> /.../
>>> Orisa więc zostaje profilowanie RGB. Otrzymasz ładne wydruki nijak
>>> nie przystające do tego co będzie się działo na blachach :)
>>
>> Z powodu bo?
>
> Kuba, masz duże doświadczenie, pamiętam jak lata temu obsmyczyłeś 1290
> by robiła za prufiarkę. Jeśli ma się świadomość fakapów, można
> drukować na "proofy" z drukarki RGB, tym niemniej cuda czasami się
> dzieją. Choćby kolory o niskim nasyceniu (lub budowane kolor (1-2
> składowe) + czarny) są separowane wg wewnętrznej krzywej separacji
> drukarki i już mamy odjazd praktycznie niemożliwy do skorygowania na
> maszynie. Na ripie (pomimo przeliczania w lab) mamy kontrolę nad
> sposobem generowania czerni (czy to poprzez krzywą separacji w
> profilu prufiarki, czy też poprzez przeniesienie charakteru kanału
> poprzez device link).

I co ma niby z wynikac z tego jak jest generowany czarny? :)

Jesli dane pole koloru na "wydruku" odpowiada (wg. urzadzenia
pomiarowego) kolorowi z pliku (oczywiscie w granicach tolerowanego
bledu) to nie ma zadnego znaczenia czy dany kolor powstal tak czy siak.

W koncu co robi <bacznosc>RIP<spocznij>? Nic innego jak drukuje plik
w danej (symulowanej) przestrzeni barwnej wykorzystujac przestrzen
barwna konkretnego urzadzenia (w tym wypadku oprofilowanej drukarki
atramentowej). Na szczescie dobre drukarki atramentowe maja
przestrzen barwna wieksza niz offsetowy CMYK wiec jest latwiej :)

Co robi taki Photoshop majac profil urzadenia symulowanego
i urzadzenia na ktorym drukujemy faktycznie? Ano robi to samo :)

Jedyna istotna roznica to mozliwosc linearyzowania drukarki
jesli jest sterowana przez RIPa. Ale jakos przy wspolczesnych
dobrych drukarkach nie widze istotnej roznicy po oprofilowaniu
Epsona nie-ninearyzowanego (profil RGB) i linearyzowanego np.
Bestem (profil CMYK). Roznica byla, ale z 10 lat temu ;)

> Jako ciekawostka: znam przypadek freelancera który aby uwiarygodnić
> wydruki dodaje z łapy stopkę colorproofa.

Nie do konca rozumiem, ale nie zaprzeczam ;)

q