eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZycie i smierc bateriiRe: Zycie i smierc baterii
  • Data: 2015-09-25 10:23:20
    Temat: Re: Zycie i smierc baterii
    Od: " \(c\)RaSz" <N...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    25 września 2015 07:45 Użytkownik "Wielebny" <w...@w...pl.invalid> napisał w
    news:mu2n2b$a1k$1@node1.news.atman.pl ...
    :
    : Natrafiłem dziś na ciekawy wykres żywotności baterii w laptopie.
    : (...)
    http://people.skolelinux.org/pere/blog/The_life_and_
    death_of_a_laptop_battery.html
    :
    : Czy 2 lata życia dla takiej baterii to nie jest ciut za mało?
    :


    Zacznę może od końca swych spostrzeżeń, otóż:

    1.. Na tej (chyba), czyli "naszej" grupie -- padały już głosy o różnego rodzaju
    "spiskach" producentów tego-czy-tamtego, działaniach mających na celu ewidentne
    dy***nie klientów. Przykładowo właśnie:
    a) brak informacji o tym, że pełne (na duś) ładowanie niektórych ogniw
    ("aku"), czy to do lap-pów, czy to komórek -- wielce jest niekorzystne, dla owych
    aku -- żywotności.

    b) Albo wietrzono "tajne porozumienie" pomiędzy wytwórcami softu i "hardu"
    dotyczące tego, że w interesie tych drugich -- ci pierwsi będą unikać
    optymalizacji programów, przez co one *celowo* stają się (całkiem niepotrzebnie)
    coraz bardziej zasobo-żerne.

    c) Polityka przywiązywania klientów do części "tylko-i-wyłącznie"
    oryginalnych, i zwalczanie tańszych zamienników. Dotyczy to różnych-tam
    podróbek, ale nawet takich podzespołów, które wcale nie udają, że są oryginalne.
    Chyba sztandarowym przykładem tego są kartridże do drukarek: w firmowych jest
    specjalny czip (z punktu widzenia użytkownika -- całkowicie zbędny!), który
    pozwala drukarce zidentyfikować, czy kartridż jest oryginalny.

    d) Można tu dyskutować o tym, czy firmy takimi metodami chronią "dobro
    klienta", czy własne, nie do końca uczciwe -- interesy. Ale jednak nie da się
    wykluczyć, że jakaś część "zamiennikowa" -- nie spełnia odpowiednich wymagań, i
    może spowodować groźną awarię. Lecz proponuję tego zanadto nie roztrząsać, bo
    wymagałoby to długich, profesjonalnych badań, których nikt z nas (tu, na Grupie)
    raczej nie przeprowadzał ;)


    2.. Firmy mają (m.in.) cel następujący:
    a) jeśli "wczoraj" (w minionym roku) "średnio-widziany" klient wydał na
    dany rodzaj sprzętu jakieś 1 000 $ -- to w sezonie bieżącym trzeba go utrzymać co
    najmniej na tym samym poziomie wydatków. Czyli *powinien* zostawić w sklepie
    tego tauzena, albo i... więcej!

    b) Badania rynku potwierdzają, że ta polityka -- sprawdza się. Choćby nawet
    były bardzo silne przesłanki ku temu, aby dany asortyment -- taniał, i to mocno,
    to jakoś tak jest, że... nie-tanieje! Za to:

    c) Do jego "wnętrza" upycha się coraz to nowe funkcjonalności, które i może
    są ciekawe, ale nie są w żadnej mierze aż tak istotne, by sobie dla nich gardło
    podrzynać ;)

    d) Mnoży się "wodotryski", które mają za jedyne *istotne* zadanie utrzymać
    klienta w przekonaniu, że *koniecznie* musi kupić najnowszy model, aby być
    lepszym od sąsiada, który nadal zadowala się dwuletnim.

    e) Są bowiem tacy ludzie, co to bez "najnowszego modelu" -- życia sobie nie
    wyobrażają. No i o nich (czy też o ich portfele) idzie bój zażarty.

    f) No i za nimi, jak lemingi, podążają inni, bo gdy widzą, że "wszyscy"
    dookoła już "apgrejdowali" swoje AGD do modeli dwuletnich (góra!) -- to też nie
    chcą być jacyś gorsi. Wszystko to napędza się psychologią podobną do "wyścigu
    zbrojeń", acz na szczęście nie jest aż tak groźne ;)

    g) Więcej! Można nawet zaryzykować tezę, iż jest wielce... zbawienne! No bo
    jeśliby ludzie nie mieli takich, nieco *urojonych* -- potrzeb, na wydawanie
    pieniędzy, to by nie czuli presji na ich... zarabianie! Mniejsza byłaby wtedy
    motywacja do ciężkiej pracy, do starań o podwyżkę, awans, et cetera... Dla
    rozwoju gospodarczego byłoby to zdecydowanie niekorzystne!


    3.. Ale wróćmy do ogniw lap-pa: jest to element maszyny -- najczęściej będący
    przyczyną jej "zużycia". Piszę w skopkach, wszak jest ono nieco problematyczne.
    No bo:
    a) Można kupić nową baterię. Ale...

    b) Ale oryginalna jest zawsze droga, i gdy widzimy ceny różnych
    zamienników, to nietrudno dojść do całkiem uzasadnionego przekonania, że jednak
    *powinna* być tańsza.

    c) Ale producent bardzo groźnymi słowy ostrzega, żeby zamienniki omijać
    szerokim łukiem, no i oczywiście grozi wypowiedzeniem gwarancji! A że maszyny
    mają czasami dość długą, bywa, że i 5-letnią, to jakoś się nie kwapimy aby ją
    utracić, z powodu nieoryginalnej baterii w lap-pie. No bo też nie wiadomo, czy
    BIOS nie ma jakiejś funkcji szpiegowskiej, która poinformuje serwis, że taki
    zamiennik był onegdaj w użyciu, choćby i najkrótszym...


    4.. No i z tej rozterki bywa i tak, że nie mogąc się zdecydować na to, jak
    reanimować 2-letniego lap-pa -- kupuje się... nowy! A stary posyła na Allegro. I
    do tego zmierzają producenci, jak mi się wydaje. Z czego to można wnioskować?
    a) Żaden chyba liczący się, "markowy" producent, oferujący sprzęt wysokiej
    (acz... kosztownej!) jakości -- nie ułatwia swym klientom "prawidłowej"
    eksploatacji baterii ("aku").

    b) Zazwyczaj brak w firmowym sofcie możliwości ustawienia górnego poziomu
    naładowania baterii, tak, aby była optymalna z punktu widzenia jej żywotności.
    Wszak (jak tu piszą koledzy) powinien on być znacząco niższy, niż "full", który
    mu aplikuje firmware...

    c) A przecież niezależni twórcy oferują odpowiednie programy, które
    ograniczają poziom naładowania baterii. No to dlaczego nie robi tego producent
    lap-pa? W interesie klienta, czy też wbrew niemu?!

    Dodam jeszcze jeden element, którego żywotność w lap-pach wydaje mi się
    podejrzanie niska: klawiatura. Czy naprawdę nikt nie potrafi zrobić takiej,
    która jest w stanie wytrzymać 4 lata? Zazwyczaj jakaś literka wylatuje (dziwnym
    trafem) tuż po upływie gwarancji. Czy to możliwe, aby to było realizowane...
    programowo? ;)


    --

    Moje motto na dziś:
    (do którego niestety jakoś nie umiem się dostosować!)

    Lepiej powiedzieć o sto słów za mało,
    niż o jedno zdanie -- za dużo!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: