eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Zostawić zimowe?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 61. Data: 2011-03-16 15:42:14
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: "Massai" <t...@w...pl>

    Artur Maśląg wrote:

    > W dniu 2011-03-16 13:19, Massai pisze:
    > > Przem wrote:
    > >
    > > > W dniu 16.03.2011 12:28, Massai pisze:
    > > >
    > > > > Naprawdę, w polskich warunkach gdzie mamy deszczową wiosnę,
    > > > > często mokre lato, i deszczową jesień, i dużo jeździmy po
    > > > > mokrym asfalcie - jazda latem na zimówkach to proszenie się o
    > > > > kłopoty. Już lepiej jeździć na letnich zimą...
    > > >
    > > > A mozesz mi podac skad masz takie wnioski?
    > >
    > > Z własnych doświadczeń. Co roku przez większość sezonu "zimowego"
    > > jeżdżę na zimówkach po drogach czarnych, suchych lub mokrych. Jak
    > > każdy chyba.
    >
    > Widzisz, jakoś inni na podstawie swoich doświadczeń nie formułują
    > tak kategorycznych wniosków. Być może w Twoim samochodzie i na
    > Twoich oponach taka sytuacja występuje, ale z tego wiele nie wynika
    > w zakresie ogólnym.

    A na podstawie doświadczeń tych "innych" ma coś w zakresie ogólnym
    wynikać?

    Jak chcesz "zakres ogólny" to popatrz na testy, powiedzmy, obiektywne.
    W dodatku testy gazetowe, które można raczej podejrzewać o stronniczość
    w kierunku zimówek (bo reklamodawcy, bo urabianie klientów, itp.) -
    wszystkie pokazują jak marna jest zimówka na mokrym asfalcie w
    porównaniu z letnią. Nawet zimą.

    A realnie na to patrząc - ileż to razy tej zimy jeździłeś po białych
    drogach? 3, 5, niechby 10 dni?
    W związku z tym wynikałoby z tych testów że zimówki można olać, bo
    bardzo rzadko pokazują swoją przydatność - i w te dni można przesiąść
    się do komunikacji miejskiej.

    A co do zimówki na suchym asfalcie, w ciepłą pogodę, pływanie, w
    zakrętach etc. to wyraźnie pisałem - jak się nie jeździ ostro, na
    granicy przyczepności, można olać.

    Ale w normalnym użytkowaniu opona ma umożliwić przede wszystkim
    zahamowanie. A klimat mamy taki jaki mamy - pada często. A i drogi z
    koleinami, w których lubią się zbierać kałuże.

    >
    > (...)
    > > > rozsadku zycze
    > >
    > > A ja wyobraźni. Na drogach najczęściej giną nie ci nierozsądni (bo
    > > zazwyczaj całkiem niezłym substytutem rozsądku jest instynkt
    > > samozachowawczy), tylko ci którym brakło wyobraźni.
    >
    > No proszę, jak lekką ręką przeszedłeś po cichu od technicznej kwestii
    > użytkowania opon zimowych w lecie do wręcz wytykania innym braku
    > wyobraźni z samego faktu takiego zachowania.

    Ja przeszedłem???
    Jak mi ktoś zaczyna wytykać brak rozsądku, że niby zmienianie czy też
    namawianie innych do zmiany na letnie ma być dowodem braku rozsądku, to
    napisałem tylko że moim zdaniem takie podejście dowodzi braku wyobraźni.

    To nie ja zjechałem na taki tor dyskusji.

    > Zupełnie jakbym
    > czytał fundamentalistów z drugiej strony barykady, co to każą zimówki
    > zakładać już przy 10 stopniach powyżej zera.

    Jeszcze 10 lat temu byłem zwolennikiem zimówek. Ale jak potestowałem
    zimówki w naszych warunkach "zimowych" - zdarza mi się że jeżdżę na
    letnich do końca grudnia, jak nie pada ostro. W tym roku komfortowo
    wymieniłem w połowie grudnia - zero kolejek, od ręki wymiana.

    --
    Pozdro
    Massai


  • 62. Data: 2011-03-16 16:52:12
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Przemysław Gubernat <r...@W...r3pc10.pl.na.newsach>

    W dniu 2011-03-16 14:56, Filip KK pisze:
    > W dniu 2011-03-16 00:13, Przemysław Gubernat pisze:
    >> W dniu 2011-03-14 09:57, Filip KK pisze:
    >>> W dniu 2011-03-14 00:07, Przemysław Gubernat pisze:
    >>>> Fakt raz się przydało, gdy klient wjechał we mnie gdy go wyprzedzałem. Pozostał
    >>>> niezbity dowód na asfalcie ze śladami hamowania.
    >>>>
    >>> Możesz to opisać?
    >> Właściwie całość już opisałem ;-) Zimówki zostawiły
    >> TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKI ślad po hamowaniu. AFAIR został jeszcze całkiem
    >> długo po zdarzeniu.
    >>
    > Czy możesz opisać jak to się stało, że pacjent wjechał w Ciebie gdy go
    > wyprzedzałeś?
    Proste - nie popatrzył w lusterko.

    --
    [WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
    CB: Intek M-490 ML 145

    +-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
    | _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna |
    +-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
    =-=-=-=-+


  • 63. Data: 2011-03-16 18:33:41
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Ofka <j...@o...pl>

    Dnia Tue, 15 Mar 2011 19:56:56 +0100, r...@k...pl napisał(a):

    > Sun, 13 Mar 2011 23:23:22 +0100, w
    > <1...@4...net>, Ofka <j...@o...pl>
    > napisał(-a):
    >
    >> To co? Ma to sens?
    >
    > Jeżeli nie szalejesz, to spokojnie możesz je dojeździć.

    Nie szaleję :)

    > Przy zawracaniu mogą piszczeć -- nie przejmuj się.

    Przeżyję

    > Ja bym podpompował je nieco mocniej (~o 0,2), żeby mieć jakąś przyzwoitą
    > trakcję na nich w upały :).

    Wydaje się logiczne. Tak też zrobię :)
    Dziękuję!

    --
    - ofka -


  • 64. Data: 2011-03-16 18:48:45
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Ofka <j...@o...pl>

    Dnia Wed, 16 Mar 2011 11:36:53 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

    > Ofka wrote:
    >
    >> Dnia Tue, 15 Mar 2011 01:21:59 +0100, User_Friendly napisał(a):
    >> [...]
    >>> Z mojego doświadczenia wynika, że nie ma się co tak bardzo bać
    >>> zimówek latem, jedyny minus to błyskawiczne zdzieranie się tych
    >>> opon w wysokich temperaturach. Stąd manewr z zimowymi latem jest
    >>> sens wykonywać tylko po to, aby je do końca zużyć a przy okazji
    >>> zaoszczędzić 80 zł na zmianie i na nowych letnich.

    >> I życie staje się prostsze!
    >> Dzięki i Tobie.

    > Typowa kobieta ;-) nie chce usłyszeć prawdy, tylko to co chce usłyszeć
    > ;-)

    E tam. Przkombinowałeś ;)
    Ja nie chcę robić głupot nieprzemyślanych. Sam przyznaj, że skoro jest tylu
    uczestników dyskusji, którzy przychylają się do tego, by "dojeździć" opony,
    to może jest coś na rzeczy.
    Mój samochód nie ma automatycznej skrzyni biegów, z prędkością też
    rozszaleć się nie da - to po pierwsze, po drugie jestem z natury ostrożna.
    Stąd moje pytanie na grupę.
    Potrzebuję porady doświadczonych kierowców. No i ją mam. W tym i Twoją.
    Wszystkie rozważę.
    Nie wiem jeszcze do końca co zrobię. Wiem, że tak, czy inaczej, te zimówki
    jeżdżą ze mną do maja. Powspółpracujemy sobie ze sobą (ciepło, opony i ja)
    i zobaczymy, co nam z tego wyjdzie. Może, za przykładem radkap - dopompuję
    i pojeżdzę dłużej?
    Jeszcze nie wiem :)

    Na wakacje tym samochodem nie pojadę, więc na drogę praca - dom - praca, te
    zimówki może nie zaszkodzą.
    A co do tego, że jestem kobietą - wątpliwości nie mam ;)

    > Myslisz że jakiś facet się przyzna "kurka, w zeszłym roku nie
    > zmieniłem, głupotę zrobiłem i parę razy się mało nie zabiłem"? ;-)

    Myślę, że facet, który przyznaje się do głupoty to skarb i uosobienie
    mądrości.
    A głosu o tym, że ktoś jeździł zimowymi latem i wynikło z tego jakieś
    nieszczęście nie było.
    Albo więc takich zdarzeń nie było, albo nie ma wśród nas nikogo, kto
    przyzna się do głupoty.

    Jeśli jest taki ktoś i nie chce o tym opowiedzieć wszystkim, niech opowie
    choć mnie i uratuje mnie przed lekkomyślną decyzją... ;>

    Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie :)

    --
    - ofka -


  • 65. Data: 2011-03-16 18:50:02
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Wed, 16 Mar 2011 18:33:41 +0100, w <1...@4...net>,
    Ofka <j...@o...pl> napisał(-a):

    > > Ja bym podpompował je nieco mocniej (~o 0,2), żeby mieć jakąś przyzwoitą
    > > trakcję na nich w upały :).
    >
    > Wydaje się logiczne. Tak też zrobię :)
    > Dziękuję!

    I bez 150kph po autostradzie w upalny dzień, bo do końca lata nie dotrwają :).
    Będzie też minimalnie większe zużycie paliwa - może google coś powie o jakichś
    miarodajnych testach.
    I po prostu rozważ, zależy po czym i jak dużo jeździsz, zakup wielosezonówek
    np. Goodyeara...


  • 66. Data: 2011-03-16 19:25:19
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-03-16 15:42, Massai pisze:
    > Artur Maśląg wrote:
    >
    >> W dniu 2011-03-16 13:19, Massai pisze:
    >>> Przem wrote:
    >>>
    >>>> W dniu 16.03.2011 12:28, Massai pisze:
    >>>>
    >>>>> Naprawdę, w polskich warunkach gdzie mamy deszczową wiosnę,
    >>>>> często mokre lato, i deszczową jesień, i dużo jeździmy po
    >>>>> mokrym asfalcie - jazda latem na zimówkach to proszenie się o
    >>>>> kłopoty. Już lepiej jeździć na letnich zimą...
    >>>>
    >>>> A mozesz mi podac skad masz takie wnioski?
    >>>
    >>> Z własnych doświadczeń. Co roku przez większość sezonu "zimowego"
    >>> jeżdżę na zimówkach po drogach czarnych, suchych lub mokrych. Jak
    >>> każdy chyba.
    >>
    >> Widzisz, jakoś inni na podstawie swoich doświadczeń nie formułują
    >> tak kategorycznych wniosków. Być może w Twoim samochodzie i na
    >> Twoich oponach taka sytuacja występuje, ale z tego wiele nie wynika
    >> w zakresie ogólnym.
    >
    > A na podstawie doświadczeń tych "innych" ma coś w zakresie ogólnym
    > wynikać?

    Jak napisałem wyżej - to nie jest kwestia wynikania wprost, tylko
    kwestia formułowania kategorycznych wniosków, by tym epatować innych,
    mniej doświadczonych czy też zwyczajnie zainteresowanych tematyką.

    > Jak chcesz "zakres ogólny" to popatrz na testy, powiedzmy, obiektywne.
    > W dodatku testy gazetowe, które można raczej podejrzewać o stronniczość
    > w kierunku zimówek (bo reklamodawcy, bo urabianie klientów, itp.) -
    > wszystkie pokazują jak marna jest zimówka na mokrym asfalcie w
    > porównaniu z letnią. Nawet zimą.

    Czytałem, widziałem, jeździłem. Miałem Ci już wcześniej napisać, że
    te Twoje opowieści o nagłych hamowaniach, aquaplaningu itd. są tak
    naprawdę średnio istotne w zakresie wypadków związanych z brakiem
    wyobraźni, co sugerowałeś osobom jeżdżącym na zimowych w lecie.
    Różnice w oponach bywają bardzo duże - często na niekorzyść tych
    niby lepszych i lepiej dostosowanych do warunków.

    > A realnie na to patrząc - ileż to razy tej zimy jeździłeś po białych
    > drogach? 3, 5, niechby 10 dni?

    Po samej Warszawie (jest np. taka ulica Puławska ;)) było tego więcej.
    Nawet w zeszłym tygodniu bokiem brałem zakręt, a po zjechaniu w boczną
    to ciężko było się zatrzymać, czy skręcić. Jak się ładnie można na
    letnich załatwić dokładnie na tej samej trasie i w podobnych warunkach
    doskonale wiem, ponieważ ćwiczę od kilku lat ten sam odcinek - różne
    samochody i różne opony. Oczywiście, na letnich też się da, o czym
    zresztą nie raz pisałem. O trasach to nawet nie wspomnę, choć nie
    jestem kierowcą zawodowym i w sumie obecnie nie jeżdżę już zbyt dużo
    (powiedzmy ~ 25kkm rocznie, choć to różnie wygląda - kiedyś robiłem
    dużo więcej).

    > W związku z tym wynikałoby z tych testów że zimówki można olać, bo
    > bardzo rzadko pokazują swoją przydatność - i w te dni można przesiąść
    > się do komunikacji miejskiej.

    Wolne żarty. Coś tam pisałeś o rozsądku i wyobraźni... Wiesz, mimo
    faktu, że jestem wrogiem debilnej propagandy, że zimówki zapewniają
    bezpieczeństwo, to absolutnie się nie zgadzam z tym co powyżej napisałeś
    na temat opon, za to całkowicie się zgadzam z faktem, że możesz się
    przesiąść na te kilka dni do KM, podobnie jak ci, którzy nie bardzo
    rozumieją na czym polega jazda samochodem.

    > A co do zimówki na suchym asfalcie, w ciepłą pogodę, pływanie, w
    > zakrętach etc. to wyraźnie pisałem - jak się nie jeździ ostro, na
    > granicy przyczepności, można olać.

    Nie zauważyłem byś to wyraźnie napisał, ale niech Ci będzie. Tak,
    jak się jeździ normalnie, to w zasadzie nawet różnicy nie czuć.
    Czasem coś zapiszczy, może się poczuje gorszą trakcję (albo i lepszą,
    zależy jakie opony były wcześniej na samochodzie itd.).

    > Ale w normalnym użytkowaniu opona ma umożliwić przede wszystkim
    > zahamowanie. A klimat mamy taki jaki mamy - pada często. A i drogi z
    > koleinami, w których lubią się zbierać kałuże.

    W normalnym użytkowaniu to się jeździ normalnie i tak też się hamuje.
    Jak spadnie deszcz i jest mokro to się zwalnia, a nie dogina na
    granicy przyczepności i później płacze, że przez drogę złe słupy
    przebiegały i ten jeden nie zdążył...

    > Ja przeszedłem???

    Owszem.

    > Jak mi ktoś zaczyna wytykać brak rozsądku, że niby zmienianie czy też
    > namawianie innych do zmiany na letnie ma być dowodem braku rozsądku, to
    > napisałem tylko że moim zdaniem takie podejście dowodzi braku wyobraźni.

    Zdaje się, że reagujesz emocjonalnie i nawet nie starasz się zrozumieć
    co przedpiśca chciał przekazać.

    > To nie ja zjechałem na taki tor dyskusji.

    Owszem, zjechałeś. Przy okazji te krzyki, które miały udowodnić Twoją
    rację i głupotę reszty świata. Nie ma tak dobrze.

    > Jeszcze 10 lat temu byłem zwolennikiem zimówek. Ale jak potestowałem
    > zimówki w naszych warunkach "zimowych" - zdarza mi się że jeżdżę na
    > letnich do końca grudnia, jak nie pada ostro.

    A jestem zwolennikiem wyobraźni, rozsądki i dostosowania się do
    warunków, a nie zwolennikiem czy przeciwnikiem jakichś opon. Wręcz
    wielokrotnie już pisałem, że dobrym wyborem do zwykłego dupowozu
    są opony wielosezonowe, czy też, że opony zimowe jednego producenta
    potrafią mieć lepszą trakcję od opon letnich (nawet tego samego
    producenta, że o innym nie wspomnę). Dodam do tego, że te opony zimowe,
    o których piszesz, że nadają się tylko na białe drogi, jest zwyczajną
    bzdurą, ponieważ są to opony M+S (w znakomitej większości), a nie opony
    dedykowane do warunków stricte zimowych w postaci kopnego śniegu.
    Raz miałem i takowe - nawet można było do nich kolce dołożyć. To się
    nie nadawało do normalnej eksploatacji w mieście, czy na trasach.
    Znaczy dawało się tym jeździć, ale było to porażka - może takie
    sobie zanabyłeś i stąd takie Twoje wnioski?

    > W tym roku komfortowo
    > wymieniłem w połowie grudnia - zero kolejek, od ręki wymiana.

    Nieistotne dla sprawy. W styczniu też nie było kolejek, a ja i tak
    się umawiam na dzień i na godzinę, więc nawet sezonie wymian kolejka
    dla mnie nie istnieje.



  • 67. Data: 2011-03-16 19:30:24
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-03-16 18:50, r...@k...pl pisze:
    (...)
    > I bez 150kph po autostradzie w upalny dzień, bo do końca lata nie dotrwają :).

    Dotrwają - jak są to normalne opony to dotrwają. Nawet przez parę
    tysięcy kilometrów zrobionych z takimi prędkościami.

    > Będzie też minimalnie większe zużycie paliwa - może google coś powie o jakichś
    > miarodajnych testach.

    Ciekawe - piszesz o minimalnie większym zużyciu paliwa i podpierasz się
    w tej opinii testami w googlu, które ktoś ma sobie sam poszukać?

    > I po prostu rozważ, zależy po czym i jak dużo jeździsz, zakup wielosezonówek
    > np. Goodyeara...

    Chociaż jeden racjonalny wniosek/porada ...



  • 68. Data: 2011-03-16 19:34:51
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2011-03-16, Ofka <j...@o...pl> wrote:

    >> Myslisz że jakiś facet się przyzna "kurka, w zeszłym roku nie
    >> zmieniłem, głupotę zrobiłem i parę razy się mało nie zabiłem"? ;-)
    >
    > Myślę, że facet, który przyznaje się do głupoty to skarb i uosobienie
    > mądrości.
    > A głosu o tym, że ktoś jeździł zimowymi latem i wynikło z tego jakieś
    > nieszczęście nie było.

    Ja raz jeździłem na zimowych i całorocznych. Nigdy więcej. Do niczego
    hamowanie na mokrym, do niczego hamowanie na rozgrzanym asfalcie (to
    było przy temperaturach > 30')

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 69. Data: 2011-03-16 19:50:52
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Wed, 16 Mar 2011 19:34:51 +0100, Krzysiek Kielczewski wrote:
    >Ja raz jeździłem na zimowych i całorocznych. Nigdy więcej. Do niczego
    >hamowanie na mokrym, do niczego hamowanie na rozgrzanym asfalcie (to
    >było przy temperaturach > 30')

    No coz, ja juz troche przejezdzilem na calorocznych i mam calkiem
    dobre wspomnienia. Normalnie dobre w upal, dobre w deszczu, dobre na
    sniegu - tylko na lodzie mam pewne zastrzezenia ..

    J.


  • 70. Data: 2011-03-16 20:12:01
    Temat: Re: Zostawić zimowe?
    Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>

    Wed, 16 Mar 2011 19:30:24 +0100, w <ilr041$jh7$1@mx1.internetia.pl>, Artur
    Maśląg <f...@p...com> napisał(-a):

    > W dniu 2011-03-16 18:50, r...@k...pl pisze:
    > (...)
    > > I bez 150kph po autostradzie w upalny dzień, bo do końca lata nie dotrwają :).
    >
    > Dotrwają - jak są to normalne opony to dotrwają. Nawet przez parę
    > tysięcy kilometrów zrobionych z takimi prędkościami.

    I tak codziennie jeździłeś w te upały? Ja nie próbował tak jechać na zuzytych
    oponach (o mocnym hamowaniu przy 150kph już nie mówię).

    > > Będzie też minimalnie większe zużycie paliwa - może google coś powie o jakichś
    > > miarodajnych testach.
    >
    > Ciekawe - piszesz o minimalnie większym zużyciu paliwa i podpierasz się
    > w tej opinii testami w googlu, które ktoś ma sobie sam poszukać?

    W sumie wystarczy podręcznik do fizyki... no, może tej wyższej.

    > > I po prostu rozważ, zależy po czym i jak dużo jeździsz, zakup wielosezonówek
    > > np. Goodyeara...
    >
    > Chociaż jeden racjonalny wniosek/porada ...

    Tobie nawet jeden się nie zdarzył.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: