"Jan Rudziński" <j...@g...pl> napisał

>[...]
> No ale ten styczeń nie był wyjątkowo chłodny, przeciwnie, wyjątkowo
> ciepły. nic nie trzeba zaliczać.
>
Wyjątkowo ciepły? Nie wiem - moze w innych rejonach świata żyjemy. W Łodzi
średnie temperatury były zdecydowanie niższe od przeciętnych. I cyba nie
tylko w Łodzi - nie dalej jak dziś słyszałem w dzienniku radiowym narzekania
na znacznie wyższe od pzreciętnych koszty ogrzewania w tym roku.

> BTW pytanie kontrolne - ile wynosi jak dotąd to globalne ocieplenie, z
> którego się zbiorowo naśmiewacie? Kto nie wie siadł, wstydził się i
> zawiesił naśmiewanie do czasu uzyskania wiedzy...
>[...]

Wynosi całkiem sporo kasy - dla niektórych branż zarobionej (np. wspominani
juz producenci swietlówek energooszczędnych, w przyszłości zapewne też dla
okulistów i firm zajmujących się utylizacją zwiazków rtęci z resztek
luminoforu na śmietnikach), dla innych (np. producenci klasycznych zarówek
lub energochłonne branże płacące ogromne sumy za emisję dwutlenku węgla)
traconej. A per saldo najwiecej zarobią na tym Chińczycy - któzry żadnych
sum za emisję dwutlenku węgla płacić nie zamieraja i śmieją się pod nosem że
głupia Europa sama sobie pogarsza konkurencyjność gospodarki.
Niestety - ludzie często dają sie nabierać na tanią propagandę. 20 lat temu
rozdmuchując sztucznie wywołany Czernobylem strach przed energią atomową
zablokowano w Polsce rozwój energetyki jądrowej. Teraz często ci sami ludzie
pod sztandarami strachu przed globalnym ociepleniem przebąkują, aby zamiast
elekrowni węglowych budować atomowe... Akurat ten postulat uważam zą
słuszny, ale... dlaczego zupełnie co innego mówili 20 lat temu? Kiedy
odszczekaja swoje słowa ci, ktorzy w latach 90-tych wmawiali nam że węgiel
jest naszym narodowym bogactwem i należy na nim budować przyszłość polskiej
gospodarki?

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)