-
61. Data: 2009-06-02 14:35:24
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> To jest jedna sprawa, a zupelnie inna i niezwiazana z nia sprawa jest
> przydatnosc budki dla dokonywania wlaman w sieci.
A przydatność jej istnieje i będzie istnieć póki budka jest czynna i używa
łącza PSTN (a nie np jakiegoś specjalnie zaprojektowanego np z użyciem w.cz.
co WTEDY uczyniłoby zabiegi hakera nieopłacalnymi).
Nie mniej jednak skoro budka jest i będzie przydatna (bo nikt PSTN na nic
innego nie zamieni bo to się nie opłaca) to chociaż wyeliminować z linii
0202122 aby włamywacz nie korzystał z numeru tego operatora do któego budki
się podłączył.
Toż nawet łatwiej ustawić odpowiednią kategorię restrykcji na całe 020 niż
tworzyć (właśnie - po co ?) taką dziwną kategorię restrykcji, gdzie 0209 są
wycięte a 020 nie.
vari
-
62. Data: 2009-06-02 16:07:39
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"vari" <v...@p...onet.pl> writes:
> A przydatność jej istnieje i będzie istnieć póki budka jest czynna i używa
> łącza PSTN (a nie np jakiegoś specjalnie zaprojektowanego np z użyciem w.cz.
> co WTEDY uczyniłoby zabiegi hakera nieopłacalnymi).
Nie, myslisz mozliwosci z przydatnoscia.
Wiesz, ja wiele muzealnych instalacji widzialem i moge miec do nich
jakis tam sentyment, ale to nie decyduje o ich praktycznej przydatnosci
w obecnej chwili.
Blokada na zasadzie minimalnych niezbednych praw to jedno, ale
wlamywaczowi (w powazniejszych sprawach przynajmniej - w inne nikt nie
bedzie wnikal) to naprawde nie bedzie do niczego przydatne.
Postaw sie na miejscu wlamywacza - naprawde ryzykowalbys nawet niewielka
mozliwosc wykrycia oraz wybieralbys bardzo niewygodna prace, zamiast
normalnie usiasc w wygodnym fotelu, otworzyc piwo, wlaczyc dwa monitory
i zaczac wygodnie pracowac, _wiedzac_ ze szanse tylko na wykrycie sa
praktycznie zerowe, nawet nie wnikajac w mozliwosc ew. udowodnienia
czegokolwiek w sądzie?
> Nie mniej jednak skoro budka jest i będzie przydatna (bo nikt PSTN na nic
> innego nie zamieni bo to się nie opłaca) to chociaż wyeliminować z linii
> 0202122 aby włamywacz nie korzystał z numeru tego operatora do któego budki
> się podłączył.
Chetnie zobaczylbym jakis przyklad wlamania z 0202122 w ostatnich latach.
> Toż nawet łatwiej ustawić odpowiednią kategorię restrykcji na całe 020 niż
> tworzyć (właśnie - po co ?) taką dziwną kategorię restrykcji, gdzie 0209 są
> wycięte a 020 nie.
Mylisz dwie zupelnie rozne rzeczy, technika to tylko jedna strona medalu
i nikt nie kwestionuje ze z nia jest jakis problem.
--
Krzysztof Halasa
-
63. Data: 2009-06-02 17:45:31
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> Postaw sie na miejscu wlamywacza - naprawde ryzykowalbys nawet niewielka
> mozliwosc wykrycia oraz wybieralbys bardzo niewygodna prace, zamiast
> normalnie usiasc w wygodnym fotelu, otworzyc piwo, wlaczyc dwa monitory
> i zaczac wygodnie pracowac, _wiedzac_ ze szanse tylko na wykrycie sa
> praktycznie zerowe, nawet nie wnikajac w mozliwosc ew. udowodnienia
> czegokolwiek w sądzie?
Gdybym był włamywaczem, na pustkowiu, majacym laptop i jedną komórkę to nie
"poszedł bym" na jej "spalenie" czyli użycie do włamania.
A budkę bym użył.
Panie Kolego. Ja naprawdę poruszam się po Polsce B i znam miejsca gdzie
budkę owszem spotkać można ale nawet o piwo (a to wszak w każdej nawet
"dziurze" jest towarem pierwszej potrzeby) nie jest łatwo.
Chodzi mi o takie wsie z których odjeżdża jeden autobus na dobę
(dokądkolwiek).
A obok (autentycznie myślę ciągle o tej samej wsi) stoi dom z Yagą na 900
MHz na dachu (od lat więc to ani dla "Ery Domowej" ani dla radiodostepu TP
tylko po prostu "zwyczajnie" do bramki FCT w której siedzi normalna karta
SIM jednej z sieci w abonamencie komórkowym).
Ja tam przynajmniej na aparacie nie miałem ŻADNEJ sieci GSM a ten ktoś
chcial mieć choc w domu JAKIŚ telefon.
Można przemierzać dzisiatki kilometrów i na duże miasto nie trafić (acz
pomniejsze i owszem).
Najbliższa np kafejka internetowa to jest chyba 100km od tego miejsca.
Stałe łącze to mają w szkole podstawowej 20 km od tej wsi (ale drogą 30 km
chyba że chcesz jechać przecinkami leśnymi).
Weź tu "normalnie usiądź w wygodnym fotelu".
I tylko szanse na wykrycie są faktycznie małe bo tylko lokalne gliny wiedzą
o niektórych osadach (dwa, trzy domy) a nie ma ich nawet na dobrych mapach.
Dla porządku: ja znam "oba światy" bo urodziłem się i 27 lat mieszkałem w 2
milionowym mieście.
Ale właśnie dlatego że nam oba to mam odmienne od Ciebie zdanie na temat
tego "co wybierze" haker.
Wybierze to co mu będzie pasować.
I lepiej by było gdyby TP jednak takiej glupiej sytuacji z 0202122 nie
robiła (acz nie jest to jakieś skandaliczne zaniedbanie).
Niejeden czlowiek ma TYLKO możliwość 0202122 (wciąż są takie miejsca !) i
tak się z internetem łączy (tak, tak GSM wciąż nie wszędzie jest gdzie jest
nawet PZEWODOWA linia telefoniczna).
Toż ja kilka lat temu tu gdzie mieszkam nie miałem wogóle żadnego sygnału
GSM a telefon stacjonarny (i to przewodem) TPSA mi założyła.
Skoro zatem niejeden człek wciąż korzysta z 0202122 to czemu haker by nie
miał.
Tyle że z budki bo przecież nie z domu.
Wiem, wiem. Mało prawdopodobne, ale mało prawdopodobne są też autostrady i
dobrze zarabiajacy lekarze a jednak miliony Polaków w to wierzą i glosują
jak telewizor każe.
vari
-
64. Data: 2009-06-02 19:17:14
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"vari" <v...@p...onet.pl> writes:
> Gdybym był włamywaczem, na pustkowiu, majacym laptop i jedną komórkę to nie
> "poszedł bym" na jej "spalenie" czyli użycie do włamania.
To nie jest zadne spalenie. IMEI? Bez zartow.
Ale akurat telefon GSM to jest jedna z gorszych opcji, choc oczywiscie
duzo lepsza od budki POTS.
> Panie Kolego. Ja naprawdę poruszam się po Polsce B i znam miejsca gdzie
> budkę owszem spotkać można ale nawet o piwo (a to wszak w każdej nawet
> "dziurze" jest towarem pierwszej potrzeby) nie jest łatwo.
Ale wlamywacz nie jest az tak przywiazany do miejsca chyba?
No moze jakby siedzial w wiezieniu - znaczy kiepski.
> Najbliższa np kafejka internetowa to jest chyba 100km od tego miejsca.
> Stałe łącze to mają w szkole podstawowej 20 km od tej wsi (ale drogą 30 km
> chyba że chcesz jechać przecinkami leśnymi).
Zakladam ze to nie maja byc jednak potencjalne miejsca do wykorzystania
przez wlamywacza.
> I tylko szanse na wykrycie są faktycznie małe bo tylko lokalne gliny wiedzą
> o niektórych osadach (dwa, trzy domy) a nie ma ich nawet na dobrych
> mapach.
Ladne mi "tylko".
Wiesz jak sie szuka winnych wlamania w takim przypadku: operator
budki -> lokalizacja -> "lokalne gliny" dostaja zadanie znalezienia
"czegokolwiek" -> pomijam juz wielokrotne wykorzystywanie budki, ale
naprawde myslisz ze nikt nie bedzie mial pojecia kto to by mogl byc?
Kurcze, potrafia wykombinowac kto to taki po pijaku w nocy jechal
motorem i sie nie zatrzymal, to tym latwiej dowiedza sie kto sie
interesuje budkami telefonicznymi i Internetem.
A nawet jesli nie, to ryzyko jest o wiele rzedow wielkosci za duze.
Kabel do budki - chcialbys zacierac takie slady itd? A moze po prostu
kabel do domu i luzik?
Moze to mialaby byc okolica zupelnie obca wlamywaczowi (wtedy nikt go
nie zna itd)? Tylko wlamywacz tez wtedy niczego nie zna.
> Dla porządku: ja znam "oba światy" bo urodziłem się i 27 lat mieszkałem w 2
> milionowym mieście.
> Ale właśnie dlatego że nam oba to mam odmienne od Ciebie zdanie na temat
> tego "co wybierze" haker.
Problem w tym, ze nie masz bladego pojecia o tym, jak dzialaja
wlamywacze. Hackerow bym do tego nie mieszal bo nie maja ze sprawa
(a tym bardziej z budkami) wiele wspolnego.
> Wybierze to co mu będzie pasować.
Wlasnie. Problem w tym, ze mieszkanie w "Polsce B" nie powoduje
uzyskania takich informacji (swoja droga, akurat zdazylo mi przez pewien
czas w podobnym miejscu mieszkac, i czasem sie tam pojawiam na krotko,
wiec wiem jak to wyglada - tyle ze to po prostu nie ma zadnego
znaczenia, dokladnie tak samo, jak znaczenia nie ma infrastruktura na
Saharze, tez widzialem).
> Niejeden czlowiek ma TYLKO możliwość 0202122 (wciąż są takie miejsca !) i
> tak się z internetem łączy (tak, tak GSM wciąż nie wszędzie jest gdzie jest
> nawet PZEWODOWA linia telefoniczna).
Nie mam co do tego watpliwosci. Dlatego napisalem, ze teoretycznie
jestem w stanie wyobrazic sobie takie zastosowanie budki. Ale nie do
wlaman (pomijajac wlamanie do samej budki) - zwlaszcza takich, w ktorych
ktos by sie interesowal ich sprawca.
Do sciagania MP3 to sie pewnie nadaje zupelnie niezle - moze po prostu
dla mnie slowo "wlamanie do komputera" ma nieco inne znaczenie?
> Toż ja kilka lat temu tu gdzie mieszkam nie miałem wogóle żadnego sygnału
> GSM a telefon stacjonarny (i to przewodem) TPSA mi założyła.
> Skoro zatem niejeden człek wciąż korzysta z 0202122 to czemu haker by nie
> miał.
To by nawet bylo dobre pytanie, gdybym juz na nie nie odpowiedzial
szczegolowo.
> Tyle że z budki bo przecież nie z domu.
Roznica jest dla wlamywacza malo istotna - jesli da sie namierzyc budke,
to z duzym prawdopodobienstwem da sie namierzyc osobe, przy czym to
pozostaje w praktyce poza kontrola wlamywacza i moze byc np. dzielem
przypadku.
Jesli wlamywacz jest glupi, to moze lepiej zeby byly takie budki,
a jesli nie jest, to raczej nie pozostawi przypadkowi sprawy np. ilus
tam lat wiezienia (np. w Guantanamo).
--
Krzysztof Halasa
-
65. Data: 2009-06-03 06:56:48
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: "vari" <v...@p...onet.pl>
> Kurcze, potrafia wykombinowac kto to taki po pijaku w nocy jechal
> motorem i sie nie zatrzymal, to tym latwiej dowiedza sie kto sie
> interesuje budkami telefonicznymi i Internetem.
Zbaczamy z tematu.
Gdy ja się tu osiedliłem to był dziewiczy teren jeśli chodzi o kombinacje
budkami czy radiem.
I nagle zakwitł. Byłem wszak jeszcze nie znany nikomu z otoczenia.
A poza tym taki "haker" może być u kogoś zamelinowany "na przechowanie".
Oczywiscie może poprosić aby mu ktoś ukradł i przyniósł komórkę i kupił w
mieście w kiosku kartę SIM.
Ale gdy nie może się wychylać a np ktoś go przywiózł do lesniczóki i tam
kazał "przeczekać" pół roku ?
Mogą go znać w spożywczym 5km dlaej we wiosce (co i tak jest sensacją bo
ktoś "nowy") ale o jego zainteresowaniu budkami nikt nie wie.
> A nawet jesli nie, to ryzyko jest o wiele rzedow wielkosci za duze.
>
> Kabel do budki - chcialbys zacierac takie slady itd? A moze po prostu
> kabel do domu i luzik?
>
> Moze to mialaby byc okolica zupelnie obca wlamywaczowi (wtedy nikt go
> nie zna itd)? Tylko wlamywacz tez wtedy niczego nie zna.
>
>> Dla porządku: ja znam "oba światy" bo urodziłem się i 27 lat mieszkałem
>> w 2
>> milionowym mieście.
>> Ale właśnie dlatego że nam oba to mam odmienne od Ciebie zdanie na temat
>> tego "co wybierze" haker.
>
> Problem w tym, ze nie masz bladego pojecia o tym, jak dzialaja
> wlamywacze. Hackerow bym do tego nie mieszal bo nie maja ze sprawa
> (a tym bardziej z budkami) wiele wspolnego.
Byłem można by powiedzieć "włamywaczem" przez wiele lat i czasem dość groźne
(dla mnie) rzeczy robiłem (dziś gdy się nad tym zastanawiam to bym na pewno
nie zrobił).
Nigdy mnie nie złapano, przestępstwa przedawniły się a ja zajmuje się czym
innym.
Może właśnie dlatego że wielu myślało tak jak Ty czyli "tak nie robi
włamywacz" to ja tak robiłem i z sukcesem.
Owszem, często w pozostaniu anonimowym pomagał przypadek a czasem
nieświadomie myliłem węszących, przypadkowym zachowaniem w stylu "Jasia
Fasoli".
Jak to w filmie. Przestępcy chcieli np wysadzić go bombą i podlożyli go na
trasie jego przejazdu ale on zobaczył motylka i się nim zainteresował wiec
skręcił a o drodze do pracy zapomnial.
Tyle że nie byłem takim idiotą. Inne czynniki wpływaly na to że ten co moje
zachowania obserwował miał mętlik w głowie i nie wiedział "co o tym myśleć".
> Roznica jest dla wlamywacza malo istotna - jesli da sie namierzyc budke,
> to z duzym prawdopodobienstwem da sie namierzyc osobe, przy czym to
> pozostaje w praktyce poza kontrola wlamywacza i moze byc np. dzielem
> przypadku.
> Jesli wlamywacz jest glupi, to moze lepiej zeby byly takie budki,
> a jesli nie jest, to raczej nie pozostawi przypadkowi sprawy np. ilus
> tam lat wiezienia (np. w Guantanamo).
Nie bój żaby.
W TV to wszystko ładnie wygląda.
Policja pokazuje tylko tych złapanych.
Niezłapanymi się nie chwalą a w TV wygląda tak jakby łapali wszystkich (co
ma odsręczyć naśladowców).
Ja tam jednak pozostanę przy swoim, że można zrobić jakieś kuku internetowe,
majac za łącze 0202122 z budki i nadal pozostać nieustalonym.
Oczywiscie nie mógłbym być to ja bo o tym pisze właśnie. Ale kto inny....
vari
-
66. Data: 2009-06-03 09:34:55
Temat: Re: budka w srodku zadupia - w filmach
Od: Przemysław Kowalik <p...@A...pl>
Użytkownik Kucing napisał:
> Dnia Sat, 30 May 2009 12:43:58 +0200, duplo napisał(a):
>
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Mojave_phone_booth
>>
>> Jakieś podobne przykłady w Polsce?
>
> W pierwsze lato roku 2000 jechałem sobie po lokalnych drogach Podkarpacia i
> takich samotnych budek, niebieskich wówczas (na karty magnetyczne),
> widziałem bardzo dużo. Wyglądało to tak: miejscowość A, odcinek 20 km,
> miejscowość B. Na tym odcinku, na 8-14 kilometrze pojawiały się takie budki
> na poboczu. To nie było zadupie sensu stricte, szła tamtędy dziurawa
> lokalna droga asfaltowa, ale ruch tam był minimalny a i nigdy nie
> widziałem, żeby ktokolwiek z tych budek korzystał. A
Takie zadupne budki (w zasadzie to automaty bez prawdziwych budek) AFAIR
"występowały" nawet w filmach.
1) http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/156497 "Nic śmiesznego".
Tam budka (oficjalnie to chyba tzw. półkabina) była w dodatku zdeka
"zapadnięta" :-)
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/166497_13
2) http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/128584 "Pieniądze to nie
wszystko", Niestety nie znalazłem zdjęcia budki (to chyba był niebieski
urmet na słupku)
O budce z Mojave też zrobiono film :-)
http://en.wikipedia.org/wiki/Mojave_Phone_Booth_(fil
m)
Przemek
-
67. Data: 2009-06-03 10:20:15
Temat: Re: budka w srodku zadupia - w filmach
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Przemysław Kowalik" <p...@A...pl> napisał w
wiadomości news:h05g45$pie$1@inews.gazeta.pl...
> 1) http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/156497 "Nic śmiesznego".
> Tam budka (oficjalnie to chyba tzw. półkabina) była w dodatku zdeka
> "zapadnięta" :-)
> http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/166497_13
"Dobra, to <beep> ci w <beep> stary, ja tu na deszczu, wilki jakieś..."
:))
("Akkor lófasz a seggedbe, öregem") :)))
http://www.youtube.com/watch?v=3w1cUB2X1kw
PNMSP :)
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
68. Data: 2009-06-03 15:01:43
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"vari" <v...@p...onet.pl> writes:
> Gdy ja się tu osiedliłem to był dziewiczy teren jeśli chodzi o kombinacje
> budkami czy radiem.
> I nagle zakwitł. Byłem wszak jeszcze nie znany nikomu z otoczenia.
> A poza tym taki "haker" może być u kogoś zamelinowany "na przechowanie".
> Oczywiscie może poprosić aby mu ktoś ukradł i przyniósł komórkę i kupił w
> mieście w kiosku kartę SIM.
> Ale gdy nie może się wychylać a np ktoś go przywiózł do lesniczóki i tam
> kazał "przeczekać" pół roku ?
> Mogą go znać w spożywczym 5km dlaej we wiosce (co i tak jest sensacją bo
> ktoś "nowy") ale o jego zainteresowaniu budkami nikt nie wie.
Nooo w takim przypadku, jesli jeszcze go nikt przy tej budce przypadkiem
nie zauwazy, to rzeczywiscie to jest bezpieczne. Jeszcze dodajmy do tego
jakies przebranie (moze za kobiete), sztuczna brode, wasy i peruke,
i bedzie ok. Przynajmniej przy jednorazowym skorzystaniu z budki, i no
nie mozna tam siedziec godzinami, bo moze akurat ktos przyjsc i cos
zauwazyc.
> Byłem można by powiedzieć "włamywaczem" przez wiele lat i czasem dość groźne
> (dla mnie) rzeczy robiłem (dziś gdy się nad tym zastanawiam to bym na pewno
> nie zrobił).
No ale wiesz, tak normalnie chodzi o to, ze wlamywacz robi rzeczy
"niegrozne" dla niego, zas "grozne" dla innych. Odwrotnie, to wiesz,
raczej nie o to chodzi.
> Owszem, często w pozostaniu anonimowym pomagał przypadek a czasem
> nieświadomie myliłem węszących, przypadkowym zachowaniem w stylu "Jasia
> Fasoli".
Gratuluje. Wielu innych nie mialo tyle szczescia, aczkolwiek czy
czesto konczylo sie czyms powazniejszym niz informacja dla rodzicow
to nie wiem.
> Tyle że nie byłem takim idiotą. Inne czynniki wpływaly na to że ten co moje
> zachowania obserwował miał mętlik w głowie i nie wiedział "co o tym myśleć".
Ach, przestepstwa przy swiadkach. Bardzo sprytne.
> Nie bój żaby.
> W TV to wszystko ładnie wygląda.
> Policja pokazuje tylko tych złapanych.
> Niezłapanymi się nie chwalą a w TV wygląda tak jakby łapali wszystkich (co
> ma odsręczyć naśladowców).
Nie, nie lapia wszystkich. W szczegolnosci nie lapia tych, ktorych sie
nie da zlapac (w praktyce, bo teoretycznie zdazenie o nieskonczenie
malym prawdopodobienstwie jest mozliwe, a takich sie nie da uniknac).
No i jeszcze nie lapia takich, ktorzy mieli szczescie, ale po co
zostawiac to szczesciu to nie mam pojecia.
> Ja tam jednak pozostanę przy swoim, że można zrobić jakieś kuku internetowe,
> majac za łącze 0202122 z budki i nadal pozostać nieustalonym.
Pewnie, np. pobrac 3 MP3 i film w divx. Wtedy to nawet jest praktycznie
gwarancja ze nikt sie tym nie zainteresuje (sprawdzac budke gdzies
w krzakach za miastem? Bez zartow).
Tyle ze zwiazek powyzszego oraz rzeczywistego "wlamania" (za ktore grozi
np. odpowiedzialnosc karna albo inna ekstradycja) jest raczej niewielki.
--
Krzysztof Halasa
-
69. Data: 2009-06-03 15:53:06
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: Marcin Kocur <m...@g...com.wytnij>
Osoba vari napisała na pl.misc.telefonia:
> Nie wiem czemu TP nie wycinała numerów dostępowych (przynajmniej na
> cenralach cyfrowych).
> Do dziś z LINII automatu da się dodzwonić na 0202122. Na numery innych
> providerów już niekoniecznie.
> Czemu to ma służyć ? Albo komu ? :-)
A początek Terminatora 3 widział? ;]
--
Pozdrawiam
Marcin Kocur
http://linux-porady.info - Linux od A do B :]
-
70. Data: 2009-06-03 21:56:54
Temat: Re: budka w srodku zadupia :)
Od: ąćęłńóśźż <u...@w...eu>
W Tatrach cos chyba było - na Kasprowym czy w Murowańcu?
Trochę budek na zadupiach było w Norwegii.
Najwazniejsze, że łykały polskie monety 5 zł (takie mosiężne, sprzed denominacji)
zamiast 10 koron ;)
JaC