> Z tymi co kształtują wszystko do około to też różnie bywa. Wśród
> wielkich też są wszelkiego rodzaju towarzystwa wzajemnej adoracji i
> grupy trzymające władzę. Weźmy światową fotografię mody to jest bardzo
> zamknięte środowisko, gdzie obowiązują pewne schematy i tak zewnątrz
> wpaść i zrobić furorę raczej nie jest możliwe, mimo posiadania świetnego
> portfolio. Takich dziedzin można mnożyć na pęczki. To samo tyczy
> malarstwa czy rzeźby i całej sztuki. Np. cały ten ZPAF to jedno wielkie
> towarzystwo wzajemnej adoracji ;). Nawet takie Magnum jak się dokładnie
> przejrzy to aż głowa boli dlaczego takie kwiatki tam się znalazły ;).
> Nie wspomnę o wszelkiego rodzaju kuratorach wystaw czy wydawnictwach
> które są bardzo opinio twórcze. Ale nie ma co się temu w ogóle dziwić
> wiadomo że w stadzie bezpieczniej. Jak już się osiągnie jakaś pozycję to
> trzeba się okopać by jej nie utracić, a nic nie gwarantuje sukcesu jak
> grupa zaprzyjaźnionych medialnych krzykaczy.
> A zjawisko subiektywności estetyki w fotografii już totalnie sprzyja
> wszelkim patologiom.

Tak jeszcze z innej beczki bo napisałem za sercem, a teraz napiszę za głową.
Odpowiedzią na 99 procent dręczących pytań są pieniądze. I to dotyczy
absolutnie wszystkich aspektów życia. Pozostaje ten 1 procent, którego nigdy
nie możesz być pewny. Procent z tego procenta ma rzeczywistą wartość. A ta
przemija, czasem szysbciej czasem wolniej ale jednak.

pozdrawam
marek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl