On 11 Dez., 08:31, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
> f...@a...pl napisa (a):
>
> [...]
>
> > Nie tylko g rale niestety .... co i rusz taki widoczek mo na zobaczy  
> > gdziekolwiek
>
> A czasem poczytac o tym co sie stanie jak taki zwierz juz bez lancucha
> dopadnie np male dziecko... (I tu problem quasi fotograficzny: ratujemy
> czy fotografujemy?)  Zmierzam do tego, ze to juz nie jest pupilek domowy
> tylko zdziczaly drapieznik.
>
> j.
>
> --

wystarczy psu zrobic maly ogrodzony wybieg , spuscic z lancucha , bude
ocieplic , od czasu do czasu zaprosic jakiegos towarzysza / ke z
tego samego gatunku , niech sobie pogadaja.

Ludzie nie zdaja sobie sprawy z tego. Pewnie gdyby uswiadomic to wielu
by tak zrobilo.
Normalnie na wsiach o tym nie mysla . Jadac przez europe takich
obrazkow sie nie widzi.
Trzymanie psa na lancuchu jest prawanie zabronione. W USA pies ma
prawo szczekac 3 razy dziennie po 5 minut . Niby absurd , ale psy
zadowolone nie maja potrzeby dlugiego ujadania albo wycia.
Jesli robilby to dluzej , to byloby to nie tylko uciazliwe dla
otoczenia , ale oznaczal rowniez ze i z psem cos nie tak.

Te bestie sa inteligentniejsze od niejednego czlowieka. Moj np
potrafi zakopac kosc, a taki JD nie potrafi otworzyc pliku i jeszcze
sie tym chwali.