eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodybezplatna A2Re: bezplatna A2
  • Data: 2014-07-28 11:51:34
    Temat: Re: bezplatna A2
    Od: "NetiaAbonent" <n...@a...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl>

    >>>>>>>> Bardzo specjalnej nie trzeba. Trzeba akurat takiej, której taki
    >>>>>>>> pracownik wykonujący coś innego z reguły nie posiada. Poprzedni
    >>>>>>>> co mi
    >>>>>>>> opony zmieniał, uszkodził np nową śrubę zabezpieczającą.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Bo mieszkamy w gównianym kraju gdzie pracodawca zatrudnia ludzi z
    >>>>>>> ulicy (bo najtańsi) a poszkodowani klienci nie bardzo potrafią
    >>>>>>> dochodzić swoich praw.
    >>>>>>
    >>>>>> To weź dochodź tych praw za nich.
    >>>>>
    >>>>> Za kogoś ? nie mam najmniejszego zamiaru.
    >>>>
    >>>> A:
    >>>> 1. umiesz ?
    >>>> 2. da się ?
    >>>
    >>> Nie potrzeba umieć, wystarczy wiedzieć że się da i skonsultować
    >>> ze specjalistą czyli prawnikiem. Co oczywiście nie oznacza
    >>> że będzie to za każdym razem warte twojego straconego czasu.
    >>
    >> To w ogóle nic nie oznacza. Prawnik za poradę bierze min 100+vat, za
    >> wysłanie listu 200+vat, za zastępstwo np 600.
    >
    > To oznacza dokładnie to co napisałem. A z tego co odpowiedziałeś
    > wynika że nie stać cię.

    Mnie raczej stać, ale ekonomicznego uzasadnienia to nie ma.

    > To już nie moja wina.
    > A jedyny problem systemowy jaki widzę to taki że sąd musi zasądzić
    > zwrotu poniesionych kosztów.
    >
    >>>>>>> W kraju cywilizowanym gdzie musiał by
    >>>>>>> zapłacić co najmniej za komplet takich śrub przeszkolił by
    >>>>>>> pracownika
    >>>>>>> lub nadzorował jego pracę. A tak to klient ponosi ryzyko.
    >>>>>>
    >>>>>> I co to ma do "potrafienia" ? Po prostu te twoje "swoje prawa" są
    >>>>>> ograniczone. Odszkodowanie nie może u nas prowadzić do wzbogacenia.
    >>>>>
    >>>>> W sumie słusznie. Odszkodowania ma wyrównać szkodę a nie wzbogacać
    >>>>> poszkodowanego.
    >>>>
    >>>> No właśnie. Teraz te śruby, zadośćuczynienie ?
    >>>
    >>> Tak, czyli pokrycie kosztów zakupu i wymiany.
    >>
    >> Nie nie, to by było odszkodowanie. Ja zrozumiałem chyba niesłusznie, że
    >> "kilka kompletów", z czym się jednak zasadniczo zgadzam. To byłoby
    >> słuszne zadośćuczynienie. Tylko najpierw trzeba uzyskać odszkodowanie,
    >> czyli zlikwidować szkodę, czyli wszystkie koszty tej likwidacji, jak
    >> piszesz.
    >>
    >>>
    >>>>>> Pewnie w niektórych krajach może, ale to i tak nie w tym rzecz
    >>>>>> tylko np
    >>>>>> w tym, że sprawa nie jest jednostronna. Warsztat może np tłumaczyć
    >>>>>> się
    >>>>>> tym, że śruba trefna jest. Pójdziesz do sądu, biegły dostanie kasę
    >>>>>> a Ty
    >>>>>> za to wszystko zapłacisz. Wątpię byś chciał tyle ryzykować a co
    >>>>>> dopiero
    >>>>>> więcej. Wyobrażam sobie, że większa aktywność jakichś organizacji
    >>>>>> prokonsumenckich mogłaby pomóc, ale to właśnie kontrolując
    >>>>>> kwalifikacje
    >>>>>> na które pracownik ma papier a nie faktyczne. A na razie to ja
    >>>>>> zacząłem
    >>>>>> jeździć do warsztatu, co naprawdę specjalizuje się a nie tylko
    >>>>>> sezonową
    >>>>>> wymianę organizuje. Ale już odszkodowania za uszkodzenie samochodu na
    >>>>>> dziurze nie jestem w stanie tak rozwiązać.
    >>>>>
    >>>>> Bo właśnie jadąc po jakąś usługę wiarygodna jest opinia o usługodawcy
    >>>>> a nie papier który można sobie wyrobić kilkadziesiąt lat wcześniej,
    >>>>> załatwić lub sfałszować. W dodatku nie ma papieru na wiele
    >>>>> popularnych umiejętności. Co ciekawsze na właściwe kładzenie
    >>>>> kabla na budowach też nie mam czego nie mógł pojąć mój rozmówca.
    >>>>
    >>>> Dobrze, nie zmienia to jednak, że:
    >>>> 1. Wymieniali na moje zlecenie okna w domu. Skrętkę zostawiłem do
    >>>> dzwonka przechodzącą przez futrynę. Pilnowałem roboty i nagle patrzę ..
    >>>> gość wali młotkiem po tej skrętce.
    >>>
    >>> Dlatego często otwarcie mówię o takich robole co wzbudza emocje
    >>> u im podobnych. Opieprzyć, wstrzymać pracę, wezwać szefa, opieprzyć
    >>> i jego oraz zaproponować refundację kosztów położenia nowego
    >>> kabla. Minę kiedy usłyszy ile to kosztuje sfotografować i umieścić
    >>> w sieci.
    >>
    >> To bym się narażał bardziej niż on. Generalnie nie o to chodziło tylko o
    >> to, że pukając młotkiem też trzeba mieć pojęcie co to skrętka bo inaczej
    >> takie kwiatki będą. Pytanie ile jeszcze rzeczy trzeba ogarniać.
    >
    > Nie od dzisiaj wiadomo że do młotka nie potrzeba specjalnie
    > lotnych zawodników, płace też są tam raczej kiepskie więc
    > jak wprowadzasz do domu czy firmy najemnych roboli których
    > wykształcenie i świadomość są na poziomie piętnastolatka
    > po podstawówce to musisz się liczyć że trzeba ich pilnować.
    > Lub zagwarantować pilnowanie przez ich szefa w pisemnej i obwarowanej
    > karami umowie.

    Pierdoły. Znaczy tak jest, ale mówienie, że klient ma coś pilnować albo kary
    umowne wpisywać kompletnie chore jest. Po to zatrudnia ludzi by mu robili to
    na czym nie zna się a nie ma się znać na tym wszystkim i jeszcze prawnikiem
    być.

    >
    >>>> 2. Gość komin burzył. Serwer taki stał nieco otwarty w sąsiednim
    >>>> pomieszczeniu. Zawalony, zapomniał zakryć.
    >>>
    >>> I cegły latały przez całe dwa pomieszczenia ?
    >>> drzwi były otwarte
    >>> i obudowa serwera też ? To nie tylko ten burzący był winny.
    >>
    >> Znaczy ja jestem winny, że pustak otwarł drzwi i nie zabezpieczył
    >> znajdujących się w pomieszczeniu rzeczy ?
    >
    > A co zrobiłeś aby tego nie zrobił lub aby za takie coś odpowiadał
    > finansowo ?

    A co ja jestem ? Zatrudniłem ludzi, którzy twierdzili, że się znają. Jakbym
    się sam podjął to bym miał powody coś robić, znać się, odpowiadać.

    >
    >>>> 3. Łazienka, pobudował, poustawiał, kafelki położył, tylko czemu tak
    >>>> capi z kanalizacji, odpowietrzenia brak.
    >>>
    >>> Oszukał cię i syfonów nie wstawił to z rur odpływowych musi
    >>> śmierdzieć.
    >>
    >> No i widzisz, potwierdzasz tezę, że trzeba się mocniej znać. Napisałem,
    >> syfony założył tylko nie zrobił odpowietrzenia. Ale to ja się mam znać
    >> ???
    >
    > W życiu tak jak w kodeksach niewiedza nie zwalnia cię od
    > odpowiedzialności.

    O to właśnie chodzi, że w kodeksach mnie zwalnia. W życiu oczywiście trzeba
    zachować realizm, ale to nie tak prosto, nie przewidzisz co jeszcze się może
    wydarzyć.

    >
    >>>> 4. Sprzęgło w samochodzie, zmienił, popiaskował by się świeciło,
    >>>> jeździ,
    >>>> następny dzień: przewód po pasku cały dzień jeździł, który miał być
    >>>> schowany pod osłoną silnika.
    >>>
    >>> Opierdzielić i kazać wymienić.
    >>
    >> Mnie chodzi o to, że za mało znał się i że tak w każdej robocie ktoś się
    >> za mało zna i coś mu nie wychodzi i potem ktoś musi za to zapłacić.
    >
    > Zgadza się, tyle że przeważnie oznacza to sprawę z powództwa
    > cywilnego czyli najpierw płacisz a potem może coś ugrasz.

    Nareszcie ogarniasz problem :-)

    >
    >>>> 5. Silnik w samochodzie ... nawet nie chce mi się pisać. Świetne opinie
    >>>> w internecie :-)
    >>>>
    >>>> To chyba bardzo się trzeba znać.
    >>>
    >>> To raz a dwa to że nie od dzisiaj wiadomo że część opinii jest
    >>> załatwiana za kasę. I po aferze z z niemieckim stowarzyszeniem
    >>> uważam że przy wyborze auta trzeba opinie znaleźć w naprawdę kilku
    >>> niezależnych źródłach i niezależnych warsztatach samochodowych.
    >>
    >> Znaczy się jak miałbym sprawdzić opinię o tym mechaniku ? Bo w
    >> internecie sprawdzałem. Faktem jest, że już po fakcie, ale dobre były to
    >> jakbym wcześniej je przeczytał to tym bardziej by przesądziły. A ja
    >> chciałem naprawić samochód, który uległ awarii na drodze, w obcym
    >> mieście.
    >
    > Odkąd poczytałem sobie w jaki sposób duże firmy kształtują opinię
    > o swoich produktach przestałem w nie wierzyć. Ale w przypadku awarii
    > na drugim końcu polski to nawet nie będę miał czas sprawdzać.
    > Pojadę a raczej mnie zawiozą w ciemno.

    Czyli sam widzisz, że sprawdzanie opinii niekoniecznie rozwiązuje jakiś
    problem.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: