eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyRe: czyżby nie było jeszcze dzisiaj?Re: czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.e-wro.pl!not-for-mail
    From: "J.F." <j...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: czyżby nie było jeszcze dzisiaj?
    Date: Sat, 6 Oct 2012 18:25:28 +0200
    Organization: Miejskie Sieci Informatyczne e-wro
    Lines: 41
    Message-ID: <k...@4...net>
    References: <k4n65n$a0k$1@usenet.news.interia.pl>
    <k4nncn$73d$1@usenet.news.interia.pl>
    <d...@g...com>
    <k4o170$ouq$1@usenet.news.interia.pl>
    <a...@g...com>
    <k4p3ii$p64$1@usenet.news.interia.pl>
    <d...@g...com>
    NNTP-Posting-Host: h82-143-187-50-static.e-wro.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atena.e-wro.net 1349540699 9929 82.143.187.50 (6 Oct 2012 16:24:59 GMT)
    X-Complaints-To: a...@e...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 6 Oct 2012 16:24:59 +0000 (UTC)
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2467788
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Sat, 6 Oct 2012 08:40:51 -0700 (PDT), k...@v...pl napisał(a):

    Moglbys wlaczyc lamanie linii, ale jak ci sie nie chce, to bedziesz
    musial dopasowaywac cycaty.

    Jak bedzie 500 zawracalo urzednikowi d*, to zarzada dwoch dodatkowych
    etatow, zostanie kierownikiem, i bedzie sie poop* i porzadzic :-P
    Albo se wlaczy korespondencje seryjna i poprosi o premie za
    zalatwienie 500 spraw w 15000 minut - a to 2 miesiace op* :-)

    Urzednik w wydziale komunikacji, owszem, zasadniczo bez zastrzezen.
    Przychodzisz, o robi co powinien, za to ma placone i nie ma tu miejsca
    ani za ganienie, ani na pochwaly. Ale ciekaw jestem co to za papierek,
    ktory musiales dostarczyc, ale nie musiales.

    Natomiast ... czasem sie patrze na swoj WK, tzn ten przy Nowym Targu
    we wroclawiu, i ciekawa sytuacje widze. Tam jest maszyna ktora numerki
    wydaje.
    No to zamawiam termin przez internet, przychodze, zlosliwie podchodze
    do maszyny, biore kilka numerkow i cierpliwie obserwuje.
    Siedzi sobie kilku urzedasow, nic nie robia, czekaja na petenta ... a
    maszyna cos nie chce wyswietlic mojego numerka. No i ciekaw jestem o
    co chodzi - trafilem w przerwe sniadaniowa ? Maszyna przewiduje pol
    godziny na sprawe i wczesniej nie dopusci ? madre urzedniki odkryly ze
    trzeba nabrac numerkow, bo od tego premia zalezy ?

    I nie wiem czy zauwazyles, ale zaczelo sie od pani posel, a nie
    urzednika.
    Ona chce wolniej, wyborcy ja popieraja, wiec tak ma byc. I tysiac pism
    nie pomoze, chyba ze do przewodniczacego "nie bede na te poslanke
    wiecej glosowal, ani na cala wasza partie"


    > I chwała Ci za to że drążyłeś temat. Nie udało się bo byłeś sam. Urzędnik chce
    sobie porządzić i się poopierdalać, albo poopierdalać i porządzić. Jak by im nie
    jeden a pięciuset dupę zawracało i by musiał się tłumaczyć to szybko by wpadł na
    pomysł że jak chce się poopierdalać to musi zamiast źle dobrze wykonywać swoją pracę.
    Oczywiście mowa o urzędnikach co podejmują jakieś decyzje. Bo są urzędnicy co
    sumiennie pracują. W takim wydziale komunikacji na przykład. Siedzą załatwiają
    klientów, wydają tablice. Do nich nikt nic nie mam. Miesiąc temu przerejestrowywałem
    samochód. Wersal się chowa. Nie miałem jednego dokumentu. A że to dokument wydawany w
    innym urzędzie to pani ściągnęła z tamtego urzędu żebym nie musiał drugi raz
    przychodzić,
    >tak powiedziała. W informacji była dziewczyna co miło było na nią popatrzeć, a przy
    okazji potrafiła wytłumaczyć i objaśnić. Urzędy mają dwie strony. Jedna to ta co
    załatwiają proste sprawy; dowody osobiste, tablice rejestracyjne itp. Druga strona a
    raczej dno to tam gdzie petent ma nie wchodzić. Tam gdzie sobie rządzą. Jakiś czas
    temu miałem taką pracę ze latałem po urzędach. I do tego tam wchodziłem gdzie petent
    nie powinien wchodzić bo spokój biura burzy. Siedzieli tam tacy co jeszcze Gierka
    pamiętają i w PZPR byli. Tacy sami siedzą tam gdzie decydują gdzie jaki znak ma stać.
    Roboty zero i nigdy czasu nie mają. Każdego kto wejdzie najchętniej by rozstrzelali.
    Nowych obcych co by chcieli popracować nie dopuszczą. Wszystkie stanowiska po
    rodzinie rozdane. Tamtym trzeba dojebać pismami. Na każde muszą odpowiedzieć. Nie
    ważne czy tydzień czy rok będą odpowiadali.
    >Muszą. To jak dostanie 500 pism że jakiś znak bez sensu ustawiony to zanim każe
    ustawić następny to się zastanowi czy znowu przez miesiąc zamiast się opierdalać nie
    pomyśleć i ustawić taki co mu nikt dupy nie będzie zawracał. To działa. Z drugiej
    mańki określił bym zjawisko znaków tak. Ostatnie kilka lat jeździłem w zasadzie tylko
    po mieście. Do tego niedużo. Nie zauważałem jakiś drastycznie źle ustawionych znaków.
    Według mnie wszystko jest jak należy. Jak coś robili to ustawili ograniczenie jak
    skończyli to następnego dnia nie było ograniczenia. Jak ktoś przycisnął urzędników że
    na jednej ulicy przed remontem było więcej niż po remoncie nawierzchni. To w gazecie
    odpowiedzieli że będzie więcej jak ustawią ekrany żeby hałas był mniejszy. Bo takie
    są przepisy i od nich to nie zależy. Muszą trzymać się przepisów. Tam im nikt nie
    podskoczy bo są na prawie. A że jest 60 a można dwa razy więcej bezpiecznie jechać to
    i niebiescy mają co robić. Stoi tam fotoradar. Kiedyś po
    >chamsku zrobili przy fotoradarze mniej. Wiadomo po co. Jadę ostatnio i jest prędkość
    taka jak na całej ulicy. Ostatnio trochę więcej jeżdżę, ale bez szaleństw. Niedawno
    nie przyjąłem zlecenia bo za daleko było. Za miastem też nie zauważyłem jakiś głupich
    ruchów z ograniczeniami prędkości. Wszystko logicznie poustawiane. To może jednak
    urzędnicy dobrze pracują. Nie spotkałem się tutaj że na przykład jakiś zakaz skrętu w
    lewo niepotrzebnie ustawiony. Wszystkim ograniczenia prędkości przeszkadzają. To może
    czas nauczyć się jeździć zgodnie z ograniczeniami i po sprawie. jakoś Polacy dają
    radę przestrzegać ograniczeń jak są za granicą. To może i w kraju byli by uprzejmi to
    robić a nie pierdolić że nie da się jeździć tyle ile fabryka dała. Nigdzie się nie da
    tak jeździć. W przyszłym roku 400 nowych fotoradarów, ileś nowych tajnych radiowozów,
    odcinkowe pomiary prędkości. Jakaś epoka w jeżdżeniu w Polsce samochodem się
    skończyła. Ci co się z tym nie pogodzą zwrócą PJ do urzędu i po sprawie.



    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: