-
1. Data: 2012-09-07 15:49:58
Temat: Zarowki - o co cho?
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
Wlasnie wczoraj mi sie przepalila zarowka 25W, napisalem do zony zeby
wracajac z pracy kupila takowa.
NIE MA - ZAKAZ SPRZEDAZY ZAROWEK!
Myslalem, ze wycofali 100, 75, nastepnie przyjdzie kolej na 60 itd. A tu
NIE MA ZADNYCH!
Czy ktos na glowe upadl? Jakie jest uzasadnienie zakazu sprzedazy?
Zwykla zarowka 1PLN - troche szkla i aluminium. Co tam bylo takie szkodliwe?
Energooszczedna, od ktorej mnie oczy bola - 10pln, plastik, szklo, gaz,
elementy elektroniki.
LED - nawet nie wiem, bo nie znam takiej swiecacej porownywalnie.
I najwazniejsze - co teraz wkrecic, zeby swiecilo jak 25W i nie
kosztowalo majatku?
Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po ok.2h
--
venioo -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)
-
2. Data: 2012-09-07 17:05:51
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik napisał w wiadomości grup
>Wlasnie wczoraj mi sie przepalila zarowka 25W, napisalem do zony zeby
>wracajac z pracy kupila takowa.
>NIE MA - ZAKAZ SPRZEDAZY ZAROWEK!
>Myslalem, ze wycofali 100, 75, nastepnie przyjdzie kolej na 60 itd. A
>tu NIE MA ZADNYCH!
A gdzie nie ma ? Chyba jeszcze niedawno widzialem.
40, 60 (wprowadzonych do obrotu zakaz nie obowiazuje do wyczerpania
zapasow), 100 - oczywiscie "nie przeznaczone do uzytku domowego" i po
4 zl.
Sa reflektorowe, halogenowe .. do wyboru, do koloru - ale juz drozsze.
Moze mlecznej szukasz ? Zdaje sie ze tych Unia zabronila mocniej.
>Czy ktos na glowe upadl? Jakie jest uzasadnienie zakazu sprzedazy?
>Zwykla zarowka 1PLN - troche szkla i aluminium. Co tam bylo takie
>szkodliwe?
Szkodliwosc emitowala sie w elektrowni. Fakt ze to wstyd tak
niewydolnego zrodla uzywac. 95 do 98% strat
>I najwazniejsze - co teraz wkrecic, zeby swiecilo jak 25W i nie
>kosztowalo majatku?
A gdzie wkrecic ? Bo generalnie popierajac unijna polityke, to musze
przyznac ze w niektorych miejscach zarowki sie sprawdzaja.
Jesli to swieci dluzej - to moze byc swietlowka (czyli ta
"energooszczedna").
Jesli wlaczane na krotko, albo jasno musi byc od zaraz - LED.
W niedalekiej przyszlosci byc moze juz tylko LED bedzie wyborem.
Przy czym LED to IMO musisz szukac takich ok 4W, a wlasciwie to ok 300
lm.
A w ogole dobra byla ta zarowka ? Moze trzeba tak naprawde jasniejszej
?
>Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po
>ok.2h
Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
A te kompaktowe luminofor moga miec ten sam, moze po prostu wystarczy
wsadzic inny typ, albo przestac sobie wmawiac.
A LED ... oferta rynkowa z kazdym miesiacem wieksza.
No chyba ze tak naprawde to szukasz gumki
http://gadzetomania.pl/2009/04/24/euro-kondom-czyli-
jak-przechytrzyc-ue
J.
-
3. Data: 2012-09-07 18:22:46
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: anhin <a...@o...pl>
W dniu 2012-09-07 17:05, J.F pisze:
>
> Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
> fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
jak nie narzeka, jak narzeka? Większość godzi się z sytuacją, bo nie ma
innego wyjścia, i usiłuje się przyzwyczajać, ale nie zawsze to wychodzi.
> A te kompaktowe luminofor moga miec ten sam, moze po prostu wystarczy
> wsadzic inny typ, albo przestac sobie wmawiac.
hmmm... na odwrót. ZACZĄĆ sobie wmawiać, że światło jest OK.
>
> A LED ... oferta rynkowa z kazdym miesiacem wieksza.
>
zapewne, ale póki co światło LED jest bardzo marne jeśli chodzi o
jakość, przede wszystkim dotyczy to ciągłości widma. Mniej więcej tak
samo jest z różnej maści świetlówkami. Dla niektórych ludzi, zwłaszcza
bardziej wrażliwych na barwy, to argument decydujący za termicznymi
źródłami światła. Takich jak halogeny... albo żarówki. IMHO decyzja o
faktycznej delegalizacji żarówek jest chamska i szkodliwa dla całkiem
sporej części społeczeństwa. Sprawność jest ważna, ale przynajmniej w
naszym klimacie produkowane ciepło raczej się nie marnuje, chyba że w
lecie. Nadzieja w przemycie od mniej zaawansowanych cywilizacyjnie
sąsiadów...
-
4. Data: 2012-09-07 20:46:13
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-09-07 17:05, J.F pisze:
> Użytkownik napisał w wiadomości grup
>> Wlasnie wczoraj mi sie przepalila zarowka 25W, napisalem do zony zeby
>> wracajac z pracy kupila takowa.
>> NIE MA - ZAKAZ SPRZEDAZY ZAROWEK!
>> Myslalem, ze wycofali 100, 75, nastepnie przyjdzie kolej na 60 itd. A
>> tu NIE MA ZADNYCH!
>
> A gdzie nie ma ? Chyba jeszcze niedawno widzialem.
> 40, 60 (wprowadzonych do obrotu zakaz nie obowiazuje do wyczerpania
> zapasow), 100 - oczywiscie "nie przeznaczone do uzytku domowego" i po 4 zl.
> Sa reflektorowe, halogenowe .. do wyboru, do koloru - ale juz drozsze.
>
W Intermarche nie ma, zadnej, ani jednej sztuki "normalnej" zarowki. W
innych nie wiem, bo na L4 akurat w domu siedze a zona miala po drodze
tylko ten jeden sklep.
> Moze mlecznej szukasz ? Zdaje sie ze tych Unia zabronila mocniej.
>
Mleczne z rok temu widzialem w Leroy-u - kosztowaly ok.6PLN i mialy
dopiek "nie do stosowania w pomieszczeniach! tylko do uzytku w
kuchenkach!" czy jakos podobnie
>> Czy ktos na glowe upadl? Jakie jest uzasadnienie zakazu sprzedazy?
>> Zwykla zarowka 1PLN - troche szkla i aluminium. Co tam bylo takie
>> szkodliwe?
>
> Szkodliwosc emitowala sie w elektrowni. Fakt ze to wstyd tak
> niewydolnego zrodla uzywac. 95 do 98% strat
>
To przy produkcji wieloelementowych energooszczednych zarowek, o duzo
wiekszej zlozonosci mniej energii idzie? Bo jak dla mnie to takie
pitolenie, jak z samochodami hybrydowymi - uzytkowanie takiego auta jest
ekologiczne w porownaniu z konwencjonalnym dieslem, tylko jakos proces
produkcyjny i pozniejsza utylizacja takiego samochodu bardziej szkodliwy
- ale o tym nikt nie mowi.
>> I najwazniejsze - co teraz wkrecic, zeby swiecilo jak 25W i nie
>> kosztowalo majatku?
>
> A gdzie wkrecic ? Bo generalnie popierajac unijna polityke, to musze
> przyznac ze w niektorych miejscach zarowki sie sprawdzaja.
> Jesli to swieci dluzej - to moze byc swietlowka (czyli ta
> "energooszczedna").
Swietlowka odpada.
> Jesli wlaczane na krotko, albo jasno musi byc od zaraz - LED.
> W niedalekiej przyszlosci byc moze juz tylko LED bedzie wyborem.
>
> Przy czym LED to IMO musisz szukac takich ok 4W, a wlasciwie to ok 300 lm.
>
Problemem w porownaniu do zarowek jest stosunek ich jakosci/ceny. No i
jasnosc swiecenia, rownomiernosc itp.
> A w ogole dobra byla ta zarowka ? Moze trzeba tak naprawde jasniejszej ?
>
Pokoj z komputerem, przy ktorym zdarza mi sie popracowac/pograc czasem
dlugo, czesto w nocy. Mocniejsza zupelnie niepotrzebna.
>> Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po ok.2h
>
> Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
> fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
Wyprobowane wielokrotnie, w firmach, u znajomych. Jak po ok 2h zaczynaja
mnie oczy szczypac patrze na oswietlenie - i wszystko staje sie jasne
wtedy. Kiedys nawet kupilem do domu. Z 3szt zostala tylko jedna, reszta
sie nie przepalila calkiem szybko.
> A te kompaktowe luminofor moga miec ten sam, moze po prostu wystarczy
> wsadzic inny typ, albo przestac sobie wmawiac.
>
> A LED ... oferta rynkowa z kazdym miesiacem wieksza.
>
No to jest pocieszajace. Jeszcze zeby tylko cena byla 1pln jak zwyklej
zarowki to wtedy kupie caly zapas :)
> No chyba ze tak naprawde to szukasz gumki
> http://gadzetomania.pl/2009/04/24/euro-kondom-czyli-
jak-przechytrzyc-ue
>
HEHE - jacys niemcy opatentowali zarowke 100W jako "kule grzewcza" -
skoro wiekszosc energii idzie w przemiany energetyczne, to swiatlo
uznali za niepozadany efekt uboczny. I tym sposobem obeszli bzdurny zakaz :)
PS. Z ww artykulu widze, ze nie zakazano sprzedazy zarowek halogenowych
- jestem uratowany.
--
venioo -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)
-
5. Data: 2012-09-07 21:17:07
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: PeJot <P...@m...pl>
W dniu 2012-09-07 15:49, v...@i...pl pisze:
> I najwazniejsze - co teraz wkrecic, zeby swiecilo jak 25W i nie
> kosztowalo majatku?
Halogena, albo żarówkę z odbłyśnikiem, obie droższe niż zwykłe żarówy,
ale tańsze niż świetlówki. Za to unia się nie czepia, przynajmniej na
razie.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
6. Data: 2012-09-07 22:09:37
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 07 Sep 2012 20:46:13 +0200, v...@i...pl napisał(a):
> W dniu 2012-09-07 17:05, J.F pisze:
> W Intermarche nie ma, zadnej, ani jednej sztuki "normalnej" zarowki. W
> innych nie wiem, bo na L4 akurat w domu siedze a zona miala po drodze
> tylko ten jeden sklep.
no to www.allegro.pl :-)
>> Szkodliwosc emitowala sie w elektrowni. Fakt ze to wstyd tak
>> niewydolnego zrodla uzywac. 95 do 98% strat
>>
> To przy produkcji wieloelementowych energooszczednych zarowek, o duzo
> wiekszej zlozonosci mniej energii idzie? Bo jak dla mnie to takie
> pitolenie, jak z samochodami hybrydowymi - uzytkowanie takiego auta jest
Sadzac po cenie - mniej. taka zarowka co 40h zuzywa pradu za 60gr,
juz po 400h swiecenia zuzyty prad kosztuje wiecej niz tania swietlowka :-)
> ekologiczne w porownaniu z konwencjonalnym dieslem, tylko jakos proces
> produkcyjny i pozniejsza utylizacja takiego samochodu bardziej szkodliwy
> - ale o tym nikt nie mowi.
U nas w kraju ponoc wiecej rteci jest emitowane z elektrowni niz w
swietlowkach. Wegiel tez zawiera rtec.
Reszta skladnikow juz nie jest taka szkodliwa ... zreszta trafiaja przeciez
do zakladu recyklingu elektrosmieci, a zarowki tam oddajesz ? :-)
>> Przy czym LED to IMO musisz szukac takich ok 4W, a wlasciwie to ok 300 lm.
> Problemem w porownaniu do zarowek jest stosunek ich jakosci/ceny. No i
> jasnosc swiecenia, rownomiernosc itp.
W zasadzie powinienem napisac ze zywotnosc takiej led lampy jest tak duza
ze jest w efekcie tansza niz zarowka. Ale ... sam nie bardzo w to wierze
:-)
Pozostaje ci oszczednosc na pradzie - jesli swiecisz 2h dziennie, to juz po
roku usklada sie z 10 zl :-)
>>> Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po ok.2h
>> Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
>> fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
> Wyprobowane wielokrotnie, w firmach, u znajomych. Jak po ok 2h zaczynaja
> mnie oczy szczypac patrze na oswietlenie - i wszystko staje sie jasne
> wtedy. Kiedys nawet kupilem do domu. Z 3szt zostala tylko jedna, reszta
> sie nie przepalila calkiem szybko.
Ale co - tylko kompaktowe, czy rurowe tez ?
To jest na tyle dziwne, ze ja bym przebadal zjawisko. Choc to troche glupio
robic to za wlasne pieniadze :-)
P.S. przy komputerze masz pewnie ekran LCD ... a tam tez tak naprawde
swieci swietlowka :-)
>> A LED ... oferta rynkowa z kazdym miesiacem wieksza.
>>
> No to jest pocieszajace. Jeszcze zeby tylko cena byla 1pln jak zwyklej
> zarowki to wtedy kupie caly zapas :)
Na razie to moze kupisz zarowek za 50 zl ? :-)
> PS. Z ww artykulu widze, ze nie zakazano sprzedazy zarowek halogenowych
> - jestem uratowany.
Ale one sa drogie :-)
J.
-
7. Data: 2012-09-07 22:42:47
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2012-09-07 22:09, J.F. pisze:
> Dnia Fri, 07 Sep 2012 20:46:13 +0200, v...@i...pl napisał(a):
>> W dniu 2012-09-07 17:05, J.F pisze:
>> W Intermarche nie ma, zadnej, ani jednej sztuki "normalnej" zarowki. W
>> innych nie wiem, bo na L4 akurat w domu siedze a zona miala po drodze
>> tylko ten jeden sklep.
>
> no to www.allegro.pl :-)
>
>>> Szkodliwosc emitowala sie w elektrowni. Fakt ze to wstyd tak
>>> niewydolnego zrodla uzywac. 95 do 98% strat
>>>
>> To przy produkcji wieloelementowych energooszczednych zarowek, o duzo
>> wiekszej zlozonosci mniej energii idzie? Bo jak dla mnie to takie
>> pitolenie, jak z samochodami hybrydowymi - uzytkowanie takiego auta jest
>
> Sadzac po cenie - mniej. taka zarowka co 40h zuzywa pradu za 60gr,
> juz po 400h swiecenia zuzyty prad kosztuje wiecej niz tania swietlowka :-)
>
Tyle tylko, ze zadna tania swietlowka nie przezyla mi 400h (a jak
pisalem mialem 3szt - zyje tylko jedna, wlaczana moze na 1h dziennie), a
zarowka za 1pln owszem :)
>> ekologiczne w porownaniu z konwencjonalnym dieslem, tylko jakos proces
>> produkcyjny i pozniejsza utylizacja takiego samochodu bardziej szkodliwy
>> - ale o tym nikt nie mowi.
>
> U nas w kraju ponoc wiecej rteci jest emitowane z elektrowni niz w
> swietlowkach. Wegiel tez zawiera rtec.
>
> Reszta skladnikow juz nie jest taka szkodliwa ... zreszta trafiaja przeciez
> do zakladu recyklingu elektrosmieci, a zarowki tam oddajesz ? :-)
>
Nie jest szkodliwa dla UE - bo to Chinczyki niech sie martwia smrodem
przy produkcji plastikow :)
Bo to stamtad idzie 90% tego eko-badziewia.
Nikt mi nie wmowi, ze zrobienie plytki drukowanej, plastikowej obudowy,
szklanej rurki, przetwornika napiecia, alu-gwintu jest tansze i bardziej
energooszczedne i mniej szkodliwe dla srodowiska od zrobienia gwintu z
drucikiem w bance szklanej.
Pracowalem w firmie dzialajacej nazwijmy to w branzy tworzyw sztucznych.
Po roku pracy "na produkcji" nie moglem papierosa zapalic, bo
wymiotowalem - takie to jest nieszkodliwe :)
>>> Przy czym LED to IMO musisz szukac takich ok 4W, a wlasciwie to ok 300 lm.
>> Problemem w porownaniu do zarowek jest stosunek ich jakosci/ceny. No i
>> jasnosc swiecenia, rownomiernosc itp.
>
> W zasadzie powinienem napisac ze zywotnosc takiej led lampy jest tak duza
> ze jest w efekcie tansza niz zarowka. Ale ... sam nie bardzo w to wierze
> :-)
>
No wlasnie - widac to na samochodach - gdzie w pasku led zdarzaja sie
poprzepalane diody. A niby powinny swiecic pare lat ciagle...
> Pozostaje ci oszczednosc na pradzie - jesli swiecisz 2h dziennie, to juz po
> roku usklada sie z 10 zl :-)
>
;)
>>>> Energooszczedne swietlowki odpadaja, bo bardzo mnie bola oczy po ok.2h
>>> Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
>>> fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
>> Wyprobowane wielokrotnie, w firmach, u znajomych. Jak po ok 2h zaczynaja
>> mnie oczy szczypac patrze na oswietlenie - i wszystko staje sie jasne
>> wtedy. Kiedys nawet kupilem do domu. Z 3szt zostala tylko jedna, reszta
>> sie nie przepalila calkiem szybko.
>
> Ale co - tylko kompaktowe, czy rurowe tez ?
Szczerze powiem, ze rurowe to mam w domu, ale bardziej pelnia funkcje
ozdobna i sa swiatlem odbitym od sciany i niezbyt czesto je wlaczam.
W rurowych tez mnie oczy pieka, ale po znacznie dluzszym czasie.
> To jest na tyle dziwne, ze ja bym przebadal zjawisko. Choc to troche glupio
> robic to za wlasne pieniadze :-)
>
Ale to juz chyba zostalo przebadane, nie ja jeden tak reaguje na te
eko-swietlowki.
> P.S. przy komputerze masz pewnie ekran LCD ... a tam tez tak naprawde
> swieci swietlowka :-)
>
Tak, LCD. Jakas inna konstrukcja musi tam byc, bo przed monitorem
spedzam dlugie godziny i mnie oczy nie bola.
>>> A LED ... oferta rynkowa z kazdym miesiacem wieksza.
>>>
>> No to jest pocieszajace. Jeszcze zeby tylko cena byla 1pln jak zwyklej
>> zarowki to wtedy kupie caly zapas :)
>
> Na razie to moze kupisz zarowek za 50 zl ? :-)
>
>> PS. Z ww artykulu widze, ze nie zakazano sprzedazy zarowek halogenowych
>> - jestem uratowany.
>
> Ale one sa drogie :-)
>
Bo ja wiem? Widzialem za ok.9PLN, wiec tansze niz led, porownywalne z
eko-swietlowkami.
Okulista bierze wiecej ;)
--
venioo -> GG:198909
"What a wonderful wooooorld!" :)
-
8. Data: 2012-09-07 23:03:57
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 07 Sep 2012 18:22:46 +0200, anhin napisał(a):
> W dniu 2012-09-07 17:05, J.F pisze:
> > Jestes pewien ? Swietlowkowe oswietlenie jest szkolach, biurach,
> > fabrykach, sklepach, szpitalach - i nikt nie narzeka.
>
> jak nie narzeka, jak narzeka? Większość godzi się z sytuacją, bo nie ma
> innego wyjścia, i usiłuje się przyzwyczajać, ale nie zawsze to wychodzi.
A gdzie widziales narzekania ?
> > A te kompaktowe luminofor moga miec ten sam, moze po prostu wystarczy
> > wsadzic inny typ, albo przestac sobie wmawiac.
> hmmm... na odwrót. ZACZĄĆ sobie wmawiać, że światło jest OK.
Zawsze mozna zrobic slepa probe :-)
> zapewne, ale póki co światło LED jest bardzo marne jeśli chodzi o
> jakość, przede wszystkim dotyczy to ciągłości widma.
Ciagle to one jest. Tylko pofalowane.
> Mniej więcej tak samo jest z różnej maści świetlówkami.
One tez potrafia miec ciagle widmo.
> Dla niektórych ludzi, zwłaszcza
> bardziej wrażliwych na barwy, to argument decydujący za termicznymi
> źródłami światła.
Jestes pewien ze o to chodzi ?
Fizjologicznych mozliwosci zauwazenia nieciaglego widma raczej nie ma.
Wrazliwosc na kolory ... a jaki sa te "prawdziwe" kolory przedmiotow ?
Nie wiesz, wiec skad wiesz ze nie takie jak widzisz ?
I od tego glowa boli ?
Jeszcze bym rozumial ze ktos jako plastyk pracuje, musza mu sie kolory
zgadzac takze przy innym oswietleniu.
> Takich jak halogeny... albo żarówki. IMHO decyzja o
> faktycznej delegalizacji żarówek jest chamska i szkodliwa dla całkiem
> sporej części społeczeństwa. Sprawność jest ważna, ale przynajmniej w
> naszym klimacie produkowane ciepło raczej się nie marnuje, chyba że w
> lecie.
A lata coraz cieplejsze, a klimatyzatorow coraz wiecej ..
J.
-
9. Data: 2012-09-08 09:10:57
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: anhin <a...@o...pl>
>>
>> jak nie narzeka, jak narzeka? Większość godzi się z sytuacją, bo nie ma
>> innego wyjścia, i usiłuje się przyzwyczajać, ale nie zawsze to wychodzi.
>
> A gdzie widziales narzekania ?
w prasie fachowej, ktorą czasem czytuję. Każdy kto ma pojęcie o
ergonomii, powie Ci że to światło to taki bardziej wyrób zastępczy jest.
>
>
>> zapewne, ale póki co światło LED jest bardzo marne jeśli chodzi o
>> jakość, przede wszystkim dotyczy to ciągłości widma.
>
> Ciagle to one jest. Tylko pofalowane.
no nie. Są luki i piki w różnych miejscach. Nie są to informacje którymi
producenci się chwalą.
>
>> Mniej więcej tak samo jest z różnej maści świetlówkami.
>
> One tez potrafia miec ciagle widmo.
nie, nie potrafią
>
>> Dla niektórych ludzi, zwłaszcza
>> bardziej wrażliwych na barwy, to argument decydujący za termicznymi
>> źródłami światła.
>
> Jestes pewien ze o to chodzi ?
> Fizjologicznych mozliwosci zauwazenia nieciaglego widma raczej nie ma.
jak nie jak tak
> Wrazliwosc na kolory ... a jaki sa te "prawdziwe" kolory przedmiotow ?
> Nie wiesz, wiec skad wiesz ze nie takie jak widzisz ?
> I od tego glowa boli ?
>
nie, od nieciągłego widma. Akurat wyjeżdżam, więc nie mam czasu żeby to
bardziej szczegółowo tłumaczyć. Np. zwykła żarówka fałszuje kolory jak
cholera, ale ma światło o wiele przyjemniejsze niż super świetlówka
dedykowana do studiów DTP z 99% współczynnikiem wierności barwy.
> Jeszcze bym rozumial ze ktos jako plastyk pracuje, musza mu sie kolory
> zgadzac takze przy innym oswietleniu.\
to o wiele bardziej skomplikowany problem.
>
>> Takich jak halogeny... albo żarówki. IMHO decyzja o
>> faktycznej delegalizacji żarówek jest chamska i szkodliwa dla całkiem
>> sporej części społeczeństwa. Sprawność jest ważna, ale przynajmniej w
>> naszym klimacie produkowane ciepło raczej się nie marnuje, chyba że w
>> lecie.
>
> A lata coraz cieplejsze, a klimatyzatorow coraz wiecej ..
>
wiesz, wystarczy zrobić roczny bilans cieplny... ale to inna, dłuższa
historia. Po powrocie może napiszę więcej, jeśli temat bedzie jeszcze żywy.
-
10. Data: 2012-09-08 09:27:40
Temat: Re: Zarowki - o co cho?
Od: PeJot <P...@m...pl>
W dniu 2012-09-07 23:03, J.F. pisze:
> A lata coraz cieplejsze, a klimatyzatorow coraz wiecej ..
A ogrzewanie włącza się zaraz po wyłączeniu klimatyzacji ...
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem