniem.
Brak oceny czy wystarczająco odporne na wzrost napięcia zasilacza. Każda
zmiana o 100 mV to duży lub bardzo duzy wzrost prądu.
> Ale już nie wzialem pod uwagę tego, ze z kolei napiecie to zależy niekorzystnie
> od temperatury a ta może rosnąć powodując groźne sprzężenie dodatnie.
>
> Rzeczywiscie powinienem tez od razu napisac, ze w obwod należy wstawić jakiś
> maly opornik. W sumie wyjasnikes mi, ze budowa takiego wskaznika napięcia jest
> bardziej zlozona niż zakladalem. Ale chyba jednak możliwa do realizacji.
Oczywiscie że taki wskaźnik jest możliwy do realizacji. Sam mam w swoim
module zasilacza wstawione LED + 4148 na linii 5V i LED + C9V1 na
liniach +12 i -12 V. Oczywiscie z odpowiednimi rezystorami. Ale na 5V
nie potrzebuję dokładnej kontroli bo i tak mam dalej stabilizatory na
3.3V. Bardziej jest to sygnalizacja dla serwisantów, że jest awaria
zasilacza, albo uszkodzenie jakiegoś modułu powodujące nadmierne
obciążenie lini zasilającej.
Aby ocenić czy ukłąd diodowy jest wystarczający, pytacz powinien podac
wymagania - z jaką tolerancją ma wykrywać i ile możliwych stanów ma
wykrywać.
--
pozdrawiam
MD