eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 159

  • 101. Data: 2013-11-16 18:04:42
    Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sat, 16 Nov 2013 00:57:11 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl>
    wrote:

    >
    >Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >news:l63b9q$seo$1@node1.news.atman.pl...
    >...
    >> Jak tak sobie przypominam wczesne dzieciństwo (obarczone niezdrowym
    >> zainteresowaniem prądem) to aż dziwne mi się wydaje, że mnie ten prąd nie
    >> zabił , bo ile razy mnie pokopało, to nie zliczę :)
    >
    >A znak elektryczny miałeś? :))
    >Swego czasu, posiadałem "Tonetkę", czyli po polsku, magnetofon "Tonette". Ja
    >już nie policzę, ile razy zaliczyłem strzała od magicznego oka, które wiemy,
    >gdzie sie znajduje :))

    Tez mialem Tonette, ale nic nie dostalem od magicznego oka. Mozna
    prosic o rozwiniecie tematu? Jak sie "dostawalo od magicznego oka"?...

    A.L.


  • 102. Data: 2013-11-16 18:07:09
    Temat: Re: Rozwi?zanie zagadki
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On 16 Nov 2013 14:10:13 GMT, Jaros?aw Soko?owski <j...@l...waw.pl>
    wrote:

    >Pan A.L napisał:
    >
    >>> Te figurki zdecydowanie nie mają tych rozmiarów. Próbowałem ustalić
    >>> jak duża jest typowa kostka (herbaty nie słodzę, nie mam takich rzeczy
    >>> w domu) -- najmniejsze jakie istnieją, to 16x16x12,5 mm, ale zwykle
    >>> krawędzi bliżej do 2 cm. Niech będzie, że to jest 2x2x1 cm. Czyli
    >>> 4 cm3. A ten tranzystor ma mniej niż 0,8 cm3. No to wchodzi 5 sztuk
    >>> na kostkę przelicznikową. Nawet na tą najmniejszą wchodzi ponad 3.
    >>> "-- Ile słodzisz? -- Daj 15 kostek." -- to robi wrażenie!
    >>
    >> Z punktu widzenia tranzystora to zupelnie neiistotne, Ale pod koniec
    >> lat 60 byl taki miniaturowy cukier. W kawiarniach podawali, konkretnie
    >> w herbaciarni na Scianie Wschodniej, ulica Marszalkowska, Warszawa.
    >> Hrbaciarni dawno nie ma.
    >
    >Ludzie wrzucali tam do herbaty po kilkaniście kostek?! Czy może był to
    >cukier o zwiększonej zawartości cukru w cukrze? Tak z pińcet procent by
    >musiał mieć. Dziwne, że to niewątpliwe osiągnięcie naukowe trafiło tylko
    >do tej jednej herbaciarni.

    Powinienem napisac "rowniez w herbaciarni". Male kostki potzrebne byly
    do tego aby mozna bylo pic napoje nie bardzo slodkie, a malo slodkie.
    Byl wtedy poczatek kampanii ze cukier bynajmniej nie kzrepi a wlasnie
    szkodzi.

    Male kostki kupowalem w sklepie na rogu. BEz problemu.
    Doze tez byly

    A.L.


  • 103. Data: 2013-11-16 18:08:31
    Temat: Re: Rozwi?zanie zagadki
    Od: A.L. <a...@a...com>

    On Sat, 16 Nov 2013 14:00:54 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl>
    wrote:

    >
    >Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
    >news:m3bd89l41spuhfs6fpliibtc6uld5g8t1i@4ax.com...
    >...
    >> W kazdym razie, wyglad sie zgadza. Parametr beta mial rzedu 10-20, w
    >> zaleznosci od egzemplarza
    >
    >Nieco OT... kiedyś się naciąłem na "betę", z zachowania tranzystora w
    >układach, wyszło mi, że ma bardzo mao. German, ADP672, czyli odpowiednik
    >TG72, jak wiadomo. Chciałem jednak przekonać się, ile konkretnie, 15-20-30,
    >na pewno nie więcej. Wziąłem na miernik, a wskazówka JEB! o ogranicznik. To
    >był miernik z regulowaniem prądu bazy, to się go odpowiednio zmiejszyło.
    >Beta była, jak na taki tranzystor, ogromna - 320...
    >Czy zdarzały się wśrod tych elementów "bombonierki dla teściowej", o którym
    >wspominasz, rodzynki, o większym H21e?

    Nie wiem. Tranzystory TC-11 byly cholernie drogie; stad mnie bylo
    tylko na dwie sztuki. Potem przesiadlem sie na TG, i wkrotce pojawily
    sie "bublowe"

    A.L.


  • 104. Data: 2013-11-16 18:26:42
    Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    >> Kwas solny do akumulatorów, azotowy załatwił mój ojciec z pracy.
    >> Ach jak to pięknie żre :) aż się gotuje.
    >
    > W wodzie królewskiej? Odważniście byli!
    > Tylko ja do aku kojarzę raczej kwas siarkowy...?

    No może zmyśliłem. Pamiętam, że to był kwas ze sklepu - czyli chyba
    siarkowy w takim razie, plus drugi przyniesiony przez ojca - to chyba
    solny właśnie, a nie azotowy...
    Skleroza już...



  • 105. Data: 2013-11-16 18:28:24
    Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > A znak elektryczny miałeś? :))

    znaczy co ? Bo nie rozumiem ?



  • 106. Data: 2013-11-16 18:33:35
    Temat: Re: Zagadka
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>

    muszę na marginesie powiedzieć, że nasza grupa chyba jest jedną z
    najsympatyczniejszych. Czasem tutaj się takie miłe prowadzi rozmowy (jak
    poniższa wspomnieniowa chociażby), że nie wiem, czy nie powinni nas
    wystawić za szkłem w Sevres jako wzór grupy usenetowej.
    Albo przynajmniej jednego osobnika, jako przedstawiciela z grupy.

    Ktoś się zgłasza ? Bo nie nie bardzo mam czas...



  • 107. Data: 2013-11-16 19:43:54
    Temat: Re: Rozwi?zanie zagadki
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan A.L napisał:

    >>>> najmniejsze jakie istnieją, to 16x16x12,5 mm, ale zwykle krawędzi
    >>>> bliżej do 2 cm. Niech będzie, że to jest 2x2x1 cm. Czyli 4 cm3.
    >>>> A ten tranzystor ma mniej niż 0,8 cm3. No to wchodzi 5 sztuk na
    >>>> kostkę przelicznikową. Nawet na tą najmniejszą wchodzi ponad 3.
    >>>> "-- Ile słodzisz? -- Daj 15 kostek." -- to robi wrażenie!
    >>>
    >>> Z punktu widzenia tranzystora to zupelnie neiistotne, Ale pod koniec
    >>> lat 60 byl taki miniaturowy cukier. W kawiarniach podawali, konkretnie
    >>> w herbaciarni na Scianie Wschodniej, ulica Marszalkowska, Warszawa.
    >>> Hrbaciarni dawno nie ma.
    >>
    >> Ludzie wrzucali tam do herbaty po kilkaniście kostek?! Czy może był to
    >> cukier o zwiększonej zawartości cukru w cukrze? Tak z pińcet procent by
    >> musiał mieć. Dziwne, że to niewątpliwe osiągnięcie naukowe trafiło tylko
    >> do tej jednej herbaciarni.
    >
    > Powinienem napisac "rowniez w herbaciarni". Male kostki potzrebne byly
    > do tego aby mozna bylo pic napoje nie bardzo slodkie, a malo slodkie.

    To "również w innych miejscach" ładowano do herbaty po kilkanaście kostek
    cukru?! Te "małe" były małe, lecz grube. Bynajmniej nie wielkości tego
    tranzystora. Potrafili łaskawie dać przydział czterech sztuk na filiżankę
    (częściej jednak na szklankę). Więcej nie. I nie było takiej potrzeby.

    > Byl wtedy poczatek kampanii ze cukier bynajmniej nie kzrepi a wlasnie
    > szkodzi.

    Jeśli było w tym jakieś drugie dno, to bardziej bym się spodziewał
    początku przejściowych trudności w zaopatrzeniu w cukier i inne
    artykuły pierwszej (lub kolejnej) potrzeby. Władza ludowa mogła
    zauważyć, że da się zaoszczędzić na kwantyzacji. Jak ktoś słodził
    dwie kostki, to dalej będzie wrzucał dwie, nawet gdy będą miały
    trochę mniejszą masę. Tylko na wolno przesadzać, bo przy wyraźnym
    zmniejszeniu kwantu, mogą zacząć używać trzech, ważących w sumie
    więcej niż dwie stare.

    To przecież sam Gomułka, gdy mu ktoś nieopatrznie chlapnął, że kiszona
    kapusta zawiera więcej witaminy C niż cytryny, zabronił importu cytryn.
    No i zauważył, że robotnik nie musi żłopać kawy -- dlatego herbata zawsze
    musiała być dużo tańsza od kawy. No ale bez oszczędności i wyrzeczeń
    socjalizmu się nie zbuduje. Nawet nie ma co próbować.

    > Male kostki kupowalem w sklepie na rogu. BEz problemu.
    > Doze tez byly

    Ja się teraz zastanawiam jaki rozmiar miały marmurowe kostki cukru
    zrobione przez Marcela Duchampa. To dwudziestolecie międzywojenne,
    powinny być porządne.

    Jarek

    --
    Dopóki ciebie, ciebie nam pić
    Póty jak w niebie, jak w niebie nam żyć
    Herbatko, herbatko, herbatko


  • 108. Data: 2013-11-16 20:07:41
    Temat: Re: Rozwiązanie zagadki
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-11-16 18:04, A.L. pisze:
    > On Sat, 16 Nov 2013 00:57:11 +0100, "ACMM-033" <v...@i...pl>
    > wrote:
    >
    >>
    >> Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    >> news:l63b9q$seo$1@node1.news.atman.pl...
    >> ...
    >>> Jak tak sobie przypominam wczesne dzieciństwo (obarczone niezdrowym
    >>> zainteresowaniem prądem) to aż dziwne mi się wydaje, że mnie ten prąd nie
    >>> zabił , bo ile razy mnie pokopało, to nie zliczę :)
    >>
    >> A znak elektryczny miałeś? :))
    >> Swego czasu, posiadałem "Tonetkę", czyli po polsku, magnetofon "Tonette". Ja
    >> już nie policzę, ile razy zaliczyłem strzała od magicznego oka, które wiemy,
    >> gdzie sie znajduje :))
    >
    > Tez mialem Tonette, ale nic nie dostalem od magicznego oka. Mozna
    > prosic o rozwiniecie tematu? Jak sie "dostawalo od magicznego oka"?...
    >

    Podobnie ja.
    Dostałem Tonetkę z "wyświetloną" EM84. Kupiłem 2 szt. (jeszcze wtedy
    były w ZURT-ach). Druga stoi jeszcze nierozpakowana - pewnie trzeba by
    ją nieco przeżarzyć, żeby nie zapomniała, z której strony ma paski ;)

    Muszę gdzieś poszukać Isostatów, bo mi trzeszczą.

    Możesz napisać, o co chodzi z tą lampą?
    Jakoś nie pamiętam tam wysokiego napięcia.


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 109. Data: 2013-11-16 20:10:36
    Temat: Re: Zagadka
    Od: Adam <a...@p...onet.pl>

    W dniu 2013-11-16 18:33, sundayman pisze:
    > muszę na marginesie powiedzieć, że nasza grupa chyba jest jedną z
    > najsympatyczniejszych. Czasem tutaj się takie miłe prowadzi rozmowy (jak
    > poniższa wspomnieniowa chociażby), że nie wiem, czy nie powinni nas
    > wystawić za szkłem w Sevres jako wzór grupy usenetowej.
    > Albo przynajmniej jednego osobnika, jako przedstawiciela z grupy.
    >
    > Ktoś się zgłasza ? Bo nie nie bardzo mam czas...
    >
    >

    Zgłaszam "na ochotnika" Kogutka albo jakiś inny punkt ;)


    --
    Pozdrawiam.

    Adam


  • 110. Data: 2013-11-16 20:26:32
    Temat: Re: Zagadka
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Adam napisał:

    >> muszę na marginesie powiedzieć, że nasza grupa chyba jest jedną z
    >> najsympatyczniejszych. Czasem tutaj się takie miłe prowadzi rozmowy
    >> (jak poniższa wspomnieniowa chociażby), że nie wiem, czy nie powinni
    >> nas wystawić za szkłem w Sevres jako wzór grupy usenetowej.
    >> Albo przynajmniej jednego osobnika, jako przedstawiciela z grupy.
    >>
    >> Ktoś się zgłasza ? Bo nie nie bardzo mam czas...
    >
    > Zgłaszam "na ochotnika" Kogutka albo jakiś inny punkt ;)

    -- Stawiam wniosek o przesunięcia kolegi śpiewaka do sekcji gimnastycznej.
    Po pierwsze: nie będzie samotny.
    -- Tak.
    -- Po pierwsze: nie będzie samotny...
    -- Tak.
    -- Będzie w kolektywie. Po drugie: nabierze więcej optymizmu życiowego.
    -- Jeszcze więcej. Jeszcze więcej, bo przecież już ma.
    -- Jeszcze więcej optymizmu życiowego. Jasne. Po trzecie, co jest też
    ważne: przestanie śpiewać.

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: