-
201. Data: 2014-07-28 11:51:34
Temat: Re: bezplatna A2
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
>>>>>>>> Bardzo specjalnej nie trzeba. Trzeba akurat takiej, której taki
>>>>>>>> pracownik wykonujący coś innego z reguły nie posiada. Poprzedni
>>>>>>>> co mi
>>>>>>>> opony zmieniał, uszkodził np nową śrubę zabezpieczającą.
>>>>>>>
>>>>>>> Bo mieszkamy w gównianym kraju gdzie pracodawca zatrudnia ludzi z
>>>>>>> ulicy (bo najtańsi) a poszkodowani klienci nie bardzo potrafią
>>>>>>> dochodzić swoich praw.
>>>>>>
>>>>>> To weź dochodź tych praw za nich.
>>>>>
>>>>> Za kogoś ? nie mam najmniejszego zamiaru.
>>>>
>>>> A:
>>>> 1. umiesz ?
>>>> 2. da się ?
>>>
>>> Nie potrzeba umieć, wystarczy wiedzieć że się da i skonsultować
>>> ze specjalistą czyli prawnikiem. Co oczywiście nie oznacza
>>> że będzie to za każdym razem warte twojego straconego czasu.
>>
>> To w ogóle nic nie oznacza. Prawnik za poradę bierze min 100+vat, za
>> wysłanie listu 200+vat, za zastępstwo np 600.
>
> To oznacza dokładnie to co napisałem. A z tego co odpowiedziałeś
> wynika że nie stać cię.
Mnie raczej stać, ale ekonomicznego uzasadnienia to nie ma.
> To już nie moja wina.
> A jedyny problem systemowy jaki widzę to taki że sąd musi zasądzić
> zwrotu poniesionych kosztów.
>
>>>>>>> W kraju cywilizowanym gdzie musiał by
>>>>>>> zapłacić co najmniej za komplet takich śrub przeszkolił by
>>>>>>> pracownika
>>>>>>> lub nadzorował jego pracę. A tak to klient ponosi ryzyko.
>>>>>>
>>>>>> I co to ma do "potrafienia" ? Po prostu te twoje "swoje prawa" są
>>>>>> ograniczone. Odszkodowanie nie może u nas prowadzić do wzbogacenia.
>>>>>
>>>>> W sumie słusznie. Odszkodowania ma wyrównać szkodę a nie wzbogacać
>>>>> poszkodowanego.
>>>>
>>>> No właśnie. Teraz te śruby, zadośćuczynienie ?
>>>
>>> Tak, czyli pokrycie kosztów zakupu i wymiany.
>>
>> Nie nie, to by było odszkodowanie. Ja zrozumiałem chyba niesłusznie, że
>> "kilka kompletów", z czym się jednak zasadniczo zgadzam. To byłoby
>> słuszne zadośćuczynienie. Tylko najpierw trzeba uzyskać odszkodowanie,
>> czyli zlikwidować szkodę, czyli wszystkie koszty tej likwidacji, jak
>> piszesz.
>>
>>>
>>>>>> Pewnie w niektórych krajach może, ale to i tak nie w tym rzecz
>>>>>> tylko np
>>>>>> w tym, że sprawa nie jest jednostronna. Warsztat może np tłumaczyć
>>>>>> się
>>>>>> tym, że śruba trefna jest. Pójdziesz do sądu, biegły dostanie kasę
>>>>>> a Ty
>>>>>> za to wszystko zapłacisz. Wątpię byś chciał tyle ryzykować a co
>>>>>> dopiero
>>>>>> więcej. Wyobrażam sobie, że większa aktywność jakichś organizacji
>>>>>> prokonsumenckich mogłaby pomóc, ale to właśnie kontrolując
>>>>>> kwalifikacje
>>>>>> na które pracownik ma papier a nie faktyczne. A na razie to ja
>>>>>> zacząłem
>>>>>> jeździć do warsztatu, co naprawdę specjalizuje się a nie tylko
>>>>>> sezonową
>>>>>> wymianę organizuje. Ale już odszkodowania za uszkodzenie samochodu na
>>>>>> dziurze nie jestem w stanie tak rozwiązać.
>>>>>
>>>>> Bo właśnie jadąc po jakąś usługę wiarygodna jest opinia o usługodawcy
>>>>> a nie papier który można sobie wyrobić kilkadziesiąt lat wcześniej,
>>>>> załatwić lub sfałszować. W dodatku nie ma papieru na wiele
>>>>> popularnych umiejętności. Co ciekawsze na właściwe kładzenie
>>>>> kabla na budowach też nie mam czego nie mógł pojąć mój rozmówca.
>>>>
>>>> Dobrze, nie zmienia to jednak, że:
>>>> 1. Wymieniali na moje zlecenie okna w domu. Skrętkę zostawiłem do
>>>> dzwonka przechodzącą przez futrynę. Pilnowałem roboty i nagle patrzę ..
>>>> gość wali młotkiem po tej skrętce.
>>>
>>> Dlatego często otwarcie mówię o takich robole co wzbudza emocje
>>> u im podobnych. Opieprzyć, wstrzymać pracę, wezwać szefa, opieprzyć
>>> i jego oraz zaproponować refundację kosztów położenia nowego
>>> kabla. Minę kiedy usłyszy ile to kosztuje sfotografować i umieścić
>>> w sieci.
>>
>> To bym się narażał bardziej niż on. Generalnie nie o to chodziło tylko o
>> to, że pukając młotkiem też trzeba mieć pojęcie co to skrętka bo inaczej
>> takie kwiatki będą. Pytanie ile jeszcze rzeczy trzeba ogarniać.
>
> Nie od dzisiaj wiadomo że do młotka nie potrzeba specjalnie
> lotnych zawodników, płace też są tam raczej kiepskie więc
> jak wprowadzasz do domu czy firmy najemnych roboli których
> wykształcenie i świadomość są na poziomie piętnastolatka
> po podstawówce to musisz się liczyć że trzeba ich pilnować.
> Lub zagwarantować pilnowanie przez ich szefa w pisemnej i obwarowanej
> karami umowie.
Pierdoły. Znaczy tak jest, ale mówienie, że klient ma coś pilnować albo kary
umowne wpisywać kompletnie chore jest. Po to zatrudnia ludzi by mu robili to
na czym nie zna się a nie ma się znać na tym wszystkim i jeszcze prawnikiem
być.
>
>>>> 2. Gość komin burzył. Serwer taki stał nieco otwarty w sąsiednim
>>>> pomieszczeniu. Zawalony, zapomniał zakryć.
>>>
>>> I cegły latały przez całe dwa pomieszczenia ?
>>> drzwi były otwarte
>>> i obudowa serwera też ? To nie tylko ten burzący był winny.
>>
>> Znaczy ja jestem winny, że pustak otwarł drzwi i nie zabezpieczył
>> znajdujących się w pomieszczeniu rzeczy ?
>
> A co zrobiłeś aby tego nie zrobił lub aby za takie coś odpowiadał
> finansowo ?
A co ja jestem ? Zatrudniłem ludzi, którzy twierdzili, że się znają. Jakbym
się sam podjął to bym miał powody coś robić, znać się, odpowiadać.
>
>>>> 3. Łazienka, pobudował, poustawiał, kafelki położył, tylko czemu tak
>>>> capi z kanalizacji, odpowietrzenia brak.
>>>
>>> Oszukał cię i syfonów nie wstawił to z rur odpływowych musi
>>> śmierdzieć.
>>
>> No i widzisz, potwierdzasz tezę, że trzeba się mocniej znać. Napisałem,
>> syfony założył tylko nie zrobił odpowietrzenia. Ale to ja się mam znać
>> ???
>
> W życiu tak jak w kodeksach niewiedza nie zwalnia cię od
> odpowiedzialności.
O to właśnie chodzi, że w kodeksach mnie zwalnia. W życiu oczywiście trzeba
zachować realizm, ale to nie tak prosto, nie przewidzisz co jeszcze się może
wydarzyć.
>
>>>> 4. Sprzęgło w samochodzie, zmienił, popiaskował by się świeciło,
>>>> jeździ,
>>>> następny dzień: przewód po pasku cały dzień jeździł, który miał być
>>>> schowany pod osłoną silnika.
>>>
>>> Opierdzielić i kazać wymienić.
>>
>> Mnie chodzi o to, że za mało znał się i że tak w każdej robocie ktoś się
>> za mało zna i coś mu nie wychodzi i potem ktoś musi za to zapłacić.
>
> Zgadza się, tyle że przeważnie oznacza to sprawę z powództwa
> cywilnego czyli najpierw płacisz a potem może coś ugrasz.
Nareszcie ogarniasz problem :-)
>
>>>> 5. Silnik w samochodzie ... nawet nie chce mi się pisać. Świetne opinie
>>>> w internecie :-)
>>>>
>>>> To chyba bardzo się trzeba znać.
>>>
>>> To raz a dwa to że nie od dzisiaj wiadomo że część opinii jest
>>> załatwiana za kasę. I po aferze z z niemieckim stowarzyszeniem
>>> uważam że przy wyborze auta trzeba opinie znaleźć w naprawdę kilku
>>> niezależnych źródłach i niezależnych warsztatach samochodowych.
>>
>> Znaczy się jak miałbym sprawdzić opinię o tym mechaniku ? Bo w
>> internecie sprawdzałem. Faktem jest, że już po fakcie, ale dobre były to
>> jakbym wcześniej je przeczytał to tym bardziej by przesądziły. A ja
>> chciałem naprawić samochód, który uległ awarii na drodze, w obcym
>> mieście.
>
> Odkąd poczytałem sobie w jaki sposób duże firmy kształtują opinię
> o swoich produktach przestałem w nie wierzyć. Ale w przypadku awarii
> na drugim końcu polski to nawet nie będę miał czas sprawdzać.
> Pojadę a raczej mnie zawiozą w ciemno.
Czyli sam widzisz, że sprawdzanie opinii niekoniecznie rozwiązuje jakiś
problem.
-
202. Data: 2014-07-28 12:02:20
Temat: Re: bezplatna A2
Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid>
Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>
>>
>>>>> Ty nie widzisz tobie się zdaje że widzisz.
>>>>> Położenie szczelnej instalacji gazowej nie jest proste
>>>>> i człowiek z ulicy tego nie zrobi, położenie kabla w odpowiednim
>>>>> miejscu w budynku nie wymaga ani specjalnej wiedzy ani specjalnych
>>>>> uprawnień. Wiedzy i uprawnień będzie wymagało jego podłączenie.
>>>>
>>>> Dobra - koniec dyskusji, bo jesteś odporny na argumenty.
>>>>
>>> Na argumenty jestem otwarty, na bredzenie że do pobrania z
>>> magazynu kabla elektrycznego już potrzeba uprawnień SEP
>>> odpowiadam jak zawsze że to nieprawda.
>>
>> No ... skąd będzie wiedział, że właściwy kabel mu wydano ? :-)
>
> Nie będzie wiedział.
> Wiedzieć będzie magazynier i jakieś majstry i kierowniki
> którzy powinni prace lub jej wynik nadzorować.
Ale, że pójdą z nim do tego magazynu i się za niego podpiszą ? :-)
Musi się jednak znać to chyba prościej kogoś kto się zna bo tym trudni niż
dyletanta. Może uprawnień nie musi mieć, ale skądś to jego znanie musi się
wziąć.
-
203. Data: 2014-07-28 16:26:15
Temat: Re: bezplatna A2
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-07-28 11:39, Użytkownik Shrek napisał:
>>> A po co ci zgoda?
>>>
>> Bo mam taki zwyczaj że nie opowiadam publicznie i ludziach
>> czy firmach z podawaniem ich nazwisk czy nazw własnych bez ich zgody.
>
> Ale czemu? Przecież nie ma się podobno czego wstydzić. Ja na przykład
> zatankowałem wczoraj na Shellu i piszę o tym bez pytania ich o zgodę.
I nie widzisz różnicy ?
> Jak już pisałem - ja napiszę w których firmach kable układają elektrycy
> i nie widzę potrzeby pytania ich o zgodę. W czym ty masz problem? No
> chyba że nie ma się czym chwalić jednak...
>
A co chcesz im dodatkową kontrolę zorganizować ?
Pozdrawiam
-
204. Data: 2014-07-28 17:16:40
Temat: Re: bezplatna A2
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-28 16:26, RadoslawF wrote:
>> Ale czemu? Przecież nie ma się podobno czego wstydzić. Ja na przykład
>> zatankowałem wczoraj na Shellu i piszę o tym bez pytania ich o zgodę.
>
> I nie widzisz różnicy ?
No nie - ja wczoraj zatankowałem na Shellu, a ty ułożyłeś kable dla
firmy X. Gdzie tu widzisz problem? Twoje portfolio jest tajne?
Jeszcze raz - ja piszę GW o których wiem że elektrycy układają kable, a
ty tam gdzie piekarze - skoro nie ma różnicy to czego się boisz?
>> Jak już pisałem - ja napiszę w których firmach kable układają elektrycy
>> i nie widzę potrzeby pytania ich o zgodę. W czym ty masz problem? No
>> chyba że nie ma się czym chwalić jednak...
>>
> A co chcesz im dodatkową kontrolę zorganizować ?
Nie- po prostu cię sprawdzam - skoro jednak widzisz problem w napisaniu
dla kogo tak robisz, to znaczy że obawiasz się że zadowoleni z tego
powodu nie będą - ciekawe czemu? Dla wojska robisz?
Shrek.
-
205. Data: 2014-07-28 17:30:51
Temat: Re: bezplatna A2
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Shrek,
Monday, July 28, 2014, 5:16:40 PM, you wrote:
[...]
> Nie- po prostu cię sprawdzam - skoro jednak widzisz problem w napisaniu
> dla kogo tak robisz, to znaczy że obawiasz się że zadowoleni z tego
> powodu nie będą - ciekawe czemu? Dla wojska robisz?
Na litość! O takim pojęciu jak ,,tajemnica handlowa" nie słyszałeś? Nie
podaje się danych klientów ani nie upublicznia korespondencji
handlowej bez wyraźnie wyrażonej zgody na to.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
206. Data: 2014-07-28 17:49:49
Temat: Re: bezplatna A2
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-28 17:30, RoMan Mandziejewicz wrote:
>> Nie- po prostu cię sprawdzam - skoro jednak widzisz problem w napisaniu
>> dla kogo tak robisz, to znaczy że obawiasz się że zadowoleni z tego
>> powodu nie będą - ciekawe czemu? Dla wojska robisz?
>
> Na litość! O takim pojęciu jak ,,tajemnica handlowa" nie słyszałeś? Nie
> podaje się danych klientów
LOL - portfolio jest tajne?
> ani nie upublicznia korespondencji
> handlowej bez wyraźnie wyrażonej zgody na to.
A gdzie tu widzisz tajemnicę handlową?
Shrek.
-
207. Data: 2014-07-28 18:37:54
Temat: Re: bezplatna A2
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Shrek,
Monday, July 28, 2014, 5:49:49 PM, you wrote:
>>> Nie- po prostu cię sprawdzam - skoro jednak widzisz problem w napisaniu
>>> dla kogo tak robisz, to znaczy że obawiasz się że zadowoleni z tego
>>> powodu nie będą - ciekawe czemu? Dla wojska robisz?
>> Na litość! O takim pojęciu jak ,,tajemnica handlowa" nie słyszałeś? Nie
>> podaje się danych klientów
> LOL - portfolio jest tajne?
Portfolio nie. Ale, żeby dane kontrahenta w nim umieścić, trzeba mieć
jego zgodę.
>> ani nie upublicznia korespondencji
>> handlowej bez wyraźnie wyrażonej zgody na to.
> A gdzie tu widzisz tajemnicę handlową?
Tam, gdzie kontrahent nie wyraził wprost zgody na podawanie
jakichkolwiek danych.
Mam wrażenie, że raczej nie masz dużo wspólnego ze współpracą z
innymi, skoro tak elementarnych zasad nie znasz.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
208. Data: 2014-07-28 18:53:25
Temat: Re: bezplatna A2
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-07-28 18:37, RoMan Mandziejewicz wrote:
>> LOL - portfolio jest tajne?
>
> Portfolio nie. Ale, żeby dane kontrahenta w nim umieścić, trzeba mieć
> jego zgodę.
No to niech poda który obiekt zrobił;)
>>> ani nie upublicznia korespondencji
>>> handlowej bez wyraźnie wyrażonej zgody na to.
>> A gdzie tu widzisz tajemnicę handlową?
>
> Tam, gdzie kontrahent nie wyraził wprost zgody na podawanie
> jakichkolwiek danych.
A to ciekawe, bo według prawa to tajemnica przedsiębiorstwa (tajemnica
handlowa jest jej częścią) jest tam gdzie kontrahent podjął działania,
żeby tajemnicą była.
Shrek.
-
209. Data: 2014-07-29 00:32:05
Temat: Re: bezplatna A2
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-07-28 11:51, Użytkownik NetiaAbonent napisał:
>>>>>>>>> Bardzo specjalnej nie trzeba. Trzeba akurat takiej, której taki
>>>>>>>>> pracownik wykonujący coś innego z reguły nie posiada. Poprzedni
>>>>>>>>> co mi
>>>>>>>>> opony zmieniał, uszkodził np nową śrubę zabezpieczającą.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Bo mieszkamy w gównianym kraju gdzie pracodawca zatrudnia ludzi z
>>>>>>>> ulicy (bo najtańsi) a poszkodowani klienci nie bardzo potrafią
>>>>>>>> dochodzić swoich praw.
>>>>>>>
>>>>>>> To weź dochodź tych praw za nich.
>>>>>>
>>>>>> Za kogoś ? nie mam najmniejszego zamiaru.
>>>>>
>>>>> A:
>>>>> 1. umiesz ?
>>>>> 2. da się ?
>>>>
>>>> Nie potrzeba umieć, wystarczy wiedzieć że się da i skonsultować
>>>> ze specjalistą czyli prawnikiem. Co oczywiście nie oznacza
>>>> że będzie to za każdym razem warte twojego straconego czasu.
>>>
>>> To w ogóle nic nie oznacza. Prawnik za poradę bierze min 100+vat, za
>>> wysłanie listu 200+vat, za zastępstwo np 600.
>>
>> To oznacza dokładnie to co napisałem. A z tego co odpowiedziałeś
>> wynika że nie stać cię.
>
> Mnie raczej stać, ale ekonomicznego uzasadnienia to nie ma.
Nikt nie twierdził że ma. Ja pisałem że nawet twojego czasu nie
będzie warte i kasie już nie musiałem wspominać.
>> To już nie moja wina.
>> A jedyny problem systemowy jaki widzę to taki że sąd musi zasądzić
>> zwrotu poniesionych kosztów.
>>
>>>>>>>> W kraju cywilizowanym gdzie musiał by
>>>>>>>> zapłacić co najmniej za komplet takich śrub przeszkolił by
>>>>>>>> pracownika
>>>>>>>> lub nadzorował jego pracę. A tak to klient ponosi ryzyko.
>>>>>>>
>>>>>>> I co to ma do "potrafienia" ? Po prostu te twoje "swoje prawa" są
>>>>>>> ograniczone. Odszkodowanie nie może u nas prowadzić do wzbogacenia.
>>>>>>
>>>>>> W sumie słusznie. Odszkodowania ma wyrównać szkodę a nie wzbogacać
>>>>>> poszkodowanego.
>>>>>
>>>>> No właśnie. Teraz te śruby, zadośćuczynienie ?
>>>>
>>>> Tak, czyli pokrycie kosztów zakupu i wymiany.
>>>
>>> Nie nie, to by było odszkodowanie. Ja zrozumiałem chyba niesłusznie, że
>>> "kilka kompletów", z czym się jednak zasadniczo zgadzam. To byłoby
>>> słuszne zadośćuczynienie. Tylko najpierw trzeba uzyskać odszkodowanie,
>>> czyli zlikwidować szkodę, czyli wszystkie koszty tej likwidacji, jak
>>> piszesz.
>>>
>>>>
>>>>>>> Pewnie w niektórych krajach może, ale to i tak nie w tym rzecz
>>>>>>> tylko np
>>>>>>> w tym, że sprawa nie jest jednostronna. Warsztat może np
>>>>>>> tłumaczyć się
>>>>>>> tym, że śruba trefna jest. Pójdziesz do sądu, biegły dostanie kasę
>>>>>>> a Ty
>>>>>>> za to wszystko zapłacisz. Wątpię byś chciał tyle ryzykować a co
>>>>>>> dopiero
>>>>>>> więcej. Wyobrażam sobie, że większa aktywność jakichś organizacji
>>>>>>> prokonsumenckich mogłaby pomóc, ale to właśnie kontrolując
>>>>>>> kwalifikacje
>>>>>>> na które pracownik ma papier a nie faktyczne. A na razie to ja
>>>>>>> zacząłem
>>>>>>> jeździć do warsztatu, co naprawdę specjalizuje się a nie tylko
>>>>>>> sezonową
>>>>>>> wymianę organizuje. Ale już odszkodowania za uszkodzenie
>>>>>>> samochodu na
>>>>>>> dziurze nie jestem w stanie tak rozwiązać.
>>>>>>
>>>>>> Bo właśnie jadąc po jakąś usługę wiarygodna jest opinia o usługodawcy
>>>>>> a nie papier który można sobie wyrobić kilkadziesiąt lat wcześniej,
>>>>>> załatwić lub sfałszować. W dodatku nie ma papieru na wiele
>>>>>> popularnych umiejętności. Co ciekawsze na właściwe kładzenie
>>>>>> kabla na budowach też nie mam czego nie mógł pojąć mój rozmówca.
>>>>>
>>>>> Dobrze, nie zmienia to jednak, że:
>>>>> 1. Wymieniali na moje zlecenie okna w domu. Skrętkę zostawiłem do
>>>>> dzwonka przechodzącą przez futrynę. Pilnowałem roboty i nagle
>>>>> patrzę ..
>>>>> gość wali młotkiem po tej skrętce.
>>>>
>>>> Dlatego często otwarcie mówię o takich robole co wzbudza emocje
>>>> u im podobnych. Opieprzyć, wstrzymać pracę, wezwać szefa, opieprzyć
>>>> i jego oraz zaproponować refundację kosztów położenia nowego
>>>> kabla. Minę kiedy usłyszy ile to kosztuje sfotografować i umieścić
>>>> w sieci.
>>>
>>> To bym się narażał bardziej niż on. Generalnie nie o to chodziło tylko o
>>> to, że pukając młotkiem też trzeba mieć pojęcie co to skrętka bo inaczej
>>> takie kwiatki będą. Pytanie ile jeszcze rzeczy trzeba ogarniać.
>>
>> Nie od dzisiaj wiadomo że do młotka nie potrzeba specjalnie
>> lotnych zawodników, płace też są tam raczej kiepskie więc
>> jak wprowadzasz do domu czy firmy najemnych roboli których
>> wykształcenie i świadomość są na poziomie piętnastolatka
>> po podstawówce to musisz się liczyć że trzeba ich pilnować.
>> Lub zagwarantować pilnowanie przez ich szefa w pisemnej i obwarowanej
>> karami umowie.
>
> Pierdoły. Znaczy tak jest, ale mówienie, że klient ma coś pilnować albo
> kary umowne wpisywać kompletnie chore jest. Po to zatrudnia ludzi by mu
> robili to na czym nie zna się a nie ma się znać na tym wszystkim i
> jeszcze prawnikiem być.
Firmy tak robią, małe firmy lub osoby prywatne pilnują lub
wykłócają się o odszkodowania. Sam zresztą zatrudniłeś firmę
w której pracownik nie wiedział że w wiszący kabel młotkiem
ma nie walić.
>>>>> 2. Gość komin burzył. Serwer taki stał nieco otwarty w sąsiednim
>>>>> pomieszczeniu. Zawalony, zapomniał zakryć.
>>>>
>>>> I cegły latały przez całe dwa pomieszczenia ?
>>>> drzwi były otwarte
>>>> i obudowa serwera też ? To nie tylko ten burzący był winny.
>>>
>>> Znaczy ja jestem winny, że pustak otwarł drzwi i nie zabezpieczył
>>> znajdujących się w pomieszczeniu rzeczy ?
>>
>> A co zrobiłeś aby tego nie zrobił lub aby za takie coś odpowiadał
>> finansowo ?
>
> A co ja jestem ? Zatrudniłem ludzi, którzy twierdzili, że się znają.
> Jakbym się sam podjął to bym miał powody coś robić, znać się, odpowiadać.
Mało że się znają, maja mieć świadomość że jak przy okazji
coś zniszczą to płaca za to.
>>>>> 3. Łazienka, pobudował, poustawiał, kafelki położył, tylko czemu tak
>>>>> capi z kanalizacji, odpowietrzenia brak.
>>>>
>>>> Oszukał cię i syfonów nie wstawił to z rur odpływowych musi
>>>> śmierdzieć.
>>>
>>> No i widzisz, potwierdzasz tezę, że trzeba się mocniej znać. Napisałem,
>>> syfony założył tylko nie zrobił odpowietrzenia. Ale to ja się mam
>>> znać ???
>>
>> W życiu tak jak w kodeksach niewiedza nie zwalnia cię od
>> odpowiedzialności.
>
> O to właśnie chodzi, że w kodeksach mnie zwalnia. W życiu oczywiście
Nie zwalnia. Nie wytłumaczysz się policjantowi czy sędziemu
żenie zapłacisz mandatu bonie znałeś tego przepisu.
> trzeba zachować realizm, ale to nie tak prosto, nie przewidzisz co
> jeszcze się może wydarzyć.
I dlatego należy się zabezpieczać jak tylko można.
>>>>> 4. Sprzęgło w samochodzie, zmienił, popiaskował by się świeciło,
>>>>> jeździ,
>>>>> następny dzień: przewód po pasku cały dzień jeździł, który miał być
>>>>> schowany pod osłoną silnika.
>>>>
>>>> Opierdzielić i kazać wymienić.
>>>
>>> Mnie chodzi o to, że za mało znał się i że tak w każdej robocie ktoś się
>>> za mało zna i coś mu nie wychodzi i potem ktoś musi za to zapłacić.
>>
>> Zgadza się, tyle że przeważnie oznacza to sprawę z powództwa
>> cywilnego czyli najpierw płacisz a potem może coś ugrasz.
>
> Nareszcie ogarniasz problem :-)
Ja to wiedziałem od początku, ty miałeś jakieś wątpliwości.
>>>>> 5. Silnik w samochodzie ... nawet nie chce mi się pisać. Świetne
>>>>> opinie
>>>>> w internecie :-)
>>>>>
>>>>> To chyba bardzo się trzeba znać.
>>>>
>>>> To raz a dwa to że nie od dzisiaj wiadomo że część opinii jest
>>>> załatwiana za kasę. I po aferze z z niemieckim stowarzyszeniem
>>>> uważam że przy wyborze auta trzeba opinie znaleźć w naprawdę kilku
>>>> niezależnych źródłach i niezależnych warsztatach samochodowych.
>>>
>>> Znaczy się jak miałbym sprawdzić opinię o tym mechaniku ? Bo w
>>> internecie sprawdzałem. Faktem jest, że już po fakcie, ale dobre były to
>>> jakbym wcześniej je przeczytał to tym bardziej by przesądziły. A ja
>>> chciałem naprawić samochód, który uległ awarii na drodze, w obcym
>>> mieście.
>>
>> Odkąd poczytałem sobie w jaki sposób duże firmy kształtują opinię
>> o swoich produktach przestałem w nie wierzyć. Ale w przypadku awarii
>> na drugim końcu polski to nawet nie będę miał czas sprawdzać.
>> Pojadę a raczej mnie zawiozą w ciemno.
>
> Czyli sam widzisz, że sprawdzanie opinii niekoniecznie rozwiązuje jakiś
> problem.
Nie gwarantuje to bezproblemowej naprawy.
Ale w życiu raczej nic ci tego nie zagwarantuje. Po prostu
zmniejszasz tylko szansę na wtopienie.
Pozdrawiam
-
210. Data: 2014-07-29 00:36:41
Temat: Re: bezplatna A2
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2014-07-28 12:02, Użytkownik NetiaAbonent napisał:
>
>>>>>> Ty nie widzisz tobie się zdaje że widzisz.
>>>>>> Położenie szczelnej instalacji gazowej nie jest proste
>>>>>> i człowiek z ulicy tego nie zrobi, położenie kabla w odpowiednim
>>>>>> miejscu w budynku nie wymaga ani specjalnej wiedzy ani specjalnych
>>>>>> uprawnień. Wiedzy i uprawnień będzie wymagało jego podłączenie.
>>>>>
>>>>> Dobra - koniec dyskusji, bo jesteś odporny na argumenty.
>>>>>
>>>> Na argumenty jestem otwarty, na bredzenie że do pobrania z
>>>> magazynu kabla elektrycznego już potrzeba uprawnień SEP
>>>> odpowiadam jak zawsze że to nieprawda.
>>>
>>> No ... skąd będzie wiedział, że właściwy kabel mu wydano ? :-)
>>
>> Nie będzie wiedział.
>> Wiedzieć będzie magazynier i jakieś majstry i kierowniki
>> którzy powinni prace lub jej wynik nadzorować.
>
> Ale, że pójdą z nim do tego magazynu i się za niego podpiszą ? :-)
>
> Musi się jednak znać to chyba prościej kogoś kto się zna bo tym trudni
> niż dyletanta. Może uprawnień nie musi mieć, ale skądś to jego znanie
> musi się wziąć.
Jak się kładzie kabel na budowie to nie idzie tego kilka metrów
ale setki. To oznacza ze ktoś zamówił te setki metrów zgodnie
z dokumentacją i to przeważnie magazynier wie jaki mają kłaść.
Gość na kablach się nie zna i nie musi, wystarczy że umie czytać.
Przeczyta z etykietki i już wie że wydaje właściwy.
Do tego na budowie zawsze są jacyś kierownicy i zastępcy, wszyscy
po studiach i w przypadku wątpliwości łapią za dokumentację
i sprawdzają jaki i gdzie trzeba położyć.
Pozdrawiam