eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaaku w latopach nieużywanychRe: aku w latopach nieużywanych
  • Data: 2023-09-11 18:11:58
    Temat: Re: aku w latopach nieużywanych
    Od: "ptoki (ptoki)" <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Saturday, September 9, 2023 at 12:59:01 p.m. UTC-5, LordBluzg(R)?? wrote:
    > W dniu 08.09.2023 o 21:49, ptoki (ptoki) pisze:
    > [...]
    > >>> Celem jest sie nie dowiedziec ze rozladowany. Majac monitoring mozna sie
    dowiedziec wczesniej ze szybko mu napiecie opada. Za szybko.
    > >>> I albo doladowac nieco dziadujac albo znalezc co zzera ten aku jesli wyjdzie ze
    w sumie pojemnosc ma.
    > >> To akurat rozwiązuje porosty woltomierz wpięty w gniazdo (mam taki) jak
    > >> aku jest kiepskie, to po nocy pokaże 12V, jak dobry to 12,3V i więcej.
    > >
    > > Hint: Auto nie jezdzone tydzien lub dwa. Nie ma bialkowca co by tam polazl i
    sprawdzil. A taki miernik napiecia mam w tych autach. Chinski a co! Ale cyfrowy!
    > > Ale trza polezc i sprawdzic. I pamietac ile bylo wczoraj i zapisac se.
    > Nie trzeba. W momencie wystapienia "złego" i tak trzeba
    > naładować...czyli wracamy do punktu wyjścia. OK, jest to jakby "polisa"

    Nie. Bo jak sie dowiem wieczorem ze na rano aku bedzie niedobry to na spokojnie
    podepne pod prostownik.
    A tak to rano sie bede certolil z wymiana aku i sie spoznie tam gdzie mialem jechac
    albo nie pojade bo dopiero prostownik podepne.

    > z zabezpieczeniem ale zupełnie nieatrakcyjna w sensie wstąpienia, które
    > jest raczej jednorazowe, bo albo szukamy usterki albo wymiana aku, co
    > bez monitoringu jest w sumie takie samo, jako działanie.

    No nie jest jednorazowe.
    Mam aku co w zime byl felerny. Znaczy sie dzialal ale jak auto odstalo 3 dni to juz
    robil problemy.
    Dodziadowalem do wiosny i jezdze na nim bez problemu.
    Wlasnie odpalilem auto 7 razy pod rzad bez problemu. Ale przed ta seria 7 odpalen
    auto sie zadlawilo i nie odpalilo dwa razy. Jak juz odpalilo za trzecim to
    potrzymalem je na chodzie 5-7 minut i potem juz odpalilo 7 razy pod rzad - PO
    OSTYGNIECIU AUTA - w wieczornym chlodzie.

    Jakbym ten aku wymienil 8 miesiecy temu to juz bylbym w 1/3 zywotnosci porownywalnego
    (ten aku ma 2 lata i tylko rok jezdzi). W lato to auto moze stac 2 tygodnie i odpala
    "na dotyk".

    > >
    > >> Nie piszę o usterkach żarówki bagażnika czy spierdolonym radiu...bo
    > >> monitoring temu nie zapobiega. Trzeba szukać usterki skoro nie ma
    > >> napięcia albo zmierzyć aku nie przez monitoring a przyrządem np. nożowym
    > >> na obciążenie. Generalnie piszę o jednej, nagłej usterce.
    > >
    > > Ale zeby sie dowiedziec o usterce trza najpierw mierzyc albo sie nadziac na "no
    crank, no start" rano przed ruszeniem w trase...
    > No to dzień wcześniej, przed wyjazdem idziemy sprawdzić organoleptycznie
    > a nie czekać na wyplucie danych przez ESP przez jedną noc.

    Ale ze jak? Odpalic i wsluchiwac sie czy kreci ochoczo czy sie meczy?
    I po zuzyciu nieco ladunku odpalic drugi raz zeby sie upewnic ze pierwszy raz to nie
    byl przypadek?
    Czy jednak podlaczyc prostownik? To po co badac, lepiej po prostu podpinac prostownik
    za kazdym razem jak sie w dany dzien bedzie glowe myc...

    ESP lepszy.

    > >
    > >>>
    > >>> Problem ktory probowalem rozwiazac jest jak wykryc prady na poziomie 20-200mA
    tak aby wieksze nie powodowaly problemow.
    > >>> Reszta to juz trywializm.
    > >> J/w. Sam monitoring online niewiele tutaj zmienia (przerabiałem). Po
    > >> rozładowaniu, trzeba ładować.
    > >
    > > Sek w tym ze da sie zobaczyc wczesniej ze trza ladowac. A nie rano...
    > A jaki problem podłączyć dzień wcześniej i mieć pewność?
    > [...]

    Pewnosc czego? Ze swiezo naladowany aku odpali?
    A jak nie podepniesz 2 dni z rzedu i nie wiesz ze aku pasciak i nie odpali?
    A jak sluchasz radia 2h czekajac w aucie i to wyciagnie resztke energii z aku to nie
    wiesz ze jutro nie ruszy...

    > > Wspominalem ze auto nie jezdzone codziennie. No i jak JF zauwazyl, czasem aku
    padnie dosyc nagle. Z emailem alertowym latwiej poswiecic te 30 minut na dlubanie
    przed jazda do roboty a raczej jej brakiem...
    > No na padnięty aku nie pomoże monitoring bo nawet po podładowaniu jest
    > kupa...czyli odrzucam ten myk :]

    Juz pisalem zeby sie dowiedziec ze aku pasciak wczesniej. Ile razy trzeba tlumaczyc?

    > >
    > >>> Monitorujac nawet samo napiecie co pol godziny wiadomo czy trzeba doladowac
    albo jechac po nowy na spokojnie i do roboty sie nie spoznic i oszczedzic te stowe na
    taxi.
    > >>> Albo zmienic strategie i do tego akuratnego auta aku odpinac i trzymac w biurze
    zamiast w aucie bo i tak sie wyladuje.
    > >> Jeśli mowa o doładowaniu, to lepiej podłączyć pod ładowarkę za pisiąt
    > >> złoty 'smart' i mieć w dupie monitoring a zyskać pewność.
    > >
    > > I miec podpieta ciagle? Ryzykujac ze gryzonie nie zrobia zwarcia i nie puszcza
    auta i rezty z dymem?
    > > No nie...
    > No tak. Pewnie gryzonie wiedzo, że aku się ładuje i będą tak kombinować,
    > żeby zrobić zwarcie zamiast przerwy :D Jak leży obok ładowarka to
    > gryzonie nie robio na niej zwarcia, bo nie ładuje :D
    >
    > Dobra logika :D

    Kable maja tendencje do oklapniecia po przegryzieniu i nadgryzieniu. Oklapnie i
    dotknie co tam metalowego mu sie trafi. Albo sam gryzon posluzy za paliwo jak mu
    ryjek sie zapali na kablu pod napieciem i zapali co tam sie uda w komorze silnika.
    A dzis kij wi czy plastik na kablu nie jest zrobiony z jakiejs zjebanej soi czy
    innego recyklingu jakiegos bio plant gowna i to gryzoniom pachnie smacznie i zuja.
    Chyba nissan mial taka wtope ze zrobil mase gratow w autach z takiego plastiku.
    https://www.google.com/search?q=organic+plastic+car+
    chewed+up

    > > No widzisz, jednak nie rozumiesz i nie ma sily aby wyjasnic ze nie rozumiesz
    zalozen i na sile wmawiasz swiatu ze nie potrzebuja majtek w kropki mimo ze masa luda
    potrzebuje :)
    > Absolutnie. Osiągnąłem już dawno ten level, że zapobiegam zamiast gasić.

    No LOL. Wlasnie mierzenie jest zapobieganiem.

    > OK, zdarzyło mi się że przy -15C nie odpaliłem auta i była to usterka
    > wiązana, znaczy słaby aku i zbyt gęsty olej (diesel). Zdarzyło się to
    > jeden raz w ciągu 10 lat. Jeśli zdarzy się drugi raz i nawet dziesiąty
    > to tak długo nie żyję i nie zainstaluję monitoringu :]...bo nie jest
    > potrzebny, jeśli się wie co robić. Zakładam to założenie w myśl tego, że
    > jeśli osoba jest zdolna do obsługi ESP to spokojnie rozkmini prymitywny
    > cykl działania akumulatora...chyba że ma "fioła" i musi bo się udusi :)
    >

    No widzisz a jak mam tak co zime. Razy fafnascie bo aut mamy sporo. I akumulatory
    robia teraz jakies zjebane.
    W lato to jest prawie zero problemu.
    W zime duzy.

    Tyle.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: