eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZamek - zabytkowy schematRe: Zamek - zabytkowy schemat
  • Data: 2013-10-31 00:00:46
    Temat: Re: Zamek - zabytkowy schemat
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Jakub Rakus napisał:

    >> Kiedyś (dawno temu i nieprawda...) czytałem o hamulcach w pociągach...
    >> jest tak, że aby zahamować, trzeba wtłoczyć ciśnienie w przewody.
    >> Minusem tej sytuacji jest, że w razie awarii i braku ciśnienia, nie
    >> będzie jak zahamować (tak, wiem, że są inne obwody, czy co tam). Aby to
    >> następowało automatycznie, to do jazdy układ pod ciśnieniem, a w razie
    >> awarii i spadku ciśnienia następuje samoczynne hamowanie składu - taki
    >> był głos. Ale to naprawdę bardzo dawno temu czytałem, więc mogłem
    >> przekręcić szczegóły, jednakże zapamiętałem podejście do stanu rzeczy -
    >> właśnie, aby hamowało, gdy ciśnienie w układzie zaniknie... Może ktoś
    >> koło takiego podejścia się kręcił?
    >
    > Kręcę się koło tego na co dzień w robocie. Obecnie na całym świecie
    > używa się samoczynnych hamulców zespolonych według pomysłu pana
    > Westinghouse'a - spadek ciśnienia w przewodzie głównym powoduje
    > hamowanie (czyli również w sytuacji awaryjnej np. rozerwanie składu,
    > nieszczelności), ale uwaga - wcześniej zbiorniki hamulcowe w pojeździe
    > muszą być nabite! Bo to działa tak, że na pojeździe (wagonie) jest sobie
    > zbiornik hamulcowy i zawór rozrządczy - podajemy ciśnienie na przewód
    > główny, zawór rozrządczy powoduje po pierwsze odhamowanie (upuszczenie
    > powietrza z cylindra hamulcowego), po drugie nabicie zbiornika
    > hamulcowego, żeby było możliwe kolejne hamowanie. Jak spada ciśnienie w
    > przewodzie głównym to zawór rozrządczy kieruje powietrze ze zbiornika
    > hamulcowego do cylindra hamulcowego i mamy hamowanie.

    Mnie zawsze intrygował ten gościu, co na stacji chodzi wzdłuż pociągu
    z takim młotkiem na długim kiju i wali nim w każde koło. Podobno gdy
    ktoś go pytał, po co to tak, to odpowiedział, że gdy go do roboty
    przyjmowali, to wiedział. A teraz już nie pamięta. Kto inny twierdził,
    że to jest sprawdzanie hamulców, czy odbiły. Więc sam nie wiem.

    Jarek

    --
    -- Przychodził do mnie -- zaczął Szwejk obszernie -- pewien dobry człowiek,
    niejaki Hofmann, i ten Hofmann zawsze twierdził, że sygnały alarmowe
    w pociągach nigdy nie funkcjonują, jednym słowem, że to na nic, choć się
    i pociągnie za taką rączkę. Ja, prawdę powiedziawszy, nigdy się takimi
    rzeczami nie interesowałem, ale skorom już na ten sygnał alarmowy zwrócił
    tutaj uwagę, to chciałbym wiedzieć, jak się rzeczy mają, bo może się zdarzyć,
    że trzeba będzie pociągnąć.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: