> > Ja nie jestem artystą. Nigdy nie interesowało mnie to czy ściana z tyłu
> > jest prosta czy krzywa. Ważne, że gazety (polskie i zagraniczne), które
> > kupują zdjęcia (polskie jak i zagraniczne) na to nie patrzą.
>
> Szkoda, że tylko to dla Ciebie jest ważne, a nie taka mało istotna
> rzecz, jak kształtowanie gustów mas.
> Bylejakość, do której właśnie się przyznałeś, jest przyczyną lipy, którą
> się spotyka na każdym kroku: dziurawych dróg, kulawych urzędów, dennej
> edukacji czy właśnie żałosnego poziomu mediów. Prawie zawsze to nie
> żaden rząd, marketingowcy czy inni masoni są odpowiedzialni za ten stan,
> to właśnie zwyczajni ludzie mający wszystko gdzieś.
>
> > Mam to w dupie ;)
>
> Przypomnij sobie o tym, jak Ci się coś urwie, rozleci, rozpadnie, jak
> gdzieś nie zdążysz, albo będziesz miał coś do załatwienia.


Facet robi swoją robotę i już. Dobrze powiedział (tyle mógł zrobić
będąc tutaj), reszta w dupie. Co będzie pieprzyć, że "dba o klienta"
jeśli ten klient ma go dokładnie w tym samym miejscu? Czy to nie
wystarcza, aby wiedzieć, że gadacie z normalnym gościem?
Każdy tu wie jak działa biznes i nie ma się co rozwodzić. O fotografii
nie pogadasz, bo rynek ma swoje wymagania, a Piotr przyjął rozsądną
opcję pójścia z nurtem. I o to chodzi. Gdyby zaryzykował "pogłębienie
tematu" miałby o wiele ciężej, również na tej grupie.

marek