eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 232

  • 151. Data: 2024-03-08 17:03:16
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >>> No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu nie było limitów,
    >>> latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.
    >> Na studiach (czasy te same) latałem samolotem między Warszawą
    >> a Wrocławiem (częściej jednak Krakowem albo Gdańskiem) -- bilet
    >> dla studenta, który zgłosił się godzię przed odlotem, a mieli
    >> jeszcze wolne miejsca, był tańszy niż na pociąg ekspresowy.
    >
    > Tez raz tak poleciałem, i faktycznie niedrogo było.
    > No ale bez gwarancji.
    >
    > I trzeba jakos dojechac na lotnisko, a jakdojade nie było :-)

    Jednym z plusów Warszawy jest to, że na lotnisko jeżdżą normalne
    autobusy, a na dojazd nie traci się zbyt wiele czasu.

    Jarek

    --
    A tam zaraz blisko
    To było lotnisko
    Kurka się tam zapędziła
    Aeroplan zobaczyła


  • 152. Data: 2024-03-08 17:29:18
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 8 Mar 2024 12:46:32 +0100, Paweł Pawłowicz wrote:
    > W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
    > [...]
    >> Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    >> tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    >> Na Zenita by chyba wystarczyło.
    >
    > Skąd ta informacja?

    Z pierwszej ręki, do której dostałem :-)
    lata bodajze 82, 83 i 84 ..

    > Nie dostałem ani złotówki. No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu
    > nie było limitów, latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.

    Raz sie jakos spóźniłem na pociag i poleciałem samolotem, jak Jarek
    pisze - last hour kosztowało podobnie.

    Tylko sie troche bałem czy tak wolno, i jakos zakombinowałem, zeby mi
    za pociąg oddali. Dużo nie byłem stratny.

    J.


  • 153. Data: 2024-03-08 17:34:46
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2024-03-08 o 16:28, J.F pisze:
    >> Jak szkoła mi zaoferowała skierowanie (bez egzaminu) na studia
    >> zagraniczne (chyba = ZSRR), albo na kierunek deficytowy to po upewnieniu
    >> się, że elektronika nie jest deficytowa powiedziałem pani dyrektor, żeby
    >> dali komu innemu.
    >> Skierowanie na dowolny kierunek dostał ktoś z klasy humanistycznej.
    >
    > A to dekade później chyba tego już nie było.

    Każda szkoła mogła dać swoim absolwentom takie 3 bilety wstępu bez
    egzaminów.
    Wydaje mi się, że jak się spytałem o te studia zagraniczne - to chyba
    się dowiedziałem, że do wyboru jest Moskwa.
    Dlatego podejrzewam, że celem było wyłapanie 'tych drugich' ze
    wszystkich szkół.

    Jakby dawali tylko jeden bilet i do Moskwy to byłoby bardziej podejrzane.

    Nie mam pojęcia czy ci tam trafiający nie wracali w wypranymi
    ideologicznie mózgami, a może nawet z jakimiś zadaniami do wykonania.
    P.G.


  • 154. Data: 2024-03-08 17:46:47
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 08.03.2024 o 17:29, J.F pisze:
    > On Fri, 8 Mar 2024 12:46:32 +0100, Paweł Pawłowicz wrote:
    >> W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
    >> [...]
    >>> Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    >>> tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    >>> Na Zenita by chyba wystarczyło.
    >>
    >> Skąd ta informacja?
    >
    > Z pierwszej ręki, do której dostałem :-)
    > lata bodajze 82, 83 i 84 ..

    Jedna olimpiada krajowa w tych latach zarobiles na zenita? Nie pamietam
    niczego takiego, tluklem sie pociagiem, byl hotel (pokój czterosobowy) i
    jedzenie, zadne superanckie. Dwa trzy lata pozniej.


  • 155. Data: 2024-03-08 17:53:17
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 08.03.2024 o 14:13, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 08.03.2024 o 13:22, Ghost pisze:
    >> W dniu 08.03.2024 o 12:50, Paweł Pawłowicz pisze:
    >>> W dniu 08.03.2024 o 08:29, Ghost pisze:
    >>>> W dniu 07.03.2024 o 20:54, Paweł Pawłowicz pisze:
    >>>>> W dniu 06.03.2024 o 14:25, Ghost pisze:
    >>> [...]
    >>>>>> Mialem na studiach kolege ktory startowal w chemicznej, twierdzl,
    >>>>>> ze to glownie pamieciowa. Uwierzylem mu. Nieslusznie?
    >>>>>
    >>>>> Jak rozumiem, kolega nie odniósł spektakularnego sukcesu...
    >>>>> Olimpiada sprawdza nie tylko umiejętność myślenia, ale także poziom
    >>>>> wiedzy.
    >>>>
    >>>> Pamietasz co takiego musiales wymyslic w czasie olimpiady chemicznej
    >>>> na wyzszym szczeblu?
    >>>
    >>> To było pół wieku temu...
    >>> Pamiętam tylko, że musiałem się zdrowo nakombinować. I z pewnością
    >>> nie była to pamięciówka.
    >>
    >> To podaj rok powinno dac sie znalesc.
    >
    > Podałem. Pół wieku temu. 1974.

    Nie podawales.

    > Startowałem też w 1973, dotarłem do finału, ale nie zmieściłem się w
    > czwórce jadącej na międzynarodową.

    Znalazlem z 2001, chemia mnie nigdy nie fascynowala i trudno mi jednak
    ocnic, ale pierwsze zadanko to jakis zart.


  • 156. Data: 2024-03-08 18:11:56
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 8 Mar 2024 17:46:47 +0100, Ghost wrote:
    > W dniu 08.03.2024 o 17:29, J.F pisze:
    >> On Fri, 8 Mar 2024 12:46:32 +0100, Paweł Pawłowicz wrote:
    >>> W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
    >>> [...]
    >>>> Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    >>>> tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    >>>> Na Zenita by chyba wystarczyło.
    >>>
    >>> Skąd ta informacja?
    >>
    >> Z pierwszej ręki, do której dostałem :-)
    >> lata bodajze 82, 83 i 84 ..
    >
    > Jedna olimpiada krajowa w tych latach zarobiles na zenita? Nie pamietam
    > niczego takiego, tluklem sie pociagiem, byl hotel (pokój czterosobowy) i
    > jedzenie, zadne superanckie. Dwa trzy lata pozniej.

    Tlukłem sie pociagiem jak wszyscy, no bo czym - samolotem? :-)

    Hotel tani, jedzenie w stołówce, ale nagrody, i to wcale nie za 1
    miejsce, na kolumy głosnikowe starczyło.

    Zresztą czasy w ogole były ciekawe, bo np ze stypendium studenckiego
    ("naukowego" - za dobre stopnie) stac nas było na taksówki ... w
    pewnym roku ...

    J.


  • 157. Data: 2024-03-08 18:14:18
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 8 Mar 2024 17:03:16 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan J.F napisał:
    >>>> No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu nie było limitów,
    >>>> latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.
    >>> Na studiach (czasy te same) latałem samolotem między Warszawą
    >>> a Wrocławiem (częściej jednak Krakowem albo Gdańskiem) -- bilet
    >>> dla studenta, który zgłosił się godzię przed odlotem, a mieli
    >>> jeszcze wolne miejsca, był tańszy niż na pociąg ekspresowy.
    >>
    >> Tez raz tak poleciałem, i faktycznie niedrogo było.
    >> No ale bez gwarancji.
    >>
    >> I trzeba jakos dojechac na lotnisko, a jakdojade nie było :-)
    >
    > Jednym z plusów Warszawy jest to, że na lotnisko jeżdżą normalne
    > autobusy, a na dojazd nie traci się zbyt wiele czasu.

    We Wroclawiu tez jezdzą, nie pamietam jak to wtedy było, moze i
    jeździly, ale ustalic który, to znów nie tak łatwo, jak sie wczesniej
    nie latało.

    J.


  • 158. Data: 2024-03-08 18:31:06
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 08.03.2024 o 18:11, J.F pisze:
    > On Fri, 8 Mar 2024 17:46:47 +0100, Ghost wrote:
    >> W dniu 08.03.2024 o 17:29, J.F pisze:
    >>> On Fri, 8 Mar 2024 12:46:32 +0100, Paweł Pawłowicz wrote:
    >>>> W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
    >>>> [...]
    >>>>> Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    >>>>> tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    >>>>> Na Zenita by chyba wystarczyło.
    >>>>
    >>>> Skąd ta informacja?
    >>>
    >>> Z pierwszej ręki, do której dostałem :-)
    >>> lata bodajze 82, 83 i 84 ..
    >>
    >> Jedna olimpiada krajowa w tych latach zarobiles na zenita? Nie pamietam
    >> niczego takiego, tluklem sie pociagiem, byl hotel (pokój czterosobowy) i
    >> jedzenie, zadne superanckie. Dwa trzy lata pozniej.
    >
    > Tlukłem sie pociagiem jak wszyscy, no bo czym - samolotem? :-)

    No nie zauwazyles, ze ktos tu pisze, ze samolotem i to o wieeeele wczesniej?

    > Hotel tani, jedzenie w stołówce, ale nagrody, i to wcale nie za 1
    > miejsce, na kolumy głosnikowe starczyło.
    >
    > Zresztą czasy w ogole były ciekawe, bo np ze stypendium studenckiego
    > ("naukowego" - za dobre stopnie) stac nas było na taksówki ... w
    > pewnym roku ...

    Chyba te trzy lata miedzy nami doprowadzily PRL na taki skraj ze
    wszystko sie dramatyczmnie zdewaluowalo. Stypedium naukowe mnie tez
    cieszylo bo bylo mnie stac na fajne ksiazki - juz wtedy tez drogawe.


  • 159. Data: 2024-03-08 18:32:46
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 08.03.2024 o 18:14, J.F pisze:
    > On Fri, 8 Mar 2024 17:03:16 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
    >> Pan J.F napisał:
    >>>>> No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu nie było limitów,
    >>>>> latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.
    >>>> Na studiach (czasy te same) latałem samolotem między Warszawą
    >>>> a Wrocławiem (częściej jednak Krakowem albo Gdańskiem) -- bilet
    >>>> dla studenta, który zgłosił się godzię przed odlotem, a mieli
    >>>> jeszcze wolne miejsca, był tańszy niż na pociąg ekspresowy.
    >>>
    >>> Tez raz tak poleciałem, i faktycznie niedrogo było.
    >>> No ale bez gwarancji.
    >>>
    >>> I trzeba jakos dojechac na lotnisko, a jakdojade nie było :-)
    >>
    >> Jednym z plusów Warszawy jest to, że na lotnisko jeżdżą normalne
    >> autobusy, a na dojazd nie traci się zbyt wiele czasu.
    >
    > We Wroclawiu tez jezdzą, nie pamietam jak to wtedy było, moze i
    > jeździly, ale ustalic który, to znów nie tak łatwo, jak sie wczesniej
    > nie latało.

    W Krakowie maja ciapong, w Katowicach niebawem tez bedziemy mieli. W
    przypadku samolotu jest jednak lepszy od autobusu, zwlaszcza zwyklego,
    miejskiego.


  • 160. Data: 2024-03-08 19:06:17
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 8 Mar 2024 18:32:46 +0100, Ghost wrote:
    > W dniu 08.03.2024 o 18:14, J.F pisze:
    >> On Fri, 8 Mar 2024 17:03:16 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
    >>> Pan J.F napisał:
    >>>>>> No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu nie było limitów,
    >>>>>> latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.
    >>>>> Na studiach (czasy te same) latałem samolotem między Warszawą
    >>>>> a Wrocławiem (częściej jednak Krakowem albo Gdańskiem) -- bilet
    >>>>> dla studenta, który zgłosił się godzię przed odlotem, a mieli
    >>>>> jeszcze wolne miejsca, był tańszy niż na pociąg ekspresowy.
    >>>>
    >>>> Tez raz tak poleciałem, i faktycznie niedrogo było.
    >>>> No ale bez gwarancji.
    >>>>
    >>>> I trzeba jakos dojechac na lotnisko, a jakdojade nie było :-)
    >>>
    >>> Jednym z plusów Warszawy jest to, że na lotnisko jeżdżą normalne
    >>> autobusy, a na dojazd nie traci się zbyt wiele czasu.
    >>
    >> We Wroclawiu tez jezdzą, nie pamietam jak to wtedy było, moze i
    >> jeździly, ale ustalic który, to znów nie tak łatwo, jak sie wczesniej
    >> nie latało.
    >
    > W Krakowie maja ciapong, w Katowicach niebawem tez bedziemy mieli. W
    > przypadku samolotu jest jednak lepszy od autobusu, zwlaszcza zwyklego,
    > miejskiego.

    Czy taki lepszy ... autobusy mogą jeżdzic z kilku kierunków, pociągi
    niby tez, ale będą z jednego :-)

    Wszystko zalezy od ruchu na tym lotnisku, Londyn ma 9 mln mieszkanców,
    z przyległosciami moze więcej, Heathrow obsluguje 74 mln pasazerów
    rocznie - ponad tysiąc operacji dziennie, wychodzi 8 tys na godzine.
    Gdyby wszyscy chcieli lotnisko opuscic, to pociągów trzeba,
    ale sporo chyba tylko tranzytem.
    A i tak pociągu sie dorobili stosunkowo niedawno, wczesniej było tylko
    metro.

    Okęcie ma 14 mln pasażerów, to podobnie licząc - 800 na godzinę
    przylatuje, i 800 na godzine wylatuje.

    A Wrocław miał ostatnio 3.9 mln. 222 na godzinę, czyli autobus co 15
    minut. No moze troche więcej, bo w nocy mało latają.

    I to jest bardzo dobra komunikacja, jak co 10-15 minut masz autobus.
    I żadnych pociągów nie trzeba.

    P.S. https://airport.wroclaw.pl/

    Pod napisem "komunikacja publiczna" kryją sie ... wypożyczalnie
    samochodów :-)

    Ale autobus 106 co 15 minut kursuje. Tyle, ze 13km z centrum
    zajmuje mu ok 45 minut.

    J.

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: