Tue, 15 Jan 2013 15:43:36 +0100, Pawel O'Pajak

> Niemniej upierdliwe jest zwalnianie do predkosci
> parkingowych i pozniejsze przyspieszanie.

Jest na to proste rozwiązanie. Jechać zgodnie z ograniczeniem, nie trzeba
będzie hamować przed FR i później przyśpieszać. Czy to przekracza twoje
możliwości poznawcze, że trzeba to wyjaśniać?

> FR odwraca tez uwage od innych rzeczy bardziej istotnych,

Znowu konfabulujesz i naciagasz fakty do swojej teorii.
Jak się jedzie zgodnie z przepisami, to niczego nie odwraca.

> np. na Pulawskiej

No, a tam przecież 3 pasy!

> zainstalowali wplatomat Vincenta
> zamiast sygnalizacji na przejsciu dla pieszych.

Z punktu widzenia kierowcy wypada się tylko cieszyć, że nie zainstalowali
sygnalizacji. Płynny, choć siłą rzeczy odcinkowo wolniejszy, ruch jest
lepszy niż żabie skoki od świateł do świateł. Nie wspominając o tym, że
budowa sygnalizacji to kosmiczne koszty. Ale po co zwalniać, skoro państwo
powinno zbudować to, zbudować tamto... za komunistyczne wszy chyba.

> natomiast sytuacja, w ktorej rzad troszczy sie wylacznie
> o kase na swoje potrzeby,

Borze... :|

> [ciah wypierdy polityczne]

> ale chcialbym kiedys poczuc, ze owszem, place, ale
> w zamian mam a to skrzyzowanie bezkolizyjne,
> a to parking, albo chocby barierke energochlonna.

Wiesz ile potrafi kosztować wybudowanie jednego skrzyżowania bezkolizyjnego
na średniej wielkości drodze? Podobnie z parkingami. Te wydane parę mln. zł
na FR nie starczyłoby nawet na jeden takowy obiekt... z czym do ludzi?

> No ale ja w mniejszosci jestem.

W sumie to dobrze.

--
Pozdor Myjk