eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyZłomy na drogach.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 58

  • 31. Data: 2012-08-09 10:07:36
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2012-08-09 08:16, dddddd pisze:

    > chyba najbardziej opłaca się kupić 2-3 latka (jak się lubi nowe auta) ja za octavie
    II 3-letnią dałem 34000zł - nowa z tym silnikiem i wyposażeniem pewnie ok 80000zł.
    Ale i tak prawie we wszystkim ustępuje 13-letniemu bmw kupionemu za 12000zł, w które
    na starcie włożę z 5000zł żeby doprowadzić do stanu mi odpowiadającego

    Jeden ma fetysz na nówkę, inny na to, co auto ma i jak się prowadzi...
    Mnie np. ceed w ogóle nie pasuje, bo w porównaniu z primerką czy focusem jedzie jak
    taczka.
    Chociaż i tak chyba jest lepiej niż w zafirze którą właśnie nabyłem (minivan dla
    żony)

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 32. Data: 2012-08-09 10:45:42
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>

    W dniu 2012-08-08 22:45, Pawel "O'Pajak" pisze:

    > Jakby wyciekly, to by skakal, skakal, skakal i przegladu by nie przeskoczyl;-).

    Nie ma testowania amorów na przeglądzie. Kiedyś było, teraz nie ma. Jeśli amor suchy,
    nie mogą się doczepić...
    Co nie przeszkadzaoby uwalić takiego trupa z X innych powodów, zapewne.

    --
    Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
    gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.


  • 33. Data: 2012-08-09 11:05:13
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: z <z...@g...pl>

    W dniu 2012-08-09 10:03, Jakub Witkowski pisze:
    > Tylko, że wyciąłeś clue. Co za różnica, czy forsa poszła na samochód czy
    > na naprawy? Ważne ile kosztuje per saldo za 1 km.
    >
    > Oczywiście nie tylko kosz jest ważny, ale tu akurat tylko o kosztach piszę.
    >

    Bo gdyby te "nowe" były ładniejsze ;-), bardziej komfortowe, mniej
    sprawiały problemów, zaprojektowane byłyby na trochę więcej niż tylko
    doklekotanie się do końca gwarancji, albo jakimś magicznym sposobem ich
    zakup nie trułby środowiska jeszcze bardziej (to tak dla ekologów)...

    z


  • 34. Data: 2012-08-09 12:07:34
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: "Wojciech Smagowicz [ZIWK]" <w...@o...pl>

    W dniu 2012-08-08 13:27, AL pisze:
    > W dniu 2012-08-08 09:55, Pawel "O'Pajak" pisze:
    >>
    >> (...) a lemingi zaplaca
    >> kilkadziesiat tys zl wiecej, by miec (...) jakies
    >> autko na "f".
    >
    > folkswagen?
    faudi, fopel i reszta folksdojczów ;) ...


    --
    Wojciech Smagowicz


  • 35. Data: 2012-08-09 14:55:18
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.08.2012 22:45, Pawel "O'Pajak" pisze:

    > Jakby wyciekly, to by skakal, skakal, skakal i przegladu by nie
    > przeskoczyl;-).

    Emmm... Przeglądu? "Wytrząsarka" ponoć nie jest już elementem
    obowiązkowego przeglądu.


  • 36. Data: 2012-08-09 15:57:55
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: Marcin 'Yans' Bazarnik <g...@...lesie>

    On 2012-08-08 11:30, J.F. wrote:
    > Dnia Wed, 8 Aug 2012 00:38:24 -0700 (PDT), s...@g...com napisał(a):
    >> Oglądałem ostatnio program o sprzedawaniu samochodów (złomów) przez komisy.
    >> W gazetach czytam o tym że po Polsce jeżdźą złomy (samochody).
    >> I zastanawi mnie jedna rzecz.
    >> Przez rok robiłem trase Kraków-Toruń-Kraków co tydzień.
    >> I zastanawiam się gdzie są te złomy.
    >
    > bo to taka moda. Winni pijacy, zlomy ... i narod to chwyta.
    > Inna sprawa ze hamulce to nie wiesz czy sprawne.

    Co to znaczy, że nie wiesz czy hamulce sprawne ? To widzisz na pierwszej
    jeździe testowej albo na stacji diagnostycznej. Podobnie jak możesz
    zlecić obejrzenie przewodów pod kątem porozji - choc to akurat domena
    nowych samochodów.

    --
    pozdrawiam,
    Marcin 'Yans' Bazarnik


  • 37. Data: 2012-08-09 17:07:39
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:jvvqs3$17ms$...@n...ipartners.pl...
    > W dniu 2012-08-08 19:01, Cavallino pisze:
    >
    >>> Na moje 17-letnie (kupione za 17 tys w 2004) wydałem przez 8 lat
    >>> dodatkowo około 6800 (liczę takie naprawy,
    >
    >> No patrz, a ja na moje 5 letnie przez 5 lat wydałem na naprawy 90 zł,
    >> teraz w perspektywie mam kolejne 200 zł.....
    >
    > Tylko, że wyciąłeś clue. Co za różnica, czy forsa poszła na samochód czy
    > na naprawy?

    Zasadnicza.
    Eksploatuję również auto 25 letnie i czasami 13 letnie, więc doskonale czuję
    tą różnicę, między jazdą autem w miarę młodym, a starociem.


    >Ważne ile kosztuje per saldo za 1 km.

    Absolutnie nie.
    Inaczej nigdy byś PKS-u i PKP nie pobił.
    O rowerze i butach nie wspominając.


  • 38. Data: 2012-08-09 17:09:11
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
    wiadomości grup dyskusyjnych:jvvqvo$17ms$...@n...ipartners.pl...
    > W dniu 2012-08-08 20:50, Cavallino pisze:
    >>
    >> Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości grup
    >> dyskusyjnych:0f2ea19a-e651-4c65-8dd6-254d87176302@go
    oglegroups.com...
    >>>> No patrz, a ja na moje 5 letnie przez 5 lat wyda�em na naprawy 90
    >>>> zďż˝, teraz
    >>>>
    >>>> w perspektywie mam kolejne 200 zďż˝.....
    >>>
    >>> A ile dałes za auto ????
    >>
    >> Deczko więcej zapewne.
    >
    > Deczko, to ile: 2x? 3x?

    A nie wiem, nie chce mi się szukać w niewidocznych przeczytanych postach,
    ile on zapłacił za szrota.

    >
    >> Ale jakoś nie żałuję, co najwyżej tego, że nie kupiłem go jako 2 latka.
    >
    > Kupiłbys nówkę, wyszłoby 4x.

    Przecież kupiłem jako nówkę.

    >
    > Ale wcale nie dziwię się że jesteś zadowolony, tyle że z innych powodów,
    > prawda?

    Akurat jeśli chodzi o koszty eksploatacji to raczej właśnie z tych.



  • 39. Data: 2012-08-09 18:17:16
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Thu, 09 Aug 2012 10:05:12 +0200, Jakub Witkowski wrote:

    > W dniu 2012-08-08 20:50, Cavallino pisze:
    >>
    >> Użytkownik <s...@g...com> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:0f2ea19a-e651-4c65-8dd6-254d87176302@go
    oglegroups.com...
    >>>> No patrz, a ja na moje 5 letnie przez 5 lat wyda�em na naprawy 90 z�, teraz
    >>>>
    >>>> w perspektywie mam kolejne 200 zďż˝.....
    >>>
    >>> A ile dałes za auto ????
    >>
    >> Deczko więcej zapewne.
    >
    > Deczko, to ile: 2x? 3x?
    >
    >> Ale jakoś nie żałuję, co najwyżej tego, że nie kupiłem go jako 2 latka.
    >
    > Kupiłbys nówkę, wyszłoby 4x.
    >
    > Ale wcale nie dziwię się że jesteś zadowolony, tyle że z innych powodów, prawda?

    No właśnie ostatnio naszła mnie ochota na zmianę Vectry na coś nowego.
    Ale najtańsze modele co do których nie miałbym wrażenia że zamieniłem
    siekierkę na kijek (rozmiarowo, silnikowo itp.) kosztują cennikowo około
    120tys.

    Czyli musiałbym dołożyć około 100tys zł i w sumie dostałbym niewiele lepszy
    samochód. Bo z kolei żeby kupić takie naprawdę fajne auto za jakieś 200tys
    to mnie nie stać.

    A np. mam wrażenie że w latach 90 był dużo szybszy rozwój układów
    napędowych i jezdnych niż dziś. Wtedy kolejne modele były wyraźnie lepsze
    od poprzednich i była to dodatkowa rzecz zachęcająca do kupna nowego -
    dostawało się lepszy samochód.
    A obecna dekada to rozwój idzie jakoś bardziej w stronę kolorowych ekranów,
    nawigacjo-radio-telefono-komputerów, czy jakiś eko-pierdół typu downsizing
    - a samochody jeżdżą jak jeździły.

    A zapłącić 100 tys zł za parę lat może nieco lepszej bezawaryjności to
    trochę dużo.
    Zwłaszcza w moim przypadku, że to wszystko to z czym większość użytkowników
    gania do ASO za ciężkie pieniądze, robię sobie sam, bo mam warsztat.
    I jakoś mi wyszło, że wymienię sobie zawieszenie na jakieś fajne, inne
    zużywające się elementy na nowe i będę miał prawie równie dobry samochód
    jak nowy za dużo rozsądniejsze pieniądze.


  • 40. Data: 2012-08-09 20:49:43
    Temat: Re: Złomy na drogach.
    Od: dddddd <d...@k...oplk>

    W dniu 2012-08-09 10:07, Jakub Witkowski pisze:
    > Jeden ma fetysz na nówkę,

    nowe auta są fajne, pachną nowością, mają błyszczący lakier... :)


    > inny na to, co auto ma i jak się prowadzi...

    no właśnie, za nowe auto równoważne temu co mam musiałbym dać koło
    200.000zł, pomijając fakt że wtedy na serwisowanie wydałbym tyle... że
    nie było by mnie na niego stać

    > Mnie np. ceed w ogóle nie pasuje, bo w porównaniu z primerką czy focusem
    > jedzie jak taczka.

    a mi się bardzo podobają hamulce w mojej octavii - zdaje się że ma
    jakiegoś asystenta hamowania bo w codziennej jeździe sprawują się
    znakomicie. Poza tym jeździ jak taczka (choć po roku i ok. 40000km się
    przyzwyczaiłem) - choć przesiadłem się z audi A6...

    --
    Pozdrawiam
    Lukasz

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: