-
81. Data: 2018-12-22 20:59:57
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-22 o 20:12, kk pisze:
> Nrpawdę co roku to zużywasz? Ile przejeżdżasz?
Różnie. W tym roku ok 30-40 tys. Nie prowadzę statystyk. Sam dojazd do
pracy to 20 tys. mi nabije.To dużo?
Najbardziej ciągną zimówki kasy. Praktycznie co sezon je wymieniam.
Letnie co 2 (bo łyse się stają). Zimówki, nawet jeśli bieżnik mają ok,
to i tak przyczepność fatalną w porównaniu z tym samym modelem nówką. W
lżejszych autach tego nie dostrzegałem ale w obecnym czołgu różnice są
mocno zauważalne. W kalkulacji to jakoś uśredniłem.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
82. Data: 2018-12-22 21:16:18
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-22 o 20:29, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Jedyne auto w którym wymieniałem tłumik to był pug 306 1.4 (benzyna).
> Było to w okolicach 2000r. Od tamtej pory nigdy tłumika nie naprawiałem,
> każde kolejne auto jeździło u mnie do 250-300kkm ale zawsze był to
> diesel. Obstawiam, że żywotnośc tłumika nie zaleźy od marki - ale od
> rodzaju paliwa.
W tanich autach jakie miałem tłumiki po parę razy wymieniałem. Widzę
różnice w konstrukcji w obecnym Mercu a w np. Maździe czy Daewoo rdza
pojawiała się natychmiast - już w pierwszym roku od wyjazdu z salonu. W
Mercu jest jakaś stal (chyba) użyta. Zero korozji po paru latach. Jest
to znacząco cięższa konstrukcja w każdym bądź razie. W innych autach
jakie miałem, po paru latach dziury były na wylot.
Zresztą zauważ, że istnieją warsztaty z billboardem "tłumiki" z jakiegoś
powodu.
Czy paliwo? Wątpię. Korozja widoczna jest z zewnątrz zanim dziury
powstaną. Zarówno w Mercu benzynowym jak i w dieslu nigdy nie miałem
kłopotów z układem wydechowym. Układ zawsze był całkowicie pozbawiony rdzy.
Jakimi autami jeździłeś i jak długo?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
83. Data: 2018-12-22 21:37:00
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2018-12-22 o 20:24, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Pierdoły piszesz. Kia ma dużo nowinek? - porównujesz starego merca do
> nowej Kia. Porównaj ten sam rocznik. W "nowinkach" przodują "francuzy" -
> Kia przy nich to średniowiecze.
>
Dobra, zatem można przyjąć, że serwisy pierdolą, że nie potrafią
poradzić sobie z modelem zaraz po gwarancji.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
84. Data: 2018-12-22 22:57:17
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 19:29, Marek S pisze:
> W dniu 2018-12-19 o 18:09, Cavallino pisze:
>>
>> Tylko czy Kia sama tą elektronikę produkuje?
>
> Nie mam pojęcia. Z pewnością natomiast jest w niej relatywnie dużo
> nowinek w stosunku do innych aut w podobnych cenach.
Ja bym powiedział że wręcz przeciwnie.
Owszem, przy Dacii to wygląda lepiej, ale żeby jakieś nowinki były?
To nie jest francuskie auto, więc nie bardzo wiem o czym piszesz.
>> A to że nie potrafią czegoś naprawić, zapewne świadczy tylko o tym że
>> nie wiedzą co jest, więc wymieniają na ślepo.
>> Tak to faktycznie można długo naprawiać, niezależnie od marki.
>
> W tym konkretnym egzemplarzu wiele firm wymieniało na nowe
No właśnie.
To jest błądzenie po omacku, a nie diagnozowanie problemu, który równie
dobrze może być banalny.
W rodzaju braku masy gdzieś tam.
Ale to świadczy tylko o mechanikach, a nijak nie o marce.
ale to nie
> pomogło. Ja tylko gadałem z mechanikami przy okazji konsultowania się co
> kupić. Używaną Kię mi odradzili ze względów serwisowych
Chyba gadałeś z kimś kto w życiu nie widział nic co nie jest niemieckie.
Kia robi auto jak każde inne, bez żadnych udziwnień praktycznie.
Do tego bajkowo bezawaryjne wręcz, ta gwarancja naprawdę wymusza duże
zapasy w każdym elemencie.
Może poza sprzęgłem i maglownicą, które lubią być wymienione przy ok 100
kkm.
Przykładowo - jak porównałem kiedyś problem z wymianą fabrycznego radia
na takie z nawigacją np. w Sportage w porównaniu do 3008, to jest niebo
a ziemia.
W Kii wymieniasz już za 1000-1200 zł, do nowego 3008 bez 6 tys nie
podchodzisz......
Mnie udało nawet się włożyć standardowe radio 2DIN na androidzie i to
mimo tego że mam najgorszą do tego celu wersję, ze wzmaczniaczem do
którego sygnał audio nie idzie analogowo, tylko cyfrowo po CAN.
Ale radio za 120 USD podłączyłem......
-
85. Data: 2018-12-22 23:00:14
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 21:37, Marek S pisze:
> W dniu 2018-12-22 o 20:24, Tomasz Gorbaczuk pisze:
>
>> Pierdoły piszesz. Kia ma dużo nowinek? - porównujesz starego merca do
>> nowej Kia. Porównaj ten sam rocznik. W "nowinkach" przodują "francuzy"
>> - Kia przy nich to średniowiecze.
>>
>
> Dobra, zatem można przyjąć, że serwisy pierdolą,
Dokładnie tak.
Ja bym już więcej do takiego serwisu nie pojechał - dla właśnego
bezpieczeństwa.
Chyba że lubisz "być zadowolony".
> że nie potrafią
> poradzić sobie
To już zostało ustalone, przez metodologię "napraw".
Czyli przez wymiany bez wcześniejszej diagnozy problemu.
> z modelem zaraz po gwarancji.
Z czym?
Model zaraz po gwarancji w Kia to rocznik tak gdzieś 2010,2011 - w jakim
z nich miałeś jakieś nowinki?
Przecież to prehistoria jest.....
-
86. Data: 2018-12-22 23:02:46
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 19:31, Marek S pisze:
> W dniu 2018-12-20 o 18:09, Cavallino pisze:
>>
>> Jeśli dobrze rozumiem, tu było mowa o specjalistycznym zakładzie, a
>> nie aso, które poddało się już wcześniej.
>
> Miałem w swoim dorobku auta z salonu, które oczywiście się psuły.
> Szczerze mówiąc w żadnym ASO ich się nie naprawiało tylko wymieniało
> części do skutku.
Pytanie czy się wymieniało po diagnozie czy przed nią.
Akurat ja do ASO Kia nie mogę mieć większych zastrzeżeń - jeśli już się
coś zdarzyło, to wymieniali to co trzeba.
W ogóle koszt serwisowania dwóch kijanek przez łącznie 8 lat zamknął mi
się w 2000 zł za części plus może z 5 tys za przeglądy i naprawy,
łącznie z materiałami.....
-
87. Data: 2018-12-22 23:05:20
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 20:37, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .12.2018 o 19:31 Marek S <p...@s...com> pisze:
>
>> W dniu 2018-12-20 o 18:09, Cavallino pisze:
>>> Jeśli dobrze rozumiem, tu było mowa o specjalistycznym zakładzie, a
>>> nie aso, które poddało się już wcześniej.
>>
>> Miałem w swoim dorobku auta z salonu, które oczywiście się psuły.
>> Szczerze mówiąc w żadnym ASO ich się nie naprawiało tylko wymieniało
>> części do skutku.
>
> Jakiej marki? - u mnie na razie - odpukać żadne auto salonowe nie miało
> napraw gwarancyjnych związanych z silnikiem/skrzynią.
A ja wręcz przewciwnie - co się naprzepychałem z ASO Renault to moje - 2
auta i chyba ze 30 napraw serwisowych.
We Fiacie/Alfie podobnie - były elementy wymieniane co rok na gwarancji,
bo tyle wytrzymywały i ani dnia dłużej.
W Kii - nic z tych rzeczy, mimo że w sumie ich auta miałem dłużej niż
Fiaty+Alfy+Renault+Dacię.
Trzy naprawy dupereli nie przerywających jazdy, oprócz tego tylko części
eksploatacyjne....
-
88. Data: 2018-12-22 23:08:26
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 19:21, Marek S pisze:
>>> Ale auto 500 konne może mieć nieporównywalnie większą trwałość niż
>>> te 250 konne (kosiarki do trawy).
>>>
>>
>> Moze, ale w praktyce dzis nie ma. No, moze jakbys celowal w bardzo
>> specyficzne typy. W praktyce do tych 200kpln nie znajdziesz.
>
> Zaraz, zaraz. Jeśli tego typu auto 4ro letnie jest droższe od 200kpln to
> jaki masz na myśli segment? Taki, w którym nowe powyżej 4 mln pln??? Czy
> nie da się wyprodukować trwałego auta taniej?
Da się, ale to się producentowi nie opłaca.
Stare Mercedesy jasno to udowodniły i już ta firma tego typu błędów nie
popełnia.
-
89. Data: 2018-12-22 23:09:51
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-12-2018 o 21:16, Marek S pisze:
> W dniu 2018-12-22 o 20:29, Tomasz Gorbaczuk pisze:
>
>> Jedyne auto w którym wymieniałem tłumik to był pug 306 1.4 (benzyna).
>> Było to w okolicach 2000r. Od tamtej pory nigdy tłumika nie
>> naprawiałem, każde kolejne auto jeździło u mnie do 250-300kkm ale
>> zawsze był to diesel. Obstawiam, że żywotnośc tłumika nie zaleźy od
>> marki - ale od rodzaju paliwa.
>
> W tanich autach jakie miałem tłumiki po parę razy wymieniałem. Widzę
> różnice w konstrukcji w obecnym Mercu a w np. Maździe czy Daewoo rdza
> pojawiała się natychmiast - już w pierwszym roku od wyjazdu z salonu. W
> Mercu jest jakaś stal (chyba) użyta. Zero korozji po paru latach. Jest
> to znacząco cięższa konstrukcja w każdym bądź razie. W innych autach
> jakie miałem, po paru latach dziury były na wylot.
>
> Zresztą zauważ, że istnieją warsztaty z billboardem "tłumiki" z jakiegoś
> powodu.
Istnieją też 15-20 letnie samochody.....
A i w kilkuletnich się zdarza.
Ja przedwcześnie musiałem tłumik wymienić chyba w 1 sztuce, na 20-30
które miałem w życiu.....
-
90. Data: 2018-12-23 03:35:23
Temat: Re: Zmiana auta - pytanie do mechaników
Od: s...@g...com
W dniu sobota, 22 grudnia 2018 12:21:51 UTC-6 użytkownik Marek S napisał:
> W dniu 2018-12-18 o 23:25, s...@g...com pisze:
>
> >> Dlatego wolałbym coś z klasy premium i kilkuletniego - tam lepiej
> >> dbają/dbali o takie rzeczy. Tu właśnie oczekiwałbym opinii
> >> mechaników bo nie znam się na tym.
> >>
> >
> > Nie sadze aby mechanicy mieli dobre statystycznie spojrzenie na ten
> > zakres cenowy. Takich aut jest po prostu malo.
>
> Bo ja wiem? Patrząc po ulicach, to roje ich się pojawiły. Nawet
> wspomniana 500-tka nie jest niczym niezwykłym. Pomijam nówki - ich też
> jest pełno.
>
Niezwyklym nie. Ale niezbyt popularne w warsztatach.
Poza tym tu masz ten syndrom, nie pamietam nazwy. Jak cie interesuje to wiecej
widzisz.
Jak zaczniesz grac na pianinie to wszystko ci bedzie pianino przypominac.
Patrze w alegro i statsy sa takie ze cls-ow to tam jest 64.
Mustangow 65. Nie powiesz mi ze jak auto relatywnie rzadkie to mechanicy sie znaja.
No, jak masz takiego co sie zna to spoko. Ale jak nie masz to lepiej mustanga czy
cls-a do edka mechanika nie musiec oddawac.
To taka uwaga na boku.
> > Z tym mercem to juz przestan. Natlukli go miliony (chyba) a ostalo
> > sie ich garstka i tez w roznym stanie. Ten merc to wiecej mitu niz
> > praktyki. Owszem byl dobry. Ale tez bylo go duzo. Wiec szansa na
> > trafienie rodzynka wieksza.
>
> Tu się z Tobą zupełnie nie zgodzę. Nie przypominam sobie abym w
> jakimkolwiek aucie nie wymieniał tłumików. W Mercu wydech jest wieczny.
> Przynajmniej w klasach E/S. Rozrząd łańcuchowy również jest bezobsługowy
> - tak każdy serwis powie. Zdarzały się egzemplarze 1.5 mln km
> przejechanych.
hyundai tez umie takie rzeczy.
https://www.caranddriver.com/news/a25645830/hyundai-
elantra-million-miles/
Przytaczasz przyklady anegdotyczne. :)
I w tym momencie sie dyskusja zaczyna odwracac bo mnie nie trzeba przekonywac. To nie
ja auto kupuje :)
Zapytales o opinie, dalem, Zapytales o motywacje, wyjasnilem.
Nie przekonuj mnie bo mi tego nie trzeba.
Sam musisz sie zastanowic czy takie auto jak chcesz da sie kupic i czy bedzie ci
pasowac.
Jak cie stac, kupuj. Jak obawiasz sie ze w mondeo trzeba by tlumik, czy amorki
wymieniac i uwazasz ze to problem to moze jednak problemem nie jest to co chcesz
tylko ile bedzie kosztowac? i to nie tylko w pieniadzach ale i w czasie czy
zachodzie?
> Większe diesle tej marki mają 40% zapas wytrzymałości -
> informacja od turbiniarzy i od tuningowców (więc niepewna ale cytuję)
> więc można mocno je podciągać. Części pasują do wielu modeli a nie jak w
> BMW. Dzięki temu są relatywnie tanie. Niektóre modele mają blachy
> aluminiowe - zero korozji. Elektronika między modelami bliźniaczo
> podobna - rośnie więc szansa na trafną diagnostykę. DPFy nie do
> zajechania jeśli dbamy o olej i inne (jasne, po np. 300-400k km popiół
> trzeba usunąć na maszynie). Układ przeniesienia napędu jest potężny.
> Nawet w 4maticu przednia część sprawia wrażenie bardzo solidnej
> konstrukcji - i tak się zachowuje.
>
W takim razie po co sie pytasz? Dobre? Kupuj i jedzij :)
Tyle ze jak zerknalem to 12 letnie auta kosztuja 50kpln i wiecej.
Myslisz ze pojezdza kolejne 8-10lat i nadal beda tanie w utrzymaniu?
> > No i masz podstawy twierdzic ze skrzynia/most w tych mercedesach
> > _z_mocnymi_silnikami_ jest rownie trwala?
>
> Tak, to bardzo trwałe elementy.
>
Zapytalem o podstawy. Jakies statystyki czy cos.
Na slowo to nawet ty mi nie wierzysz :)
> >
> > Jak masz to sie pochwal zrodlami. :)
>
> Ponoć taksówkarz to mistrz ekonomii. Tymczasem w Gdyni jest firma
> Merc-Taxi. Głupki Twoim zdaniem? Merce są popularne nie tylko w tej sieci.
W hameryce taryfy to prawie same priusy. I co teraz? :)
Taka se logika. Czemu nie jezdza toyoty w tych taryfach?
> Ponadto własne przejechane kilometry + ciężka stopa. Praktycznie każdym
> autem jakie miałem przejeżdżałem ok 400k km lecz jedynie Merce nie miały
> żadnych awarii napędu poza luzami na krzyżakach co, powiedzmy po 150
> tys. miało miejsce.
U mnie foka dojechala do 400kkm. Tez bez problemow. Dowod anegdotyczny :)
> Może jedynie Daewoo i Mazda (nówki) rozleciały się w
> niecałej połowie tego okresu. Merce jakie miałem zawsze miały 200+ KM.
> Jedynie w obecnym rozsypała się zaraz na początku skrzynia - jak się
> okazało, od rocznego stania w garażu u poprzedniego właściciela. I tylko
> dlatego, że olej odsłonił tarczki na jednym wałku więc z górnej części
> zerwały się okładziny, zmieliły się i zatkały filtr = koniec jazdy. Stan
> zużycia skrzyni (po 180.000km) żaden. Niczego nie było trzeba poza
> tarczkami wymieniać. Zero luzów, ostre krawędzie zębatek przekładni.
>
No fajnie, Jak wyzej pisalem 200-250KM to pewna granica aktualnie.
Ponizej jest calkiem sensowna technika i trwalosc.
Powyzej cos co jedzie fajnie ale cholera wie jak dlugo i za ile.
> Problem z mostem miały większe MLe z tego co pamiętam. Szczególnie gdy
> quasi terenowe auto w terenie eksploatowano.
>
> Zwróć uwagę na to, że wiesz o co pytać. To znaczy, że w autach jakie
> posiadałeś lub znajomi posiadają są to klasyczne usterki. Z pewnością
> wymiany układu wydechowego i rozrządu też się zdarzały, prawda? Dlatego
> właśnie dopytuję o auta, które są mocne - nie tylko w KM.
>
>
> >>> Chcesz pilowac.
> >>
> >> Napisałem powyżej, że nic z tych rzeczy przecież.
> >>
> >
> > Alez tak. Ujme to inaczej. To nie problem w przyspieszaniu na 100%.
> > Problem w tym ze trudno w takim aucie robic to delikatnie. Drastyczne
> > zmiany przyspieszenia beda sie odciskac i na lozyskach i samych
> > elementach.
>
> Czy wymiana łożysk raz na 300 tys km to częste zużycie? W samochodach
> delikatnych wymiana jakiegoś łożyska nawet po 50000km nie była niczym
> niezwykłym.
>
Zauwaz ze te auta z allegro to maja juz po 300kkm. Chcesz jezdzic duzo, beda wymiany.
Gdybys zapytal (juz wyzej o tym pisalem) o mocne auto do delikatnego jezdzenia to bym
ci przyklasnal. Trwalosc bedzie wysoka. Chcesz uzywac mocy? Bedzie zuzycie. Tu nie ma
magii.
Jak masz pewnosc ze mercedes sie spisze to po co pytasz?
Jak masz pewnosc ze to co kupisz w wieku 8-10-12 lat jest nieklepane, nie spawane,
nie pilowane i kosztuje tyle ze cie stac to po co pytasz?
> > Korzystanie z launchcontrol - pilowanie (delikatne ale
> > jednak) Start i kopanie ze sprzegla
>
> Sprzęgła? Nie nie ... ja nie chcę manuala. Te skrzynie z natury rzeczy
> są słabsze. A do tego niewygodne i rzadko widywane w autach, o jakich
> piszemy.
>
Czyli kolejna droga rzecz ktora musi byc dobrej jakosci i wytrzymala.
I zaznaczam, moze byc tak ze mechanicznie wszystko bedzie ok, ale padac bedzie co
innego. Albo blacharka (wpisz w youtube slowo zgnity i zobacz co podpowie :) ) albo
eletronika moze narobic kosztow. To akurat nie zwiazane z moca ale jak chcesz mocne i
nie drogie to bedzie stare. A wiek swoje robi.
> > Tobie sie wydaje ze nie pilujesz a jednak 8kpln na naprawy wydajesz.
> > Na same opony i hamulce plus sprzeglo tyle wydajesz?
>
> Opony co roku 2500zł. Hamulce powiedzmy, że 1500zł / rok. Olej + filtry
> 2*500zl.
>
> Reszta to nieprzewidywalne naprawy. Np. amortyzatory przód 2k zł. Albo
> jakiś czujnik. Raz skrzynia: 5000zł - po rozłożeniu na 3 lata też daje
> trochę kasy. Naprawa felg ze 3x. Do tego inne, drobniejsze naprawy.
> Jakieś wtryski, napinacz paska i takie tam. A i do tego co 2 lata
> regeneracja kolektorów ssących (klapek) - 1700zł. Tuleje również bo
> Gdańsk dziurawy.
>
> No to może nawet więcej wydaję. Ani złotówki nie wydałem na napęd w
> ciągu 3 lat. Ani jednego łożyska nie wymieniłem.
>
Ale za to wydajesz dziwnie duzo na inne sprawy. Statystyka Szefie, statystyka.
Ale z drugiej strony nie jezdzisz bardzo mocnymi autami. Co zgadza sie z moim
pogladem. Zazwyczaj jak widze fora aut mocnych to po dupie dostaje skrzynia, sprzeglo
i lozyska. Do tego jakies fabryczne problemy z zle zaprojektowanymi podzespolami. W
duzych seriach sa naprawiane. Kolejne generacje pewnych modeli sie poprawiaja. W
malych seriach to juz tak nie dziala. Tam nie ma parcia na niezawodnosc dlugofalowa.
Moze rozejrzyj sie za AWD, tam moc jest przekazywana na kola rownolegle przez wiecej
elementow, naprezenia mniejsze, szansa na awarie mniejsza.
>
> > Dlatego delikatnie daje ci do zrozumienia gdzie bedziesz mial
> > problemy. Bo z wzrostem mocy wzrastaja obciazenia impulsowe i tym
> > czesciej pojawia sie uszkodzenia tego typu.
>
> Ale chwila ... słowo klucz jakiego używasz: impulsowe. Nie wiem czym
> jest impuls bo w automacie nie wyobrażam sobie jak mógłbym go
> wygenerować. Przy manualach wiadomo, że da się tak jeździć, że wszystko
> zaraz szlag trafi. Przy automacie zmiany biegów są niezauważalne.
> Ruszanie od zera również nie jest twardym kopem nawet w trybie kick down.
>
Ale automat sam z siebie jest bardziej skomplikowany i zawodny. U nas gdzie kroluja
manuale nie ma warsztatow naprawy skrzyn.
-Skrzynia sie psuje? No co ty!
-aaaa, pilowana skrzynia padla.
-Nooo.
Za woda co drugi warsztat to transmission. Co drugi problem to "knocking, noise,
erratic shifting" i tak dalej.
I wiesz co oni mowia o europejskiej technice? Ze zawodna :)
I nie sadze ze wiekszosc z tych problemow to z niezmienionego oleju czy jakiegos
niedouczonego johnnego serwisanta.
> > Ujme to inaczej: Skoro takie auta jak wymieniles byly takimi ikonami
> > trwalosci to czemu nie masz od razu odpowiedzi jakie auto kupic
> > dzis?
>
> Bo rynek w ostatnich latach zaczął produkować głównie jednorazówki. A ja
> nie wiem czy w/w model też nią nie jest. Więc się pytam. Zadziwiająco
> szybko tracą one na wartości, co sugeruje, że mogą nimi być.
>
No wiec widzisz. Masz podobne podejrzenie co moje przeswiadczenie.
Taki urok. Zauwaz, jeszcze 15-20 lat temu auta z moca na poziomie 400KM to byly super
samochody (cos w okolicy ferrari f40).
Dzis ty, ludek z Gdanska szukasz jezdzidla w tym zakresie mocy.
Jak sadzisz, technologia i ciecie kosztow zaszlo tak daleko albo jednak te 400KM to
droga zabawa i raczej efemeryda niz regula?
> >> Ale auto 500 konne może mieć nieporównywalnie większą trwałość niż
> >> te 250 konne (kosiarki do trawy).
> >>
> >
> > Moze, ale w praktyce dzis nie ma. No, moze jakbys celowal w bardzo
> > specyficzne typy. W praktyce do tych 200kpln nie znajdziesz.
>
> Zaraz, zaraz. Jeśli tego typu auto 4ro letnie jest droższe od 200kpln to
> jaki masz na myśli segment? Taki, w którym nowe powyżej 4 mln pln??? Czy
> nie da się wyprodukować trwałego auta taniej?
>
Wrzuc w allegro/olx filtr na 350KM i bedziesz wiedzial od ilu ceny sie zmieniaja.
Auta drogie nie tanieja. One czasem drozeja jak sa ciekawe i jest ich malo.
Ja tu mialem na mysli kupienie auta mocnego, solidnego mlodego za mniej niz 200kpln
tak aby nie mialo wad ukrytych.
Wpisalem w szukajke chyba 400KM i rok produkcji od 2014 wzwyz. Jakies rodzynki w
okolicy 120-140kpln sa. Ale OIDP nie chciales focusa st/rs bo to za badziewiate.
Najtanszy mercedes w tym zakresie 150kpln
Sa jakies tansze ale albo uszkodzone albo cena netto albo jakies takie malo
wiarygodne.
A ty chcesz auto dobre i pewne.
Moze ponizej 200kpln cos znajdziesz ale wyboru wielkiego to tam nie ma.
> > Hamowanie silnikiem na zasadzie
> > wrzucania dwojki przy 100km/h. Ciagniecie przyspieszania az do
> > parukrotnego odciecia. Ruszanie dynamiczne przy zniszczonych
> > amortyzatorach, opony podskakuja (glownie przednionapedowki ale w
> > innych tez mozliwe) rozpedzaja sie i opadaja na droge wysylajac udar
> > do skrzyni.
>
> Czyli ani jednej z tych czynności nie wykonuję. Więc ustaliliśmy - nie
> piłuję silnika.
>
Wiec w czym problem?
Inicjalnie nie pisales ze chcesz automat. Nie napisales ze chcesz AWD a tu akurat
imho akurat pasuje.
Skoro chcesz full ekectronic to ok, pilowane nie bedzie, ale to nie zmienia faktu ze
bedzie ciezkie i te konie beda te zelastwo musialy rozpedzac.
Inicjalnie chciales cos co sprawnie przyspiesza. Zaproponowalem cos zwawego w
segmencie ST/RS czy podobnym. Stwierdziles ze nie, bo chcesz bardziej komfortowe.
Potem ze nie manual.
Tym bardziej sadze ze nic nie znajdziesz. Moze jakbys mial kase to bys se wybral cos
fajnego, nowego, z dobrym serwisem. Ale zakladam ze nie masz. Jak w ten segment
wejdziesz to moze to byc dla ciebie droga zabawa.
> >> Szczerze? Nie wyobrażam sobie na jakiej zasadzie. Za sam wyjazd z
> >> salonu płacisz 10-20% wartości auta. Dobra leasing ... ale to się
> >> kończy w styczniu. Awaryjność nowego auta ... hmmm jeśli to coś
> >> bardziej złożonego niż kosiarka, to bywa bardzo różnie. Niektórym
> >> się upiecze a inni wakacje spędzą na lawetach.
> >>
> >
> > Na zasadzie prostej: Kupuje i uzywam.
> > Nie sprzedaje, nie trace na tej
> > mitycznej wartosci.
>
> Przy braku kasy tak czyniłem. To najdroższy sposób eksploatacji. W epoce
> jednorazówek auto jest trupem (jak się zgodziłeś) po 5 latach. Wywalać
> np. 300-500 tys pln co 5-7 lat to czysta rozrzutność. Osobiście
> preferuję zamiast 500 wydać 150, po 2 latach opylić za 110.
>
Nie. W praktyce wychodzi na dokladnie to samo. Tylko masz auto ciagle i sie nudzisz.
Ale wiesz co masz i se o to dbasz.
Nie fandzol ze 5 letnie auto jest trupem.
Rynek temu przeczy. Jest masa aut calkiem sprawnych w wieku 2-3x wiekszym niz 5 lat.
Tyle ze zakup tanszy ale zaczynaja sie koszty napraw.
> > Prosto. Jak cie nie stac na nowy to nie stac cie na uzywany.
>
> Z tego wynika, że 90% kierowców jeździ autami, na które je nie stać :-)
>
Bo tak po prawdzie troche tak jest.
Gdyby ich bylo stac to by nie kupowali AC. Bo kupujac je tracisz. Tych co na AC
zyskali jest garstka, lepiej grac w lotto.
Podsumowujac:
Mysle ze masz nierealne oczekiwania. Moze leksus czy mercedes cie zadowoli ale widze
na to male szanse.
Chcesz auto zrywne ale pchasz sie w ciezkie gabloty z automatami.
Slabo to widze.